pan policjant

a poza tym gdyby byl szczesliwy to nie szukal by innej

a ty mu w tym pomożesz,albo jakas inna naiwna

Skoro by chcial z nia byc to nie umawialby sie ze mna czy z inna... dlaczego mnie obwiniacie??

skoro i tak chcesz w to " gówno " wchodzić, i nie trafiają do Ciebie pożyteczne rady i sensowne tłumaczenia może dosadne, ale trafione w dziesiątkę to po co pytasz? przecież już Ci odpowiedziano : dlaczego do Ciebie napisał ? bo miał ochotę na sex i odskocznie, tylko tak aby sie zona nie dowiedziała ;-) !!!

najbardziej mnie rozbawił tekst "ona jest z nim dla kasy" buhahahaha :):):):) jesli jest z warszawy, gdzie policja zarabia najwiecej to ma mac 2000zł

bo jestes gwozdziem do trumny tego małzenstwa,czy ty nie rozumiesz ze jemu chodzi tylko o seks.postaw sie w sytuacji zony ciekawe czy myslałabys tak samo

ja bym z policjantem nie zaczynala.....

i myslisz ze on o tobie mysli na powaznie? skoro nie trafiają do ciebie argumenty, ze rozbijasz komus rodzine.. to moze trafi do ciebie ten, ze bedziesz zwykla zabawka do seksu. jesli ci to nie przeszkadza znaczy ze jestes zwykla szmata. w dodatku idac do lozka z kims kto nie szanuje drugiej kobiety.. w dodatku takiej ktora jest jego zoną. dla mnie to jest nie istotne. to nie moja rodzina sie rozpada i szczerze mnie to wali. miliony facetow zdradzalo, zdradza i zdradzac bedzie. ja sie poprostu szanuje i z takiemu czemus nie dalabym sie dotknąc. o dla mnie taki facet co robi krzywde drugiej osobie to SYF.

Co do pieniedzy to bys sie zdziwiał koleżanko ;D

jarzynka kogo Ty oszukujesz? myślisz że on żonę zostawi i będziecie życ długo i szczęśliwie? no zapomnij. opowiada to wszystko, uwodzi, czaruje tylko w jednym celu. i nie jest to trzymanie cię za rękę. jemu jest wygodnie- baba w domu skarpety pierze a on w ramach pracy maca smarkule. też miałam podobną sytuację- podziękowałam grzecznie i zmieniłam pracę (na lepszą nawet). tylko ten "mój" cały czas opowiadał o rodzince, cudowne dzieci, telefony do żonki. a jak go naszło to mnie na biurko rzucił.

Wiem ze nie traktuje mnie powaznie al on tez pociaga mnie seksulanie

mowisz ze on jej nie kocha? to tym bardziej jest syfem, skoro sie z nia nie rozstanie (bo pewnie ma wyprane i ugotowane) tylko cwanakuje jak upiec 2 pieczenie na jednym ogniu.zonka do odchowania dziecka i do sprzatania, a dla siebie zabaweczka na boku do seksu. zasrany i zajebany egoista. od takich trzymam sie z daleka bo to jest najgorsze gowno i dno spoleczne. nie poszlabym do lozka z gównem. tyle w temacie

a u nas nie ma tematu zony i dziecka jego. tylko tyle "nie przejmuj sie" czy li nie jest fajnie w ich malzenstwie ;(( i byc moze teraz juz sa tylko ze wzgledu na dziecko razem

no to nie dorabiaj do tego ideologii. nie usprawiedliwiaj się tym, że jego żona to "podła zdzira i sobie zasłużyła". to Twoja decyzja nie jej. oskarżanie ofiary to wypieranie własnej winy- taka prawda. jak chcesz to sie w to pakuj, ale wiedz jedno- wyjdziesz bardzo poobijana.

zdziwilabym się no to ile zarabia?? 3 tyś? oj wielkie mi pieniadze :D

Chcialabym przezyc z nim cos ale z drugioej strony nie chche rozbijac mu rodziny.. tylko czy on nad tym sie zastanawia??? czy on mysli o swojej rodzinie?? nigdy mi zony nie pokazal...tylko dziecko widzialam i pokazywal zdjecia

Przespimy sie i na tym sie skonczy.... wiec dlaczego poobijana?? zdrada bedzie zawsze

sorry ,a z ktorej strony sraki to ty masz obowiazek martwic sie o jego malzenstwo?????

a jesteś pewna że ci ten seks na mózg n ie padnie? że po jednym razie nie będziesz chciała więcej i więcej i zadurzysz się jak smarkula? on i tak wygra, ty na bank przegrasz.

no ty myslisz, ze facet ktory chce zlowic jakas niunie na seks, bedzie jej opowiadal jaka ma zajebista zone?? wiekszosc normalnych kobiet to odstraszy.. bo bo skoro ma zone i ja kocha to ja nie mam na co liczyc.

Ale nie ma mowy o zadnym uczuciu.

Przeciez to nie autorka rozbije rodzinę, zabierze ojca dzieciom! Co za bzdury. To facet szuka wrażeń i stwierdzenie, że jeśli suka nie da to pies nie weźmie jest kretyńskie bo i tak weźmie....tyle, że od innej. To tylko i wyłącznie decyzja faceta, a juz tylko od sumienia autorki zależy czy czyłaby się winna rozpadu małżeństwa, które pewnie od dawna jest fikcją.

A dlaczego ja mam obiwiazke martwic sie o jego rodzine?? nie nie mam.... tylko martwie o to ze maly moze nie miec dobrego ojca

a faceci to takie pol mozgi myslace penisem. i to my kobiety powinnysmy sie trzymac razem i byc solidarne w tej kwestii. dziecko ma poltora roku? moze po zonie dalej widac skuti ciazy i jest chwilowo niepociągająca? jak ni trafii na jakas kurewke przez ten czas.. ty mu nie dasz i kolejna tez by sie okazala uczciwa i nierozbijajaca malzenstwa.. to zona sie ogarnie do tego czasu i moze juz nie bedzie zdradzal, jak zona powroci do dawnej formy.

Chcialabym sie z nim spotkac po tym czasie bo dlugo sie nei widzielismy szczerze mowiac...ale obawiam sie ze na pogawedkach sie to nie skonczy a raczej jestem pewna

Włąśnie nie... bo ma podobno bardzo zadbana zone

ale tu chodzi o wlasne sumienie. jak samabym sie przyczynila do rozpadu malzenstwa to troche innaczej, niezeli jakas zupelnie obca mi kobieta to zrobi.. wtedy mnie to nie dotyczy i nie obchodzi. jesli jednak zrobie to ja, to pozostaje niesmak, a czesto gesto powazne problemy. nawet i po roku taka zona sie moze dowiedziec i jeszcze po sądach ciągac na sprawie rozwodowej.

Ja tylko sie zastanawiam czy powinnam przyjac jego propozycje spotkania czy nie bo dzisiaj jak bedzie w pracy ma sie odezwac...

ma podobno bardzo zadbana zone? a skad to wiesz skoro nie wspomnial ani razu o zonie??

od innej wspolpracownicy kiedy tam pracowalam bo ja zna