Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Angelinaaaaaaa111888

moj 5letni zwiazek legl w gruzach...

Polecane posty

po slubie o jest wlasnie przej****, ani tak ani tak, a jeszcze jak sa dzieci, moze sprobuj byc obojetna na to, bo faceci tacy przynajmniej niektorzy sa ze lubia zabiegac, moze obojetnosc pomoze, powiedz mu to sie wyprowad jesli bedziesz szczesliwy, ja sobie poradze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletniebezradna
robiłam już wszystko, kłóciłam się, płakałam, byłam obojętna i co? nic to nie dało!!! a dla dziecka nie wiem czy lepiej jest jak rodzice się kłócą cały czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnica
jak bym czytala o sobie. 6 lat stazu a tu nic.. mieszkamy razem od 2 lat, on czuje sie u siebie, ja nie... zadnych rozmow o slubie, dzieciach a ja ma juz 30 lat... to najwieksza porazka mojego zycia. dlaczego nie zorientowalam sie wczesniej ze nic z tego nie bedzie??? nic na to nie wskazywalo. 'teoretyczne' rozmowy o zwiazku i dzieciach byly, owszem. ale nic sie nie zmienia. nawet pary ktore poznaly sie dzieki nam juz maja dzieci, a my... masakra, mam ochote sie spakowac i wyjechac na druga polkule...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletniebezradna
On jak byłam obojętna potrafił się nawet tydz nie odzywac, nie zrobiło to na nim wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla dziecka napewno nie jest to latwe tez bo dziecko widzi, ale widzisz czy bedziecie tkwic tak i ty bedziesz pod pesja lub cos sie zmini, tak czy tak dzecko ucierpi wiadomo ale twoje szczescie tez sie liczy, a jak ty bedziesz szczesliwa to i dziecko tez napewno, badz obojetna, wiem ze to ciezkie bo sama jakos ciezko sobie z tym, radze a moze to tylko kryzys jakis??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to daj mu bilet w jedną stronę i do widzenia! dziewczyny tak nie może być! nie dajmy się facetom,oni nie mogą nami rządzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletniebezradna
A wiecie co jest najsmieszniejsze? Ze nie pozwala mi nigdzie wyjśc tzn jak pójdę do koleżanki czy siostry nawet to poprostu 3 dni się nie odzywa, no i nie nie daj boże jakbym założyła jakiś prześwitujący ciuszek!!!! Masakra. A nic na to nie wskazywało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletniebezradna
Nie to nie kryzys, tak będzie wyglądało całe moje zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz rodzia sie te nowe zwiazki tzw wolne a nam kobietom one nie odpowidadaja bo wiadomo, ale 30lat to juz faktycznie powinno byc po slubie i dziecko, mi ktos napisal ze mojemu facetowi tak wygodnie i tobie tez to napisze, uwil sobie gniazdko i im tak wyodnie, takie pasozyty, ktore tylko czasem robia cos w dobrej sprawie moze faktycznie sie wyprowadz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm to powiem ci tak...moze faktycznie rozstancie sie na chwile, niech sie wyprowadzi a ty wtedy fryzjer kosmetyczka, nowy ciuch, i facet od razu zobaczy co stracil, i przyjdzie z przeprosinami mi facet zarzuca ze zawsze jak z nim nie jestem to sie odchudzam i wygladam jak maszyna do zabijania, a jak z nim jesem t gruba jestem;/// gruba???smiech na sali,7lat zwiazku , zero zareczyn, i stoje i niewiem na czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletniebezradna
tylko on nie chce się wyprowadzic, ja już dawno bym to zrobiła tyle że mieszkamy w moim rodzinnym domu więc raczej nie mam gdzie się wyprowadzic. A co do kosmetyczki i fryzjera, to przyniosło by to taki efekt że wcale by nie zauważył a jak już by dostrzegł to by stwierdził że wydaję kasę na głupoty. dodam że ja nie pracuję bo córka nie chodzi jeszcze do przedszkola i nie mam z jkim jej zostawiac. Ostatnio o każdy grosz muszę go prosic. Boże jakie to upokażające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm....to moze jakis zlobek dla coreczki, lub podzial jakichs obowiazkow nad corka i powiedz mu ze wracasz do pracy, lub rodzice moze by siedzieli z wnuczka? no wg mnie w malzenstwie to wspolnekonto pownno byc, a nie wlasni proszenie takie o pieniadze bo wiadomo nie pracujesz bo dzieko i matki zawsze w domu zostaja, postaw na swoim i moze do pracy wroc i bedziesz niezalezna od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny nie wiedzialam ze tak sie rozwinal ten temat jednak mialam racje ze duzo zwiazkow ma taki problem:( Jesli chodzi o slub wlasnie jeszcze 2 lata temu bylam tego pewna jak niczego w zyciu moglam natychmiast wyjsc za maz a teraz zastanawiam sie czy jest sens jesli teraz tak jest to po slubie napewno sie nie zmieni najwyzej na gorsze... to jest chora sytuacja naprawde trzeba to przezyc zeby zrozumiec niby z boku nic sie nie dzieje nie wyglada to strasznie, ale kto to przezywa ten wie co to znaczy.. Ale widzicie wtedy sie pokluclismy myslalam ze zbzikuje z nerwow a teraz jest w porzadku juz zapomnialam o tej klotni jest cudnie ale jestesm pewna ze nie raz tu napisze ze lzami i brakiem sil:( To jest chore:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyLady24
Byłam z takim kims jak opisujecie, mało tego chciałam za niego wyjśc, chociaż bywalo, że nie byłam pewna, wiem wiem byłam glupia ze sama tego nie zakonczylam, ale bałam się, nie wiem samotności... Zakonczyl to sam, miesiąc przed slubem i powiem wam dziewczyny bolalo, ale w momencie kiedy sie widzielismy 2 dni po tym jak mnie zostawił rozliczając sie to czułam ulgę, jak pojechał to kolejne dni bez kłótni żadnej, nawet najmniejszej, po prostu jak kamień z serca z jednej strony, ale z drugiej co jakiś czas wybuchy placzu, bo dodatkowo nie wyjaśnił mi nic a nic dlaczego ze mna zrywa.... Bolalo, ale przeszło i czegoś sie nauczyłam. Bo widzicie teraz jestem z kimś i były momenty kiedy pare razy kłóciliśmy się i od razu miałam takie myśli, ze albo sie dobagamy jakoś i sprawa sie wyjaśni, ale sie rozejdziemy i nie bede czekala nastepnych 3 lat tylko po to, zeby kiedys dostać po tyłku. Ale na szczescie jak wynika jakis problem to póki co rozwiązujemy go na bieżąco i nie ma takich toksycznych kłótni codziennych, zresztą wogóle dotarlismy się i malo kiedy jakaś klótnia wynika juz teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyLady24
a dodam jeszcze, że ten poprzedni cały czas był tak zazdrosny, że wogóle jakiekolwiek wyjście gdzieś moje to juz foch, że pewnie go zdradze...... chore..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletniebezradna
To na nic bo: dziadkowie pracują, on wraca z pracy o 18 i ma mnustwo rzeczy do zrobienia a jak nie ma to ja i tak nigzie wyjśc nie powinnam, córka ma 3 latka więc teraz to jedynie do przedszkola a przedszkole w tym wieku jest nieobowiązkowe więc jest na liście rezerwowej a co z tego wyniknie to nie wieadomo. Sytuacje jast beznadziejna. Płakac mi się chce. Wiem że teraz jest za pozno ale żebym ja była mądrzejsza przed ślubem.....Boże za co ja tak cierpię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tak czytam was to widze ze kazda z was ma czastke tego co u mnie, i ja tez mialam ta pewnosc jeszce kiedys, a teraz sie boje ze zjebie sobie zycie, boje ze mi sie oswiadczy a ja nie bede wiedziala co powiedziec, a jak powiem tak czy to szczere bedzie, musze cos zdecydowac.ale widze ukierunkowanie tylko w jednym kierunku;((((( boje sie go odtracic a pozniej zlowac;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje sie tez ze przez te klotnie moge go znienawidziec czasami dochodzi do takich sytuacji ze masakra wszystko sie mowi bez zastanowienia i czasami juz mu mowie zebysmy sie nie widzieli lepiej jak mamy sie znienawidziec a nie chce tego czasami taki chamski potrafi byc ,w sumie ja tez.. nie zrzucam winy na nikogo ale to zaszlo za daleko,a wiem ze OD MILOSCI DO NIENAWISCI JEST JEDEN KROK:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletniebezradna
Nie wiem, zrobisz co będzie ci serce podpowiadało, ale ja z własnego doświadczenia wiem że po ślubie nic na lepsze się nie zmieni. No chyba że są wyjątki. Ale zastanów się 100 razy zanim podejmiesz tą naważniejszą decyzję, decyzję na całe zycie. Ja mam dopiero 27 lat i przed sobą perspektywę "niewolniczego" życia. To przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od milosci do nienawisci jeden krok-swieta prawda ja to sie zastanawiam co znazy milosc-bo jesli dwie kochajace osoby potrafi sobie dak zycie truc to co to znaczy. niewiem czy za duzo ksiazek o milosci czy filmow o milosci i szcztucznych wyobrazen jak wyglada milosc. kiedys bylo tak pieknie, a teraz moge tylko bazowac na tym jak chce mu pokazac jak sie zminil, a ja bym mu rabka nieba uchylila jakbym mogla;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletniebezradna
Ty uchyliłabyś mu rąbek nieba a on to może wykorzystac, może on widzi że ty i tak i tak co by nie zrobił będziesz z nim i ma nad tobą kontrolę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem co by bylo po slubie znam go na wylot wiem ze jak bysmy sie poklocili to by mnie szanatazowal rozwodem oo nie a to by byl cios nie do przezycia wole nie brac slubu, juz niczego nie jestem pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna:(
Dziewczyny jak czytam Wasze posty to widze gdzies siebie.Mam 28 lat faceta 5 lat i tez chyba zadnych szans na dom, dzieci i rodzine.Chce slubu, on nie, chce dziecka on nie teraz.Ciagle mowi za dwa lata za dwa lata.A ja juz nie chce czekac.Mysle nawet zeby odejsc.Ale mieszkamy za granica i nie mam tu nikogo.Boje sie samotnosci i tak brne w ten zwiazek bez przyszlosci.Porazka straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak samo rozpamietuje jak kiedys bylo pieknie jaka bylam szczesliwa jak teraz sa takie problemy to nie chce wiedziec co by bylo po slubie ! przykre ale prawdziwe do tej pory nie uwazalam to za wielki problem ale to juz zaszlo za daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psikus Losu
Hej dziewczyny! Przestańcie usprawiedliwiać swoich partnerów. Czego tu żałować, tych kłótni??? Zróbcie sobie tabelkę, po jednej stronie za a po drugiej przeciw, podliczcie punkty, liczby nie kłamią. Nie ma sensu marnować życia, skoro tak jest, po ślubie może być tylko gorzej, gwarantuję!!! Jak facet naprawdę kocha, zrobi dla kobiety wszystko. To dla nas powstały wielkie dzieła literatury, mosty, wszczynano wojny itp itd. Faceci chcą nam imponować, zabiegają, starają się, ale muszą kochać. BEz miłości nie będzie dobrze, musi być ten fundament, na którym można budować. Z waszych opisów niestety wynika, że oni Was nie kochają i tyle....Swoje robi wygoda i przyzwyczajenie i to, że są zwolnieni ze wszystkich obowiazków (jeden nawet płaci tylko połowę, a zarabia pewnie więcej....) Mają gniazdka, tak jak któraś z Was pisała, fajną laskę obok i żadnych zobowiązań, ślubu, obietnic. Stawiajcie wymagania a w braku satysfakcji odejdźcie i tyle. To strasznie łatwo powiedzieć, ale taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no walsnie on wie ze ma kontrone nademna bo zawsze mu wybaczam za szybko, nauczylam go tego a teraz musze sie w leb bic, bo jak komus wyprzezc z mozgu cos co nauczylo sie;// powiedziec mu-ale ile razy mozna mowic, czasami to jak idiotka sie juz czuje, bo jak qwa do dziecka nawijam wkolo tak samo, NIE ROB TEGO , TEGO!! ile mozna;// tak czytam czytam a nic do mnie nie dochodzi, tylko to ze nie jestem sama, a tkwc w takims czyms to masakra, pozniej slub, rok szczescia i lipa;/rozwod dla mnie rozwod to nie problem...jakbym byla nieszczesliwa bez namyslu bym go wziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletniebezradna
Samotna:( nie nalegaj na nic, mi się tak spieszyło do założenia rodziny i co? Myslałam że będziemy szcześliwi ale to co jest teraz daaaaleko odbiega od szczęścia. a na dodatek coraz częciej słyszę:" żebym się nie ożenił to miałbym teraz kasę na samochod nowy, na to na tamto...."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletniebezradna
Nie wiem czy ten rozwód tak łatwo by ci przyszedł. Ja już tyle czasu o tym myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×