Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy sie da,czy sie nie da,prob

Zrzucamy 30kg! Kto ze mna?

Polecane posty

Ja tez po obiadku po piersi z kurczaka i ziemnieku i ogorku korniszonym... mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga w jakim celu
lekarz dał Ci ten duphaston? Czy na podtrzymanie ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny wtedy co weszłam to byłam na internecie w telefonie zeżarło mi kupe kasy za to wiec tylko tyle napisałam byłam w szpitalu we wtorek wieczorem złapał mnie ostry ból lewego jajnika , pojechałam do szpitala i miałam konsultacje u profesora który wział za wizyte 150zł ale mniejsza z tym;/kiedys byłam u niego prywatnie przepisał mi leki ,ale zbagatelizowałam to i pobrałam miesiac i odstawiłam w kąt;/ okazało się że mam zapalenie jajników, torbiele,i jeszcze coś tam dlatego miałam takie napady kłucia jajnika i w czasie miesiaczki mdlałam z bólu ,miałam bardzo obfite , w dodatku stwierdził niedobór progesteronu nad estrogenem .. dostałam torbe leków hormonalnych a także czopki przeciwbólowe,a na wyrównanie progesteronu luteine podjezykowo Wiecie co jest najgorsze?lekarz powiedział mi że po tych lekach wszytkich moge zacząc tyć ,ale że zdrowie jest wazniejsze i mam na to nie zwracac uwagi,narazie mam brac te leki przez pól roku ;/// :( dzisiaj weszłam na wage i jest 70,5kg a w poniedziałek było 67,6kg załamka ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Potrzebuję wsparcia w odchudzaniu :D Nie jestem co prawda żarłokiem, ale tylko zaczynam się odchudzać to jakiś depres łapię :/ w marcu chodziłam do Pana Gacy w Lublinie. W półtora miesiąca schudłam 13kg- więc wiem, że się da :D No niestety musiałam przeprowadzić się do innego miasta -.- Chciałabym spróbować diety dukana... czy ona jest skuteczna? Bo moja siostra schudła na niej 5 kg w 3 miesiące a druga 7 bodajże w półtora czy 2 miesiące :/ Taki mało zachwycający wynik ^^ Poradźcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umnie go nie po trzy miesiace w roku . Badanie robiłam to znaczy krew na hormon tarczycyi nic mi nie wyszło..... ale musze isc prywatnie na usg....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! :) Kobitki, dieta działa! Od piątku kilogram i ubyło! Fantastycznie! Stokrotko zapisz - 86,6. Żeby siebie nagrodzić (jedna z porad jaką dostałam w klinice - nagradzać się, sprawiać sobie przyjemności, myśleć pozytywnie) stopkę zmieniłam. Stokroteczko, biedna jesteś. Pamiętaj na przyszłość, żeby nie bagatelizować lekarskich poleceń. Przytyjesz troszkę, to trudno. Jesteś bardzo wysoka, więc te parę kilogramów na plusie, nie będzie miało znaczenia. Zdrowie jest najważniejsze! Pamiętaj!❤️ Happy witaj! 🌼 Dobrze trafiłaś. Jesteśmy silną grupą. Potrafimy wsparcie dać.:) Czy ja dobrze widzę? w półtora miesiąca 13 kg zrzuciłaś? To jakaś masakra i murowany efekt jojo. I robiłaś to pod okiem jakiegoś specjalisty? Nieprawdopodobne. O Dukanie źle myślę. Moja córka była i skończyło się to skrajnym przebiałczeniem organizmu. A Wam, jak się poniedziałek zaczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xawusia - gratulacje spadku moja kochana :** zdrowie najważniejsze wiem wiem, przeciez chce być zdrowa i mieć dzieci w przyszłości;) a dietke bede tak trzymac jak zawsze ograniczać ale sie nie głodzić oczywiście, musze znależć sposób na zatrzymywanie wody w organiźmie ;może więcej pić??? Dzisiaj oczywiście w szkole do 18;/ makabra potem mam sporo nauki bo zaległe sprawdziany po tym jak byłam w szpitalu i musze pouzupełniać zaległości ;/ troche sie tego nazbierało a wiadomo to już nie 1klasa gdzie jeszcze patrzyli na nas przychylnym okiem ..Najgorsza będzie ekonomika i rachunkowość to dziadostwo ostatnio mamy jakieś głupie tematy których nie moge pojąć i zapamietac;/ Zaraz zjem obiad i lece do szkoły pozdrowionka ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokroteczko, ekonomika, rachunkowość. Aż skóra cierpnie. Ale dasz radę, jestem pewna.❤️ Aby pozbyć się zatrzymywanej wody trzeba dużo pić. Najlepiej niegazowaną mineralną z cytryną. Ja robię tak. Wodę wlewam do takiej litrowej karafki-butelki. Wciskam sok z 1/4 cytryny i jeszcze (dla ozdoby) dodaję kilka cienkich cytrynowych plasterków. Ta karafka stoi sobie na szafce w kuchni. Wygodnie, bo jest zawsze pod ręką, więc opijam sobie przez cały dzień. Rutinoscorbin i Sapoven działa uszczelniająco na naczynka krwionośne, więc pomaga to w likwidacji obrzęków. Nie wiem jednak, czy branie tych leków nie koliduje z tymi które bierzesz. Musiałabyś zapytać jakiegoś fachowca. Teraz wróciłam z szybkiego spaceru i zaczynam przygotowywać obiad. W parowarze zrobię filet z kurczaka w bazylii i czosnku oraz buraczki. Do tego surówka z białej kapusty. Po obiedzie szklanka soku pomidorowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja tylko na chwilke wpadlam:) caly weekend bylismy u znajomych za miastem i dzis w pracy mam urwanie d... wiec przyszlam tylko sie przywitac:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po obiadku dziś był rosołek , na wage nie wchodze bo się boje........... jest ktoś tam ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nade mną wisi jakieś fatum chyba;( dzisiaj jak poszłam do szkoły odrazu telefon od mamy że potrącili nam psa (berneński pies pasterski wiecie taki ładny duży wesoły piesek ) odrazu do weterynarza dobrego i miał operacje na szczescie żyje ale moze miec udar mózgu wstrzasniecie jutro trzeba jechac na kontrole ma rozcieta warge był cały we krwi ale najwazniejsze to to że żyje ! mam nadzieje ze dalej bedzie zyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokroteczko, straszne! Biedny piesiulek. Tak mi przykro. Znajomi mojej córki mają Berneńczyka, kochane, zwariowane kudłate szczęście. Mam nadzieję, że szybka operacja zapobiegła nieszczęściu. Stokroteńko, będę kciuki trzymała.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martwie sie jak niewiem co tymbardziej że rok temu w lutym straciłam berneńczyka i pare kotów bo sąsiad nam otruł niewiem co mu przeszkadzały :( i zdechł wtedy bo mu wypaliło zalądek i trzustke nie było ratunku , teraz drugi bernenczyk ma juz rok i 3 dni a znowu pech ;( żeby tylko żyła.. xawusia -🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotko 3333 ja tez trzymam kciuki bedzie oki............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny jak wam zleciał poniedziałek............ mi nawet chociaz miałam dużo załatwiania .Pozdrawim was pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzis w pracy sie kisze. Od wczoraj mam okropny bol w gorze plecow, ledwo siedze jedyna pozycja w ktorej mi lepiej to lezenie na plasko albo na brzuchu. Tak wiec w pracy nie wykonalna:( musze jakos dotrwac jeszcze 3h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wdać, nie słychać. :(:( Gdzieś się wszystkie pochowałyśmy. Stokroteczko, jak czuje się piesiu? Kropelko, szykujesz się już? :) W poniedziałek będzie, czy może wcześniej? Ewela, a co z Twoimi plecami? Czy to kręgosłup? Aga, a u Ciebie jak gardło? Nemezji to już ruski rok nie widziałam. 😭 U mnie zimno. Kaloryfery musiałam na maxa rozkręcić i w ciepłe dresiki wskoczyć. Brrr... Wczoraj nie miałam ochoty ani na kurczaka, ani na rybę. Zastanawiałam się co sobie na obiad przygotować? I przypomniało mi się, że gdzieś słyszałam o "pomarańczowych ziemniakach". Zrobiłam tak. W garnuszku ugotowałam ziemniaki z plastrami marchwi. Odcedziłam. Dodałam łyżeczkę masła (nie wolno mi, ale pomyślałam, że w tym wypadku zastąpi mi mięso) i wszystko razem zblenderowałam. Pyszne wyszło! Wyglądem, konsystencją i kolorem przypominało pomarańczowy budyń. Trochę mi tych ziemniaków zostało, więc dałam je mężowi z żeberkami w sosie i surówką. Jemu też smakowały. :) Dzisiaj zrobiłam sobie kurczakowy filet, plastry buraczka i brokuł. Wszystko z parowaru. Na kolację chlebek dietetyczny posmarowany twarożkiem, szynka z indyka i pół pomidora. Jutro przed południem przyjedzie najstarsze nasze dziecko i ruszamy na cmentarz, groby posprzątać. Dużo roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umnie oki gardełko powoli dochodzi do siebie......troszke nagrzeszyłam.....ale od jutra zero słodyczy............u nas dzis było pogodnie..słonko swieciło..pozdrawim pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej;) Kochana Xawusiu nie kregoslup cos pod lopatka TZ mowi ze mnie moze na tym meczu przewialo:) Moja dieta kiepsko idzie, przez to zimno glodna jestem na obiady he:P I jem zupy jak szalona zaprawiane smietana:/ ale musze to zakonczyc i wziasc sie ostatecznie za konkretna diete. I tu mysle nad ta z zupa kapusciana jak mam taka ochote na zupy moz sie uda:):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! 🌼 Aga, nie denerwuj się, że nas nie ma. My nigdy nie spotykamy się tu online. Nie czekamy jedna na drugą.:) Kropelko, to jutro ostatni samotny dzionek. Widzisz Kochana, jak to szybko minęło. Teraz już dobrze będzie. I stopkę koniecznie zmień. Jakieś serce gorące może?❤️ Albo dwa.❤️❤️ Ewelka, tak się często kończy nasze babskie kibicowanie. Może niech Cię TZ nasmaruje jakimś rozgrzewającym mazidłem? Potem (oboje) gorącą herbatę z dużą ilością rumu i (oboje) pod pierzynkę.;) Stokrotko, jakie wieści u Ciebie i u piesia? Kalia, a gdzież Cię greckie bogi porwały??? Napisz, że jesteś z nami, że nie zrezygnowałaś. Proszę! Dzisiejszy dzień szybko mi minął. Najpierw cmentarz. Potem kwiaciarnia i odebranie zamówionych wiązanek. Zawsze umawiam się na wcześniej. Nie znoszę tego tłoku i szaleństwa tuż prze świętem. Po południu szpital, wydali mi część wyników badań. Nawet całkiem niezłe. Po powrocie umyłam okno w kuchni, bo znowu "świata nie było widać". Masakra jakaś.:( Teraz wyprane zasłony i firanka okapują w łazience. Zaraz będę wieszała. I tak mi dzień piorunem zleciał. Na obiad ugotowałam sobie dwa ziemniaki i zrobiłam taki szybki sos. Miałam troszkę zmielonego kurzego mięsa. Lekko je podgotowałam i wrzuciłam do niego pół puszki czerwonej fasoli, troszkę koncentratu, majeranek i czosnek. Poddusiłam i finto. Do tego jeszcze dwa kiszone ogórki. Nie wiem czy zdrowe, ale szybkie i smaczne.:D Jutro, moje kochane, znowu jazda do szpitala. Umówiona jestem na mammografię. W drodze powrotnej wstąpię jeszcze do mojej przychodni, tam też robiłam badania i wyniki już czekają. Ciekawe, czy też takie dobre, jak te które dzisiaj odebrałam. We wtorek lecę z nimi do endokrynologa. A na 15 XI zapisana jestem do irydologa. Tak więc przełom październikowo/listopadowy u mnie pod znakiem medycyny. Weszłam dzisiaj rano na wagę i dobrze jest.:) Świństwo wolno, ale systematycznie spada ze mnie.:) Cieszę się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem że codzinnie nie jestescie , ale od poniedziałku was nie było i sie martwiłam .Do tego mamy swieto i pewno duzo roboty, napewno bliscy przyjezdzaja na groby. A wiec do wtorku pozdrawim was ciepło paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×