Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaia mama synka i ...

Poród w Legnicy-kto rodził?

Polecane posty

Franio ma ponownie zapalenie ucha środkowego tym razem z wysiękiem płynu oraz przerośnięty trzeci migdał :( Na razie leczenie farmakologiczne i dopiero jak to nie pomoże to zabieg usunięcia :( Pan laryngolog bardzo sympatyczny, byliśmy na Koskowickiej w przychodni. Wszystko fajnie wytłumaczył. Niestety znów antybiotyk na uszko dostał Franiu no i wreszcie dostaliśmy coś do nosa. Mam nadzieję, że to pomoże wreszcie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek Wasz Franiu nabierze w końcu odporności. A na ucho to już niestety nic nie poradzisz. Możesz pilnować żeby przy katarach nosek był cały czas porządnie wyczyszczony,bo od zatkanego nosa zaraz idzie na ucho. Ja też zawsze przy wietrze ,nawet lekkim letnim, zasłaniałam Oli uszy. Zaraz po kąpieli porządnie osuszałam uszka żeby ich nie przewiało. Moja Olcia cierpiała za każdym razem na obustronne zapalenie ucha. Na szczęście chyba się od nas odczepiły zapalenia uszu, bo ostatni raz Ola zachorowała we wrześniu ubiegłego roku. Oby tak zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co jest moje malej, obudzila sie o 22wczoraj i tak zaczela sie drzec ze nie wiedzialm co jej jest, do tej pory jest taka placzliwa, nie ma kataru, ani kaszlu, ani goraczki, kupke zrobila, wysypka zeszla, najedzona byla. Czasami juz nei mam pojecia dlaczego placze. Myslalam ze zeby ale juz sama nie wiem. Mala poplakala histerycznie pomalu sie uspokoila i dzsiaj rano wstala znowu z takim placzem. Na szczescie podczas karmienia nocnego byla spokojna bo inaczej obudzilaby starsza corke. Czasami mam dosyc jak ona tak placze a ja nie wiem dlaczego, a noszenie na rekach nie jest najlepszym rozwiazaniem, bo mala leciutka nie jest a czasami mi juz kolana wysiadaja i bolą :( Czy na tych testach alergicznych to wbijaja igle dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita myślę, że zęby Twojej córce dokuczają. Niestety czasami tak się dzieje, że dziecko źle reaguje na wychodzące ząbki. Moja tak już od kilku miesięcy z aniołka przerodziła się w terrorystkę. Też zazwyczaj budzi się z krzykiem i od razu z płaczem. Nadia ma już 5 zębów i idzie jej kilka kolejnych, także u mnie to jest pewna przyczyna płaczów. Widzę, że wykluczyłaś inne problemy, więc może faktycznie u Ciebie też ząbki. Nie wiem jak robią testy dzieciom i właśnie na samą myśl o wkłuciach rezygnuję jak na razie z alergologa. Skoro i tak stwierdzono przerośnięty trzeci migdał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2058
My też przerabiamy zęby, te górne jedynki już ponad miesiąc ją męczą. We wtorek mąż ją zabierał ze żłobka z gorączką 39 stopni, w środę 38 miała, ślina strumieniami się lała i nadal nic. Gorączka ustąpiła, w nocy robi koncerty (dzisiaj godzinę się darła jakby ją ze skóry obdzierali), mniej się ślini, a zębów nadal nie ma. Oszaleję niedługo. Dzisiaj do pracy zaspałam przez ten nocny koncert.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moje druga córka, ale z pierwsza nie bylo tak przy ząbkach, czekalismy na te ząbki i czekaliśmy i nie plakala tylko zaczela sie slinic i krostki wyskoczyly od tej ciagle lecacej sliny na brodzi i wyszly obie jedynki gorne na pierwsze urodziny i od nich sie zaczelo. Zero goraczki zero placzu w nocy, nic poza tymi krostkami. A teraz mlodsza zrwywa sie w nocy z placzem, w dzien jest strasznie marudna, najlepiej na rekach ja nosic ale ile mozna wytrzymac. slinic sie slini dlatego zwalam to na zabkowanie bo juz nie wiem co jeszcze moze byc innego tym bardziej ze jak raczke wsadzi do buzi to ja nieraz tak jezdzi jakby to szczoteczka byla. A teraz malutka skonczyla 5miesiecy i wazy 7kg i ma okolo 68cm. Nowa umiejetnosc to przewracanie sie z brzuszka na plecy i z plecow na brzuszek. Ale ten czas leci, a jak pomysle jak ja pierwszy raz zobaczylam to az łza sie kreci w oku :) moje kochane maleństw, dla nich wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita test na alergie wyglada tak ze pielegniarka robi kropeczki na raczkach z buteleczek w ktorych sa rozne alergeny. Potem bierzee maly taki niby nozyk i lekko nakluwa. Kazde dziecko inaczej to znosi. Byly dzieci ktore darly sie w nieboglosy, a moja Zuza na przyklad siedziala opowiadala pielegniarce o kocie swoim i sie smiala i sie cieszyla ze ma kolorowe kropeczki na raczkach :) Tylko ze moja Zuzka ma 4 latka, a nie wiem jak jest w przypadku takich malutkich calkiem dzieci. Prawdopodobnie maja robione wtedy testy z krwi, ale dokladnie nie wiem. Jesli chodzi marudzenie z powodu zebow to bardzo dobrze Cie rozumiem :) Moja Zuzka zniosla to TRAGICZNIE! Non stop marudzenie zero zabawy nic kompletnie, goraczka,slinienie,placze itd. itp. :) Zeby jej wyszly na tydzien przed 1 urodzinami i to 4 naraz, wiec jej humory byly uzasadnione :) Zycze duzo cierpliwosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja starsza ma skonczone 2lata i 8miesiecy chcemy zrobic jest testy alergoczne bo ma wysypke na pupie i pod kolanami , raz to jest a raz nie ma najprawdpopodobniej na mleko ale sie dowiemy po testach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To macie się z tymi alergiami. U mnie na topie jest ciągle skaza białkowa Oli. Dzwoniłam dzisiaj do przychodni,bo chciałam umówić Dominika na taką kontrolną wizytę, żeby go zmierzyć i sprawdzić wagę, ale pielęgniarka powiedziała mi żeby teraz zdrowe dzieciaki jak najdalej trzymać od przychodni i podobnych miejsc, bo podobno krąży jakiś wirus. Mówiła mi że na skórze wychodzą takie czerwone plamy, troszkę przypominające zmiany atopowe, a do tego dochodzą problemy z brzuszkiem, kupy śluzowe i ogólnie złe samopoczucie. Trochę się martwię,bo mój Dominik ostatnio ma jakieś suche plamki na buzi i taki płaczliwy się zrobił. Nie wiem co o tym myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga to mnie zmartwilas,coś ty u nas w przychodni tak ostrzegaja?to faktycznie musi byc dużo przypadków!Nie to co Dominik ma na buzi to na raczej nie to,przynajmniej tak mi sie wydaje.My mamy szczepienie z druga dawka wzw po 1 grudnia wiec nie ciekawie.A powiem ci Kinia ze moja mala ostatnio tez taka maruda ze ja nieraz na koniec dnia juz wysiadam;/w dodatku ciagle chodzi spac juz dobrze po 1 w nocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia nie panikuj. takie rozne wirusy zawsze kraza po przychodniach. powiedzialy mi o tym bo na dobra sprawe nie mialam pilnej potrzeby prxychodzenia z dzieckiem. u nas w przychodni zawsze ostrzegaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia i kto tu panikuje ze od razu Dominika wysypke pod te krążącą przypisuje:P po prostu w szoku jestem ze przychodnia ostrzega hmm ale to dobrze o niej swiadczy:) Napisz jak tam Ola i jej nocne zajecia w szkole muzycznej hehe,za kare ci w domu da koncert:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja mała ostatnio od kilku dni wstaje około 1 je butle i pozniej przez dwie godziny przewraca sie na brzuszek. Spiaca jest bo przytula sie do misia a jak odchodze od lozeczka to przewraca sie na brzuszek i gada sobie do poduszki :( masakra, padam juz Prezenty zakupilm ajuz na Mikolaja a moja starsza cora co widzi jakas reklame z fajna zabawka to mowi ze wlasnie to jej Mikolaj przyniesie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza, bo prawie wszystkie nasze forumowiczki to już kobiety pracujące ;) Ja jak już wcześniej nadmieniłam, przygotowałam dla Oli mikołajkową paczkę, którą 6 grudnia rano znajdzie w swoim łózku. Do tego każde z dzieciaków dostanie po bajkowej podusi. Nasz Dominik prawdopodobnie ma AZS i jesteśmy na etapie szukania alergenu. Wszystko wskazuje na to, że alergenem był banan. Jego buzia wygląda niestety źle. Na szczęście nie dokucza mu świąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2058
Bidulek z tego Dominika. A my mamy kolejną chorobę, tym razem zapalenie gardła. W sobotę wieczorem byliśmy na pogotowiu przez gorączkę, która wracała pomimo zbijania i dzisiaj siedzimy w domku. Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej i mała pójdzie już do żłobka, a ja do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kina a dawalas mu gniecionego banana czy tylko w soku?Ja sie wlasnie zastanawiam czy moge juz malej dac banana tak di jedzenia?wczoraj dalam jej surowe jablko zblenderowane,smakowalo jej bylo widac,bardziej niz te ze sloiczka:)Tyle ze mamy problem z piciem.za nic nie chce nic pic tzn jakis tam rumianek jeszcze w nia wcisne ale soku zadnego,moze kupie jej niekapek i w formie zabawy nim cos jej posmakuje,narazie kupuje chyba wszystkie mozliwe smaki soczkow,zeby przetestowac co jej podejdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia Dominik dostawal banana nie soczek.Ja podalam banana po 5miesuacu. Najlepiej dawac na poczatku po troche zeby wykluczyc alergie. Minis jednak na bialko tak reaguje. poki byl na mleku modyfikowanym nic sie nie dzialo. ale zaczal jesc danonki i wyszla nietolerancja. Pogoda tez nie sprzyja regeneracji skory na jego buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Cz na porodówkę w Legnicy trzeba mieć ciuszki dla małego i papersy i kosmetyki bo nie wiem. I czy brać jakieś fajne czy lepiej używane ze jak czasami zginą to nie będzie szkoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mz19861986 PAMPERSY musisz mieć swoje. Ciuszki lepiej też bo te szpitalne pieluchy często uczulają. Z kosmetyków to krem do pupy. Do kąpieli używają swoich kosmetyków, więc o to się nie musisz martwić. Rzeczy raczej nie giną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Kinia pogoda faktycznie niczemu nie sprzyja:(Biedny Dominis:)oby odpuscila mu skaza.Kurcze a ja zafundowalam mojemu dziecku jutro takiego mikolaja ze procz tego ze dostanie rano prezent to po poludniu wybieramy sie na szczepienie,ale cóż w przychodniu taki termin mieli;(A w szpitalu zeczywscie wszystko trezba miec swoje pampersy,chusteczki,krem do pupy i ciuszki lepieh tez no i rownierz nie zauwazylam zeby cos ginelo,a wrecz nawet u nas byl tak ze jak mi mala przyniesli to dali jej swoja czapeczke i body bo po porodzie strasznie marzla,tak wiec dbaja o te maluszki:)A wiecie co moja mała nauczyła się wychodzic z fotelika,wypycha pupe do przodu i zsuwa sie tak ze gdybym jej nieraz nie zlapala to na podlodze by sie znalazla,tak wiec bez opieki na chwile to tylko przypieta juz teraz haha,a najbezpieczniej na macie chyba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja od wtrorku z malutka w szpitalu , wymiotowala i troszke sie odwodnila, wiec wezwalam pogotowie i zostawili nas w szpitalu. Z mała juz lepiej, ale ja marnie, wykonczona bo siedze z mala dzien i noc, tylko na troche wymieniam sie z mezem. Warunki w Lubinie do zniesienia, lekarze super i pielegniarki tez, Najgorsze ze sa tylko trzy sale dla matki z dzieckiem gdzie ozna rozlozyc lozka i sie przespac, niestety my w kolejce jestesmy, i mala lezy na normalnej sali gdzie nocki spedzam na fotelu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Moja mała juz na swiecie :) Urodzilam 28-ego o 23:35, mała wazyla 3550g i byla 56cm dluga :) Porod w porownaniu do pierwszego-rewelacja. Bole zlapaly mnie w nocy,kolo 24 i trwaly do 7 rano. Potem ustalyaly,ale pojechalam z mezem do szpitala. Lekarz stwierdzil 2,5cm rozwarcia i polozyl mnie na patologii. Caly dzien mialam bole i o 20 lekarz stwierdzil,ze cos zaczyna sie dziac i da mnie na porodowke i podlacza mi kroplowke. Na szczescie spotkalam tam kolezanki mame ktora jest polozna i dzieki niej urodzilam w 3,5 godziny! Bylismy z mezem w szoku,ze tak to szybko i sprawnie poszlo, nawet nie pisnelam :) Nacieli mnie tak,ze nic nie czulam. Super mnie Andrzejewski zszyl,ze nic mnie nie ciagnie, nie rwie,zaczyna swedziec,wiec sie goi :) Atmosfera na porodowce byla mega fajna, bylam sama wiec sie mna wszyscy zajeli. Smialismy sie, wszyscy mowili,ze maja fajna pacjentke :) Karmie piersia i przyznam,ze mialam chwile zwatpienia. Z butelka jakos latwiej bylo :) Ale poki co nie poddaje sie. Mala nie chce smoka, wiec nie mam jej jak oszukac miedzy karmieniami. Zuzka zadowolona, cieszy sie z siostrzyczki, tylko cos nie chce sama spac. Zaczela przychodzic do nas do lozka, wiec spie z moimi dwiema kozami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anita gratulacje :) duzo zdrowia Wam zycze. Jowita Wam tez zycze szybkiego powrotu do zdrowia. moze mala jakis rotawirus zlapal. szczepienia wcale nie daja pewnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anita gratulacje :) duzo zdrowia Wam zycze. Jowita Wam tez zycze szybkiego powrotu do zdrowia. moze mala jakis rotawirus zlapal. szczepienia wcale nie daja pewnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anita gratulacje super, że poród przebiegł szybko i widać, że jesteś szczęśliwą mamą dwóch dzieciaczków. Jowita współczuję, oby malutka szybko wyzdrowiała i abyście prędko wrócili do domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita zdrowia dla małej,wspolczuje biedna malenka.Anita gratulacje,super ze porod byl sprawny i szybki,i rowniez duzo zdrowia:)Tak a z tym rotawirusem yto nam pediatra odradzila szczepic bo powiedziala ze i tak jak dziecko ma zachorowac to zachoruje,szczepionka go nie ochroni, a nawet ze ponoc te gorzej przechodza niz te bez szczepionki,No a my dzisiaj po szczepieniu,mala taka dzielna wogle nie plakala,i teraz spokoj z szczepieniami az puki roczku nie skonczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny, wlasnie przyjechalam do domu troche sie ogarnac, nie wiem czy to rotavirus u malej bo mała zarazila mnie i meza ale nas meczylo tylko jeden dzien, a teraz zachorowlaam moja mama. Emilka miala tylko wymioty, a my z mezem z kolei tylko biegunke, najgorzej starsza corka bo najpierw wymioty potem biegunka. Jak dobrze pojdzie to jutro do domu wrocimy albo najpozniej w niedzile :) wiec jakos wytrwam na tych fotelach. Pozdraiwam i koncze bo musze pospac troszke i pojesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×