Gdzie i dlaczego kobieta definitywnie zagubiła swoją kobiecość?

Cześć Luśka. Boska galo, ja się nie dziwie emotikonkom tylko zapytałam o tę konkretną.

Galia, dziecko? Opiłaś się wody z bagna? Rozum Ci zupełnie odebrało...

i wciąż klepiesz tę mantrę z Galią, to urąga Twojemu domniemanemu wykształceniu ( oczywiście humanistycznemu, jak na prawdziwego mężczyznę przystało :)

Oczywiście, że urąga, mojemu wykształceniu. :)

(A na rachunkach znam się także nieco. :)

No dzięki, dzięki. Swoją drogą, widzę, ze potrzebne posiłki frekwencyjne - od rana tylko siedem stron?

Nędza, Luśka. Nikt się nie spiera, że nie nędza.

Taaa...

"kazde wyrażenie własnej opinii jest wg Ciebie złosliwością smoku ? Wolisz wieczną farsę, inscenizację ?" Oczywiście, że nie. Skąd u Ciebie takie skrajności, Gallo ?

No i skąd ta niechęć do humanistycznego wykształcenia, jeśli wolno spytać ?

Nie nazwałabym tego niechęcią. Spotkałam się jednak z opiniami ( nie twierdzę ,że była to reprezentatywna próba do jakichkolwiek uogólnień) kilku absolwentów historii i polonistyki właśnie na temat roli kobiety w związku. Nie będę się bawić w domorosłego psychologa i analizować przyczyn . Dało się jednak odnieść wrażenie, że kobieta scisłowiec, czy też ekonomistką z dobrą pracą ( = lepiej płatną od ich pracy ) zatraciła kobiece cechy, znów gadka o pędzie do kariery itp.

"Nędza, Luśka. Nikt się nie spiera, że nie nędza." Widzisz, każdy ma lepsze i gorsze dni. Dzisiaj widać sporo osób ma ten drugi.

To dlatego się do tej pory nie odzywałaś, Luśka?

Opinia kilku absolwentów historii i polonistyki na temat roli kobiety w związku ukształtowała Twoją opinię na temat wartości humanistycznego wykształcenia czy też mężczyzn z takim wykształceniem ? Nie chce mi się w to wierzyć ;)

Nie mam czasu i nie mam dobrego dnia. :-)

He, he, Luśka - dziewuchy biorą się powoli za kudły... :-)

Jasne, jasne. Na wszelki wypadek można się również brakiem czasu zasłaniać.

I dobrze, nie można wierzyć bezkrytycznie ;) Skoro chcesz drążyć temat...Zraził mnie ich brak umiejętności logicznego myślenia, wyciągania wniosków, że o znajomości podstaw matematyki czy fizyki nie wspomnę, ale chyba wykraczamy poza temat dyskusji:)

Zdecydowanie wykraczamy. Cyferki nie są najsilniejszą stroną osobowości kobiecej. :)

Dontprowokmy -wg Ciebie wszystkie kobiety sa takie same? Bazujesz na stereotypach i co gorsza, powielasz je.

On bardziej prowokuje. Chyba najbardziej ze wszystkiego. :D

Galia, ja jestem w stanie udowodnić dowolną tezę. Powiem więcej, ja jestem w stanie udowodnić dwie wzajemnie przeciwstawne tezy. Coś więcej na ten temat wie Luśka. :)

Racja brum :) A ja się daję wodzić na nos. No ale na znp nic nie poradzę :P ( specjalnie dla Ciebie )

Kto prowokuje najbardziej ze wszystkiego?

A co to są te tajemnicze podstawy matematyki i fizyki ? Pytam się, bo odniosłem wrażenie, że ich nieznajomość wywiera znaczący wpływ na pogląd na rolę kobiety w jej związku z mężczyzną :)

Ja raczej prowokujących tematów nie zakładam. O Tobie przecież piszę Panie Pomarańczowy.

A właściwie- jakoby wywiera ;)

To nie ma żadnego związku ( logika się kłania ) . Pytałeś o przyczyny mojej niechęci do humanistycznego wykształcenia vel mężczyzn z takim wykształceniem , więc podałam Ci dwie :)

Ja nie widzę, Brómie, śladu prowokacji w zakładanych przeze mnie tematach.

Doprawdy? Logika? Oooooo! Może jeszcze logika matematyczna do tego?