samotni rodzice

ooo, to nawet klub powstał? to ja i owszem zapisuję się, ale.. mam nadzieję, że tylko na ten jeden wieczór, bo uparcie oczekuję jutro cudu uzdrowienia. Nie na darmo wszak przyjęłam tyle lekarskiego badziewia w siebie.

Też jestem za. Dudzia dzięki za super maile. Uśmiałam się nieźle!

Popatrzcie no jakie to nasze forum dostało nagle "wzięcie reklamowe". To juz nie wystarczą reklamy w nadłówku, stopce i prawobrzeżnej stronie ekranu, teraz jeszcze oddzielają nasze wpisy reklamami. Na razie jedna na stronie, ale pewno niebawem doczekamy reklamy po każdym poście.. Nie podoba mi się to! Nie lubię takiego nachanego wpychania się pod oczy, ale to może dlatego, że nie jestem reklamożercą.

zagalopowałam się.. na tą chwilę nie ma reklam w stopce i w prawobrzeżnej stronie..

Witajcie. Zostałam sama z dwójką dzieci. Mąż wybrał wolność, odtrącił córkę i syna. No i mnie, ale to jeszcze mogę zrozumieć. Nigdy jednak nie pojmę, jak można odtrącić dzieci...

Dobry wieczór:) No to kochani zaczynamy odliczanie!!! Do "Komisarza Aleksa" pozostało niecałe 1,5 godziny:) Mam nadzieję,ze wszyscy pamiętają i już zaopatrzeni w popcorn, piwko, winko ewentualnie coś mocniejszego jak kto woli:P Mnie niestety pozostał tylko popcorn i słone paluszki. Ale co tam ;)

Dobrze że dałyście znać, choć tego serialu nie oglądam to dzisiaj oczywiście zrobię wyjątek :-) A Wy dziewczyny do zdrowia wracajcie. Miłego wieczorku

wszystkim ;) witaj na forum Anneo zapowiada sie jak zwykle nudny samotny sobotni wieczór wam też ? http://www.youtube.com/watch?v=b0N3HxK3JYE&feature=relmfu i znowu burzowo dzis az net przerywa

Zdązyłam na Alexa :-P Byłam na ognisku - kiełbki, ziemniaczki. Pycha było. Jednak furorę zrobił .... mój deser. Napiekłam kruchych babeczek z domowym budyniem (nie z torebki) i brzoskwiniami :-) Nie mam pop cornu ani piwa, ale po takiej uczcie jaką odbyłam to teraz tylko gorąca herbatka.

hej wszystkim, cieżko jednak podjąc z Wami dyskusje bo akurat na moje posty nikt nie odpowiadal wiec chyba juz nie bede sie udzielac ale czasem Was poczytam ;) pozdrawiam Wszystkich do Anneo nie martw sie i olej drania, oni zawsze wracaja wiec Twoj tez wroci! wtedy bedziesz miala okazje zeby go kopnac w tylek i wyslac na ksiezyc

Witam wszystkich:D No to ponownie napisze, że film "Komisarz Alex" to szmira:D Ale, ze krecili u mnie w domu i nie tylko, to ogladalam go do dzis,bo ten odcinek wreszcie byl u mnie,jutro powtorke musze zrobic,bo smsy jakie dostawalam, przeszkodzily w ogladaniu;) I na tym juz koncze przygode z Komisarzem Alexem;) Malo bylo mego mieszkanka,ale to i dobrze, zas moj mlody wpatrzony byl w Aleksandre Kisio czy jak jej tam,bo ona u nas wlasnie byla, ta z dlugimi wlosami i walizka pieniedzy i siedziala dokladnie w tym miejscu, w ktorym my ogladalismy:) Oni mieli sie ku sobie,lecz syn stwierdzil,ze chyba za stara hihihi 10 lat roznicy w tym woieku, to faktycznie duzo, ale z kiedys inaczej na to syn spojrzy;) Zaopatrzylam sie w szampana,bo swietowalam, pewne zwyciestwo:D Pockornu nie trawie, wiec nie bylo dodatku,ktos proponowal wlasnej produkcji lubisie i jablecznik,ale na odleglosc, to nie mozna skosztowac:( Nowe forumowiczki, nie gneiwajcie sie na brak zainteresowania, czasami tak bywa, ale to nie znaczy,ze nie ineteresuje nas los nowo przybylych!!!!! Czesto, innym wydaje sie, że moze bagatelizujemy problemy innych,ale to zwykle pozory. Z czasem okazuje się, ze zawiazują sie tu WIELKIE przyjaznie:) Glowa do gory, nie jest tak zle,aby nie moglo byc lepiej:D Dudzinko moja KOCHANA pozdrawiam Cie serdecznie:) jeszcze chwilka i bedziemy mialy nadal kontakt non stop!!!!!!!

KURNA!!!!!!!!!!!!!!! i nadal nie mam odstepow miedzy wierszami!!!!!!!!

Dzień dobry Forumowi. Alebazi - Komisarza oglądałam :)

Ja też Was serdecznie pozdrawiam :-) O 7 rano już byliśmy w lesie na grzybach - nareszcie się pojawiły. Nazbieraliśmy samiutki młode podgrzybki - takie ładniutkie i akuratne, że nie trzeba bedzie ich kroić do suszenia :-) W zasadzie to najlepiej pójść w piątek rano żeby być przed wszystkimi weekendowymi dzialkowiczami i grzybiarzami. W przyszłym tygodniu chyba odstawię dziecko do szkoły i śmignę w las sama (nie lubie, boję się, ale ... może mnie żaden wilk nie upoluje ;-) ) Chcialam tylko dodać, że ja też siedziałam na dokładnie tej samej pomarańczowej kanapie i dokładnie w tym samym miejscu gdzie Pani z walizką :-) I jeszcze, że mnie też nie robią się odstępy między akapitami :-(

Dzień dobry wszystkim :) Chciałam tylko dodać,ze jakiś czas temu tez zaczęłam mieć problemy z odstępami między akapitami. Także nikt nie jest sam z tym problemem:D No i wiecie, w grupie raźniej :D Alebazi weeez Ty się ogarnij!!! Twoje mieszkanie robi karierę,a Ty smsy piszesz w tym czasie!!!Normalnie brzydko bardzo:P Milej niedzieli dla Was:)

Ciężko olać, bo bardzo kochałam. Starałam się, dobrze wyglądam, dobrze zarabiam, dzieci są mądre, zdrowe i na dodatek jeszcze śliczne. On już błaga o litość, ale nie potrafię żyć ze złym człowiekiem... Tak więc to moja decyzja, że nie jesteśmy razem, ale i tak ciężko. Skoro Alex to szmira, polecam wszystkim serial Gra o tron. Na sobotnie wieczory w sam raz...

ale umnie paskudny dzien ciagle pada lubię takie filmy gra o tron sezon 1 był super ksiażka tez a alex to tylko piesek fajny :D

Pada deszcz. Pospacerowałam po mokrych alejkach parkowych dopóki nie przemoczyłam butów i kurtki. Klon mnie urzekł kolorowymi liśćmi. Stałam tak w oddali i widziałam go jak w najlepszym obrazie cyfrowym - liście lśniły namokniętą czerwienią. Zauważyłam też, że przy udeżeniu kropli o kałużę tworzyły się na niej duże powietrzne bąble -, nie pamiętam jak to zwiastowała moja babcia czy to będzie na pogodę czy na deszcz. Teraz patrząc przez okno widzę jak kolorowi się różowością zachód słońca. Jakoś mi cicho w tej ciszy, ale niczego już dziś nie oczekuję. Dobrze jest, bo jak to pisał Norwid "bywałem ja od Boga nagrodzony rzeczą mniej wielką, spadłym listkiem do szyby przyklejonym deszczu kropelką". Tak też i czuję.

Jak się robią bańki na kałużach to znaczy, że długo będzie padać :-( Pozostały mi z wczorajszych babeczek białka z 4 jajek. Co z nimi zrobić - ma ktoś pomysł? Bo mnie do głowy przychodzą jedynie bezy.

To dobry pomysł. Jadłam dzisiaj bezy u Meegotka, a w środku były takie mordoklejkowate :) Dzięki za przypomnienie kałużastej wróżby.

chyba nie surowe -mam nadzieję ;-)

Meegotku jakie surowe?? mordoklejkowate jak w krówkach ciągutkach :) Mam wieczór ciszy. Pusto jakoś, ale czasem też tak trzeba. Niedługo wróci dziecko, kot wstanie, zrobi się ruch.

ja lubię takie,na następny weekend znowu kupię pudełeczko :-)

przepraszam,że teraz będzie to męczyło was wszystkich.tata opowiadał o Was mojemu bratu,spoko ludzie z Was podobno i cieszył mnie fakt,że tata się otwiera,bo bardzo się załamał odejściem mamy i zamknął w sobie. Ale nie mogę tego tak zostawić,że przez jedna wredna babe lezy nieprzytomny ;( to dopiero nie cały dzień i wierze,że z tego wyjdzie ale nienawidzę cię że nie powiodło ci się uwodzenie taty i go tak niszczysz:( dlaczego??:( on nikogo nie skrzywdził jest najwpanialszym facetem on chciał tylko sie otworzyc uciec od samotnosci:(

pewnie izabella która doprowadziła mojego ojca do takiego stanu!!!!!!!!!!!!!!! leży nieprzytomny!!!!!!!!!!!!!przez nią!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Witam wieczorowa porą:) A mój weekend był wyjątkowo ciekawy;) Normalnie nawet bardzo ciekawy. Az sama jestem w szoku,ze takie weekendy istnieją :) Dobrej nocki wszystkim:)

od poczatku byl zaklamana postacia, a najdziwniejsze w tym, ze jak tylko cos sie o nim napisalo, to albo wcale sie nie pojawialo na forum, albo po chwili znikalo. kto mial szczescie, przeczytal, reszta juz nie mogla. on łgal jak pies, jak schizofrenik jakis, a naiwni wierzyliscie. tyle sprzecznosci w jego postach, ale coz-wolny facet, wyposzczone laski, to mokro w gaciach, bo moze uda sie go złapac

Bardzo to wszystko skomplikowane, trudno przeczytać te 400 stron forum, żeby choć trochę lepiej Was poznać... Mój mąż, któremu kazałam się wyprowadzić, straszy mnie teraz samobójstwem... Taki szantaż emocjonalny, nie sądził, że się odważę, myślał, że przytulę i powiem "nic się nie stało"... A tu taka niespodzianka... Więc teraz straszy, że się zabije... Co mam z tym zrobić? Gdzie mam to zgłosić?

Anneo ja bym zadzwoniła chyba na policję i zapytała,co mam zrobić. Może oni pokierują,gdzie to zgłosić,bo jeżeli on rzeczywiście targnie się na swoje życie,to będzie jeszcze gorzej. Że wiedziałaś o takich groźbach i kompletnie nie zareagowałaś. Ale na pewno bym nie wybaczyła. Trzymaj się, bo lekko nie będzie.

A niebieska linia ?