Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaia mama synka i ...

Poród w Legnicy-kto rodził?

Polecane posty

hej dziewczyny , ja już puchnę na twarzy i wygladam jak fiona :) co sie okazało to dzieciaczek drugi obrócił się główką i już mogłabym rodzić naturalnie , a ja nastawiłąm się na cc :((bo taka wersja była wcześniej boję się ....za 2 tyg mam skierowanie do szpitala ,miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Duetmama pewnie i tak zrobią Ci CC,bo nie będą ryzykować ,,trudnego" porodu.Chyba,że wszystko będzie gładko i szybko szło,czego Wam życzę.Ja w pierwszej ciazy miałam gestozę,więc wiem jak Ci ciężko i niemiło. Kasiek rodzi? Nic nam się nie odezwała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiek1981legnica
Hej Kinga nie rodzę jeszcze, jestem u rodziców na piekarach bo wyniki robiłam w szpitalu :) jutro idę do lekarza wieczorem. Ale nic kompletnie się nie dzieje :( nie czuję skurczy i brzuch wysoko, czop nie odchodzi. No chyba, że z zaskoczenia mnie weźmie ;P DuetMama Kinga ma rację, wydaje mi się, że bliźniki to teraz z zasady cc się rodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2058
Cześć dziewczyny! Ja jestem już po wszystkim i od soboty mam swoją kruszynkę w domu :) było ciężko, ale na szczęście się udało. Teraz tylko mam problem z oczkiem małej, urodziła się z niedrożnym kanalikiem łzowym i muszę jechać z nią do kliniki we Wrocławiu :/ Może któraś z Was miała taki przypadek w rodzinie lub wśród znajomych i może polecić jakiegoś lekarza okulistę od noworodków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agusia2058 gratuluję dzieciątka :) Jeśli chodzi o oczka to mój synek miał niedrożne dwa kanaliki :( masowałam jak mówiła położna środowiskowa i pediatra stosowałam różne krople ale nic nie pomogło :( Miałam nadzieję, że samo przejdzie. Niestety jak synek miał prawie pół roku to poszłam z nim do okulisty w Legnicy na Brazylijskiej dr Śliwiński on pracuje w szpitalu. ALe powiedział, że się nic nie da zrobić i tylko płukanie kanalików pomoże. Więc dał skierowanie do szpitala i niestety płukaliśmy kanaliki. Na jedno oczko dwa razy byliśmy bo za pierwszym razem sie nie udało. Ale nie polecam tego nikomu :( Wrocław to podobno tylko wtedy jak Legnica nie da rady. Mam nadzieję, że twojemu dzieciątku jednak przejdzie bez zabiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agusia2058 gratuluje córci!!! Jeśli chodzi o okulistę to nie moge pomóc :( Jak znajdziesz chwile to napisz jak poród i ogólnie klimat w szpitalu. Czy teraz coś remontują? Bo boję się że jak przyjdzie mój czas na rodzenie to będzie porodówka w remoncie, bedzie mało miejsca i wyślą mnie gdzie indziej rodzić :( Córeczki są kochane. Uwielbiam jak moja do mnie przychodzi przytula się, naśladuje mnie we wszystkim. To jest super. Niedługo będę miała takie dwie córeczki hihihi no i mam nadzieję ,że ta druga będzie tak samo rozgarnięta jak pierwsza i grzeczna............ Wiem wiem dużo wymagam, ale kto by tak nie chciał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia gratulacje :) Co do niedrożnego kanalika, to moja Ola też była tym przypadkiem. Trafiłyśmy do dr Śliwińskiego w czwartym miesiącu, bo wcześniej lekarze mi mówili,że do trzeciego miesiąca ma prawo tak być. Oczywiście nie do koca to prawda. Ja polecałabym Ci się przejść do tego okulisty,bo możecie uniknąć płukania kanalika. Z Olą tak było, pan doktor pokazał mi jak mam masować oczko i przepisał antybiotyk w kropelkach do oczka. Na szczęście pomogło,więc nie skończyło się zabiegiem. Z Wrocławiem to chyba troszkę się pospieszyli ;) Jowita, ja co do dziewczynek mam troszkę odmienne zdanie. Moja ,,duża panna",jak sama o sobie mówi, bywa nie do zniesienia. Czasem się zastanawiam, czy nie zacząć brać jakiś środków uspokajających, bo Olka doprowadza mnie do skrajnych nerwów. Zdarza mi się z bezsilności na nią strasznie nakrzyczeć. Oczywiście to nie jest skuteczna metoda wychowawcza, ale przynosi ulgę zdenerwowanej mamie . Kasiek jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja też polecam Śliwińskiego za wizytę prywatną bierze 80 zł (tzn brał tak ok 2 lata temu :))tel.: 76/854-50-34 ul. Argentyńska 1 Legnica. W szpitalu może też przyjmuje (bo tam pracuje). U mnie robił płukanie kanalików i to z dnia na dzień, bo synka na szybko mi wcisnął w kolejkę ;) ale ja poprostu długo zwlekałam i już było za późno na leczenia, które niestety nie pomagały. Kinga ja czuję się dobrze, tzn ciężko mi się poruszać i spać itp. Łapią mnie krótkie skurcze ale takie sekundowe tylko, że mega bolesne i boję się że takie tym razem właśnie będą :( Wczoraj się troszkę na chodziłam to ręce zrobiły mi się jak balony (a nogi nie) ale nic nie mogłam złapać w nie bo palce były jak paróweczki. Idę dzisiaj do Rojka i mam nadzieję, że mi powie że cosik się zaczyna :) Kinga ja mogę powiedzieć to samo co Ty o chłopakach bo mam takiego w domku jak Ty masz Olę. Ciekawi mnie czy jak się spotkają to czy się super dogadaja małe charakterki nasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adaś też miał niedrożny kanalik. Pomogło masowanie i przemywanie solą fizjologiczną. Trwało to 1,5 miesiąca. Zosia przechodzi teraz intensywny bunt dwulatka. Wpada w histerię z byle powodu. Doszło do tego że budzi się po parę razy w nocy z krzykiem i potrafi tak drzeć się przez godzinę. Czyli noc nieprzespana. Byłam u pediatry i przepisała jej hydroxysinum na noc - na uspokojenie. Jestem już po pierwszej nocy i jestem zadowolona. Raz się obudziła ale bez histerii. Nie mogę się doczekać kiedy ten bunt się skończy. Ale znając życie jak u Zosi się skończy to u Adasia się zacznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkwroc
andria--a ten hydro coś tam, jest na receptę?? mój synek też zaczął się budzić jak miał dwa latka i nadal to trwa.Właśnie wczoraj myślałam o czymś na uspokojenie na noc... A bunt dwu latka trzeba przetrwać po prostu...ale mądrze ;) cieszę się,że w chwilach wielkiego buntu powstrzymywałam się od klapsów ,czasem krzyknę (jak już widzę,że po dobroci nic nie zdziałam) ,ale przeważnie staram się tłumaczyć ,podawać jakieś dobre przykłady ( np. a ZygZaq lubi jeść mięsko,dlatego tak szybko jeździ :D) a jak widzę ,że wszystko ma w nosie to co mama mówi,to idzie do swojego pokoju ,aż mu przejdzie.Czasem zadziwia mnie jakie dwu latki potrafią być wredne i złośliwe :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ten syropik jest na receptę. Daje się 5 ml przed snem. Nie wolno przedawkować. Bałam się dawać takie leki że mogą uzależnić ale pediatra zapewniła mnie że ten lek jest bezpieczny. Słyszałam i czytałam że dużo mam podaje go swoim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem szczerze zaskoczona,że pediatrzy przepisują dzieciom hydroksyzynę, bo jest silnym środkiem uspokajającym. Miałam styczność z tym lekiem i wiem, że powalała mnie dawka 10mg raz na dobę. Moja Ola też w nocy histeryzuje,ale mam na to sposób. Wieczorem,kiedy zaśnie,stawiam przy jej łóżku butelkę z jej ulubionym sokiem i kiedy w nocy zaczyna płakać podaję jej sok. Wypija i zasypia. Kasiek, moja Ola z dziećmi się dogaduje. Gorzej z dorosłymi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na moją Zosie nie ma sposobu. Ma taką histerię że rzuca się po łóżku i wykrzykuje swoje można powiedzieć absurdalne "prośby" np. mama picie ja jej daje ona wtedy że nie chce, że chce żebym wyszła z pokoju jak wychodziłam to chciała żebym została, że chce oglądać bajkę, że mam Adasia karmić itp. I tak się nakręcała i nic nie pomagało. O przytulaniu nawet mowy nie ma. Tak jakby była w amoku. Żadne sposoby nie pomagały :( I tak jak wcześniej napisałam potrafiła tak krzyczeć przez godzinę nawet do 3 razy w ciągu nocy. Gdybym nie musiała to bym nie dawała jej leku na uspokojenie ale dla jej dobra i Adasia (bo niestety przy takim krzyku to nawet sąsiedzi budzą się) muszę jej podawać. I pediatra dobrze zrobił że go jej przepisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adria82 mój synek właśnie się zachowuje identycznie jak Twoja córka :( krzyczy, że chce pić jak mu daję to rzuca piciem i krzyk, że nie chce i w zasadzie wszystko co opisujesz to jakbyś mi opisywała moje dziecko. tyle, że moja pediatra powiedziała, że taki jest i że wyrośnie z tego. Pewnie bała się przepisywać lek. On tak potrafi i w nocy i w dzień. Idę pod prysznic przed wizytą u lekarza bo za godzinkę mam być na miejscu. Denerwuję się. A moja maleńka jakaś taka od wczoraj niemrawa bardzo mało się rusza czyżby jednak się szykowała na wyjście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia Kasiu u lekarza :) Myśl pozytywnie. Zosia w dzień też krzyczy. Ale w dzień łatwiej jest ją uspokoić. Robię teraz jej badania na pasożyty. Może to jest przyczyna jej zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córcia jest grzeczna, ale czasami też ma wybuchy złości, i swoje fochy... wtedy próbuję to przeczekać, wytłumaczyć co jest złe, w większości sytuacji stawiam na swoim i to się sprawdza do tej pory. Ja też czasami muszę krzyknąć, na moją córkę, ale to bardzo rzadko, i muszę powiedzieć, że to chyba wina hormonów, bo nigdy nie byłam taka "wybuchowa" a na męża też mam takie złości nieraz i to za bzdury. I tak do czerwca będzie :( Jak oni ze mną wytrzymają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a ja po wizycie u lekarza. Rozwarcie mam na dwa palce ale nie mam skurczy, tzn nie czuję ich jakoś. Wybadał mnie dość boleśnie i powiedział, że mogę urodzić w ciągu kilku godzin albo w ciągu kilki dni :) he więc tak czy siak czekam. Jakby mi wody odeszły to mam od razu jechać i na nic nie czekać, bo to drugie dziecko i rozwarcie już jest więc faktycznie może pójść niewiadomo kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy ja się dostanę przez wyremontowaną izbę przyjęć tam gdzie karetki jeżdżą na porodówkę? Tam windą po lewej? Czy trzeba iść przez główne wejście? Bo już się całkiem pogubiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek, jak byłam w sobotę z Olą w szpitalu,to widziałam,że na izbę przyjęć dalej wchodzi się od głównego wejścia.Ale droga jest bardzo prosta.Wchodzisz do szpitala i idziesz cały czas prosto,kierując się na SOR.Na ścianach są karteczki z kierunkiem,więc się nie zgubisz ;)przy dużych otwartych drzwiach idziesz w prawo, potem do końca korytarza i w lewo,a później prosto i do dobrze Ci znanej windy,która zabierze Cię w to magiczne miejsce .Jak już będziesz PO to napisz chociaż smsa,że wszystko z Wami dobrze i jakich rozmiarów jest córeczka:) A u nas była dzisiaj pani doktor,bo Dominik się pochorował,tzn. przeziębił się,ale wiecie jak to jest z takimi maluszkami:( Na szczęście wszystko jest ok, byleby szło w dobrą stronę. Oczywiście moja Ola w czasie wizyty musiała pokazać swoje oblicze,więc czułam się jak nieudolna mamusia,która nie potrafi sobie poradzić z rozpieszczonym dzieciakiem. Czuję się jak samotna matka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2058
Dziękuję za namiary na okulistę :) Jutro będę próbowała się umówić na wizytę. Z naszą służbą zdrowia to jest totalny cyrk. Po porodzie mała konsultował okulista i skierował nas do Legnicy na Oddział Okulistyczny. Tam lekarz ją obejrzał, stwierdził, że tak małych dzieci nie leczą i skierował nas do Wrocławia. A tam usłyszałam, że do końca czerwca miejsc już nie ma i nie ma dalszej rejestracji. Paranoja!!! W Złotoryi dostałam w szpitalu krople dla małej i kazano masować okolice oczka, więc walczę codziennie z tym. Jowita79 niestety nie powiem Ci nic o Legnickiej porodówce, bo rodziłam w Złotoryi i szczerze gorąco polecam. Świetna opieka, zarówno nad matką jak i dzieciątkiem. Pielęgniarki co chwilę przychodziły i pytały o małą, Dojechać można bez problemu i szybko, ja jechałam z odchodzącymi wodami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga ja też często czuję się jak samotna matka. Mój mąż jest z nami tylko co dwa tygodnie przez 2 dni :( Dobrze że teściowie mi pomagają. Głowa do góry dasz sobie radę. Jak ja daję to Ty też dasz :) Szybkiego powrotu do zdrowia dla Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga czyli z naszego spotkania na ten weekend chyba nici :( Twój mały chory a i pogoda ma być beznadziejna :( Ja też już lada chwila wyląduję w szpitalu ale chciałabym tak do wtorku chociaż wytrzymać :) bo lekarz mi powiedział żebym dzwoniła jak będę już w szpitalu na porodówce to on przyjedzie pod warunkiem, że to nie będzie noc :( a jutro to nie chce rodzić bo piątek 13-tego? Jakoś się spotkamy może już jak będę już też z dwójką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lu..
Witam Gratuluje młodej mamie agusia 2058, widze dziewczyny ,ze na forum dużo sie dzieje,ja to traz chyba bede mie wiecej czasu,przez klka dni walczylismy w domu z biegunka ,która mały załapał jeszcze w szpitalu,pani dr powiedziała ,że to był juz rotawirus ,jak to usłyszałam o mnie troche zmroziło ,ale uprosiłam pania doktor o leczenie w domu nie chciałam znwu do szpitala,bałam sie ,że tam znowu cos załapie mój synus.,ale jakby cos sie działo zaznaczyła pediatra ,że muszę odrazu do szpitala ,troche sie najadłam strachu i stresu,tak straszą wszędzie tymi roawirusami . Mam nadzieje ,że juz będzie tylko lepiej u nas. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lu..
Jak byłam w szpitalu mama 4 miesiecznej dziewczynki przemywała jej oczka swietlikiem ,na jedno oczko pomogło a drugie w szpitalu miała czyszczony kanalik ,własnie w szpitalu. Moja koleżnka mi opowiadałaże jej synus jak się urodził to mu oczko ropiało troche to nakładała mu troche swojego pokarmu z piersi na powieke i pomogło mleczko mamusi, Tak chciałam nawiązac do tematu okulisty,sama nie wypróbowałam tego znam to z doswiadczen innych mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andria dzięki za słowa otuchy:) miło wiedzieć,że nie tylko ja jestem sama. Mój mąż przyjeżdża do domu co weekend,więc jestem w troszkę lepszej sytuacji. Kasiek, jeśli pogoda się poprawi, to ja z Dominikiem mogę wychodzić, bo nie gorączkuje,ale nie mam pewności czy Ty możesz wychodzić ;) wiesz ja nie jestem wprawiona w porodach siłami natury i nie wiem czy potrafiłabym Twój odebrać ;) Lu,a czy synek jest po dłuższej kuracji antybiotykami? Jeżeli tak, to biegunka nie musi być wcale spowodowana rotawirusem. Może być tak,że jelitka są mocno podrażnione. Ja z pierwszą biegunką walczyłam kiedy Ola miała 6 tygodni. Ogólnie muszę powiedzieć, że moja Ola to okaz zdrowia,ale jelita i żołądek ma bardzo wrażliwe,więc z biegunkami i wymiotami jestem oswojona :( A najlepsze na biegunkę to dużo dziecko poić. A odnosnie rotawirusa to przypomniało mi się, jak pojechałam z Olą,a miała wtedy 5 miesięcy, na pogotowie,bo dostała wysokiej temperatury.Pani doktor po zbadaniu dziecka stwierdziła,że to rotawirus i przepisała nam całą listę leków! Powiedziałam jej,że dziecko nie ma biegunki i nie wymiotuje,więc ona stwierdziła,że rotawirus może zacząć się od gorączki. Leków Oli nie podałam, bo czułam,że to nie żaden rotawirus. I okazało się,że nasza Ola przechodziła wtedy trzydniówkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiinga jak pogoda się poprawi to się gdzieś w sobotę wybierzemy weźmiemy mężów niech się dwulatkami zajmują a my sobie pogadamy :) z tym, że wolałabym gdzieś w okolicach kopernika w razie aby szybko pojechać do szpitala ;) Mamy to fajne place zabaw :) A mam pytanie do mam dwulatków. O której Wasze pociechy chodzą spać i wstają? Bo mój to potrafi zasnąć o 22:30 i wstać po 6 i jest wyspany, w przeciwieństwie do mnie :( Ja swojego syna szczepiłam przeciw rotawirusom i odpukać nie miał. Miał za to w terminie jednego ze szczepień podstawowych temperaturę i lekarz nie pozwoliła go szczepić bo stwierdziła, że ma zapalenie gardła a to właśnie też była trzydniówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no a u mnie nocka zleciała spokojnie, tylko do synka wstawałam bo płakał jak zawsze :( Ale z porodem to się chyba małej nie spieszy :( zresztą jak lekarz ją zmierzył to waży około 3 kg więc maleństwo z niej jest. Dziwnie tak troszkę mnie to martwi bo Franek to 3950 ważył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek, mojego Dominika lekarz w szpitalu wyważył na 3040g,a okazało się że wazył 3920g ;)ale i tak prawie pół kilo lżejszy od Olki. Ta startowała z 4350g. Moja Ola kladzie się spać najpóźniej o 21:15,ale staram się ją położyć już o 20:00. Ale za to wstaje już miedzy 5:00 a 6:00,.no i ma w ciągu dnia jedną około 2-godzinną drzemkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek, mojego Dominika lekarz w szpitalu wyważył na 3040g,a okazało się że wazył 3920g ;)ale i tak prawie pół kilo lżejszy od Olki. Ta startowała z 4350g. Moja Ola kladzie się spać najpóźniej o 21:15,ale staram się ją położyć już o 20:00. Ale za to wstaje już miedzy 5:00 a 6:00,.no i ma w ciągu dnia jedną około 2-godzinną drzemkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×