Orgazm na rowerze, a później zabawy w lesie...mmm...

Wybrałam się dziś na rower, jadąc po dość górzystym terenie poczułam że siadełko delikatnie przyciska moją cipeczkę, co sprawia mi nawet przyjemność. Zaczełam więc sama mocniej się o nie ocierać... Czułam jak moja myszka robi się coraz bardziej chętna na inne zabawy, więc skręciłam jeszcze bardziej w las. Zatrzymałam się, usiadłam pod wielkim dębem i zaczełam przez spodenki dotykać moją coraz bardziej mokrą foczkę. Nie wytrzymałam podniecenia i lekko sciągnęłam spodenki. Pod palcami czułam jak robi się coraz bardziej mokro, wsadziłam sobie dwa paluszki i posuwałam w tył i przód. Moja łechtaczka się powiększyła, a ja nadal ją pieściłam ręką... Marzyłam wtedy o języczku, który by się po niej ślizgał...mmm.. Wreszcie moje pieszczoty dobiegły końca, szczytowałam głośno wśród drzew... To była naparwdę udana wycieczka :)

heh gratulacje:0 bardzo ciekawa przygoda:) i mamy tu wplw wreszcie dobrej pogody:P ach te wycieczkirowerkiem:)

A, to byłaś Ty, te jęki rozkoszy w lesie? Gdybym wiedział, że jesteś sama... ;) :P

KLESZCZ WJEBAL MI SIE W ANUS!!! CO ROBIC??? WYPARZYC GO?

czkej z tym kleszczem.... niech opije sie krwi i sam odpadnie... jak wyriwesz go kwalek to potem moga byc komplikacje...