Jak naciągnac męza na jak najwyzsze alimenty?

"ja znam adwokata" STOP moja droga, chyba nie zdajesz sobie sprawy co znaczą studia na Politechnice Warszawskiej!!! Jest tam masa nauki, mnóstwo projektów których zrobienie zajmuje masę czasu. Jeszcze jedno, tytuł inżyniera na studiach zaocznych na PW zdobywa się (też z dużym trudem) w 4,5-5 lat, natomiast na studiach dziennych tytuł inż. otrzymuje się po 3-3,5 roku. Tak więc na studiach dziennych nauka jest bardziej skumulowana. Co do samej nauki, np. matematyka na zaocznych jest bez wkuwania teorii, lub z minimalną teorią. Na dziennych teorię trzeba zrozumieć i wykuć na blachę. Tak samo z innymi przedmiotami na PW, Wykładowcy uczący na studiach zaocznych, ograniczają swoje wykłady do, może nie minimum, ale jednak teoria jest okrojona.

wez sie lepiej sama do roboty, a nie bylego meza naciagac na alimenty.Tak sie sklada, ze po tym co tu napisalas o swoim bylym to wiem o kogo chodzi i pokaze mu to co tu wypisywalas.Nie pozostanie to bez wplywu na wysokosc alimentow suko.Teraz sie sama zalatwilas hehehehe kij ci w 4 litery

tak tak na pewno mnie znasz, wymyślasz sobie, żebym się zdenerwowała ale nic z tego

witam, dwa ostatnie wpisy nie byly moje z tym ze sprawia mi przyjemnosc najezdzanie na "naciagaczke" i ten powyzej. Zagladam tu by poczytac jak to panienki z zaocznych probuja za wszelka cene udowdnic ze zaoczne sa ciezsze niz dzienne tym bardziej na politechnice :O a tekst ze jestesmy leniami i wszystko na tacy mamy podane rozbawił mnie najbardziej. pozdrowionka

to w sumie dobrze, że potrafisz się śmiać sama z siebie, choć szkoda, że nie potrafisz zauważyć swojej żałości

mariolaaaa śmieje sie z tych co uwazaja ze studia dzienne sa lzejsze od zaocznych a nie z siebie, tak ciezko zrozumiec proste zdanie? :D :D aha "żałości" mnie normalnie powaliło :D :D :D

dobre hahaha

ale dla mnie to ty jesteś tępa i głupsza od tych z zaocznymi to tak ciężko zrozumieć? musisz mieć wszystko podane na tacy jak na studiach, wszystko trzeba napisać jak idiotce bo inaczej nie rozumiesz?

ludzie!! dzieci to nie karta przetargowa. ojciec wie ile kosztuje koszt utrzymania dziecka a jak udaje,ze nie wie to jest dupek a nie ojciec!! 1000zl na male dziecko to jest gowno! jak matka ma lozyc drugie tysiac skoro sama nie pracuje bo je wychowuje!!! kto zaplaci jej za opieke i wychowanie!? co za bzdury..matka pol i ojciec pol! szkoda,ze ojciec ma w dupie wszystko i idzie sobie w swiat. a niech wezmie dziecko i sam sie martwi jak przetrwac,niech za te 400zl da miske ryzu i wody...to jest ekonomiczne! niech dziecko jego siedzi w oknie i patrzy jak inne dzieci chodza na basen,kino,chodza na treningi. matka musi a ojciec?? rozsieje po swiecie i w dupie ma!

"jak matka ma lozyc drugie tysiac skoro sama nie pracuje bo je wychowuje!!! kto zaplaci jej za opieke i wychowanie!?" a to dla matki to jest praca, ciężka harówka za którą należy jej dać wynagrodzenie? w takim razie matka powinna także mieć urlop od dziecka, za fajne zachowanie powinna dostać premię a jak poniosą ją nerwy to wówczas należy przeprowadzić jej postępowanie dyscyplinarne i po pensji pojechać, no i oczywiście matką jest do 65, potem emerytura. przestań gadać głupoty, to jest dziecko, jej dziecko, dla dziecka robi się pewne rzeczy od serca, tak mi się wydawało.

opieka nad dzieckiem jest niekiedy ciezzsza niz praca robola przy łopacie wiec nie pisz drwiaco ze niby co wynagrodzeniesie im nalezy?

a inne matki, które godzą pracę zawodową na cały etat z wychowaniem dziecka to dostają dodatkowe gratyfikacje?? weź się laniu ogarnij i nie pieprz głupot. rozumiem, że nie jest ci lekko, ale inni muszą zapierdalać z rana do pracy a potem mają cały dom na głowie. dlaczego uważasz że tobie się należy??

coo? co niby uwaqzam ze mi sie nalezy, mozesz jasniej poscie wyzej?

"opieka nad dzieckiem jest niekiedy ciezzsza niz praca robola przy łopacie" to jak wam tak przeszkadza to dziecko i tylko ujebane się czujecie i nic więcej to oddajcie ojcu dziecko, .... anie przepraszam, wtedy alimenty by odpadły, to jednak lepiej się "męczyć" tak? Ciekawe, że zawsze matki po rozwodzie pokazuja macierzyństwo jako jedną wielką harówę, pasmo wyrzeczeń i poświęceń za które należy im się conajmniej nobel a jak już nie to to przynajmniej z 2tysiaki co miesiąc pozwolą zapomnieć o sprawie. Żałosne. SimplusMaximus ma zupełną rację.

Pozdrowienia dla wszystkich tłumoków którzy studiuja dziennie na politechnice. Poszliście na łatwizne wybierając studia dzienne niż zaoczne :P :) :) :) A tak poważnie to wstyd mi za tych co probuja obrazac autorke i udowdnic ze jej studia to pikus. Te osoby o politechnice chyba ze slyszenia tylko wiedza bo pojecie zerowe :O

osoby studiujące na politechnice o tych z zaocznych, też nie mają pojęcia, to bez sensu rozmowa bo każdy gada o czymś czego nie zna, dajcie już sobie spokój

wypowiedzieć, chodzi o jakąś matkę, nie faceta o ten nic nie wie o tym. Dlaczego matki po rozwodzie (nie wszystkie) czasami grają dziećmi, starają się wyszarpać jak najwięcej alimentów twierdząc, że są potrzebne choć czasami aż takich wysokich nie potrzebują. Dlaczego to robicie, to anonimowe forum więc może się ktoś wypowie szczerze. Pytam ze zwykłej ciekawości. Sama jestem kobietą, mam dziecko i nie będę ściemniać, że nigdy bym tak nie zrobiła bo to się wie kiedy się jest postawionym przed tą sytuacją.

Witam was tak przeczytałam wszystkie wypowiedzi i nie jestem pewna czy Wy wogóle wiecie co sie dzieje dalej niz na koncu waszego nosa . po pierwsze patrze z perspektywy faceta ktorego zona chce na kase wydy..c bo mojemu bratu sie to przytrafilo a z drugiej strony moja siostra ktora facet zdradzil nie byli malzenstwem on zarabia na czysto okolo 20 tys i ma dziecku nie zapewnic wszystkiego skoro dziecku o wiele sie pogorszy sytuacja to sory ale jestem za ale jesli to nie jest wina faceta tylko kobiety jestem zdaniem fifti fifti ale sory naskakiwc na kogos bo prosi o rade nie znajac zadnych szczegolow to głupota , ograniczenie umyslowe i egocentryzm . Co do autorki dziewczyno nie pisz o takich sprawac na tak ogolnych forach lepiej idz na fora prawnicze bo tutaj nie podasz szczegolow i ludzie beda wyciagac pochopne wnioski wiec dziewczyno idz gdzie indziej z takim tematem Pozdrawiam

Tej LIWIANO jakim cudem masz studiujacego syna skoro studia skonczyłas 2 lata temu? Przeciez na temacie Beaty tak własnie napisałaś. Ze jeden studiuje a drugi jeszcze nieletni. I tak mocno podkreslałas wyzszośc studiów dziennych nad zaocznymi i podpierałas sie swoimi rodzicami a chyba i dziadkami. kiedy ty piszesz prawde, he?

Jesteście zwykłymi szmatami które naciągają biednych ludzi nie starcza wam na kosmetyki zapierdalacie do roboty.

a skad ty zes ten temat wyciagnal hahahaha ,dobry jestes

a ile to jest duzo? Bo ja place 600 na 10 latkai nie wiem czy nie za duzo?

gdybym była twoją żoną oddałabym ci dziecko i 600 zł :P w ciągu miesiąca zmieniłbyś poglądy na koszty utrzymania dziecka i odpowiedzialność za nie

To odpowiednia kwota, jeśli byliście rodziną żyjącą na średnim- normalnym poziomie. To wcale nie mało. Żona niech dołoży 400. 1000 zł.na utrzymanie 10 latka wystarczy.

no proszę jakie to proste żona dokłada jedyne 400 zł i właściwie 10 latek jest na utrzymaniu męża chociaż to ona płaci czynsz i wszelkie media szkoła w tym języki korepetycje wypoczynek wakacje zdrowie sport i jej czas na rozmowy opieke w chorobie tort urodzinowy i przyjecia dla kolegów itp. itd. to jak oddam jednak tego 10 latka tacie wraz z 600 zł

serio pytam, bojak takczytam to chyba sporo jednak place...poziom sredni zycia

A ile ci trzeba zapłacić żebyś nie oddała?

za twoja edukacje powinni jak juz placic twoji rodzice..a poza tym mam nadzieje i zycze ci z calego serca zebys dostala gora 500 zl..

nie wierze.... czytam i o malo mnie szlag nie trafia... czemuz taka nagonka na dziewczyne, ktora zostala sama z dzieckiem? i ktora ma ambicje? ja tez walcze obecnie o alimenty, od "tatusia", ktory nigdy nie obcial coreczce paznokci, nigdy jej nie wykapal, narobil tylko dlugow i spier... za granice. nie chcialo mu sie uczyc, a to, ze ja zrobilam studia podyplomowe na renomowanej uczelni, obrocil przeciwko mnie, piszac do Sadu, ze zaniedbywalam dziecko, uczeszczajac na "weekendowy kurs jezykowy" . Prawda jest taka, ze "tatusiowie" zadaja tylko swoich praw, zapominajac o obowiazkach wobec dziecka. Ja pracuje, wychowuje, rehabilituje, a on ma w du..., pokazuje w Sadzie puste kieszonki i mowi "moge dac 300 zlotych"... Samo przedszkole kosztuje 480. I to dziewczyny tak atakuja? gdzie jakas solidarnosc, puknijcie sie w glowe!!! ja mam dosc zgrywania chojraczki i nie uwazam juz, ze sama dam sobie rade z wychowaniem i utrzymaniem dziecka, bo ma ZYWEGO I ZDROWEGO OJCA.

Jestes Mariolko?