Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

hej:) no wreszcie się coś ruszyło, bo już normalnie nadzieję traciłam!!!!! zaglądałam, ale przecież sama ze sobą pisac nie będę...... u nas troszke zmian - zaczęłam pracować, Julia jest z babcią i okazuje się, że jak na razie to super układ. Poza tym broi na całego, gada po swojemu, czasem nadaje tak, ze padamy ze śmiechu. Wciąż jednak najwięcej w swoim języku. Pojedyncze słowa po polsku;) znowu ma jakiś etap budzenia się w nocy - oko 3-ciej i awanturowania, takim tonem krzyczy mama i mniam, że mam ochotę wystawić Ją na balkon......no i uginam się i daję trochę mleka....sama się ptem karcę, bo wiem, że źle robię, ale wolę to i żeby szybko usnęła, niż hałas po 2-3 godziny - tak było, kiedy nie chciałam ulec. Liczę, że w końcu z tego wyrośnie i żaluję czasem, ze Julia nie używała smoczka, wtedy myślę, że byłoby łatwiej. On apo prostu uspokaja się przy smoczku od butelki. A w ciągu dnia butelki właściwie wcale nie używamy. Pielucha u nas wciąż na pupie i raczej w najbliżsyzm czasie nic się nie zmieni, babci raczej uczyć nie będzie, więc będę musiała się za to zabrać jak będę z NIą w domu kilka dni, ale to pewnie około 2 roku życia. To chyba tyle u nas, pozdrawiam podczytujące koleżanki!! Kasiula - sytauacja z babcią faktycznie nieciekawa, przykro mi. Ciuciumama - dobrze, że chociaż z Wiktorkiem zdążyliście przed tą operacją;) Dziewczynka - a Tobie to normalnie bura się należy, ale masz wybaczone, bo napisałaś;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem naprawdę rozczarowana,smutna i zła:(((((((myślałam dziewczyny ze bardziej się postaracie,naprawdę nic w waszym życiu się nie dzieje ,nic co jest warte opisania tego na naszym forum????????wasze dzieciaki zapewne sa już cudne i robią wiele ciekawych postępów czy nie warto się podzielić z tym z kobietami które żyły na tym forum prawie trzy lata????jakie to smutne ,ze już nikt nie pisze bo nie wierze ze nikt nie zagląda,nie wierze....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się :) Oooooj dziewczyny, wracając do naszych wypowiedzi sprzed roku, a nawet dłużej, zbiera mi się na sentymenty :) Te oczekiwanie, strach...Ajjjj.Fajnie było :) Mamy z Wiwim delikatny problem.Nie umie się w ogóle zachować w sklepie, wszystko chce, ucieka, drze się.Do tego tylko na rękach chce żeby go nosić. Za rączkę nie ma mowy żeby szedł :( Ja z tym kręgosłupem nosić go nie mogę, a mąż też ma dość takich "wypadów". O wózku też mowy nie ma. Chyba pozostanie nam życie domowe. Nie wiem, czy Wy też, ale ja swojemu malcowi od ponad miesiąca podaję tran...Miałam dość katarów co chwilę, kaszlu bez powodu itp....Na chwilę obecną jest dobrze, a synowi nawet smakuje :) Pije z chęcią...Co do mówienia, to jakiejś rewelacji nie ma. Mama, tata, piesek, baba, chce, myjmyje, miaaauuu, dada, sisi, siiii, amama-to chyba jego podręczny zasób słów haha. Pozdrawiam Was serdecznie :* Całuski dla dzieciaczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:). Fajnie ze ktoś napisał....Ciuciumama nie martw się o zachowanie Wiktorka bo teraz jest najgorszy okres dla nas rodziców czyli tak zwany bunt dwulatka i ja tez obserwuje u swojego Wiktorka okresy gdzie wymuszać chce wszystko płaczem lub nawet czasami chce podnieść na nas rękę i nie mam pojęcia skąd mu się to bierze ale jednak tak ma.Ja za takie zachowanie karce dzieciaka podnosząc głos żeby wiedział ze mi się to nie podoba co robi i staram się tłumaczyć jak najprościej ze takie zachowanie nie podoba mi się ani troszkę.Zalecam ci jednak żebyś na jakiś czas unikała wspólnych zakupów bo to nie jest dobre ani dla Was ani dla niego ,my tak robimy bo tez zaczynały się jakieś histerię w sklepach.Zycze wytrwałości zreszta czasami sama sobie jej życzę bo wychowywanie dziecka to jest nie zła szkoła dla nas rodziców rownież.Ja raczej jestem choleryczka i muszę nie raz ugryźć się w język lub powstrzymać się od jakiś nerwowych zachowań bo wiem ,ze to przyniesie tylko odwrotny skutek.A jeśli chodzi o mowę to u nas tez szału nie ma ,Wikus rozumie dosłownie wszystko co się do niego mówi ,każde polecenie czy prośbę ale mowa jego jest raczej uboga ale nie martwię się tym bo każde dziecko ma swój rytm i to nie prawda ze jak się dużo do dziecka mówi to szybciej mu może puszcza ,bo u nas się mówi bez przerwy ze czasami już szczeka boli i rownież stosujemy wszelkiego rodzaju zabawy edukacyjne stosowne do wieku a postępów w mówię nie widzimy.Co ma być to będzie czekamy nadal ,sam się wielu rzeczy odliczyć i nauczył więc na to pora tez przyjdzie:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:). Fajnie ze ktoś napisał....Ciuciumama nie martw się o zachowanie Wiktorka bo teraz jest najgorszy okres dla nas rodziców czyli tak zwany bunt dwulatka i ja tez obserwuje u swojego Wiktorka okresy gdzie wymuszać chce wszystko płaczem lub nawet czasami chce podnieść na nas rękę i nie mam pojęcia skąd mu się to bierze ale jednak tak ma.Ja za takie zachowanie karce dzieciaka podnosząc głos żeby wiedział ze mi się to nie podoba co robi i staram się tłumaczyć jak najprościej ze takie zachowanie nie podoba mi się ani troszkę.Zalecam ci jednak żebyś na jakiś czas unikała wspólnych zakupów bo to nie jest dobre ani dla Was ani dla niego ,my tak robimy bo tez zaczynały się jakieś histerię w sklepach.Zycze wytrwałości zreszta czasami sama sobie jej życzę bo wychowywanie dziecka to jest nie zła szkoła dla nas rodziców rownież.Ja raczej jestem choleryczka i muszę nie raz ugryźć się w język lub powstrzymać się od jakiś nerwowych zachowań bo wiem ,ze to przyniesie tylko odwrotny skutek.A jeśli chodzi o mowę to u nas tez szału nie ma ,Wikus rozumie dosłownie wszystko co się do niego mówi ,każde polecenie czy prośbę ale mowa jego jest raczej uboga ale nie martwię się tym bo każde dziecko ma swój rytm i to nie prawda ze jak się dużo do dziecka mówi to szybciej mu może puszcza ,bo u nas się mówi bez przerwy ze czasami już szczeka boli i rownież stosujemy wszelkiego rodzaju zabawy edukacyjne stosowne do wieku a postępów w mówię nie widzimy.Co ma być to będzie czekamy nadal ,sam się wielu rzeczy odliczyć i nauczył więc na to pora tez przyjdzie:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) ja zaglądam, ale chyba odstraszam, bo co coś naskrobię, to nikt się nie odzywa.......... U nas dobrze. Ja jestem zadowlona z pracy i z opieki babci. Jula szczęśliwa jak babcię zobaczy i kompletnie o mnie zapomina:) Tran podaję od jakiegoś czasu i do tego jeszcze syrop z czosnku, cytryny i miodu - podawałam starszemu, a żeJula we wszystkim chce Go naśladować, to też Jej daję. Na pewno nie zaszkodzi, a troszkę Ją wzmocni. Poza tym wczoraj byłyśmy u alergologa i Julia miała pobieraną krew.....było strasznie!!!! dawno tak nie płakała, w ogóle teraz jest taki etap (potwierdziła lekarka), że dzieci w tym wieku nie chcą nawet wchodzić do lekarza, a co dopiero rozbierać się itp itd no i bunt dwulatka jest coraz powszechniejszy także u nas;) no ale trzeba sobie radzić, potem będą inne bunty:) Jula powtarza jak nakręcona, śmiesznie to brzmi, bo najczęściej końcówkami albo wszystko zaczyna od j np jabcia, jadzia (babcia, dziadzia). No i charakterek to Ona ma:) W ogóle fajna jest, szkoda, że tak szybko rosną te dzieci!!!!!!!! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to i ja się odzywam :) Skoro ni episzemy to znaczy chyba, że dobrze jest i nie mamy czasu/ochoty na marudzenie na forum :) A tak serio - nie miałam pojęcia, ze taki mały ludzik moze być aż tak absorbujący. No i, że w tym wieku pojawia się charakterek... Jednego dnia jest taki słodki, ze mogłabym miec sześciu takich w domu :P, a za chwile diablę nie do poskromienia, że tylko wsadzić w pudełko i wysłać precz. Zimno, więc niestety większość czasu w domu :(, ale i tak nie da się nudzić. Gaduła z Felka nieprzeciętna, chociaz ciągle nawija głównie po swojemu. Bo z mową jak i u reszty: mama, tata, baba, nie, pa pa, Fefe (na pytanie o imie), i sporo zwierząt nazywanych po swojemu czyli: bałał (pies) i cici (kot), kaka, koko i kraaa :). Widzę, że strasznie chciałby już mówić bo sie denerwuje, że go nie rozumiemy. wczoraj widział jak dźwig zdejmował z przyczepy worki z węglem, a później jak kilka z nich pospadało z palety - cały wieczór opowiadał o tym: podnosił ręce do góry, pokazywał okno i bam, bam - w różnej intonacji. A do tego strasznie pomocny - sprząta, przynosi buty, włącza pralkę, opróżnia zmywarkę :) Wszystko oprócz butów wprowadza mnie w stan przedzawałowy. No i oczywiście pomaga gotować, ostatnio jak robiłam mu jajecznicę nabrał masła na palec i chciał go włożyć na płomień kuchenki. Ilości kanapek podnoszonych z podłogi - bo sam musi nieść talerzyk - nie zliczę. Nie bardzo natomiast rwie się do samodzielnego używania sztućców - wymowanie warzyw i kluseczkó z zupy palcami owszem, ale łyżką? Obiecuję co jakiś czas nie tylko sprawdzać, czy któaś pisze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny mi az wstyd ale tez mnie bardzo dawno nie bylo chyba od maja ale jak sie odzywacie to moze sie poprawi nasze forum jak tam wasze dzieciaczki u mnie milusia od tygodnia juz nie uzywa cumla a co do pieluch pomału sie oducza i na nocnik zaczyna robic a dzis konczy 21 miesiecy ja narazie nie pracuje bo moj znopwu wraca pozno a chciałam od 18 do 20 cos choc bo narazie nie mam nikogo zeby sie zajła mała jestem sama za granica a nianki sa drogie nie ma lekko to piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gretaso
Witam i ja od porodu tu nie zajrzałam, mała moja rosnie, jest bardzo zawzieta i uparta, ale zaczyna ładnie wołac na nocniik, poza tym zmarła nasza babcia 84l, pusto i cicho bez niej, praca, porzadki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę, bo się będę chwalić :) a co mi tam. Od jakichś 2 miesięcy Felek nie nosi pieluszek! POczatkowo wychodząc na dłuże zakłądałam wielorazówkę, jak się okazywało bez potrzeby. W nocy nie potrafię mu jeszcze do końca zaufać :P, ale też wielorazóka co rano sucha. No co prawda w środku nocy jak zaczyna marudzić i wierzgać to wysadzam go na nocnik. Dziecko bez pieluchy - to jest to! Poza tym gada non stop po swojemu, ale wprowadza coraz nowe wyrazy. Baboł i i daduuu - babcia i dziadek :) A dzisiaj stał w drzwiach pokoju i krzyczał: baboł klaaa, baboł klaaa. Nie wiedziałam o co chodzi, a to Klan się zaczynał, a moja mama akurat była w kuchni :) Klanu nie oglądam ale Felek już wie, że wtedy babci nie należy przeszkadzać. Ostatnia fascynacja - ptaki w karmniku na balkonie. Ciągle się dziwi, że odlatują jak stuka w szybkę :) Kasiula - współczuję - bo to Ty pisałaś o babci? a reszta - odezwijcie się jeszcze przed końcem świata :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Yulla - gratulacje i brawa dla Felka, mądry chłopczyk!!my jesteśmy daleko w tyle...w nowym roku muszę się za to zabrać, miejmy nadzieję, że będzie starsza, to szybciej załapie, bo na razie próby nic nie dały. Ogólnie On aniby roumie, ale robi na przekór, a ostatnio to nawet nie mam czasu porządnie się tym zająć i odpuściłam. Tak naprawdę musiałabym być w domu ciągiem kilka dni i tego przypilnować. U nas w sumie nic nowego, pracujemy, chorujemy, takie tam.... Jula mówi coraz więcej, próbuje łączyć słowa, jestem w szoku, ze tak dobrze Jej idzie, a i troskze szkoda mi tego uciekającego dzieciństwa, dzieci rosną nie wiadomo kiedy... pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczynki :) No to się odzywam :) U nas delikatne początki z nocnikiem, ale musieliśmy zakupić nowy, taki w typie krzesełka...stoi w łazience, nawet pościeliłam dywanik jak pod sedes haha. Wiktor robi siku jak ma na to ochotę. Czasem kiedy wołam go na nocnik, robi do niego Pa,paaa (do nocnika) i tyle z tego haha. Ale cieszę się, że już go "nie parzy w pupcię" :) Poza tym uwielbia śniegi i mrozy. A sanki...ho, hoooo :D A w Mikołajki przygotowałam mu niespodziankę w buciku, trochę słodkości. Jakiż był rano zachwycony :D Wszystkie buty jakie są w domu przetrzepał w poszukiwaniu łakoci, myślał, że w każdym coś jest :D Z mówieniem idziemy do przodu, z dnia na dzień mówi co raz więcej słów. Ale jest psotnyyyyy, ach. Czasem nie mam już nerwów :( Ale trzeba sobie dawać radę. Kochane, chciałam Wam życzyć zdrowych,spokojnych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w gronie rodzinnym, w miłej, ciepłej atmosferze z brzmieniem kolęd, zapachem pierożków i choinki. Dzielę się z Wami w myślach opłatkiem. A Waszym dzieciaczkom duuuużo zdrówka, uśmiechów i żeby ten Mikołaj coś pod choinkę schował :) P.S I odpoczywajcie w te dni :) Acha..., to Nasze drugie "wspólne Święta Bożonarodzeniowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczynki :) No to się odzywam :) U nas delikatne początki z nocnikiem, ale musieliśmy zakupić nowy, taki w typie krzesełka...stoi w łazience, nawet pościeliłam dywanik jak pod sedes haha. Wiktor robi siku jak ma na to ochotę. Czasem kiedy wołam go na nocnik, robi do niego Pa,paaa (do nocnika) i tyle z tego haha. Ale cieszę się, że już go "nie parzy w pupcię" :) Poza tym uwielbia śniegi i mrozy. A sanki...ho, hoooo :D A w Mikołajki przygotowałam mu niespodziankę w buciku, trochę słodkości. Jakiż był rano zachwycony :D Wszystkie buty jakie są w domu przetrzepał w poszukiwaniu łakoci, myślał, że w każdym coś jest :D Z mówieniem idziemy do przodu, z dnia na dzień mówi co raz więcej słów. Ale jest psotnyyyyy, ach. Czasem nie mam już nerwów :( Ale trzeba sobie dawać radę. Kochane, chciałam Wam życzyć zdrowych,spokojnych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w gronie rodzinnym, w miłej, ciepłej atmosferze z brzmieniem kolęd, zapachem pierożków i choinki. Dzielę się z Wami w myślach opłatkiem. A Waszym dzieciaczkom duuuużo zdrówka, uśmiechów i żeby ten Mikołaj coś pod choinkę schował :) P.S I odpoczywajcie w te dni :) Acha..., to Nasze drugie "wspólne Święta Bożonarodzeniowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaski :) U nas tez bez jakis większych zmian.Wikus mówi nadal po swojemu ,jakieś pojedyncze słówka używa a tak to pięknie potrafi pokazać o co mu chodzi.Tak jak pisałam już wcześniej mamy teraz małe buntu i Wikus czasami potrafi nam zajść za skórę. Yulla gratuluje!!!napisz proszę jak zaczynalas ta naukę nocnikowania bo my jesteśmy na etapie praktycznie zerowym,Wiktor od niedawna przekonał sie do nocnika bo wcześniej był jeden wielki wrzask.Jednak nadal nic do niego nie robi,jak już siadzie to na tym sie kończy:(daj proszę kilka wskazówek moze wyprobujemy? Aniaania i Ciuciumama widzę ,ze u Was tez wszystko ok cieszę sie bardzo i życzę zdroweczka dla Was kochane i dla Waszych Szkrabow ,moze jakieś foteczki prześlemy następnym razem i o Wasze tez sie domagam.Chetnie zobaczę Wasze pociechy....buzaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobiety! to i ja cos szkrobne:)u nas tez czas leci nie wiadomo kiedy,dzieciaki rosna,corka ma taaaka "dorosla",choc ledwie to od ziemii odrasta:D:D z sikaniem tak sobie,potrafi czasem noc przespac i rano zaczekac az Ja wysadze,pokazuje ze nasikala w pampka;a ostatnio coraz intensywniej krazy przy mnie jak zaczyna kupsko robic,od razu mowi ze zrobila-coz z tego jak troszke za pozno:Dale czekamy cierpliwie,przyjdzie i na Nia kolej,ze zalapie. mowic tez cos tam szwargocze,laczy juz po 2,3 wyrazy:D wow!! ostatnio zaczela uczeszcac do przedszkola-tzn sa u nas takie grupy 1-2 godzinne dla takich maluchow i ich matek i w zaleznosci od miejsca-bawimy sie,spiewamy,plotkujemy:P Agnik jak tam z tym u Was? poza tym ani troche mi sie nie podoba,ze jest tak zimno!!ze trzeba na siebie tyle tego wszystkiego nakladac!!brrr!!nienawidze!! choc powiem Wam,ze czekamy na snieg!!i mamy nadzieje jak co roku,ze nas zasypie na swieta:) choinka,dom juz ubrane,przyozdobione,Laura jest zafascynowana tym calym magicznym,bozonarodzeniowym klimatem;uwielbia patrzec jak migaja te wszystkie lampki,mikolaje,renifery,gwiazdki,etc...przynosi sobie krzeselko i podziwia zwlaszcza festyn u sasiadow z naprzeciwka:P:D no i czekamy na swieta.......:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta muszę to napisać na ten koniec tego 2012 roku! Jestem najszczesliwsza matka na świecie ( poza Wami oczywiście ;). ) Chciałabym kiedyś żeby mój syn przeczytał te wszystkie opowieści które umieściłam na tym forum bo wiecie ?zbliza sie właśnie koniec roku i mam takie sobie przemyślenia dlatego ,ze kilka lat temu na raka zmarła moja koleżanka ,była w ciąży i postanowiła urodzić dziecko kosztem swojego życia i tak tez sie stało.... Jej syn ma teraz około 6 lat i pewnie jest dumny ze swojej mamy ...była piękna ,dobra ,serdeczna i kochała życie a niestety nie mogła wychować swojego synka i nawet jak wydawało sie ,że już wraca do zdrowych niestety nie mogła sie komunikować ze swoim dzieckiem bo miała wycięte polowe twarzy i jedyne co pozostawiła po sobie to pamiętnik....pamiętnik ze szpitala będąc w ciąży,pamiętnik z narodzin synka i pamiętnik w którym opisywała ostatnie swoje chwile po narodzinach dziecka...chciała żeby to była właśnie pamiątka po niej...nie mogła mówić...i ja teraz tak sobie myśle,ze właśnie różnie w życiu bywa ona była młoda pełna życia dziewczyna której nagle wyrosła chrosteczka na dziasle a tu proszę...przepraszam ,ze pisze o tym ale uważam ze powinnam bo życie jest pełne tak nieoczekiwanych niespodzianek...a ja kocham...kocham mojego syna ponad życie i kocham mojego męża jest cudowny...przeszliśmy już tak wiele a nadal kochamy sie jak na początku i oby to trwało jak najdłużej ...czego i Wam moje drogie życzę...szczęścia,miłości i najważniejsze zdrowia....,................bo bez tego nie mamy Nic.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W biegu nieco, między rybą po grekcu, a uszkami włączam komputer aby życzyć Wam wszystkiego co najlepsze, szczęśćia zdrowia i swiętego spokou, oraz aby Wam /Nam dzieciątka rosły jak nalepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Ja też długo się nie odzywałam, ale często czytam. Lilka też gada dużo po swojemu ale zrobiła się strasznie przekorna: celowo i z uśmiechem wylewa każdy napój jaki podamy jej w kubeczku, rozrzuca jedzenie i wciera w dywany, łóżka etc, kiedy coś chce (szczególnie kremy które rozlewa na siebie, ubranie i wszystko na około) a jej to zabierzemy to jest taka histeria że głowa mała, część poleceń rozumie a część udaje że w ogóle nie słyszy jak mówimy, smoczka oczywiście nadal ma i nie wyobrażam sobie jak by ją tu oduczyć :/ z pampersem to samo, wcześniej wołała, ładnie siadała a teraz jak widzi nocnik to od razu w drugą stroną. Zaczyna też ładnie bawić się z rówieśnikami, a nie tak jak wcześniej, że bawią się obok siebie. Jakie sankcje przewiduje u was system kar? U nas wkładamy małą za poważniejsze przewinienie do łóżeczka na 2 min ale widzę że to w ogóle nie działa:/ Jak wstawiłam ją do kąta to wyrwała kable ze ściany:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SANSEI Normalnie jakbym większość o Wiktorku moim czytała :D Podłogi od soków itp. zalepione, prześcieradła, koce.... Masakra jakaś. Jedzenie powciskane w najmniejsze kąty. A jaki bunt, nie mam słów. Nic się nie słucha. Z rówieśnikami bawi się super.Uwielbia lalki i wózki dla lalek :D Opiekuńczy hehe... Ostatnio w REDUCIE w Wawie byliśmy, zostawiliśmy go na takim placyku kulkowym z dziećmi, opiekunki ich pilnują, a rodzice w tym czasie mogą na spokojnie zakupy zrobić...To PÓŁTOREJ GODZINY się bawił, nawet o mamusi nie pomyślał :D Byłam taka dumna z niego, aż się poryczałam, że on taaaaaaki samodzielny :) Opiekunki były nim zachwycone, stwierdziły, że jest bardzo grzeczny i ślicznie się bawi (był najmłodszy) :) Dopiero się mu sprzykrzyło kiedy zgłodniał :) Mój kochany brzdąc :* Mamuśki, wszystkiego najcudowniejszego na Nowy Rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepszego na Nowy Rok dziewczyny!!!!!! U nas wszystko ok, Michał wrócił do przedszkola - po miesiacu przerwy i mam nadzieję, że nie przyniesie do domu kolejnej zarazy;) Sylwester minął nam bez dzieci, wyjechaliśmy na kilka dni, a dzieci zostały z dziadkami, wybawiliśmy się, ale oczywiście tęskniłam:) Julia coraz bardziej rezolutna i gadatliwa, próbuje wszystko powtarzać albo nadaje po swojemu. A jaka uparta!!!!!!!! ma charakterek:) pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj moja też ma charakterek. Mam masę pracy i dopiero teraz usiadłam chociaż byłam przekonana, że po pracy usiądę na 3h i weekend mogę zaczynać pełną parą a mały łobuz nie da. Ciągle mama mama mama:P widzi komputer na biurku już chce pooglądać zwierzęta, dotknąć i najchętniej usiąść mi na twarz :/ Czasami już sił mi brak na te jej pomysły :/ ona chce to z półki albo jednak nie bo tamto i tak w kółko. Czy wasze dzieci oglądają bajki? Powiem wam szczerze, że chociaż wiem, że nie powinnam w tym wieku ale codziennie jakąś bajkę jej puszczam (jak my jesteśmy we dwie, bo mąż to już całkowicie przeciwnik :p ) Mała siedzi jak oczarowana a ja mam w końcu czas żeby zrobić obiad po pracy czy po prostu chwilę usiąść i nic nie robić. Ja puszczam jej Kubusia Puchatka i Myszkę Miki, małpkę george i marta mówi. Co do tej ostatniej to zawsze z nią oglądam bo polubiłam fabułę :) chyba muszę całkowicie ukrócić jej te bajki, ale nie wiem na co jej to zamienić bo czytam jej i opowiadam codziennie ale tego nie lubi i nie jest zainteresowana. i do mam córek, dają wam się czesać ? Moja to jak poczuje dłoń na głowie od razu ucieka i jęczy. wasze córki też tak mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sansei -u nas Autka, Stacyjkowo, Strażak Sam innymi slowy Mini mini. Telewizor wlączany jest kilka razy w ciągu dnia,ale Felek ogląda 5 minut i leci dalej :) Na laptopie ogląda Krecika. Książki czytamy hurtowo :) i już sam opowiada co widzi: psi, cicia, mama, koko i tak dalej. Rozlewanie wszystkiego po stole jest najlepszą zabawą :). Najlepsze jest to, że czai sie jakiś czas, pije ładnie sam z kubeczka i jak widzi, że nie zdążę złapać za rękę rozlewa z rozmachem. ALe potem sam biegnie po "gąbo" i wyciera :) A i nocnik tez sam wynosi i czasami w ramach dowcipu zamiast do sedesu wylewa obok - bardzo go to śmieszy. Jedną z rozrywek jest wspinanie się na okno i oglądanie ptaków w ogrodzie, jak był śnieg przylatywały do karmnika na taras i wtedy dziecko było przyklejone do szyby :P Sylwestra spędzalismy w domu i Felek był z nami do 23:45, potem jak padł to go fajerwerki nie dały rady obudzić. NIestety troszkę się przeziębiliśmy - wszyscy troje, miałam iść z Felkiem do lekarza bo zaczął kasłać, ale okazało się, że musimy czekać na nastęny dzień i jak pomyślałam o tych wszystkich zarazkach czekających w przychodni... Katar skończył się szybko kaszel prawie już minął, podawałam tylko Lipomal i odciągałam glutki :P Jeszcze utro posiedzimy w domu, a jak tylko pogoda się polepszy idziemy się hartować na dwór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yulla u nas też mini mini na topie. Lidka co do książeczek to też powie co jest na obrazkach, sama sobie weźmie i coś tam pogada ale jak my jej czytamy to 3 min nie usiedzi. 2 godziny temu postanowiłam zakończyć historię Lidii ze smoczkiem. Chociaż przyzwyczajałam ją że jest tylko na spanie to od kilkunastu dni najchętniej miałaby go 24h na dobę w buzi. Wyciągnęłam jej jak śpi z buzi i pochowałam, ciekawa jestem co to będzie w nocy jak się obudzi albo rano :) Oj obym się nie ugięła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry! to chyba jakis bum na oduczanie smoka?!!moja tez juz odstawiona od kilku dni.nawet gladko poszlo choc ostatnio jakby mogla to tez by sie nie rozstawala:/ teraz walka z pielucha rozpoczela sie na dobre i co zlapie na kibelek to moje:Dbo Jej sie nigdy siku/kupe nie chce:D od kilku tez dni mowi jak najeta i powtarza co tylko sie da:)zazwyczaj jest to koncowka wyrazu,ale ja np doskonale Ja rozumiem:)i tak opaki-to sa chlopaki na przyklad;dzis bardzo ladnie powiedziala tatus;na co tatus malo z dumy nie pekl:D i mozna by tu mnozyc...z reszta zachowan podobnie jak u Was-dostala na gwiazdke zestaw filizanek i dzbanek-jest to fantastyczny sposob na rozlewanie i ogolne ciapanie sie w wodzie:D katar i kaszel tez nas dlugo meczyl,kazdego po kolei,juz jest lepiej. a z czesaniem wlosow u Mlodej nie mam zadnych problemow.ostatnio Jej nawet podcielam na pazia,co uczynilo Jej buzke okraglejsza,bo miala dlugie te kudly i wszedzie Jej majtaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sansei-nam pomogla historyjka jak to smoczek powedrowal do innego dzidziusia,takiego malutkiego:)i nie ma!bylo troche zalu ale dala rade:)i do wszystkich Ja chwale jaka jest dzielna;mowie,ze Jej ulubiona kolezanka nie ma smoczka i pampersa(to nic ze ona ma juz ponad 5 lat:P-Laura jest nia tak zafascynowana,ze patrzy jak w obrazek);naprawde jest bardzo dzielna i rozumna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) u nas też gadanie pełną parą, dziś usłyszałam "jocham Cię mama" - możecie sobie tylko wybrazić jak zrobiło mi się fajnie:) i ogólnie jedzie końcówkami albo zaczyna wszystko od "j" jabcia jest hitem:) mini mini Julia uwielbia, zresztą tak samo jak Jej brat, ale akurat uważam, że na tym kanale są wyjatkowo fajne bajki, więc codziennie pozwalam Im coś obejrzeć. poza tym Julia zakochana jest w Michale, naśladuje Go we wszystkim i wszystko chce z Nim robić. z pampersami wciąż jestesmy zaprzyjaźnieni i naprawdę muszę się za to zabrać. pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie przyjemność odstawiania smoka ominęla, bo ja leniwa matka jestem :P Felek jako niemowlak miał 1 smoczek, który nie bardzo mu pasował, a ja niedobra tak się zbierałam do kupienia innego, że do dziś nie kupiłam - ergo Felek nigdy nie nauczył się smoczkowania. Mnie czeka gorsze oduczanie - muszę go kiedyś ostatecznie odcyckować :) W dzień bez problemu przymuje, że cycuszek śpi i nie można go zaczepiać. Za to przy wieczornym usypianiu i w nocy... Nie mam jeszcze planu jak go oduczyć, pocieszam się tlko tym, że niektóe dzieci same wcześniej czy później rezygnują z piersi. Zobaczymy jak to będzie. O pieluszkach nie będę sie powtarzać, bo jakoś od końca października nie nosi w dzień, a od listpada ani w nocy. Co prawda zdarza się czasem jakiś wypadek, ale tylko w nocy i to rzadko. Za to z mówieniem, że mu się chce siku to czasem jest kabaret. Wczoraj wieczorem mówi mi "sisi", no to ja lecę po nocnik a Felek do drugiego pokoju z krzykiem miniiiii, ja za nim a on do pólki i łapie za książki, szuka tej o mini :) Nie było więc złapał 3 inne i pędem do nocnika, ale nagle zahamował i do łazienki do M - stanął w drzwiach z tymi książkami i... ojeeeeee. Nie zdążył bidulek :) No cóż na nocnik ma być książka :) Oduczanie od pieluszki nie jest trudne tylko kurcze trzeba być konsekwentną, wysadzanie na początek co godzinę i pełna ekstaza jak coś się uda wpuścić do nocniczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja oczywiście złamałam się tej samej nocy kiedy zabrałam jej tego smoczka. Jestem niekonsekwentna i nie mogę chyba podjąć próby zabrania jej smoczka jeśli nie wyrobię w sobie słuszności tego. Jak ja widzę, kiedy ona się cieszy jak tego dydolca widzi to aż mi jej szkoda jak pomyślę, że mam jej go zabrać. do tej pory pamiętam jak mi rodzice z dnia na dzień zabrali a ja wtedy jak nigdy pragnęłam śmierci :P naprawdę :) (miałam 3 lata :) Kobiety dawajcie argumenty "za" rzuceniem smoka ale oprócz wady zgryzu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sansei - ja się za dużo nie będę wypowiadać, bo Julia smoka właściwie nie używała, a Michałowi jak zabrałam w wieku ok 2 lat, to po prostu o nim zapomniał - robiłam to stopniowo, najpierw nie dawałam w ogóle w ciągu dnia, a potem po prostu kiedyś nie dałam wieczorem i tak już zostało, poszło gładko, czego wszystkim rodzicom życzę, bo pamiętam, że z moją siostrą były straszne cyrki, smoka uwielbiała i właśnie ok 3 roku życia Jej go odebrano;) słyszałam o takiej metodzie obcinania smoczka, tzn żeby ta gumka była coraz krótsza, aż nie ma jej wcale i smoka trzeba wyrzucić - oczywiscie musi zrobić to samo dziecko, wysyłanie w kopercie i przysłanie w zamian np maskotki też jest dobrym pomysłem. Ale ja ogólnie jestem zdania, że każde dziecko jest inne i w różnym czasie może się ze smokiem rozstać. ale mnie dziś głowa boli!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×