Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Gość córka Roberta
I pozamiatane pod dywan. Izabello, jesli myslisz, ze to koniec tematu, mylisz sie. Juz opowiedziałam o Tobie w szpitalu, jesli tata z tego nie wyjdzie, bedziesz miała większy problem. tu sa ludzie fałszywi, niby tacy wyrozumiali, ale tak naprawde reka reke myje, nie dopuszczacie mysli,ze sa zbuki wsrod was. damy sobie z tata rade. nie ta to inna droga.pozdrawiam! a pani Iza jeszcze o nas uslyszy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, ze te reklamy, które nagle tak pojawiły się między naszymi wpisami spowodowały niemożnośc robienia oedstępów między wierszami:( Dla reklam zarezerwowane to miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luudzie, jak mi miło Was przeczytać w odsłonach postów takich jak dawniej bywały. Jak znajomo, jak swojsko, tak po naszemu. To jest dla mnie najbardziej pozytywny aspekt dzisiejszego dnia. Dziękuję za tą normalność. Przytulam Was ciepło Moi Formowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmel.ka co racja, to racja:D teraz podrzucę jeszcze coś na rozruszanie http://www.youtube.com/watch?v=krokHmFa9NM Nie wydaje Wam się, że ta muzyka była wykorzystana już w innym utworze..... np. Braci Golców, nie moge sobie tylko przypomnieć tytułu piosenki,ale i do tego dojdę:) Nie pozwalaja nam robic odstępów, to ja sobie znalazłam na to swoj własny sposób:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i lipa:( nie weszły moje własne odstępy, al nie ma tak, zaraz cos wykombinuje:P Zobaczymy czy i to mi nie wejdzie.. hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie udało się:( a może jak emotikonka wtawie.... :):):):):D:D:D teraz powinna byc przerwa, ale chcialam jednak delikatnie,aby nie rzucalo sie w oczy tak bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapiszę się,żeby nikt nie pisał za mnie, bo ostatnie posty nie były pisane przeze mnie. Byliśmy z bratem u taty,jego stan nie jest jeszcze stabilny,ale na szczęście się wybudził. Nei piszę tego by ktoś litował sie czy coś, jestem załamana po prostu, i jest mi bardzo przykro,że ktoś dorosły bawił się tak nim,trochę opadły emocję, i chcę przeprosić nie potrzebnie tyle złości wypisałam,ale Iza,proszę nie rób tak więcej to nie są żarty, Ty się dobrze bawiłaś, a mój tata ma chore serce..Jest jeszcze młody, i ma do wychowania moich braciszków.Niestety tez się do tego przyczyniłam ty po prostu mu dowaliłaś po całości:( Moim zdaniem Ty powinnaś się przyznać i przeprosić..nie udawać niewiniątka. Przepraszam za narzucanie się tutaj osobom, które nie wiedzą nawet o co chodzi.!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia71
Jestem nowicjuszką na forach w ogóle, ale sytuacja mnie zmusiła, by szukać w ten sposób wsparcia i towarzystwa. Mam dwoje dzieci:córkę 17 lat i syna 11lat.Jestem po 20 latach małżeństwa i świeżym rozwodzie. Nie wiem jak żyć, jak stanąć na nogi.Jeśli przez tyle czasu wszystko robiło się "razem", to nagle zycie w pojedynkę przeraża. JeSli jest ktos z okolic Gdyni czy Trójmiasta i ma ochotę na wspólne wyjście z dziećmi, to jestem pierwsza na tego typu propozycję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Dudziu w imieniu małego,Alebazi dzięki za pomysł z kisielem.Życzę wszystkim spokojnej nocy,ja dziś nie mam już na nic sił.Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Madzia71. Co prawda z osób teraz tu piszących nie ma nikogo z Gdańska, ale mam nadzieję, że to nie jest jedyną wytyczną by u nas być. Trudny czas za Tobą inadal nie jest Ci prosto, świadczy o tym choćby Twój wpis. Nie umiem Cię pocieszyć i powiedzieć czegoś co byłoby wyświechtanym frazesem. Zwyczajnie chyba trzeba się powoli uczyć innego życia. My tutaj ciągle to robimy, a wychodzi raz lepiej raz gorzej. Dobrego dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak mysle,kurcze co za rok...wszystko nie tak.nic nie idzie ku lepszemu tylko wszystko sie wali.to takie trudne.nie chce juz sluchac ze jestem silna i sobie radze.mam juz dosyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Smutno tu trochę od rana...Ale posłuchajcie, główki do góry!!!Jesteśmy wspaniałymi kobietkami i mężczyznami oczywiście;) Jest i będzie ciężko,ale przecież damy z tym wszystkim radę. Przecież mamy siebie i wzajemne wsparcie:) ALEBAZI bryka śmiga:) Popatrzcie to kolejny dowód,że nie można się poddawać. Już nie pierwszy raz zamawiam coś synkowi i przychodzi w wielu częściach:D Ale co tam, dałam radę z łóżeczkiem, wózkiem,a teraz auto;) Co prawda musiałam pożyczyć młotek od sąsiadów, pilniczek zastąpił śrubokręt, cały dzień z przerwami mi to zajęło,ale...WARTO BYŁO!!! Auto ładnie się prowadzi,a synek szczęśliwy:) Dlatego NIE PODDAWAĆ MI SIĘ TU:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, u mnie nadal dno :-( Dobrze, że chociaż słoneczko wyszlo :-) Witaj Madzia71 - rozgość się :-) wiemy, wiemy doskonale o czym piszesz. nie powiem nic odkrywczego - może tylko tyle, że życie w pojedynkę oprócz wielu wad ma jednak też swoje zalety :-) - oczywiście dla każdego z nas inne, ale jednak i Ty z czasem to sama wyłapiesz :-) Mam problem z piecem, w domu 15 stopni, młody znów kaszle. Może szanowny pan tatuś i mąż przyjedzie i go skutecznie zreanimuje. I przy okazji zabierze dziecko na 3 dni, wow ! może ja się z nimi zabiorę - poplotkujemy z kochanką, ugotujemy razem jakiś pyszny obiadek dla naszego wspaniałego wspólnego faceta, może wyskoczymy na babskie zakupy :-P. No czy to zła myśl? Bo co tak będę sama w domu smutna siedziała. Porąbało mnie już całkiem, nie? :-D Może już zaczynam fiksować od tego wszystkiego? Mam coraz częściej wrażenie, że jednak za dużo tego wszystkiego jak na jedną osobę i to na dodatek chorą. Chyba jednak nie dam rady :-( Ale ... jest jednak jakaś dobra wiadomość - wszystko na to wskazuje, że jeszcze długo pozostanę pełnowartościową kobietą więc jeszcze mam szansę na córeczkę :-D Dobra, zabieram się do roboty co nie będzie łatwe bo mam dziś dokładnie jak w wierszyku: Na górze róże, fiołki na dole, tak i się nie chce, że ja pier.... 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czeeść Kobiety widzę że rozkręcacie się tutaj :) u mnie dziecko od czwartku po 40 stopni temp. i nic więcej, lekarze każą robić jakieś wymazy z gardła, badania krwii itd. bo nikt niewie co mu jest... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wymaz z gardła na agninę we wstępnej fazie i testy z krwi na wysokośc CRP - super działanie - szacun dla takich lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia jeśli myślisz,że nie dasz rady to ja Ci mówię ŻE DASZ,bo cholera jasna nie masz wyjścia,MUSISZ.Jak ja i parę innych tu osób.Ja jestem tak zmęczona ,że mnie wywiozą,ale co tam.O 4 pobudka-syn mdleje,potem telefon do Karmelki,przychodnia,zmiana leków znów wydatek, wenflon źle wkłuty,krew ,znóW mu słabo.Ja pierniczę.Pewnie-można było go dać do szpitala ,ale ten kurka 20 km stąd-dla mnie bez auta to za górami ,za lasami. Ktosiu licytacja co ;-),kto da więcej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie można rzucić tekstem z rana- kochanie pojedziesz z miśkiem do przychodni ? ? tak sobie myślę ,że całe życie jestem sama i normalnie rzygać się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mee znam to .wiem jak to jest gdy jest sie samemu z wszystkimi problemami.a gdy jeszcze do tego dochodzi choroba to juz calkiem.taki okres teraz dzieci łapią wszystko jeden od drugiego.u mojego w szkole też rózne wirusy panują.u nas na szczescie narazie zdrowo ale az strach pomyslec, bo tez jak cos złapie to potem ciągnie się bez konca.ale życzę dużo zdrówka dla synka i wytrwalości dlaCiebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Drago,idę spać na godzinkę ,bo od 4 rano na nogach,osiwiałam normalnie od wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Dudzia jakie Ty masz fajne myśli o przyjaźni z kochanką męża. O ja to przeżyłam. Przyjaźniłam się z kochanką mojego męża,razem mieszkaliśmy,razem gotowałyśmy, prałyśmy sprzątałyśmy..... Tylko że wtedy mój mąż był tylko mój,a ona miała swojego faceta. Co za ironia losu. A dziś znowu mi się przyśnili,a ja w tym śnie tak jej przyłożyłam w twarz,że miała siny ślad. Rok temu pewnie bym to zrobiła, jak bym ją spotkała. Dziś bym nawet nie spojrzała w jej stronę. Ja się jeszcze doczekam,jak oni tego pożałują. Wierzę w to. Inaczej bym już zwariowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przykre jak wiele każda z nas musiala przejsc w życiu.ale ja wierze w to,że ci którzy budują swoje szczeście na czyimś nieszczesciu nie beda sie długo tym szczęściem cieszyć.chcę wierzyć i wierze że los się kiedyś odwróci i będziemy mogły również my cieszyć sie życiem.często pocieszam się tą myślą ale nie jest to łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MEE - uwazam, że jednak powinnaś zainstalowac Miśka w szpitalu - niech go wreszcie porządnie zdiagnozują bo to się zdarza coraz częściej. Jakoś się przemęczysz. A czy macie już wyniki rezonansu czy tomografii? DRAGO - ja żyję taką nadzieją od 2 lat i .... milośc mojego męża i jego kochanki kwitnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doczekałam końca dnia. Ulga. Zadekowałam się już w łóżku, wzięłam laptop i trochę podziałam w wirtualnej przestrzeni. Poczytam Was, napiszę coś, skrobnę w odpowiedzi 2 maile, które czekają od jakichś dwóch dni na dogodny czas, może jeszcze mamie i siostrze wyślę zdjęcia kuchni, kto wie, może i Meegotek jeszcze przekręci telefonicznie oraz Drugi Miły Rozmówca. Więc jak tak podliczam wzrokiem to mam w pełni zapełniony czas w ten wolny wieczór :) Zielona herbata czeka obok, radio mnie umuzycznia, śpiący kot daje pewność wieczornego spokoju. Dobry wieczór Forumowi :) start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolny wieczór z dzieckiem w szpitalu. Temperatura prawie 41 stopni i tylko kszyk.. Mam nadzieje że już będzie ok i dojda do tego co mu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktośku, nie takie literowki to forum widziało.. ja jak kiedyś zobaczyłam swoją, to do teraz pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja Was witam:) Ktosiu, wszystko będzie dobrze, przecież wiesz, jesteście pod dobrą opieką teraz. Mee tak jak pisze Dudzia, powinnaś to samo co Ktoś zrobić, w szpitalu przynajmniej poobserwują dziecko i masz lekarzy non stop. Odległość przeraża, to fakt,ale co sama w domu mozesz zdziałać gdy nastąpi ponowny kryzys?? Pomyśl o Waszym zdrowiu, bo i Ty sie wykończysz. Dziś poddałam pomysł, spotkania forumowego, ale już pojawiają się problemy:( Za daleko jednak od siebie mieszkamy:(:(:( A teraz zerkam sobie na TVP 2, leci komedia "Mamma mia":D I NIE MA REKLAM;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Dudzia to niesprawiedliwe że Cię coś takiego spotkało.ale coż innego pozosatlo niz ta glupia nadzieja.nie chodzi o to ż chcialabym być z moim byłym, bo szczerze mówiąc nie wyobrażam już tego sobie.tylko oto że chciałabym cieszyć się życiem a nie,łapać same doły i ta ciągła pustka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×