Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetka83

Postarajmy się razem o upragnione dzieciątko :-)

Polecane posty

Aniołek no fajnie by było. Może się też doczekamy. Wiecie, że ja nawet już tak troszeczkę podchodzę do tego, że to może lepiej, ze nie zachodzę, może tak ma być. Ale za pare dni znowu będe fiksować a potem jak okres przyjdzie to znowu będzie mi smutno, normalne. Odnośnie tych pracujących jajników to ja nie wiem czy to jajniki bo mnie nie boli po boku tylko na środku, dokładnie taki ból jak na okres, identyczny tylko troszkę słabszy. Ostatnio tez tak miałam, że na tydzień przed okresem mnie tak zaczęło boleć, jeszcze się łudziłam ale potem okres przyszedł więc to była zapowiedź po prostu. Teraz też tak mam tylko, że wcześniej niż poprzednio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam ja czytałam w kilku źródłach, że krwawnik działa fantastycznie na układ rozrodczy kobiety i powinno się pić Klimuszko też uważa, że krwawnik jest okay- on się zna na ziółkach więc piję a od kiedy piję krwawnik to się czuję lepiej więc nie zrezygnuję to głównie przewrotnik i krwawnik poprawiają płodność :) dziewczyny... ale mnie wzięło na chipsy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem na ile każda z Was jest wierząca, ale przypomniało mi się o pewnym patronie spraw trudnych i beznadziejnych. Nazywa się ojciec Tadeusz Juda. Modliłam się kiedyś do niego jak byłam w strasznym dołku. I na tak zwanym życiowym zakręcie. Wtedy wydawało mi się, że nie będzie wyjścia z mojej beznadziejnej sytuacji aż nagle trafiłam właśnie na tego patrona. Pewnie niektórym z Was wyda się o śmieszne ale ja wierzę w taką siłę. Może polecimy nasze troski dotyczące zajścia w ciąże Judzie? Co Wy na to? A co do starań, to Smerfetko masz rację. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Ja i tak mam dopiero za sobą jeden cykl niepowodzenia, ale szczerze podziwiam Was kochane dziewczynki. Niektóre z Was mają za sobą dużo więcej starań. Musimy być dzielne, może akurat dla którejś z nas sierpniowe starania okażą się owocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Emilia dzisiaj byłam z moją koleżanką na kawce, ona stara się 2 lata.. teraz dopiero zaczęła mierzyć temp, pilnować owulacji itd. za moją namową wyobraź sobie jak ona się czuje.. a wyniki nasienia jej męża super, ona całkiem zdrowa i przez te dwa lata sę wcale nie nastawiali i nie fiksowali, po prostu nie używali zabezpieczen i i tak się póki co nie udało ja nie wiem jak to jest możliwe, że tyle kobiet zachodzi z przypadku, jak raz nie użyją zabezpieczenia, z tzw. "wpadki" jak to możliwe???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogóle to mi dzis test owulacyjny pokazal drugą bladą kreskę oby wytrzymało to moje jajeczko do czwartku :) bo do czwartku musimy być grzeczni, w czwartek badanie nasienia.. więc abstynencja nakazana ehhh :) lepiej znoszę tą owulację dzięki tym ziółkom normalnie to bym wyła z bólu jajnika a tak to tylko jem jak świnka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dziewczyny dzięki za pocieszenia, po prostu coś we mnie pękło... Emilio spróbuję się pomodlić do Judy, tak? Może się uda Aniolku masz rację w końcu się doczekałaś, myślę że na każdą z nas będzie pora.... tylko potrzeba cierpliwości,.... Ale dziś było zimno, masakra... Niecierpie takiej pogody Niedługo dr House, oglądacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki :):) Sorrki ale jeszcze nie udało mi sei nadrobić lekturowych zaległości po urlopie ale nadrobię, nadrobię....:) Dzisiaj cały dzień się obijałam ale juro muszę się zgarnąć i ogarnąć w domku..... E - mile - ja też się czasem zastanawiam jak to jest jedne tylko rozłożą nogi i mają chociaż nie bardzo chcą a inne muszą się nacierpieć, namęczyć i nic im nie wychodzi....Przed urlopem dowiedziałam się , że koleżance wpadło się z drugim dzieckiem....a co....Ale ona o taki dziwny przypadek...tylko dzieci szkoda.... Ojoj mnie w tym cyklu jakoś przeszło marudzenie, nastawianie się tak jakbym zapomniała o tym, że staraliśmy się a @ to normalna rzecz...nie miałam czasu na załamki i wiecie co czuje sie po prostu super z tym moim nastawieniem luzackim....:):):):) Tak a'propos modlitw, wiary itp jakiś czas temu czytałam w necie, że są organizowane w Wawie specjalne Msze dla małżeństw mających problemy z poczęciem dziecka......tylko nie wiem czy mój M dałby się namówić....:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
J się chyba pobecze, jest mi bardzo przykro. Wyobraźcie sobie, że wyszła mi dzisiaj nawet ładna druga kreska na teście więc sobie pomyślałam, że fajnie by było spróbować. No i co? I nic. Bo mój nie chce, nie ma ochoty. Załamię się. Serio, to już drugi raz w tym miesiącu. Powiedziałam mu, że według mnie on nie chce tego dziecka i tyle. Ten brzuch tak mnie pobolewa, niech już przyjdzie ten okres i ja rezygnuję, przykro, do tego trzeba dwojga a on najwyraźniej chce dziecka tylko w rozmowie. Nie macie pojęcia jak się czuję, płakać mi się chce. Na nic moje picie ziółek, pociskanie jemu tabletek bo on po prostu nie chce. Teraz sobie włączył film w najlepsze i wpieprza chipsy zadowolony. Czy ja się go mam prosić o seks czy co? Nawet nie był dzisiaj na jakiejś robocie ani nic, żeby był zmęczony, na pewno nie jest. Po prostu nie chce ze mna iść do łóżka, na dziecku mu raczej też nie zależy skoro wie (wie bo mu powiedziałam), że dzisiaj mogłoby z tego cos być. Nie mam sił, przepraszam, wiem, że to beznadzieja co piszę, sorry za ten przymulający post ale nie mam się gdzie wygadać :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno, cieszcie się facetami. Piszecie o tym, że jakieś kuracje, tabletki jedzą, że sprawdzają swoje plemniki, teraz o modlitwach, dla mnie to nieprawdopodobne rzeczy. Ja mojego do seksu nie mogę wyciągnąć a co dopiero te rzeczy, o których piszecie. O tym to wiem, że musiałabym zapomnieć na pewno bo nigdy w życiu nie poszedłby zbadać plemników, to wiem na pewno. Strasznie mi przykro bo chciałam dziecku dać rodzeństwoi chciałam drugie dziecko ale widocznie dla mnie limit się wyczerpał i nie pisane jest mi mieć drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka mała - hmmm nie denerwuj się!!!! To nic nie da....Wiesz czego się nauczyłam - nie mówić nic swojemu M, że dziś np jest najlepszy czas na staranka....Po prostu tak się zakręcę koło niego, że seksik i tak jest....To jest rada lekarza (faceta)....On to może odbierać jako seks na zawołanie....Czuć się jako reproduktor, a tak jak nie będzie wiedział to inaczej do tego będzie podchodził.....Wierz mi, że wiem co musisz czuć....Z moim M miałam tak samo.....Ale dużo rozmawialiśmy i to nam pomogło.....Kochana głowa do góry....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna mała m głowa do góry:) trzeba coś zrobić aby facetowi wróciła fascynacja na Twoim punkcie wiesz jak? zacznij się stroić, wychodzić sama z domu wieczorem, np z koleżanką na piwko (a czy on musi wiedzieć z kim?:) ) zadbaj o siebie (wiadomo, ze dbasz, ale pokazuj mu, że stroisz się, czeszesz godzinami, malujesz) po czym palnij "musze wyjść" i wyjdź nigdy nie pytaj go czy jesteś dla niego ładna nie nie nie musisz w siebie wierzyć! a on to musi widzieć znajdź sobie swoje hobby, pokaż mu, że nie jest pępkiem świata pokaż mu, że jestes atrakcyjna, otwarta na świat a on Ci zwyczajnie zwisa zobaczysz jak szybko zechce i seksu i przytulanek i czułości tacy już są faceci, trzeba ich podkręcać i tyle:) a co do seksu-nigdy nie proś możesz spróbować go zachęcić a jak nie będzie wykazywał inicjatywy powiedz mu wprost- hej koleś mam swoje potrzeby, Ty ich nie spełniasz? trudno, tego kwiatu jest pół światu i zobaczysz efekt na studiach miałam "trochę" psychologi, o wpływaniu na drugą osobę też, tak więc wiem co piszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, że psychomanipulacja nie jst fajna ale są niestety rodzaje facetów, na których podświadomośc trzeba czasami wjechać i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, Jejku, ile Wy dzisiaj napisałyście!! czytam, czytam i jeszcze wszystkiego nie przeczytałam!! Taka jedna mała, emile ma duzo racji, coś w tym jest. Przemyśl to sobie i poukładaj Kochana !!!! i głowa do góry Dziewczyny, uciekam do łózka bo jestem dzis niesamowicie zmęczona. Dobrej nocy Kochane, acha i witam Wszystkie Nowe Staraczki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka tak wiem, że możesz mieć rację, tak to brzmi wtedy, seks ma być bo teraz jest czas. Rozmowa z nim na ten temat nie jest raczej możliwa jak u Was, niestety. On się bardzo szybko wkurza i to nie miałoby sensu, tym bardziej, że jak sobie coś wbije do głowy to koniec. Mila wiesz, że ja nawet nie mam jak wyjść na piwo? Bo ja jestem z dzieckiem po pracy cały czas, i tak codziennie siedzą mi rodzice przy dziecku kiedy jestem w pracy po pare godzin to potem już nie będe ich nakręcać, żeby dalej siedzieli. A poza tym on i tak by tego nie zauważył a to musiałby sam przecież, bo jego wiecznie nie ma w domu. Ma taką robotę, że nie ma go. To, że mi zwisa to nie będzie problemu mu pokazać bo w takich momentach faktycznie przestaje mi zależeć na tym związku, choć pewnie nie do końca bo teraz pojechał w drogę a na dworze leje i ja się teraz martwię żeby wszystko było w porządku, idiotka jestem :( To też nie jest tak, że on zupełnie nie chce, wczoraj troche przesadziłam bo to był chyba „ten dzień, bo i temp dzisiaj wyższa o jedną kreskę ale jednak i test wyszedł. Kochalismy się w piątek ale wątpie, żeby coś z tego było na wczoraj, za długo. Nie martw się o seks prosić nie będę :) Co to to nie, musiałoby nieźle odwalić, pół godności jednak chcę mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym razie w ten miesiąc na 100% nie udało się, tego jestem prawie pewna. Przypuszczam wręcz, że znowu dostanę wcześniej okres, i dobrze, po co mam czekać skoro i tak ma to nastąpić. No i u mnie seks codzienny odpada. Mogę co najwyżej na co 3 - 4 dni a to nie wiem jak zajdę, musiałabym mieć wielkie szczęście ja to zaczynam się godzić z tym, że nie wyjdzie, poważnie. Mimo, że teraz oczywiście kiełkuje we mnie myśl, ze moze jakimś cudem (zawsze chyba tak będzie) to na logikę wiem pewne rzeczy i zdaję sobie sprawę, że w moim przypadku to jest mało możliwe. Nawet nie chce mi się iść do lekarza. Chrzanię to. Mam nadzieję, że u was inne nastroje, u mnie brak nastroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki. Brr.. ale znowu zimno jest :-( Taka jedna mała- może porozmawiał z mężem na spokojnie o tych planach na kolejne dziecko. Może on się czegoś boi? Może się martwi, że nie będzie wystarczająco dużo pieniędzy? Albo coś podobnego. Nie znam Twojego męża, ale coś mi się wydaje, że coś go blokuje. Przecież na pewno Cię kocha i nie wyobraża sobie życia bez Ciebie. Tylko, że faceci, to czasem takie mało rozumne istotki. Trzeba im pomóc, bo sami nie dają sobie rady z pewnymi problemami. A co do tego, że ten cykl spisujesz na straty, to pamiętaj, że większość wpadek jest właśnie po pierwszym razie. Ja dzisiaj też mam taki sobie humor. Siedzę w pracy i strasznie się męczę. Też bym chciała zajść w ciąże i już tu więcej nie przychodzić. Ale życie nie jest takie łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba słaba ze mnie forumowiczka, bo nie nadążam za Wami ;-) ;-) na forum siedze głównie w moejej przerwie w pracy, bo w domu nie mam za bardzo czasu, neistety, i potem musze nadrabiać Wasze wpisy :-) taka jedna mała - ja zgadzam się całkowicie z e-mile, jeśli nei chce, to nie!!! a może jakaś ładna bielizna, albo romantyczna kolacja na zachętę?? ;-) ale rozumiem Twoja frustrację... Dziewczyny a tak na zachetę, to powiem Wam, że moja rodzona siostra starała się prawie 4 lata o dzidzię!!! bo nie mogła zajść, chociaż i Ona i Jej Mąż byli całkiem zdrowi, lekarze nie wiedzielie dlaczego nie mogła zzafasolkować, aż w końcu kiedy zrezygnowali i zaczeli "realizować siebie" tzn. podróżować, rozwijac się zawodowa itp, to ZAFASOLKOWAŁA!!! :-) i teraz ma pięknego 3letniego chłopca a ja cudnego Chrzesniaka ;-) więc ABSILUTNIE NIE WOLNO TRACIĆ NADZIEJĘ!!! Izabelka_ - a od kiedy dr House?? bo ja oglądam namiętnie :-) Pójdę dziś do apteki po ten kompleks MBE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki. Smerfetko ten lekarz powiedział jej że jeden cykl nachodzi na drugi i dlatego ma owulację w czasie okresu pierwszego cyklu. Emilia kiedyś też mówiłam nowenne do św. judy Tadeusza i bardzo mi pomógł a moja mama woli do św. Rity też od spraw beznadziejnych. Wiem że są patroni od niepłodności jakoś tak. Ja w tym roku byłam w Częstochowie ( jeden dzień udało mi się pójść w tym roku pielgrzymką) i mam nadzieję że Matka Boża mnie wysłucha. Miśkaaa jak by Ci wpadła ta strona z mszą dla starających się o dziecko to daj znać. Jak męża nie wyciągne to sama pójdę się pomodlić. Pisałam wczoraj że nie gadam ze swoim mężem i przed jego przyjściem z pracy napisałam list do niego. Kochany mężu!!! Nie wiem o co tym razem Ci chodzi, ale jak chcesz to możemy ze sobą nie rozmawiać, jeśli stwierdzasz że to wszystko załatwi. Obiadu nie ma i nie będzie. Stwierdziłam że nie będę gotować dla kogoś kto się do mnie nie odzywa. Zakupy również nie zrobione, nie mam ochoty wychodzić z domu. Przemyśl swoje zachowanie bo ja tak dalej żyć nie mogę i bądźmy szczęśliwi tak jak rok temu. wiecie że to poskutkowało i nawet obiad zrobił taka jedna mala d może spróbuj coś podobnego zrobić. Jak w tym miesiącu nie zafasolkuję to kupują testy owulacyjne bo w tym miesiącu albo jej nie mam albo już była wcześniej. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj na bank będzie ciężka atmosfera w domu, po pierwsze po wczorajszym a po drugie zepsuło mu się auto i nie może jechać w trasę a jak nie jedzie to kasy nie ma wiadomo. Trudno nie wyszło. Nawet ziół nie piję, jakoś zapomniałam o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcia21 przeczytałam o Św. Ricie i widzę, że ona też jest od tych trudnych spraw. Dziękuję Tobie za informację o niej. Tak sobie myślę, że ona jako Kobieta na pewno nas zrozumie i nam pomoże. Ale modlitwę do Judy również polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :-D U mnie też dzisiaj straszna pogoda - zimno, mokro, wietrznie :(:( aż nie chce się wystawić nosa za drzwi, a ja muszę wyjść na miasto....:( Marcia - hmm sposób świetny, tylko u mnie by chyba taki manewr nie przeszedł....Mój M do kuchni się nie dotyka, no chyba ze robi sobie kawę.... Msze św. w intencji niepłodnych małżeństw są odprawiane w każdą II niedzielę miesiąca o godz. 15.00 w kościele księży marianów Matki Bożej z Lourdes w Warszawie przy ul. Wileńskiej 69 (wejście od ul. Równej). Taka jedna mała d. - jak w domu, jest coś lepiej czy lepiej nie pytać.... Kajcia - takie historie dodają otuchy....Tylko najgorzej powiedzieć samej sobie, ze się odpuszcza....niestety....:( Sisetka - przykro mi, że się nie udało :(:( powiem Ci, że ja przy pierwszym cyklu z CLO miałam 2 piękne pęcherzyki, które bardzo ładnie pękły.....Hmmm tylko ze starankami u nas było kiepsko.... Honor - nie przejmuj się ja też jeszcze nie nadrobiłam zaległości urlopowych i przyznam szczerze, że nie wiem kiedy to zrobię :(:( A co u pozostałych Pań słychać.... Margo - jak samopoczucie Twoje i Maluszka... Nikita - gdzie Ty się Kobieto podziewasz.... Znikam coś ogarnąć chałupkę, bo powiem Wam, że nie mogę się zebrać po tym wyjeździe....🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brrr ja własnie wróciłam ze zakupów i strasznie zmokłam :-/ Wczoraj wieczorem mialam stan podgorączkowy (37,6). Ogólnie to nawet nie czuje ze @ sie zbliża. Nic nie boli, nawet piersi są takie jakie były tylko te sutkii... Ale przynajmniej moj A. ma przyjemnośc :D:D aż dostałam ciarek jak o tym pomyślałam :D . Ide gotowac obiad :) miłego dnia Robaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia ja też mam zamiar zacząć nowennę do św. Judy Tadeusza mam nadzieję że wysłucha. Miśkaa mój akurat lubi gotować bardziej niż ja, a wczoraj to na szybko zapiekanki zrobił. Dzięki za informację o tej mszy wiem nawet który to kościół bo niedaleko mieszkałam. Znalazłam jeszcze takich świętych: Andrzej Apostoł od wypraszania potomstwa, Kunegunda od kobiet oczekujących potomstwa, Maciej Apostoł wzywają go niepłodne małżeństwa. Wszystko w rękach Boga :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka przypomniałaś mi o obiedzie cholerka dzisiaj to mu coś ugotuje może. Co gotujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcia - nie ma sprawy.... Ja wyjęłam gołąbki z zamrażalnika, obiorę tylko ziemniaki i obiad gotowy....Najchętniej to bym się położyła spać....:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie co do waszych problemów z mężami.. Przeczytałam to tak na szybko więc dokładnie nie wiem o co chodzi ale ja wam powiem tak.. Jestem z moim od 3 lat, od tego czasu zdążyliśmy się pokłócić 2-3 razy. Nawet sama nie pamiętam. Po prostu kiedy widze, że on ma zły dzień lub złości się na jakiś temat rozmowy - daje mu spokoj. I czekam aż sam zacznie o tym gadać. Nigdy się nie prosze o coś na co on nie ma ochoty. Takie samo jest jego podejście do mnie. Widzi że nic nie wskóra - daje spokoj aż ja nie zacznę go "molestować". Nauczyliśmy się również(ale to za sprawą mojej psycholog do której chodziłam po załamaniu) obracać ostre w słowa w żart. Na początku było ciężko. Jak on mi mówił "spadaj" albo "zostaw mnie w spokoju" to zawsze byl foch i tyle. teraz kiedy to mówi albo kiedy ja tak mówie, staramy się przy tym roześmiać. Teraz to już mamy wytrenowane i może dlatego się nie kłocimy. Chyba,że któreś z nas mówi to na poważnie. Ale ciągle sie uczymy szacunku do siebie. Ja wiem, ze 3lata to nie to samo co 5 czy 7 albo i więcej. Ale dobrze wiem, że facet to takie stworzenie któremu trzeba wszystko mówic! Bo inaczej sam nie wpadnie. Oni mają swoje osobne pudełeczka a my mamy wszystko ze sobą połączone ;) Czasami musimy iśc na kompromis i dac spokoj(zamknąc usteczka). I jeszcze jedno: my nie jesteśmy bez winy! Wina zawsze leży po obu stronach- nie tylko po jednej.Albo sie za bardzo czepiamy, albo jesteśmy złe bo zrobił coś nie po naszej myśli. A i obejrzyjcie sobie skecz "jak funkcjonuje mózg kobiety" czy jakoś tak. I zobaczycie odzwierciedlenie siebie samych:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka my jakoś tam gadamy ale te jego popsute auto ... jest cały zły, popsuło mu się na drodze, musiał sam naprawiać. Dzisiaj raczej będzie nieciekawie w domu, nie wiadom kiedy wróci bo pojechał naprawiać a koszt ... masakra. Ani nie chce mówić. Niestety mnie już brzuch boli, ostatnio też mnie bolał na tydzień przed. Teraz jestem 11 dni przed ale już mnie boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie myślałam, że mnie to nie obejdzie tym razem, że nie wyszło bo tak przypuszczałam ale jednak mi przykro znowu, tak jak poprzednio. Nigdy się tego nie pozbędę chyba. Ten ból brzucha dla mnie jest oczywisty, zawsze tak mam, nie wiem tylko dlaczego tym razem aż tak wcześnie. Chyba, że mnie będzie bolał przez te 11 dni ale wątpie, myslę, że wcześniej dostanę poprostu jak poprzednio. Sorry, przestaję marudzić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×