Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak sie na to zapatrujecie?

teściowie ich ukochany pupilek pies i dziecko

Polecane posty

Gość duzo czasu minelo
od aktywnosci w tym wątku, ale i ja się wypowiem. Uwielbiam zwierzaki, szczegolnie koty (wydają mi się mniej absorbujące, nie śmierdzą-przynajmniej moj, czyste) ale aktualnei mieszkam w domu dwurodzinnym z tesciami, ktorzy maja dosc niezdrowego hopla na punkcie suczki. Jest rozpuszczona jak dziadowski bicz, wsakuje na meble, je z talerza pani, a niekiedy i potrafi wskoczyc na tesciowa i niemal z ust jej wyrwac smakołyk (za co jest chwalona) skacze po ludziach, nie raguje na uspokajanie ani jakiekolwiek komendy. Mieszka z nimi,nie ze mna, wiec jej dluga siersc mi nie przeszkadza, szczekanie tez nie za bardzo. Ale powiem szczerze, cały ogrodek jest zawalony jej odchodami, bo "wali gdzie popadnie" i np nie wyobrazam sobie jak w takich warunkach mialoby się tam male dziecko bawic samo - tym bardziej,ze tesciowie uwazaja,ze skoro pies wiekszosc czasu spedza na podworku a na spacerku uwazaja na nia, to nie ma potrzeby odrobaczac. Nie wyobrazam sobie,żeby jakiekolwiek zwierze lizalo mnie po twarzy-kto wie,co lizalo wczesniej? a po dotknieciu kazdego futrzaka myje rece. tesciowie niestety nie, caluja sie z psem, karmia i jedza bez sztuccow kurczaka naraz (dramat) i nie wyobrazam sobie zostawic tego psiego zazdrosnika i dziecka z nimi bez mojego nadzoru. co więcej, uwazam,że to co beztroskie mamuski uwazaja za przesade i hodowanie dziecka w sterylnym labolatorium prędko się na nich zemsci, bo moze nie wiedza, ale dla pieskow skonsumowanie swoich odchodow raz na jakis czas to norma. A zakażenie kałowaymi bakteriami coli nie dosc ze nawet dla doroslego jest problematyczne, to dlugotrwale (!!!) leczy się je ciezkimi antybiotykami. więc przepraszam, ale nie, moje dziecko nie będzie się całować z psem ani pozostawac z nim bez mojej opieki. Niektore z was dosc radosnie (takie odnosze wrazenie) wspomina momenty,kiedy dziecko jadlo z psiej czy kociej miski. No brawo, ale poczytajcie sobie z czego sie te karmy robi i z czego magicnzy skladnik z etykiety znany jako "popioly" powstaje. Moze nie w kazdej puszcze,nie w kazdej firmie, ale i tak nie zycze sobie,by moje dziecię jadło spopielone zwloki przydroznych kotow plus splesnialych warzywek.Jestescie na tyle tolerancyjne-prosze bardzo. Nie jestem typem,ktory lata z domestosem w rece i szuka rzeczy,ktore moznaby jeszcze wysterylizowac,ale moj rozsadek to nie paranoja. Skoro jesteście panie takie beztroskie w kontaktach ze zwierzakami, to oczywiście w ciązy nie pilnowalyscie toksoplazmozy i innych paskudztw odzwierzecych? w koncu mala daweczka nikomu nie zaszkodzila, co? Wiec czemu nagle ostroznosc i rozwaga wyparowala z momentem gdy dziecko nauczylo się przemieszczac? ma juz na tyle swojego zdrowia i odpornosci by strawic to samo co wy bez większego problemu? Gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym nie tak? może jeszcze
wymocz dziecko w domestosie żeby odkazic. To normalne, że dziecko ma kontakt z psami, kotami, dzieki temu nie bedzie miec alergii kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pierdziele ale damulki,
psa na dotkną bo dziecko jest :o pewnie wieszkosc takich mamusiek majac psy a nagle urodzi się dziecko to wyrzucają psy w lesie lub do budy przywiązują :o Moje dziecko jest od małego wychowane przy dwóch psach, które śpią w domu, bawią się dzieckiem i nawet zabierają mu zabawki a dziecko biega za nimi, żeby złapać psa i odebrać zabawkę, jak pies poliże dziecko w rękę to nie odkażam domestosem tak jak wy nawiedzone kretynki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mnie wkurzają takie matki
co po urodzeniu dziecka, niby wielkie miłośniczki zwierząt traktują je jako najgorsze zło. Ja zawsze lubiłam psy i moje dzieci były z nimi wychowywane od małego, ale znajoma też niby kochała wszystkie psy, miała jakieś książeczki o psach a jak urodziło się jej dziecko to potrafiła przyjść do mnie i powiedzieć "zamknij psa na balkonie bo chce żeby kasia się tu pobawiła:" :o od razu jej powiedziałam ze może kasie zamknę na balkonie to się wielce obraziła :o Dodam, że moj pies jest czysty, szczepiony, odrobaczony i przede wszystkim lubi ludzi, nigdy nikomu krzywdy nie zrobił i nie widzę powodu żeby go zamykać gdy ktoś przyjdzie do mnie z dzieckiem a jak mu nie pasuje to niech nie przychodzi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabl123
rety, nie wyobrażam sobie izolować dziecko od psa!!!! Pies jest czysty, odrobaczony, zaszczepiony i myslę że przebywanie z nim dziecka wyjdzie tylko na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam psa co prawda, ale mam dwa koty...a jeden z nich wyjatkowo lubi sie mojemu 10 miesięcznemu synkowi "podkładać", mały od zawsze ma z nim kontakt, a od kiedy sie nauczył "całuski " dawać to i kot "całuski" dostaje... a znajomi z psem tez nam nie przeszkadzają, nie bronię dziecku kontaktu ze zwierzętami w mini zoo ostatnio przytulał osła i konika szetlandzkiego, i tylko chore na umysle mamuski patrzyły na nas dziwnie...a ich biedne dzieciaki stały i zazdrościły, bo "gadziny sie nie dotyka".... brak mi słów generalnie uważam że jak ktoś nie lubi zwierząt to nie jest do końca dobrym człowiekiem, w każdym razie ja sie z takimi ludźmi raczej nie zadaję, bo w całej mojej rodzinie zwierzęta sa wręcz uwielbiane i jest ich mnóstwo (oczywiście nie piszę tu o osobach mających problemy alergiczne, bo to akurat jest zrozumiałe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34234234
ja mam dziecko niepelsnoprawne, kupiłam mu psa do dogoterapii, i wyobrazcie sobie, ze śpi ten pies z nim w łózku... A jak ktoś ma jakies obsesyjne uprzedzenia do zwierzat to polecam psychiatrę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajeczczkko
Mam psa i niemowlaka. I przyznam, ze dostalam jakiegos pierdolca. Jak poglaszcze psa, to zawsze myje rece, zanim dotkne dziecko. Mala niedlugo zacznie raczkowac, a ja jakos nie bardzo sie zapatruje na fakt, ze bedzie upadac twarza w te dywany, na ktorych pies sie wyleguje. Owszem , jest odrobaczany. Kapiemy go raz na 2 miesiace mniej wiecej, ale znam psy, ktore w ogole nie sa kapane, a nie smierdza. A moj tydzien po kapieli juz ma ten swoj zapaszek - nie wiem, czy to zalezy od rasy, czy od hormonow, czy od czego, ale po prostu ma ten zapach i juz. Szorstka siersc i tlusta warstwe na nim - juz niedlugo po kapieli. Owszem, psa sie odrobacza - ale to znaczy, ze bez robakow jest po odrobaczeniu, a potem te robaki ma - i one znikna dopiero przy kolejnym odrobaczeniu. Pies idzie, na spacerze lize jakies trawy, ktore osikal inna pies albo suka zostawila swoj 'plyn'. Potem lize sobie futro w domu - czyli rozprowadza te zarazki na swoim futrze. Czysci sobie tez tylek jezykiem. Dlatego tez zawsze glaskalam psa i sciskalam, ale potem mylam rece. I teraz, kiedy mam malutkie dziecko, robie to tym bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama mam psa (dziecka jeszcze nie) i psy uwielbiam, ale dawanie psu do wylizania talerza uwazam za przesade. My nigdy nie dajemy nic psu przy stole i dzieki temu pies nie zebrze a dawanie psu talerza do wylizania to oprocz tego ze jest to lekko niesmaczne to zdecydowanie nie jest to dobry sposob na wychowywanie pupila. Wychowalam sie z psem od zawsze i spalam zawsze z psem i jakos nic mi nigdy nie bylo. Niektorzy tutaj sa bardzo przewrazliwieni :) Chyba ze mowimy o psie podworkowym a nie takim wychowywanym w domu i niemowlakach, to rozumiem. A przed jedzeniem myc rece trzeba zawsze, z psem czy bez psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jrgfeufr
jajeczczkko pies ma ten dziwny zapaszek bo go za często kąpiesz, psa kąpie się dwa razy do roku, no chyba że się pójdzie i w czymś wytarza i śmierdzi niemiłosiernie. Poczytaj o psach i się dowiesz, że im cześciej go będziesz kąpać tym bardziej będzie śmierdział bo po każdym takim zabiegu jego skóra od nowa musi produkować łój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejla28
boze ale niektóre tutaj to kretynki...nie mozna dotknąc psa a potem dziecka :O...bo co się stanie,dziure dziecku wypali?...juz nie bbądzcie takimi paniusiami...pies ma mniej bakterii w pysku niż człowiek to wasz bachor może czymś zarazić psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×