Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hajlanda

swiadomosc po smierci

Polecane posty

Gość hajlanda

hej all porozmawiajmy o smierci. pominmy jednak uczucia towarzyszace ludziom po stracie bliskiej osoby, a skupmy sie na uczuciach, odczuciach, doswiadczeniach, procesach, ktore MOGA miec miejsce w trakcie umierania i po jego 'zakonczeniu'. Za smierc przyjmijmy ustanie wszelkich procesow biologicznych zachodzacych w organizmie czlowieka. Nastepuje zatrzymanie oddechu, pracy serca, krazenia, umiera mozg. Calkowite ustanie pracy mozgu oznacza w medycynie smierc organizmu zywego. Cialo umiera... i teraz. Co ze swiadomoscia? Zanika? Przygasa? Swiadomosc jest, podobno, takze wynikiem procesow zachodzacych w mozgu. Idac tym tropem, jesli umiera mozg to i (samo)swiadomosc zanika/znika. Jestescie w stanie wyobrazic sobie wlasne nieistnienie? Potraficie wyzbyc sie samoswiadomosci? Wlasne koncepcje, lub gdzies zaslyszane, badz wyczytane. Chetnie poznam rozne punkty widzenia. Moze jakies ciekawe linki lub literatura? Pofilozofujmy:) http://www.youtube.com/watch?v=ibE7IqEjni4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hajlanda
Tzn. jak? Czy Ty juz znasz odpowiedz jak zyc? Rozumiem, ze Twoja wskazowka ma wydzwiek metafizyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam przy Śmierci ojca, sama go odcinałam...Nie wiem jaką miał świadomość ale zadał nam wielki ból... Czy on ma świadomość tego co zrobił???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nawet nie wspomnę jak mi go brakuje a ile brakowało podczas dorastania, jestem zła na niego ale dałabym wiele aby był..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hajlanda
O to wlasnie pytam. W zaleznosci od stosunkow panujacych w Waszej rodzinie mozna stwierdzic, ze w chwili przed smiercia, moze rowniez w momencie umierania byl swiadomy tego jak wiele bolu sprawi Ci jego odejscie. Natomiast pozniej? Nie wiem, ale chce wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
msle,ze jest dokladnie tak jak piszesz.Swiadomosc znika. Mialam kiedys taki sen jak umieram(ogolnie czasem mi sie zdarza sen o smierci).Glupi sen,bo dostalam kulke w lep ale jakos felernie,bo nie umarlam natychmiast.I zaraz czulam jak krew poszla mi nosem i uszami(jakis krwotok czy cos).Moj facet dzwonil na pogotowie ale jak widzial,ze krew mi poszla to zamarl,upuscil sluchawke i przerazony patrzyl na mnie.A ta krew wsiakala w moj kremowy dywan.Smierc to cos okropnego.Nie,ze boli.Tylko to jest straszliwy zal,ze nie zobaczysz juz wiecej tej osoby co wlasnie patrzy jak umierasz.ja nie moglam nawet nic powiedziec.Poprostu czujesz niedosyt zycia.Jakbym mogla to krzyczalabym tylko NIE!Mialam pelna swiadomosc,ze wlasnie znikam i,ze juz nigdy nie wroce. ale to tylko sen:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na to pytanie nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć ponieważ nie byłam po tamtej stronie i nie wiem czy ktoś z tamtej strony bywa na forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hajlanda
Coco, cale szczescie, ze tylko sen :) Bardzo realistyczny pewnie byl. Asiak, ja rowniez nie jestem w stanie odpowiedziec na pytania, ktore zadaje. Nie jestem nawet w stanie wyobrazic sobie swojego niebycia, nieistnienia. Ale moze sa osoby, ktorych zdolnosci kognitywne przewyzszaja moje, ktorych woybraznia jest tak silnie rozwinieta, ze umozliwililaby im wczucie sie w stan niebytu? A moze po prostu empatia? A moze zrodla, nauka, literatura, filozofia? Mam blade pojecie o temacie. Dlatego pytam, szukam i walkuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hajlanda
licze na pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wogole ja twierdze tak.Moze to okrotne ale najbardziej prawdopodobne.Nie na zadnych Bogow,nie ma zycia pozagrobowego.Sa historie tylko,ze niby ktos widzial cos.Wszyscy mamy szczescie,ze zyjemy,ze akurat to my sie urodzilismy,a nie kto inny,bo zawsze to moglby byc przeciez inny plemnik(przeciez nie wiadomo,ktory zwyciezy moze ten plemnik z ktorego powstalaby Basia jest np.za slaby i wyjdzie kto inny:P ).Po drugie zycie mamy tylko jedno i juz nigdy drugi raz zyc nie bedziemy.Rodzisz sie,twoja swiadomosc sie ksztaltuje.Umierasz-nie ma Cie ani zadnej swiadomosci po Tobie.Poprostu sie wylaczasz na zawsze. nad ludzmi jednak musi trzymac piecze,ktos wyzszy i wyimaginowany,bo po pierwsze dobrze w cos wierzyc,a po drugie ludzie jak maja jasno i wyraznie nakreslone co jest dobre,a co zle rzadziej dopuszczaja sie zlych wystepkow.Ludzie ludziom zbudowali ten system.Nie wiem jakby wygladal swiat,gdyby kazdy wierzyl w to w co wierze ja.Wielu ludzi pograzyloby sie w rozpaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet Twoje cialo nie nalezy do Ciebie tylko powstalo z materialow wystepujacych w calym kosmosie tak jak cala nasza planeta to wszystko co powstalo naturalnie i to co stworzylismy sami i kiedys przyjdzie nam to zwrocic.Tak w kolko macieja jak woda w obiegu.Umierasz,cialo sie rozklada.Nic sie nie marnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hajlanda
Myslicie, ze mozna przyrownac smierc do conocnego zapadania w sen? Byloby wspaniale. Zmeczeni po calym dniu usypiamy. Mam na mysli te ostatnie sekundy tuz przed... utrata swiadomosci, przed zapomnieniem o trudach lub radosciach mijajacego dnia. Czyli byloby tak: cialo pozostaje w bezruchu, nie odczuwamy praktycznie nic, czasem to mile cieplo i nagle, bum, nie ma nas. To jestem w stanie sobie wyobrazic, ale pozostaje kwestia funkcji biologicznych, one nie ustepuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hajlanda
Coco, mam calkiem zblizone poglady do Twoich, ale pojawia sie tak wiele watpliwosci, ze na pewno owe poglady nie sa w pelni uksztaltowane. Sa pod roznymi wplywami, zmieniaja sie. Do tego zmierzam. Jesli nie ma zycia pozagrobowego, nie ma reinkarnacji, a grecki obol nie gwarantuje spotkania z Tanatosem, to co jest? Rozpad, procesy gnilne, strupieszenie - to na pewno, bo cialo po smierci, zakopane w ziemi, niszczeje. Jest jeszcze kremacja oraz inne formy pochowku. Swoja droga ciekawie odbywa sie to w Tybecie: http://www.mojeopinie.pl/tybet_pogrzeb_przez_powietrze,3,1201115437 Racja! Gdyby nie dekalog, tora, koran itp. nie byloby pewnych zasad. Zakladajac, ze pisma te i im podobne nigdy by nie powstaly to nie byloby rowniez zasad. Pomijam rowniez pisma i kodeksy prawne. Czy moze czlowiek instynktownie wiedzialby co jest 'dobre', a co 'zle' we wspolczesnym sposobie pojmowania tych pojec. A moze rozumielibysmy je inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle,ze smierc to nie zupelnie tak jakbys zasypiala.Bo na moment przed nia zazwyczaj dajesz sobie sprawe,ze zaraz umrzesz.Chyba,ze cie zaskoczy tak,ze nawet nie zdazysz nic pomyslec.Nie ludz sie,ze ludzie bez wiary w cos wyzszego byliby dobrymi ludzmi.nie byloby sensu istnienia tak naprwde.To,ze zyjemy zawdzieczamy naturze.nawet nie wiem dokladnie czemu lub komu mam dziekowac za zycie,bo ono sie wzielo najprawdopodbniej gdzies z kosmosu.czastki sie lacza powstaja rozne rzeczy.tak powstala nasza planeta,tak powstaly mikroorganizmy dajac poczatek zyciu.I od pierwotnych organizmow do czlowieka.tak jak pisalam nawet to co stworzyl czlowiek tak naprawde jest tylko zlepkiem czasteczek.tak jak nasze ciala i wszystkie ogranizmy zywe.Dla mnie najwieksza tajemnice stanowi kosmos i chcialabym wiedziec czym on jest naprawde.Jak to jest mozliwe,ze nie ma ani poczatku ani konca.A moze gdzies kosmos sie konczy i zaczyna sie cos innego.Mam takie glupie wrazenie jakbysmy byli we wnetrzu czegos co jest takie ogromne,ze nigdy sie nie dowiemy co to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam na swoim chomiku e-Booki: Podróże do życia pośmierci. Autor Bruce Moen, i drugą, Biologia śmierci, Lyall Watson.......na razie mam jeszcze tzw cykora, przed rozpoczęciem lektury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszugene
gdyby po smierci swiadomosc miala znikac czlowiek nie moglby odpowiedziec za swoje doczesne przewinienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie:) nie moglby odpowiedziec za swoje przewinienia.I jestem zdania,ze nie odpowiada,bo nic po smierci nie ma. i dlatego ludzie musza wierzyc w Boga,zeby to ich mobilizowalo do wybierania zawsze tej dobrej drogi w zyciu,zeby ludziom lepiej sie zylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ Coco ja myślę, że ludzie wierzą również dlatego, że tak wygodniej, łatwiej. na każde nieszczęście, cierpienie, mają odpowiedź, wszystko ma jakiś sens, nawet jeżeli się go nie zna. Niewierzącym trudniej wyjaśnić sobie lub pogodzić się z wieloma kwestiami, które wydają się nie mieć sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszugene
nikt nikogo do niczego nie zmusza obiektywnie patrzac musi byc jakas sila sprawcza nie moze byc tak ze cos wzielo sie z niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ograniczymy się do materializmu i jakichś religii, zaczynają sie problemy. Jeśli natomiast wejdziemy w sferę ezoteryki, zaczniemy pojmować te sprawy inaczej. Człowiek , przez cała swoje życie , myśli przeżywa emocje, i te myśli, przeżycia, tworzą pewien rodzaj energii, umiejscowionej w astralu. Są to myślokształty, które w ciągu całego życia kumulując się tworzą egregora, czyli to co nazywamy świadomoscią, albo duszą. Te skupiska myśli i energii ludzi złych tworzą egregory pełne złości i potrafią bardzo często dać sie ludziom we znaki......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sokrates Ac
asiak34 ,,Żyj abyś nie umarł.,, W 100% nie zgadzam sie z twoja opinia ... nic nie trwa wiecznie tym bardziej pamiec.. Czy uwazasz ze o slawnych Polskich wieszczach pamiec zostanie na zawsze?? Badz po wielkich artystach?? Bzdury Tak jak kazda cywilizacja i nasz kiedys dobiegnie do konca a razem z nia zniknie pamiec o poleglych, wiec twoje stwierdzenie jest absurdalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie siła sprawcza jest kwestią wiary, lub jej braku. Nie wierzę w siłę sprawczą i uważam to również za swoiste wygodnictwo. Nie wiemy jak coś powstało, dlaczego jest takie a nie inne. Ktoś powie siła sprawcza. Ktoś inny powie bzdura, i będzie szukał odpowiedzi, czytał, badał, itd. W ten sposób nauka idzie do przodu. Nie wiemy wszystkiego, ale wiemy ciągle więcej. Może kiedyś zrozumiemy (jako ludzkość, raczej nie jest to kwestia pokolenia czy dwóch), a może nie zdążymy, bo wcześniej spowodujemy koniec naszego świata. I żadna siła sprawcza nas wtedy nie uratuje przed tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astruum
wszystko zależy od punktu widzenia - ja wierzę w tzw. duszę, a duszą nie jest nic innego jak samoświadomość, która powinna być uznawana za coś niematerialnego i nie umierającego razem z nami, idąc za przykładem tego, ze ogólnie znana siła potęgi podświadomości jest władzą, na którą człowiek nie wynalazł i nie wynajdzie wzoru, i wiemy tylko tyle, ze jest, a jak działa - tego nie dowiemy sie nigdy, to znaczy, że jest po części niematerialna, a skoro 'władza' podświadomości jest niematerialna to i świadomosć też taka musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nogajowski
Swiadomosc - niestety nie istnieje cos takiego . Moze inaczej , swiadomoscia nazywamy stan w ktorym podswiadomosc wykorzystuje cialo fizyczene do podtrzymania swojego istnienia . Podswiadomosc , taka bardzo nieciekawa nazwe dalismy naszemu stworcy i wlascicielowi . Nie wierzycie , udalo sie kiedys komus upic podswiadomosc ? A sen to jest stan kiedy podswiadomosc usypia swiadomosc . Utrata swiadomosci to zwykle zemdlenie , utrata podswiadomosci to smierc . Jedynym celem naszego istnienia jest rozmnazanie sie , dla stworcy nie jest wazne czy ktos jest dobry czy zly , czy ktos jest szczesliwy czy nie . Wazne jest zeby " kobieta spelnila sie " , nowonarodzeni sa potrzebni do podtrzymania istnienia tego co nas stworzylo . Jest taka teoria ktora w bardzo ladny sposob to wyjasnia. Pewnie dlatego jest nieprawdziwa , ale daje jakies wytumaczenie dla zjawisk ktore sa niewytlumaczalne dla nas przy obecnym stanie wiedzy . Otoz teoria ta zaklada ze nasze DNA jest jakby urzadzeniem do kontaktowania sie z naszym stworca . To ze nie ma dwoch identycznych DNA pozwala na samodzielne i niezalezne istnienie kazdego z nas . Poniewaz u kazdego z nas DNA jest inne wiec jest to jakby znak rozpoznawczy i powoduje ze nie kolidujemy z innymi w procesach komunikacji ze stworca . W czasie snu mamy dostep do zasobow stworcy i dlatego takie nieprawdopodobne sny nam sie zdarzaja . Czasem mamy mozliwosc komunikowania sie w czasie snu z innymi osobnikami i stad sie moga brac przewidywania przyszlosci i tacy co widza na odleglosc . Telepatia moze byc rowniez efektem tej komunikacji z zasobami stworcy . W przypadku blizniakow moze zachodzic sytuacja w ktorej ich DNA jest tak podobne ze wrecz jeden moze odczowac co sie dzieje z tym drugim .Podswiadomosc czyli ten stworca to jakby taka niewidzialna chmura w ktorej my sie poruszamy i z ktora sie kontaktujemy uzywajac naszego DNA . Wszystko co wiemy i pamietamy jest w zasobach stworcy , dlatego czasem jak cos zapomnimy to w casie snu nam sie przypomina .To co nazywamy pamiecia i wiedza kazdego zyjacego organizmu to sa zasoby stworcy . Mamy do nich dostep poprzez klucz naszego DNA , a czasem jak sie cos poplacze temu stworcy to sie zdarzaja nieprawdopodobne rzeczy , na przyklad ktos zaczyna mowic jakims nieznanym jezykiem.Moze opowiadac o zyciu kogos innego ze szczegolami ktorych normalnie nikt nie zna oprocz tego czlowieka . Zastanowcie sie co jeszcze moze byc mozliwe jezeli ta teoria jest prawdziwa . Wlosy sie jeza na glowie jak to sobie wyobraze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astraalnyy
nogajowski ty to tak na serio? w życiu nie czytałem wiekszych bzdur :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meszugene
dzyzas skoro umiesz wytłumaczyc jak rodzi sie człowiek i inne stworzenia jak powstaje piach i woda to chyba logiczne ze wszechswiat tez mial swój poczatek :o 🖐️)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nogajowski
astraalnyy Nie przejmuj sie , jest jeszcze cale multum spraw o ktorych nie masz zielonego . I wcale nie musisz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astraalnyy
to żeś mnie rozbawił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×