Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Angelinaaaaaaa111888

moj 5letni zwiazek legl w gruzach...

Polecane posty

Gość Samotna:(
kompletniebezradna moze masz racje a raczej na pewno.Tyle ze do czego ma ten zwiazek zmierzac. Lepiej odejsc i moze ulozyc sobie zycie z kims innym tylko to taka trudna decyzja.Mieszkamy razem juz 4 lata, wspolne rzeczy wspolne sprawy no i ta swiadomosc ze zostane sama.Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiem latwo powiedziec zostaw go a ile razy ja juz sie chcialam od niego odciac,juz ukladalam sobie w glowie jak bedzie wygladalao moje zycie bez niego, ale to jest za duzo wspomnien ,za duzo nas laczy, to w koncu 5 lat z jedna osoba nie da sie przynajmniej ja tak nie potrafie, wole pamietac te dobre chwile i na nich sie skupic Takie doswiadczenia tez sa w zyciu potrzebne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletniebezradna
Samotna to by było najlepsze rozwiązanie. Tylko wiem że to jest cholernie trudna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna:(
Dokladnie zostaw go to najlepsza rada...tylko ze jakos zadna z nas z niej nie korzysta....A szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odchodzilam czulam sie nawet dobrze, nieplakalam za duzo, prawie wogole, pamietam jak sie wyprowadzilam ,jaka czulam sie wolna i szczesliwa, ale pozniej on znow przychozil i motal mecil mi w glowi, budzil nadzieje ktorej juz dawno nie, a teraz dalej tak samo... on to mnie chyba juz psychicznie bierze jakos no bo inaczej tego nie zrozumiem jak ja mu moge wybaczac wszytsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu dajemu sie tak traktowac?? ja jak widze inna pare to juz sobie mysle 7lat, i tez bedzie tak samo jak u mnie, to juz chore zaczyna byc;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna:(
Bo oni niestety potrafia namacic nam w glowach tak ze zawsze im ulegamy. Ale mysle ze nie z milosci tylko bardziej juz z wygody i przyzwyczajenia.Gdy sie ma 18 lat mozna trzasnac drzwiami, wyjsc i po prostu szukac dalej.Majac ok 30 czy ponad po prostu juz sie nie chce.Tym bardziej ze wszystkie dookola kolezanki sa szczesliwymi mamusiami i zonkami wiec jak to widzisz nie chce Ci sie zaczynac od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez prawda, im jest sie strszym tym gorzej ale lata leca, ja mam 24, ty 30, mysle ze powinnas zaczac myslec powznie o swoim zyciu, podjac meska decyzje, on tez pwnie po 30 jest, tez napewno tak mysli ze juz mu sie niechce szukac i tak oboje bediecie w tym tkwic, a co bedzie jak sie dziecko pojawi?? takze poki jestescieoboje wolni od jakichkolwiek odpowiedzialnosci wiekszych niz wspolne rzeczy zastanow sie i podejmij decyzje i walczo swoje szczescie ja tez o swoje sprobuje powalczyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie odzywa się do mnie, ja też nie pisze,bo to on zerwał,ale..mimo że nie chce już z nim być,mam jakaś głupią nadzieję ze napisze...że mu zależy.. wczoraj go widziałam.. pil z kolegami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz siedzi i pije zkolegami, poczekaj, nie pisz, jak kocha napisze lub odezwie sie, hmmm...no ale znow ci sie chyba jakas nadzieja rodzi ze tak myslisz..czy chcesz widziec czy on cie kocha bo jak sie odezwie znow sobie nadzieii narobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no.. wiem,ja nie zamierzam się odzywać.. ale chce wiedzieć czy przez te 2 lata mnie kochał.. a może chciałabym się odegrać.. i gdy napisze powiedzieć mu stanowcze NIE,że nie chce juz z nim być..tak jak on to robił mi nie raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z 2 strony nie wyobrażam go sobie z inną..krew mnie zalewa jak o tym myśle. ale to minie prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj widze cos nei tak...on ma sieodezwac i prosic a ty mu powiesz stanowcze nie hmmm...proponuje zrobienie cos dla siebie, wyjscie gdzies ze znajomymi,jakies disco...moze poznasz kogos nie od razu do bycia z kims...ale zobaczysz ze sa fani faceci na swiecie.... ja tak mysle jak sama jestem ,,,ale jak narazie sama tkwie w zwiazku... nie zamykaj sie tak, postaraj wymyslec sobie rzeczy w ktorych go nienawidzilas i cie denerwowoaly i trzymaj sie nich mi to pomagalo... a kochac cie napewno kochal skoro byl z toba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie ze ci przejdzie, poznasz kogos wartosciowego to porzaalujesza zapewne tych 2 lat, albo bdiesz sie z nich smiala, ale nei zapominaj ze dieki tym 2 latom mozesz wyciagnac wnioski ktore pomoga ci w nastepnym zwiaku:)))) usmiech i do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina568974122
a co ja mam powiedzieć, jestem w 8 letnim związku i wygląda dokładnie tak jak opisujecie swoje..... wynajmujemy razem mieszkanie od prawie 2 lat, mamy klika wspólnych rzeczy i wspólne zobowiązania finansowe, choć nieduże. Nie wiem czy mam to nadal ciągnąć, wydaje mi się , że to ja jego unieszczęśliwiam, alebo mi się wydaje, albo mi już to wmówił ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie niedlugo juz 8 tez bedzie, zero zareczyn i nic, teraz mamy mieszkac razem, zastanawiam sie czy to dobra decyzja bedzie jak tak jest a tobie moze faktycznie juz jakies przywyczajenie, ale co on ci wmowil???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina568974122
ja nie chcę jeszcze ślubu, mam 24 lata on 27 - myślę , że na to mamy jesczze czas, ale chyba za daleko to wszystko już poszło, czuję się jak w starym małżeństwie, nudno, smętnie , odpowiedzialniem, i takie życie prowadzę już od conajmniej 3 lat, czasem mam ochotę być sama , mieć tylko pokój, wrócić po pracy, wybrać się z koleżankami na piwo , do kina, do klubu.przestać prowadzić takie odpowiedzialne życie z płaceniem rachunków, martwieniem się co dziś na obiad itp. mam 24 lata chciałabym jeszcze pożyć, życia studenckiego nie miałam wcale, bo dla niego rezygnowałam ze znajomości, jak już się gdzieś wybieralismy to tylko razem, fakt mam jakieś tam koleżanki, ale czuję nad sobą jakąś kontrolę, chyba nie chcę tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.to powiedz mu to, ja zawsze zartem powiem ze sie czuje jak bysmy byli w 40letnim malenstwie i sie smiejemy, to jest wlasnei monotoia zycia, no ale sama przecierz tez mozesz wyjsc ,przecierz ci nikt nie zabrania powiez mu ze sie czujesz jak 40 letnia kobieta tak polzartm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina568974122
poza tym ciągle wspieram go finansowo, bo mój chłopak lubi mieć, i to mieć dużo, a niekoniecznie zastanawiać się nad tym , czy na wszytsko mu starczy, to ja należę do tych dusigroszy - jak twierdzi i pilnuję każdego terminu zapłaty rachunków, nie mam o to żalu że parę razy spłacałam jego raty, wzięłam na siebie tą odpowiedzialność , ale teraz się zastanawiam jak sobie z tym poradzi, gdybyśmy się rozstali, jak poradzi sobie z tym ogromem obowiązków....... będzie musiał siedzieć z kalkulatorem, jak nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to to sie nie martw, za duzo rzeczy wzielas na siebie i on nie czuje ze go to obchodzi bo ty to robisz za niego, moze nie traktuj go jak dziecko i przestan go wspierac, przynajmniej mnie, powiedz ze kasy nie masz, lub zbierasz na cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina568974122
ja nie muszę tego mówić żartem , oboje to wiemy i oboje się tak czujemy, zupełnie inaczej jest w związku jeśli się razem mieszka, a nie spotyka popołudniami.... masz zobowiązania, poza tym przebywasz z tym człowiekiem 1/3 doby, zasypiasz przy nim i przy nim się budzisz, ale kiedy to zaczyna przechodzić w przyzwyczajenie to nie jest tak juz tak kolorowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde....a ja mam za jakies 2 mies zamieszkac z nim... moze za malo pikanterii w zwiazku.. kup jakis ciuszek...zrob mu niespodzianke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina568974122
nie sądze by była jakaś recepta na naprawę tej sytuacji, przy każdej kłótni licytujemy się kto z nas się wyprowadzi, już raz doszło nawet do złożenia wypowiedzenia mieszkania, ale po dówch dniach to wycofaliśmy, wspólną decyzją - fakt wina była po mojej stronie, wlazłam pierwszy raz po ok. 4 latach na czata i nawiązałam parę znajomości, dosyć gorącą rozmową,ale to był taki akt desperacji, wyrażenia tego że mi źle, że chcę spróbować czegoś innego, a on spersonalizował mojego laptopa i po prostu przez 3 godziny mojego czatowania on line siedział dosłownie w moim kompie, wtedy mieliśmy poważny kryzys, bo po 3 piwach wpisywałam rzeczy za które mi teraz wsyt, poza tym padały propozycje spotakani i takiem tam inen głupoty, to był 2 miesiące temu, daliśmy sobie czas na napprawienie relacji, było dobrze przez miesiąc, teraz wszytsko wróciło do normy wg starcy standardów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja raz jak nie bylam z facetem miesiac soptkalam sie z chlopakiem na zywca, poznalam go naportalu, i dzieki bogu wybaczyl mi, niewiem pogadaj znim czy cie kocha i cz chce to ciagnac tak jak to wyglda teraz powied zze juz tak nie mozesz, ze potrzebujesz odmiany moze jakies wczasy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×