Gość pałkazapałka Napisano Listopad 20, 2012 No ja nie wiem, czy Ty powinnaś po alkoholu na ulicę z kijami wychodzić;) U mnie cieniutko dzisiaj!, a właściwie zbyt suto. Wszystko byłoby pięknie, gdybym poprzestała na kolacji, którą zjadłam o 18. Coś mnie podkusiło, żeby o 20 do sklepu wyskoczyć po mleko i bułki na rano. No i przytachałam taki piękny kawał świeżutkiego łososia wędzonego i nie mogłam się oprzeć, a do tego oczywiście chlebuś i masełko, potem jeszcze kilka mandarynek, a teraz poczucie winy i pełna jestem niemiłosiernie, źle się czuję! Masło jadłam pierwszy raz od diety i chyba z tym łososiem za tłuste to było. W sobotę szykuje mi się ostra balanga, takie wczesne Andrzejki, knajpa cała wynajęta, morze alkoholu i Bóg wie co za syf do jedzenia. Z jednej strony mam ochote się pobawic na całego, ale mam nadzieję, ze nie odbije mi palma i nie przesadzę z jedzeniem i piciem. Jak co, to od poniedziałku na kilka dni wrócę na w-o. Ty to mimo wszystko masz łeb Dynieczka, na zagryzkę 1 plasterek boczku i pół kromki, to idzie pod stół spaść po kilku kieliszkach:) Ja bym pewnie spadła przy moim obecnym wyjałowieniu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 20, 2012 Pałka zapałka mi się wydaje, że ja teraz lepiej alkohol toleruje :) Dieta w-o dobra na wszystko hhahah Tez bałam sie pic, ale normalnie super sie czuła i miałam fajny humorek :) Ale za to teraz mam taka zgage, ze hohoho Nic nie jadłam na kolacje..nie mogłam. Pałka zapałka ja by zrobiła sobie uczte na tych andrzejkach. Raz na dwa tygoni ponoc mozna zaszalec a nastepny dzien zrobisz warzywka. Ja na pewno ide na przypominajkę bo sie rozpuściłam :) Ale to dopiero od poniedziałku :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 21, 2012 To co Dynieczka! Kawusia czy soczek pomidorowy na niedyspozycję poranną;) Jak tam zgaga, dała Ci pospać? Ja serwuję zieloną herbatę z opuncją, zapraszam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 21, 2012 heheh Witaj, dziisaj zapodałam kawe rozpuszczalną, myśląc, że bedzie lepsza w smaku...niestety nie. Kawe będę pić tylko i wyłącznie w kawiarniach :) heheh Więc herbatka owocowa :) kasza jaglana na sniadanie z bananem, cynamonem, rodzynkami. Waga 78,3 hmm Jest lepiej. I moje nogi obolałe po kijach heheh. Pomysł na obiad? Bo nie mam ochoty na odmrażanie gołąbków heh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Annna78 0 Napisano Listopad 21, 2012 Witajcie Dziewczynki, Troche milczałam ale miałam pogrzeb w rodzinie:( Wczoraj miałam stype na którejmusze sie pochwalic potrafiłam sobie odmówić frykasów i zajadałam się obiadowymi surówkami. Obecnie zacznie się 6 tydzień wychodzenia a waga 72,1. Ale będzie 69 :)))))))). Obecnie musiałam zawiesić przypominajke bo miałam za dużo spraw, które utrudniały mi przygotowanie dietki. Ale powróce do przypominajki juz niebawem. Dziewczynki co do kawy. Ja mam kawiarke i dla mnie wydobywa najwspanialszy aromat kawy. Jak piłam kawe to zawsze kupowałam sobie w sklepach na wage moja ulubiona to ,,KENIA'' i ,, Gwatemala'' i tylko w kawiarce!!!! POniżej link do kawiarek http://www.google.pl/search?q=kawiarka&hl=pl&tbo=u&tbm=isch&source=univ&sa=X&ei=37isUO6uMoKStQb5mICoAw&ved=0CDoQsAQ&biw=1106&bih=595 Rozpuszczalna :((( nie szkoda Wam tak zaśmiecać organizmu tyle tygodni walczyłyscie aby oczyścić i przy okazji wyszczuplic ciałka a teraz pakujecie tę chemie:((( oczywiście każdy ma prawo więc nie odbierzcie mnie negatywnie. Ja dziś na obiadek lecho ale takie z mrożonek z hortexu bo nie chce mi się kroic i iść do sklepu szukać warzywek a i kalafiorek z masełkiem :)))) Milęgo dnia :))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 21, 2012 Eureka!!! Ja mam, ja mam taką kawiarkę, tą pierwszą. Jeszcze moi rodzice przywieźli ją z egzotycznych wakacji w latach osiemdziesiątych, ale jest, bedę parzyć, dzięki Anna:) Idę jej szukać w spiżarce. Wypiłam teraz kefir i zjadłam grahamkę, bo nic nie mam innego, a dopiero weszłam do domu i najpierw muszę nakarmić "stado", potem wrzuce na parze brokuły, fasolkę szparagową i cos tam dorzucę, może tuńczyka z puszki i sałate, zrobi się coś a la sałatka nicejska. Mam jeszcze pomidorki koktajlowe i oliwki - będzie dobrze:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a czy kawa Wam do czegoś Napisano Listopad 21, 2012 potrzebna? Rozumiem oliwa, fasolka, czekolada gorzka czy owoce są potrzebne...jakiegoś łososia wszamać, nawet chude miesko.. Z kawą walczyłyście i znowu zaczynacie, chociaż nie smakuje. Dobre to dla Waszego zdrowia? Zastanówcie się poważnie... znowu zatrujecie organizm Lepiej pozwolić sobie na lampkę dobrego wina, niż to świństwo pić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Annna78 0 Napisano Listopad 21, 2012 Ale alkohol przecież jest zakazany też zatruwa . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 21, 2012 Annna witaj w koncu :) Ta kawa to dla szukniu dawnego smaku :) ale niestety nie został odnaleziony :( a moze i dobrze hehe Ja dzisiaj jestem bez warzywek prawie. Mam brokuła ale nie chce mi sie dzisiaj jesc, pewnie zjem pomidorki dwa. Ogólnie najadłam sie znowu ciasteczek. Ale zupke mialam dziisja super. Taki barszczyk czerwony z ziemniakami i jajkami i zabielony smietanka. Badzo mi smakował. pije tera wode a potem salatka z pomidorków :) Pałka zapałka ja zawsze z kawiarki piłam ale mi cos smierdzi teraz heh, ta guma. Najlepiej mi smakuje gdzies w kawiarni. Bede piła rzadko, ale pyszna :) Annna ja planuje przypominajke w przyszlym tygodniu, chce zdusic ochote na słodkie, bo znowu jestem paskudna :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 21, 2012 Dynieczko, znowu najadlaś się ciastek? Co Ty w jakiejś cukierni pracujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 21, 2012 hahah, nie :( goszczą mnie w tym tygodniu codziennie cholerka. Wczoraj przetrwałam,ale dzisiaj juz nie. Jeszcze dwa dni, musze wytrzymać :) Niby potraktowałam te ciastka jako posiłek heheh :) Wiesz Pałka zapałka, że ja jedząc to wiem ze to jest niedobre i syfiaste i ma tone cukru w sobie. Nie wiem co ze mną :( W ogóle mam takie coś, że wole kromke teraz od jakiejś sałatki. ehhh, dobrze, ze od poniedziałku przypominajka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość była mowa o dobrym winie a nie Napisano Listopad 21, 2012 o byle bełciaku Mam na myśli wino, które jest dobroczynne dla zdrowia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 22, 2012 To ja już po śniadanku, trochę dziwny zestaw: twarożek z olejem lnianym wdłg dr Budwig (ble, wolę jednak maczać w tym oleju chleb), pomidory z cebulką, bazylią i octem balsamicznym, ćwiartka ananasa, herbata zielona. To do dwunastej, w południe kanapki z razowca z awokado i sałatką. Na obiad planuję pieczoną makrelę (zamarynowałam ją w sosie sojowym, czosnku, cytrynie i ziołach, potem wrzucę tylko do piekarnika, zobaczymy jak wyjdzie, mam nadzieję, ze rodzince będzie smakować, bo mam trochę tych rybek i trzeba zjeść. Im może po kawałku masełka do środka dołożę i ziemniaczki z wody. Kochana anonimko! Jasne, że chodzi o dobre wino, tak samo jak chodzi o dobrą kawę od czasu do czasu, czy dobrego drinka w dobrym towarzystwie. Nie jestem obłożnie chora, żeby rezygnować tak całkiem z dobrodziejstw świata:) Nie zakładam, że tego czy tamtego nie zjem już nigdy czy nie wypiję, bo nie wiem czy dałabym radę w takiej ascezie żyć. Najważniejsze, żeby nie przesadzić, dzisiaj np, nawet nie pomyślałam o kawie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 22, 2012 Pałka zapałka ale masz dobre to śniadańko. Ja dzisiaj jajecznica. Kawke owszem spozyłam z ekspresu, dzisiaj nawet dobra :) Wczoraj miałam ostatni dzień wychodzenia, właściwie to od 5 tygodnia jem jakoś tak juz normalnie, zwracam uwage na tłuszcze, mięsa śladowe ilości. Waga po zakończeniu 78,5 czyli 1,5 kg wiecej niz po zakonczeniu diety i przybyło w ostatnim tygodniu :( Wiadomo dlaczego hehe :) Dziewczynki możecie osbie pozwolic na ciastko ale jedno i raz w tygodniu ;) hehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 22, 2012 O kurcze! Głodna jestem. Śniadanko, może i dobre, ale nie wytrzymałam do 12. Dziwne, bo nawet jak jadłam same owoce, to do 12 spokojnie nie myślałam o jedzeniu. Właśnie wyjadam kanapki, ale zjem jedną i poprawie kefirkiem. Wczoraj zaczęłam pić kefir, szklaneczka była, a dzisiaj szybka i bardzo skuteczna wizyta w wc:), od razu poczułam się lżejsza. Dynieczko, powstrzymuję się od słodkiego na razie, ale w sobotę nadrobie na imprezie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 22, 2012 hehehe, mnie w sobote tez czeka wyjscie i pewnie znowu nie dam rady sie opanowac :) Pałka zapałka to juz najedz sie żebys do 15 wytrzymała :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 22, 2012 Pałka zapałka jestem po obiadku o jaki dobry. Kasza z gulaszem wołowym (kilka kostek mieska) i buraczki z chrzanem. I wszystko by było okej, tylko podstawiono mi pod nos pierogi ruskie ociekające tłuszczem, zjadłam z 4 ale były dobre. Do konca dnia sałaty heheh :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 22, 2012 Ty to sobie dogadzasz Dynieczko! Aż 4 pierogi? No no! Kochana od poniedziałku głowę posypać popiołem i pościk, bo rozkręcisz się za bardzo. A ja w kilka minut taką zupinkę zrobiłam i teraz się zajadam: Włoszczyznę ciętą w słupki z mrożonki (marchewka, seler, pietruszka) zalałam wrzątkiem i gotowałam. Dodałam cebulkę, czosnek, listki laurowe, ziele garść natki i drugą koperku. Zasypałam kaszą manną, dorzuciłam jeszcze garść groszku konserwowego i wyszła pyszna kaszka na rosole. Zjadłam dwie miseczki i chyba rybkę upiekę sobie na kolację o 18, bo teraz nie zmieszczę - niby takie nic, a kompletnie mnie zapchało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 22, 2012 fajna ta zupka mniam :) Pałka zapałka jakos musiałam uczcić dzień bez diety hahah :) Mogłam pierogami, strasznie tłuste były heheh ale obiecałam ze przypominajke robie od poniedziałku bo słuszna racja, ze dogadzam za bardzo, a wcale nie różnorodnie. Podczas diety miałam fajniejsze posiłki, klorowe i zielone, dużo różności a teraz to masakra..nawet mi sie robic nie chce za bardzo bo wiem ze jak cos to skubne normalne żarcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 23, 2012 Witaj Dynieczko! Rzeczywiscie, już nawet na wychodzeniu jak zapodałaś co na obiad, to ślinka ciekła: sałatki z rukoli, z kozim serem i inne. Nie martw się, mam dla Ciebie inspirację na obiad: http://www.ilewazy.pl/placek-ziemniaczany-z-lososiem-brokulem-i-kozim-serem Gdyby nie wyświetliło tej strony co trzeba, to wpisz tam w ich wyszukiwarkę placki ziemniaczane. Fajna propozycja na placek ziemniaczany pieczony z kozim serem, brokułem i łososiem. Poniżej jest dokładny przepis i ja dzisiaj to robię na obiad. I jeszcze mam dla Ciebie super szejk na bombę witaminową: Zmiksować w blenderze posiekany pęczek natki pietruszki i cytrynę (można ze skórą, tylko pestki usunąć trzeba i wyszorować dobrze). Dodać 4 łyżki miodu i pół litra wody, a przed podaniem przecedzić. Ale jak jest blender mega mocny, to nawet nie ma co przecedzać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 23, 2012 O jak cudownie Ty moja inspiracjo!!! Dziękuję, dziękuję :) Dzisiaj penwie nie dam rady z tymi plackami bo z produktów to mam tylko brokuła i ziemniaki hehe. Powiedz mi czy ten soczek dobry? Przydałaby mi się taka bomba bo ostatnio nos zatkany mam :) Takie mam zakwasy po kijach poniedziałkowych i wtorkowych, ze wczoraj ledwo powłóczyłam nogami, ale po tych pierogach musiałam iśc :) heheh Pozniej zjadłam jak przystało na zdrowo odżywiającą się osobę, pomidorka z bazylia z oliwą i razowa mini kromką. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 23, 2012 Ty i tak Dynieczko jesteś górą, bo ćwiczysz, a ja tylko myślę o ćwiczeniach heheh Za jakieś pół godziny Ci powiem czy soczek dobry, bo będę go robić do śniadania koło 9. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 23, 2012 Wypiłam zielonego szejka i powiem, że jest cudowny. 4 łyżki miodu, to wdłg mnie trochę za słodko, dwie starczą, mała obrana cytrynka bez pestek i 3,4 gałązki natki. Trochę wody dodałam do blendera i dość długo miksowałam, żeby wyszedł jednolity, nie trzeba przecedzać! Przelałam do wysokiej szklanki i uzupełniłam wodą - polecam!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 23, 2012 No to się zastosuję :) Pietruszkę musze kupić bo zwiędła :) heheh Dzięki Pałka zapalka :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 23, 2012 Coś mnie głowa boli! Moje placki coś się poprzypiekały z brzegów, a w środku średnio, ale i tak były niezłe, mocno ziemniaki czuć było i czosnek, bo go nie żałowałam. Niestety tak urodziwie jak na zdjęciu nie wyglądały, nie miałam sera koziego, rzuciłam kleks śmietany w zastępstwie, a łosoś był sałatkowy - takie ścinki. Zjadłam dwa :) Ciekawe czy możnaby wyhodować sobie samemu pietruszke o tej porze roku, bo te natki ze sklepu malizną pachną, a straszna drożyzna. Jutro jadę na zakupy o 7 rano, ale wcześniej zrobię sobie zielonego szejka na rozbudzenie (rozbudzenie chyba całej rodziny, bo mój robot bardzo jest głośny:) ). Dynieczko! Byłam u fryzjera i pierwszy raz chyba w życiu jestem bardzo zadowolona. Zawsze nosiłam włosy do ramion, lekko podkręcone do spodu, gładko czyli zachowawczo. Teraz moja fryzjerka urodziła dziecko i wzięła mnie w obroty taka młoda. Wycieniowała mi tył dość mocno, długość się nie zmieniła w zasadzie, ale to jest zupełnie inna fryzura, powiedziałabym awangardowa. I dobrze jak zmiany to na całego:) Moim też się podoba. Jutro kupię kiszonki, bo zauważyłam, że ostatnio jadłam je na diecie, kupię też troche buraków do zakiszenia, steskniłam sie za barszczykiem, może też na parę dni zrobię przypominajkę z Tobą, bo nie wiem jak po sobocie będzie, a w niedzielę jeszcze imieniny córki są i będzie tort. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 23, 2012 hahah Pałka zapałka daj rodzinie pospać w sobotę ;) Ja jutro wypróbuję twój napój, tylko zapomniałam o tej pietruszce znowu :( Super że udała Ci się wizyta u fryzjera :) Bosko się tak czuć heheh Ja do kiszonek mam odrzut ale moze bym sobie jutro ugotowała kapuśniaczku z ziemniakami hmm to bym pewnie zjadła z przyjemnościa :) Pałka zapałka Ty kobieto wyluzuj w ten weekend :) Daj na luz potem będziesz pościć :) Ja musze po tygodniu ciasteczek najesc sie warzywek :) W ogóle mam taki brzuch wystający, ale to juz podczas wychodzenia zauważyłam, myślałam, że się jakoś wchłonie..eh no nic to... Jutro tez impreza..znowu cos skubny pewnie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 23, 2012 Dynieczka, zrób szejka ze zwiędniętej natki, będzie taki jesienny;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 24, 2012 hahhah, dobre, ale zakupiłam już świeżą. Tyle, że jeszcze nie zrobiłam heheh Dzisiaj mam w ogóle jakies opóźnienie, nie mogę się wyrobić sama nie wiem co ja zjem dzisiaj zupa dla dzieci zrobiona ale to rosół wiec nie dla mnie :( teraz dwie godziny wyjete no masakra jaka jestem dziisaj rozdarta :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pałkazapałka Napisano Listopad 24, 2012 Hej! Ja tez zabieram się za obiad dla rodziny teraz, a właściwie za jednogarnkówke - zgadnij jaką - papam ROSÓŁ. Dostaną rosół z makaronem, gotowaną marchewką, kawałkami wołowiny i indyka, drobną fasolką, z natką - no niech nie pojedzą taką michą, to się wkurze! Ja sobie pokroję selera, marchewkę, pietruszke z rosołu, dodam troche fasolek i zaleję rosołem - tak sobie zjem, jeszcze posypię od serca natką, a jak bedę głodna, to maślankę zmiksuję z mrożonymi jagodami - maślanka zawsze mnie ratuje przed głodem. Dynieczko, spokojnie, damy radę! Ja jeszcze kibel;) muszę umyć i paznokcie pomalować. I jeszcze Ci powiem, ze rano jak wstałam, to fryz na głowie miałam jak nie przymierzając jakby piorun w rabarbar strzelił! Ale dzisiaj tańczę do białego rana! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dynieczka75 0 Napisano Listopad 24, 2012 No to zgrałysmy się z zupami heheh, u mnie z kluskami lanymi i tylko marchewką. Dopiero teraz zbieram sie pod prysznic i nic oprócz kuchni nie usprzątnęłam. Dzisiaj jakas katastrofa. Moze w poniedziałke po południu ogarnę, zapowiada się lajcikowy heh Dzisiaj bede pic super słodkie piwo i nie będę tańcować! :) Baw się dobrze Pałka zapałka heheh wyszalej się za wszystkie czasy. PS...ja się czuje gruba znowu, choć jestem chudsza o 9 kg..musze cos schudnąć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach