Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kakamama

Czy żałujecie że macie tylko jedno dziecko?

Polecane posty

Gość jagoda ty kłamczucho
pisałaś niedawno że jesteś w ciąży !!!!!! :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje konto
a mnie się wydaje, ze cały sukces "posiadania" rodzeństwa zależy w dużej mierze od wychowania. Znam wiele osób, którzy mając siostrę/brata, w dorosłym zyciu nie utrzymują ze sobą kontaktów, bądź każdy ma swoje sprawy i na tel. do siostry/brata nie ma juz czasu, czasami nawet na swięta się nie widzą bo a to do teściowej trzeba jechać a to gdzieś tam... Z drugiej strony, w swoim otoczeniu nie znam jedynaków, którzy by spędzali samotnie swięta,ogólnie byli samotni czy byliby egoistami. Każdy z nich jest otoczony gromadką ludzi. Jedynak nie równa się samotność, Mając rodzeństwo również można być samotnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedynak nie równa się samotność," Mając rodzeństwo również można być samotnym. " Ale jest mniejsza mozliwosc ze bedzie samotny jak ma rodzenstwo niz jedynak z "przyjaciolmi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
a u mnie jest różńica 12 lat właśnie między synami i niczego nie żałuję.ciężk się było przestawić po latach wygodnictwa na pieluchy itp,ale szybko wróciłam do pracy,mały do żłobka ,a ja rozpoczynam w pażdzierniku studia,a w międzyczasie zrobiłam prawko.mały jest słodziutki.jak pomyślę ,że mogłabym go nie mieć to brr............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje konto
Ale jest mniejsza mozliwosc ze bedzie samotny jak ma rodzenstwo niz jedynak z "przyjaciolmi" Wiesz, życie pisze czasem różne scenariusze, nie chodzi mi tu o przyjaciół bo oprócz nich ma sie jeszcze np. rodzeństwo cioteczne,kuzynów, z którymi można miec lepszy kontakt niż z rodzonym bratem/siostrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaluje ze....
mamy tylko 2 dzieci obecnie staramy sie o trzecie:) mamy ja 26 maz 36 latek mysle ze na tym sie nie skonczy uwielbiamy dzieci,sa naszym szczesciem, ja osobiscie zaluje ze nigdy nie mialam siostry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem jedynaczka
niby też nigdy nie chciałam mieć rodzeństwa jako dziecko czy nawet nastolatka - a jednak z punktu widzenia dorosłej osoby żałuje, że go nie mam :P ... nawet z głupimi chrzestnymi dla moich dzieci problem :( sama mam 2 dzieci ... odstęp 8 lat - uważam że super - bo starszy mi pomaga i bardzo się cieszy - bawią się razem - wydoroślał - zmienił sie in + odkąd ma brata... a mały go uwielbia.... generalnie dopiero teraz widzę, że 2 dzieci łatwiej się wychowuje niż jedno..... a też długo się wahaliśmy - a potem jakoś nie wychodziło.... teraz myślimy o 3 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jedną córkę
i nie żałuję. to była świadoma decyzja. z 2 dzieci nie dalbysmy rady finansowo, mieszkaniowo, organizacyjnie. przy jednym dziecko nie mial nam kto pomoc. nie stac by nas bylo na 2 dzieci. wolimy miec jedną corka, by miala to co ma wiekszosc rowiesnikow (modne ubrania, wyjazdy na wycieczki szkolne, zielona szkole, itp). corka ma 9 lat, nie brakuje jej rodzenstwa, mnoze dlatego, ze moja siostra ma corke w wieku 11 lat, wiec jest 2 lata roznicy miedzy naszymi corkami i maja ze soba bardzo dobry kontakt. siostra tez ma 1 corke. ale nasze corki nie odczuwaja jakiejs samotnosci z tego powodu, ze sa jedynaczkami, moze dlatego, ze maja siebie, sa zzyte, nocuja u siebie, razem sie czesto bawia, razem wyjezdzamy na wczasy itp. wiec jedynak tez moze miec dobre relacje z kuzynostwem itp. rodzone roddzenstwo gwarancji na dobre relacje tez nie daje, bo bywa roznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posiadaczka brata :-)
Nie ma nic wspanialszego niż duża rodzina, ale na to trzeba kasy i cierpliwości, ale uwazam, że bez rodzeństwa życie jest puste i to ogromna jrzywda dla dziecka nawet jesli ono nie zdaje sobie z tego sprawy, bo i skąd ma wiedziec, jeśli nigdy siostry czy brata nie miało, ja znam mnóstwo kobiet pod 40stke, ktore się zdecydowaly i sa mga szcześliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedr
ja mam 10 -cio letniego syna i spodziewam sie kolejnego dziecka i moj syn nie moze sie doczekac na pojawienie sie brata lub siostry.Mysle,że żaden przyjaciel nigdy nie zastąpi najbliższej rodziny jakąjest brat czy siostra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z wielodzietnej rodziny
Sama mam brata i siostre, mimo, ze rodzice starali sie nam wpajac szacunek i miłość dla siebie to nasze relacje są słabe. Od zawsze pamiętam tylko, że siostra miała do mnie żal, że musiała nosić po mnie ubrania, bo ja byłam starsza..Ja pamiętam faworyzowanie i ustępowanie w stosunku do niej "ustąp bo ona nie rozumie" (3 lata róznicy między nami), wieczne porównywanie się do rodzeństwa (kto się lepiej uczy, kto jak się zachowuje), czasem wręcz chowanie przed rodzeństwem swoich słodyczy (brat zawsze swoje zjadał od razu, potem chciał od nas, my chowałyśmy przed nim).... Siostra mi do dzisiaj mówi, że ma kompleks niższości, manię kupowania ubrań, których nigdy nie miała... Siostra ma 1 dziecko, ja też jedno, brat dwoje. Ja sama nie miałam wielu rzeczy i nie chcę by moje dziecko też czuło się gorsze - tak jak ja się czułam, np nie chodziłam do kina z klasą, nie jezdziłam na wycieczki, nie miałam modnych ubrań, ani zabawek, pamiętam jak płakałam, bo wszystkie koleżanki w klasie miały Barbie z Pewexu, a ja nie.... Wolę by moje dziecko miało swój pokój, którego ja nigdy nie miałam, by miało książki, rozwijało swoje zainteresowania itp. Na 1 dziecko mnie stać. Gdybym miała więcej kasy nie ukrywam, że może bym pomyślała o drugim, ale też nie wiem, z 1 nam jest teraz już wygodnie (ma 6 lat), czasy niepewne, nie wiadomo jak długo praca będzie... To, że warto mieć rodzeństwo by mieć się z kim spotkać i pogadać, spędzać święta to nie argument dla mnie, bo sporadycznie widuję siostrę, mieszkamy w innych miastach, brat mieszka niedaleko, ale też mamy rzadki kontakt.. Jedynie na święta, dwa razy w roku... Teraz każde z nas ma swoją rodzinę i trudno nawet w święta się "zgrać" by się u kogoś spotkać, każdy patrzy tylko, by nie u niego, by nie musiał nic szykować, a przyjść na gotowe... Cieszę się, że mam rodzeństwo, ale nie dają mi oni szczęścia rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 1 i nie żałuję. pisałam już na kilku topikach dotyczących jedynaków, więc nie będę się powtarzać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
mam 1 nie żałuję tego, wolę mieć 1 i być w stanie realizować swoje pasje, uczyć się dalej (studia), inwestować w dziecko, w swoją pracę zawodową. 2 dzieci by mnie ograniczyła i finansowo, organizacyjnie, nie mog labym sama studiować, nie czekałaby mnie lepsza przyszłość itp równie dobrze można żałować, że się ma 2-3 i nie daje rady, nie ma na ubrania, wczasy, na jedzenie, że nie ma się pracy i ledwo się żyje,a z1 zawsze da się radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
o w łaśnie spojrzałam na temacik aktualny: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4503959 i co jak by się urodziło chore dziecko??? Tego z pewnością każda kobieta się obawia, w każdej ciąży, ale prawie każda chce mieć przynajmniej 1 dziecko. Co innego jak jest się samej przekonanej na 100% ze się pragnie, chce 2 dziecka,a co innego jak się człowiek poddaje "presji" otoczenia, bo inni mają więcej niż 1.... To jak ini mają kredyty to my też?? Jak inni latają za granicę to też mamy my im dorównywać??? każdy sam podejmuje różne decyzje, każdy sam odpowiada za swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja bliska przyjaciółka, wychowanka domu dziecka, niedawno odnalazła rodzeństwo... Szalała ze szczęścia - choć ma "własną" rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj_to_proste
nie zastanawiaj się 2 razy ! masz warunki i pragnienie - to rób ! :) takiego szczęścia nic innego Ci nie da - sama zresztą wiesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga strona mocy ;)
Ja jeszcze nie mam dzieci, ba nawet męża jeszcze nie mam, ale mam siostrę. Jest 12,5 lat młodsza.Ja mam 22, ona 10. Jak miałam 13 lat i ona przyszła na świat byłam skołowana. Zmieniło się wszystko, nowe obowiązki, rodzice mi poświęcali mniej uwagi. Najśmieszniejsze jest to, że wcale mi to nie przeszkadzało, wręcz nawet to było coś nowego w moim życiu. Pomagałam mamie się nią opiekować uczestniczyłam w jej wychowaniu. Potem poszłam na studia, a siostra została w domu z rodzicami. Rodzice nie byli samotni, a dzięki temu, że wychowali już mnie mieli dla siostry więcej cierpliwości, bardziej ją rozpieszczali. Ja też ją rozpieszczałam, bo z jednej strony była moją ukochaną młodszą siostrzyczką, której bym przychyliła nieba, a z drugiej strony dbałam o jej rozwój intelektualny, odrabiałam z nią lekcję, przeprowadzałam poważne rozmowy jak z córką :). Nigdy nie żałowałam tego, że jest na świecie i cieszę się, że jest taka różnica wieku. Dzięki temu czuję się potrzebną, dzięki tej różnicy uniknęłyśmy tej typowych dla sióstr kłótni o ciuchy, podkradanie kosmetyków czy chłopaków :P Rodzice nie są samotni, a ja z większa radością wracam do domu, bo wiem, że jest tam moja Wikunia, której jestem potrzebna i dla której jestem najukochańszą siostrą na świecie (tak pi pisze w laurkach ;D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starszakobieta 46 lat
A ja mam 2 dzieci, zawsze myślałam o jednym, ale presja otoczenia spowodowała,że zdecydowałam się na drugie. Nie miał mi kto pomóc, do tej pory nie ma kto... Mam jakby i tak dwóch "jedynaków", syn 19 lat, córka 8 lat. Syn studiuje, nie ma czasu mi pomóc, oczywiście kocha młodszą siostrę, ale i tak ma swoje życie, swoje sprawy. Ze wszystkim borykam się sama, nie mam już tyle siły co kiedyś, by odrabiać z córką lekcję, by prowadzać i odbierać ją ze szkoły, nie mam cierppliowści na zabawy z nią. Może przchodzę jakiś kryzys, może to zbliżająca się menopauza, nie wiem, mam 46 lat. Cieszę się, że ma córkę, ale czasem też zastanawiam się jaki miałabym teraz spokój, luz, bo syn dorosły... Zaraz ktoś nazwie mnie egositką, wygodnicką...Ale po prostu nie każda kobieta musi mieć więcej niż 1 dziecko... Oczywiście warto mieć, ale jak się jest pewnym, że się chce, a nie deydować się bo kyoś ma, bo ktoś namawia, bo KTOŚ za nas dzieci nie wychowa. Babcia też nie jest wieczna... Ja sama jak będę babcią wiem, że nie będę miała siły, by pomagać w opiece nad wnukami, owszem raz na jakiś czas zostać trochę tak, ale nie za często, na pewno nie codziennie, nawet gdybym była na emeryturze.... Nie każda kobieta realizuje się w wychowywaniu siedzeniu z dziećmi. Więc nie ulegajcie presji otoczenia, bo ktoś ma 2-3 to ja też, lub odwrotnie, bo ktoś ma 1 to ja mam mieć tylko 1 , jak w głębi serca pragnę 2??? Każda sama podejmuje decyzję. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy żałujecie bo ja...
mam 1 - do tej pory byłam pewna że tak chcę, a teraz sama nie wiem, wygodnie z 1, ale zastanawiam sie czy kiedyś nie będe tego żalowała, dlatego najchetniej poznam opinie, przemyslenia kobiet, ktore maja 1 dziecko i nie zaluja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy 3500zł i jedno dziecko , jest ciężko z rachunkami i nie mamy auta.Bez szału na drugie w miescie nas raczej nie stać.Nie lubię biedy więc więcej nie będzie. Dam wszystko jednemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozbawiają mnie młode laski mające kilkuletnie dziecko, jedno i piszące - nie żałuję - bo nie masz jeszcze czego żałować i nie wiesz o czym mówisz. Znowu te, które już kolejnego dziecka mieć nie mogą, nie przyznają się do błędnej decyzji, będą do końca życia nawet siebie oszukiwać, że tak było lepiej- tylko dla kogo, chyba tylko dla niej, bo wygodniej. Pytanie powinno paść do dorosłych jedynaków, ludzi dojrzałych i nie zepsutych jedynactwem. Przyjaciół się ma jak jest się młodym, potem liczy się rodzina i zostaje się samemu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam obecnie 31 l i 2,5 l syna. Za 2-3 lata chce sie starac o drugie. Nie chce zeby moj syn byl sam na swiecie. 5 lat roznicy bedzie idealnie. Moja szwagierka ma roznicr 12 l. Szwagier 10 l. I tez ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka Dietetyk
Witam, jestem studentką Dietetyki i pisząc pracę magisterską, zbieram ankiety od mam dzieci w wieku około 1,5-2 lata. Ankieta jest anonimowa a jej wypełnienie potrwa kilka minut. Zebrane dane bardzo mi pomogą w napisaniu pracy. Bardo proszę o wypełnienie :) http://www.ankietka.pl/ankieta/177571/wplywu-zywienia-i-stylu-zycia-kobiety-w-ciazy-na-mase-urodzeniowa-i-zdrowie-dziecka.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona29syn1
Mam 29 lat i jednego synka, który skończy zaraz 1.5 roku. Jest we mnie potrzeba powołania na świat drugiego dziecka, po prostu dla niego samego, nie dla synka. Jestem pewna, że umiałabym kochać równo dwoje dzieci. Chciałabym mieć następne, ale gdy mój pierwszy mały podrośnie, za 8, 10, a nawet za 12 lat. Chcę synowi poświęcić teraz jak najwięcej uwagi, nic ważnego nie przegapić. Dla drugiego dziecka też chciałabym mieć czas i siły, żeby żadnego z dwójki nie zaniedbać, starsze musi być w miarę samodzielne, bo na 100% nie ogarnęłabym dwójki maluchów. Jednak jeśli będę mieć jedno dziecko, nic się nie stanie. Do mnie nie trafiają argumenty typu: jedynakowi źle na świecie, rodzeństwo to skarb. To uogólnianie, życie w praktyce pisze różne scenariusze. Jeżeli mieć drugie dziecko - to tylko i wyłącznie, jeżeli się to CZUJE, tego CHCE, a nie racjonalizuje w taki, czy inny sposób. I nie dla starszaka - bo dziecko nie jest zabawką,, każde ma inne potrzeby, uczucia, charakter. Oczekiwać, że będą się dogadywać, wspierać, spędzać ze sobą czas - można, ale nie warto. Miej dziecko dla siebie i jego samego. Tak, jak miałaś pierwsze - nie rodziłaś je dla nikogo, tylko po to, żeby było. To samo z drugim. Jeżeli się dogadają, to super :). Ale nie można obciążać takimi, czy innymi oczekiwaniami ani starszego, ani młodszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stary temat ale przypomne go Moim nowym wątkiem. Ja mam jedno dziecko .Dokladnie dwa miesiace temu urodzilam. Chociaż jestem jeszcze młoda i zawsze chcialam mieć 2 dzieci to teraz wiem ze na wiecej napewno sie nie zdecyduje. Trzy razy bylam w szpitalu w czasie ciazy bo grozil mi porod przedwczesny przyczyny nikt mi nie podal prucz tego bardzo zle znioslam bole poporodowe bo u mnie byla cesarka skorcze po cesarce sa gorsze niz w trakcie porodu naturalnego dla tych co mysla ze cesarka lepsza od naturalnego wiem to od poloznej.Mocne Skurcze mialam przez cala noc i nastepny caly dzien co okolo 2/3 min czasem czesciej . gdy lapal mnie skurcz musialam trzymac sie rurek od lozka Prucz tego jak wiadomo nie jest sie wstanie poruszyc przez minimum 24 godziny . Teraz minely 2 miesiace a brzuch jeszcze mi dokucza przy oddawaniu moczu , Nawet jak karmie czy nosze na rekach moje 4 kilowe dziecko to niestety pozniej zaczyna bolec mnie brzuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prócz, albo lepiej napisać oprócz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wszystkich mam jedynaków i jedynoczek , dwoje ludzi i dziecko to nie nazywa sie RODZINA tylko , dwoje ludzi i dziecko . Ludzie bezdzietni to takie ofiary losu niedojzali emocjonalnie tchurzliwi nie dorosli którzy boją sie przedsiewziec samoluby i przewaznie cos z psychą nie tak zajebisci KONSUMPCIONALISCI aż do zeżygania ,przeważnie pucują swoje auto codziennie na myjce . Spodkałem takich dwa razy w życiu jak dotąd i mam nadzieje że wiecej w życiu nie spotkam . Jedynacy to przeważnie psychole co za wszelka cene chcą innym dorównać, i zawsze podswiadomie lub nie zazdroszczą innym brata lub siostry .Taka jest prawda i nic tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żałuję ze mam 2 ,gdybym mogła cofnac czas w zyciu na drugie dziecko bym się zdecydowała na.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:08 A Tobie co? Jakieś leki weź bo idiotyzmy wypisujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy właśnie od tego czego się pragnie. My mamy jedno i więcej nie zamierzamy. Z mężem skupiamy się na małżeństwie głównie. Choć... mamy trzy znajome pary, które też żyją sobą nawzajem i dwie z nich mają po czwórce a jedni aż siedmioro (dla mnie to jak mała armia). Ale bardzo szczęśliwi i całkiem nieźle sytuowani finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×