Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Gość RadosnaJUZmama
Witam:) Maskara co za noc- myslałam ze zgaga mnie wykonczy:(:( i ten ból miednicy:( Cała noc dreptałam tam i z powrotem:( Nie wiem moje drogie,ale mnie to juz wykancza;(:(:(:( Kazdego dnia coraz gorzej a nic wiecej sie nie dzieje....:( Mam nadzieje ze goscie szybko sobie pojda dzisiaj bo nie mam nastrojów do posiedzen i dyskusji:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia Żebym nie wiem jak padała to nie usnę w dzień naprawdę zawsze miałam z tym problemy poleżę pokręcę się i dzień zleci :) Jestem dziś przerażona co to moje dziecko wyprawia skoro takie harce odstawia w moim brzuszku to chyba mu się jeszcze nie będzie spieszyło na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mam jeszcze jedno pytanie w ilu procentach chlopcy sie rodza po terminie bo moze ja dochodze do konca lutego hehe :) ??? Sama jestem ciekawa czy to prawda ze chlopcy pozniej sie rodza?? Jak myslicie?? A jeszcze jedno moglybyscie w stopkach napisac termin porodu bedzie latwiej nam kontrolowac ile ktorej zostalo do terminu :) co wy na to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🖐️ nie tylko w filmach bo u nas w szpitalu też jest sala jednoosobowa, moja siostra na niej leżała po cc ale wcale nie była do końca zadowolona bo czasami chciała z kimś pogadać a nie miała z kim, sala ta jest na uboczu więc rzadko kiedy ktoś do niej zaglądał...cięzko jej było chwilami... ja byłam na sali dwuosobowej i przez pierwszy dzień było super, miałam fajną koleżanke która miala cc 2 godz przede mną ale na drugi czy trzeci dzień przyszła inna dziewczyna i z tą to już można było zwariować, w zasadzie to nie z nią bo ona była fajna i spokojna, ale jej rodzinka to koszmar :( Dziewczynko trzymam kciuki!!! Ania jak tam u ciebie ?? Ja czuję się dobrze, byłam w tesco po zakupy i kwiatki dla babci, potem wezmę Michała z przedszkola i pojedziemy do mojej babci a poźniej do mamy, żeby Michałek odwiedził też swoją babcię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina ja i moja szwagierka urodziłyśmy synków przed terminem, ja miałam cc a ona sn.Teraz datę cc będę znała pod koniec stycznia ale na pewno będzie przed terminem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka 24 ja słyszałam że chłopcy się rodzą po terminie a dziewczynki się pchają na świat przed albo w termin, ale z obserwacji wśród znajomych czy rodziny wynika mi co innego wszystkie dziewczynki przenoszone i to do 10 dni a uwierzcie tak do 2 lat do tyłu to sporo ciężarnych mam wokół siebie a już rok 2010 to taki płodny był że szok!!! plemniki chyba z wiatrem latały:):):)rodzinę mam sporą i chyba na palcach u oby dwu rąk ciężko mi będzie policzyć ile dziewczyn dopiero zostało mamusiami a ile jeszcze czeka na rozwiązanie. Nie mówiąc już co się dzieje w pracy firma chyba niedługo upadnie bo co chwila się dowiaduje ze ktoś w ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie ja jestem jak najbardziej za tym żeby tatusiowie byli na sali ale jeśli chodzi o rodzinę to zależy bardzo bym chciała żeby moja mama mogła wejść choć w te pierwszą dobę po porodzie bo nie wiem czy dam rade sama to moje pierwsze dziecko i nie mam doświadczenia boję się wykąpać dziecko nie wiem jak mi pójdzie z przebraniem :( z relacji wynika ze przy porodzie położne lekarze są bardzo uczynni i wogóle ale po porodzie " NIECH SIĘ DZIEJE WOLA NIEBA". Wzeszłym roku moja siostra tam rodziła też pierwsze dziecko nie było zakazu wchodzenia i opowiadała że do jednej z świeżo upieczonych mam przychodziła teściowa ( nie domyta, śmierdziało od niej potem na kilometr a to było lato gorąco nie ma czym oddychać i taki aromat się unosił że szok w końcu ktoś dyskretnie zwrócił uwagę tej kobiecie to został zwyzywany od najgorszych ) może nie zdarza sie to często ale niestety zdarza:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suszi - u nas jakoś te plemniki nie chciały latać i bez pomocy gina się nie obeszło :) A co do pomocy przy dzieciaczkach - myślę, że nie masz się czym martwić. Z tego co wiem to panie położne we wszystkim pomagają :) maagdaa- jak Ty dzisiaj? radosna - STO LAT, STO LAT, NIECHAJ ŻYJE NAM !!! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia a dzięki u mnie wszystko w porządku, dobrze się czuję, swędzenie przeszło:) tylko ogólnie cieżko się ruszać, jestem słoniem do kwadratu ;) Suszi u nas w szpitalu codziennie wieczorem położne biorą dzidziusie po kolei i idą je kąpać, potem nakłądają pieluchę, ubierają w nowe ubranko i przynoszą z powrotem:) może u was też tak jest a jeśli nie to położne i tak na pewno we wszystkim wam pomogą, bo w sumie nie spotkałam się zeby mamy same myły dzieci w szpitalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze mi się przypomniało Radosna wszystkiego najlepszego kochana 🌻🌻🌻 i wszystkim Agnieszkom !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maagdaa - dobrze, że to swędzenie przeszło :) Słoń do kwadratu? :D To zupełnie tak jak ja! Nawet nie wiem ile mi się przytyło, bo ostatnią wizytę miałam 29 grudnia i wtedy to było plus 20kg, więc teraz pewnie jeszcze więcej. Choć od kilku dni mam wrażenie, że schudłam, bo mi się spodnie ciążowe zsuwają, ale to może tylko takie wrażenie mylne, bo brzuch opadł i dlatego te spodnie inaczej leżą. A w ogóle to chciałabym już urodzić. Nie dlatego, że jakoś fatalnie się czuję, tylko ja po prostu już się nie mogę tej Hanki doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia U mnie też nie latały :) tylko ogólnie tak napisałam z racji tego ze tyle ciężarnych:) ja starałam się 3 lata jestem po przebytej w dzieciństwie białaczce i lekarz ginekolog a raczej "konował " bezpodstawnie wybijał mi z głowy macieżyństwo nie wiem na jakiej podstawie stwierdził ze nie będe mogła mieć dzieci i koniec żadnych badań w tym kierunku nie chciał robić i tak mnie psychicznie zdołował że mimo wielu prób i starań nie mogłam zajść.Dopiero zmiana lekarza i wsparcie rodziny przyniosły rezultat:)po roku od zmiany ginekologa się udało :) :):):)TP 10.02.2011r :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że zmieniliście lekarza i że się w końcu udało :) U nas zmiana lekarza niestety nie pomogła, udało się dopiero po IUI, a teraz już niedługo Hanulka będzie z nami - i to jest najważniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia hehe :) już nie długo i Hania będzie z Wami a poki co śpij ile możesz ;) jak nam się nie uda spotkać w szpitalu to może wiosną na spacerek się umówimy :) Suszi jejku to miałaś okropne przeżycia w dzieciństwie i później z zajsciem w ciążę :O przykre to jest ale najwazniejsze że teraz masz dobrego lekarza i że dzidziuś niebawem będzie z Wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaśka79
witam dziewczyny ja z innej beczki też mam termin na luty i choć bardzo pragnę mieć dziecko to mam tyle wątpliwości że nie dam rady że będę fatalną matką, oczywiście rozmyślaniom sprzyjają bezsenne noce. Też tak macie czy może ze mną coś nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początek dla wszystkich naszych solenizantek Agnieszek🌼 i najlepsze życzenia:) Suszi - u nas w szpitalu jest tak jak napisała Maagdaa, wieczorem panie położne zabierają dziecko do kąpieli, oczywiście możesz patrzeć, ale sama tego nie robisz. Na pewno Ci pomogą, nie martw się na zapas;) ja wciąż w dwupaku, obolała, ale skurczy brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maagdaa - Ty mi tu nie kręć, że się nie uda spotkać w szpitalu! Jak będę szła rodzić to tu napiszę i masz przyjeżdżać i mnie za rękę trzymać!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maagdaa No trudno takie życie biore je takim jakie jest nie mam wyjścia:) dla mnie dzień w którym test wyszedł pozytywnie to najszczęśliwszy w moim życiu :):):) a narodziny dziecka wynagrodzą wszystko co było złe :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joaśka 79 Nie przejmuj się to chyba normalne bo ja też tak mam tu sie ciesze a tu przeżywam ze bede złą mamusią i że wogóle nie dam rady :)na pewno początki będą trudne ale damy rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia ale kto mnie tam wpuści :D:D:D:D:D Joaśka każda kobieta ma jakieś obawy i na pewno każda boi się czy da radę ale powiem ci z doświadczenia że nie ma co się bać, wszystko samo przychodzi, ja też kiedyś nie wiedziałam jak sie dziecko ubiera, jak przewija ale poźniej to się samo robi i wszystko się umie:) na pewno dasz rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny błagam Was, pomóżcie mi!!!! Potrzebuje adresy klinik ginekologiczno-położniczych w Warszawie. Mój synek ma problem z nerkami, muszę rodzić w klinice. Nie wiem, co robić.Jestem załamana. Nerka, która niecałe trzy tyg temu okazało się, że jest powiększona od tamtej pory powiększyła się dwukrotnie. Do tego druga zaczęła się powiększać. Co mam robić?? Może któraś z Was ma w rodzinie jakiegoś lekarza??? Może macie kogo podpytać co to za powikłania??? Błagam, pomóżcie, tak bardzo się boję. Do tego mój malutki syneczek cały czas ma pełny pęcherz moczowy. Któraś z Was ma mamę położną chyba, już zapomniałam z tego wszystkiego. Błagam, zapytaj jej co to może być i daj znać. Będę niezwykle wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joaśka - tak jak napisała suszi - początki zwykle są trudne, a potem to już z górki, sama będziesz wiedziała co z czym - zobaczysz :) Dziewczyny - chciałam Wam zwrócić uwagę, że trezele ostatni raz odzywała się 17-tego... Mam nadzieję, że wszystko u niej ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamuśki:) U nas od wczoraj biało. Na dziś też zapowiadają opady śniegu. Troche się boje, jak przejedziemy te prawie 1000km w przyszłym tygodniu. Trzymajcie za nas kciuki:) U nas ok. BYłam w środę na wizycie i wg. usg będe miała bardzo maleńką córeczkę. Ważyła 2100g w 34 tydz. i 6 dniu. Wcale się tym nie przejmuje, bo mój synek w tym samym czasie miał ok. 2200g, a urodził się z wagą 3610:) Także aniaania tez się nie marwt, usg nie jest takim idealnym miernikiem masy naszych kruszynek:) Mi zostało jeszcze mnóstwo czasu do porodu. Myślę, że Gabi nie będzie pchała się na świat przed terminem. Synek urodził się dokładnie w dzień terminu (tego wyliczonego z miesiączki). Mimo brania fenoterolu i zagrożenia przedwczesnym porodem, grzecznie poczekał na swój czas:) Abi, dobrze, że u Ciebie też się uspokoiło. A z tym fenoterolem faktycznie może byc tak, że potem się wsystko zatrzymuje. Szwagierka miała dokładnie tak samo. Urodziła córeczkę chwilę po terminie, a tez musiała brać to paskudztwo... Radosna, wszystkiego najlepszego, dużo usmiechu i sił na tę końcówkę ciąży. Obyś sobie też w końcu wypoczęła! Sushi, Sylwia, współczuję z tymi problemami i ciesze się, że sie Wam mimo wszystko udało, że sie nie poddałyście:) W szpitalu, gdzie chcę rodzić, pokoje są 2-osobowe. To w sumie w sam raz. W pojedynkę faktycznie może być smutno.. No a więcej osób i wszyscy odwiedzający. Choćby to sami tatusiowie byli, to jak w tym samym czasie będą w pokoju, to już jest spory tłok.. Mój mąż ma być przy porodzie, ale potem nie chce, żeby mnie odwiedzał. Wole, żeby był w tym czasie przy starszym syknu:) Już i tak będzie dla niego stresem, że mamusia zniknęła na kilka dni. Przyjada po mnie na wyjście i będzie git:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 luty - strasznie mi przykro, ja niestety nie mam żadnego lekarza w rodzinie, ale jeśli trzeba będzie jakiejkolwiek innej pomocy to mów o wszystkim. Maagdaa- kurcze, może Twoja mam mogłaby jakoś pomóc - proszę... 10 luty - napisz konkretnie co lekarz powiedział żeby maagdaa wiedziała co mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 luty ale powiedz co lekarz ginekolog ci powiedział?? że co z tym robić, czy można coś teraz jeszcze czy trzeba czekać aż dzidziuś się urodzi??? ja nie mam pojęcia na ten temat ale chyba jeśli chodzisz do lekarza całą ciąże to on powienien powiedzieć ci co masz teraz robić i o co w tym chodzi..... zapytam mamę o to i napiszę wieczorem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniaania w moim szpitalu jeszcze pod koniec tego roku siostrze kąpać dziecko jeździła teściowa tylko kobietom po cesarkach pomagają a te co rodzą normalnie to jak nie dasz w łapę to radź sobie sama . Ja wybrała bym inny szpital, ale tu mam najbliżej jestem w domu sama wiec jak sie zacznie coś dziać to tylko tata może mnie zawieść i to też musi mieć czas żeby wrócić z pracy wiec położenie tego szpitala mi najbardziej odpowiada. Mąż pracuje jako kierowca ciężarówki i cały tydzień nie ma go w domu wiec na niego pod tym względem nie mogę liczyć co przeżywamy bardzo oboje bo on by chciał przy mnie być ale co przecież nie pójdzie na urlop miesiąc przed porodem i nie będzie czekał aż mnie złapie :( Staram się o tym nie myśleć ale przecież lepiej żebym była przygotowana na to ze musze sobie sama poradzić:)niż potem mam wpaść w histerie ze nie dam rady:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekarz powiedział mi, że maluszek musi być koniecznie zbadany po porodzie. Miał mieć tylko USG, ale przy tak dużym powiększeniu muszą się nim zająć lekarze, którzy się znają na tym. Jeszcze przy ostatniej wizycie nie było przeciwwskazań do porodu w naszym szpitalu, teraz okazało się, że muszę w klinice rodzić, nie ma innej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×