czy wszystkie balsamy brązujące tak strasznie smierdzą?

mam blada karnacje, słoneczko mnie nie lubi wiec posmarowałam sobie nogi - ktore najgorzej opalic, balsamem brazującym. kiedys juz tego probowalam, ale zapach mi sie nie podobał, poza tym to bardzo szybko schodzi. wystarczy kapiel i polowy nie ma wiec nie przypadlo mi to do gustu;] dzis postanowilam sprobowac po raz kolejny. przy rozsmarowywaniu ladny, przyjemny zapach. minely 4h i tak śmierdzi ze to się w głowie nie mieści. dobrze ze nie musze wychodzic dzis nigdzie do ludzi, bo chyba by pouciekali :/ jest jakis ktory nie smierdzi az tak bardzo? (obecnie Sopot) P.S jesli ktoś smaruje tym twarz to.... serdecznie wspolczuje :D

podnosze

Mleczka Garniera mają ładny zapach

hmmm..ja używam balsamu kolastyna,po którym mam złotą opaleniznę.No,mocno pachnie i specyficznie ale mi ten zapach się bardzo podoba.

ja miałam z Johnsona i na dzień...i na noc i to samo.. na początku pachnie, a jak załapie ciepło ciała.... po czasie śmierdzi :/ nigdy więcej nie użyję żadnego już :/

polecam LIRENE w piance samoopalacz do twarzy i ciała jest świetny ma przyjemny zapach i dodatkowo nadaje ładny kolor juz po kilku godzinach dobra zasada to zebys co drugi dzien uzywała samoopalacza na zmiane z balsamem jakims nawilazajacym wtedy nie bedzie smug i bedzie delikatnijesza opalenizna poza tym na mojej skórze nie zcierał sie w ogole nie czuc typowego zapachu samoopalcza nawet po kilku kilkunastu godzinach

150 ml około 20 zł w promocji trafiłam w Naturze a tak widziałam po 25zł dokładniej to sie nazywa LIRENE mus samoopalający do twarzy i ciała do jasnej i ciemnje karnacji

wszystkie śmierdzą- nawet takie za 200 zł- jak ktoś twierdzi inaczej to ma coś nie tak z powonieniem- nawet jak pachną na poczatku, to kiedy te chemikalia sie już utlenią powstaje charakterystyczny smrodek. moja koleżanka smaruje się cała samoopalaczem i uważa, że tego nie czuć bo smaruje się pachnącym balsamem- oczywiście guzik prawda- równie dobrze można smarować spocone po całym dniu giry truskawkowym balsamem. blada skóra to nie powód do wstydu jeżeli jest ładna i zadbana

to nie balsamy samoopalające tak śmierdzą ale skóra po reakcji chemicznej jaka na niej zachodzi :-O

powstaje charakterystyczny smrodek. - a ja lubie ten smrodek i co mam poradzić :D

A ja kupiam dziś taki balsam brązujący z Sorayi, chcę sprobować, a poźniej smarować się przed własnym ślubem, bo jestem w ciąży i nie mogę na solarke- jak myślicie, dobry pomysł?

te balsamy to gówno...raz używałam i nigdy więcej!...gdy się kąpie to woda robi się tłusta i brązowa :O...skóra jest tłustawa i gdu się człowiek spoci moze zostawiac brudne ślady...wolę isc na solarium

anattaaa---> jesli chcesz mieć brązową suknię to się smaruj :P

dove najlepszy ladny zapach najlepiej ten bez drobinek

no to co mam kurczę zrobić :/

opalanie natryskowe lepsze?

mi wszystkie smierdza, a probowalam roznych i bardzo drogich i tych mniej... zeby "opalenizna" zbyt szybko nie schodzila, dzien przed zrob porzadny peeling i dobrze nawilz skore. Bardzo wazne jest nawilzanie skory przed, a peeling musisz powtarzac co najmniej co kilka dni zeby uniknac "plamek", podobnie jak samoopalacz. Nie przesadzaj bo bedziesz pomaranczowa.

może idz na natryskowe opalanie,może te ich specyfiki nie brudza.Albo przez kilka dni smaruj sie samoopalaczem i rano przed slubem wykąp sie i nabalsamuj sie jakims paczhnacym balsamem

samoopalacze sa naprawde ok ( poza tym zapachem..) o ile oczywiscie umiejetnie je zastosujesz...

ja używam DAVE od dwóch lat i stosuję go na nogi i jest dla mnie super. Trzeba wypróbować kilku żeby się przekonać.

a jesli to przed jakas wazna okazjia to pojdz kilka razy do solarium moze, bo jak zaaplikujesz sobie jaks plame na skorzy samoopalaczem to bedzie dramat. Trzeba miec wprawe zeby to odpowiednio zrobic samemu. A natryskowa opalenizna nie wyglada naturalnie. Nie polecam.

Z Johnsona smierdzi brudnymi skarpetkami, kiedys wysmarowalam sie nim i poszlam do szkoly, caly dzien czulam od siebie taki nieciekawy zapach i moja przygoda z tym balsamem dobiegla konca! kiedys mialam calkiem niezly z avonu ale nie pamietam nazwy.

niestety wszystkie smierdza tak samo. To dihydroaceton, ktory utleniajac sie zabarwia naskorek na zloty kolor. Nawet jesli na poczatku samoopalacz pachna pieknie to nie da sie uniknac tego zapachu. Mialam raz samoopalacz 'st. Tropez'-kosztuje ponad sto zlotych ale chyba ten smrod jest troche mniejszy. Podobno w st. tropez te smierdzace czasteczki dihydroacetonu sa jakby zamkniete w innych czasteczkach i dlatego mniej czuc ten zapach. Stuprocentowego efektu jednak nie ma. dlatego nie wiem czy warto tyle wydawac