Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość współuzależniona

życie z pijakiem/alkoholikiem

Polecane posty

Gość gośćgda
ta a jak ktos nie ma dokąd, ani za co to nie jest fajne... w tym kraju nawet pracy nie chca dac a co mowic o alkoholkach mam 3 w rodznie 2 domy i zero zycia prywatnego od 5 lat katastrofa, jedna chkleje na smierc drugi teroryzuje bydlak a trzeci uwaza sie za einsteina chleje, a pracuje tylko zeby miec na chlanie a w d***e ma moje potrzeby, kiedys mi dawali tabletki bo uwazali ze to ja jestem p******y , teraz widze to zdeka inaczej alkoholizm sie konczy dopiero dzien przed stypą takie realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka z pracy żyła z alkoholikiem i nie było to łatwe. Nieraz się spóźniała do pracy albo brała urlop bo on coś nawywijał.. W tym momencie on jest na leczeniu w ośrodku Wiosenna. Nie wie jak to będzie ale liczy że jak wróci to będzie dobrze. Widać że ona go kocha u chce z nim być na dobre i na złe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alkinos
Czas przestać się oszukiwać, że "nie jest aż tak źle", skoro od długiego czasu pije alkohol. Alkoholizm to choroba. Tę chorobę się leczy. Adresy dobrych ośrodków: https://osrodkiterapii.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój alkoholik leczy się 10 lat w poradniach ambulatoryjnie ,2 razy na odwyku w oddziale psychiatrycznym ,uczęszcza na grupę AA czasami na grupę terapeutyczną. Najdłużej wytrzymał 11 miesięcy w trzezwości ,zapija co 3 ,2 miesiące 1 czasami 4 dni i tak mnie wyniszcza.Jestem po terapii współuzależnionych. Problem nierozwiązany, moje osobiste mieszkanie nie raczy opuścić chociaż ma swoje bo tak mu dobrze. Ostatnio nie chciałam go pijanego wpuścić do domu. Awanturował się wezwałam policje. Teraz jestem ta zła nie odzywa się obrażony. A ja następnym razem zrobię to samo. A potem sprawa w sądzie o znęcanie i go wywalę z domu.Brońcie się przed związkami z alkoholikami bo szkoda zdrowia. Mam 50 lat a on pije od 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie..mam podobny problem jak autorka wątku. Jestem 4 lata po rozwodzie,mam dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa. Mojego ówczesnego partnera poznałam 3 lata temu..przez pierwszy rok dobrze się kamuflowal, było jak w bajce,ale ostatnie 2 lata to życie na karuzeli. On pije z przerwami i zalicza tzw krótkie cugi. Wygląda to tak np 6 tygodni nie pije nic,jest normalnym człowiekiem, następnie przychodzi piątek i zaczyna się od piwka, w sobotę wymyka się z domu pod jakiś pretekstem i zazwyczaj ląduje gdzieś gdzie już zapija się wódka do nieprzytomności. Oczywiście okłamuje mnie wtedy,nie chce powiedzieć gdzie jest,pełna manipulacja. Zazwyczaj wraca do domu już jak nie jest w stanie kontrolowac co się dzieje i koledzy go olej,.nie ma gdzie spać. Potem standard zdychanie w domu, pretensje o wszystko - teksty do.mnie o co ci w ogóle chodzi ,ja tylko się napiłem, obwinianie mnie , że przez że mnie pije,bo go olewam,jestem niemiła itd. potem następuja ciche dni i bierze mnie na " przeczekanie". Następnie te same Gadki typy kocham cię najbardziej na świecie,bez ciebie nie dam rady,moje życie nie ma sensu itd. Do tej pory przeszlismy setki rozmów, za każdym razem twierdził że wie że źle robi,że nie chce mnie stracić, że się zmieni. Zmiana trwała najdłużej 2 miesiące i od nowa.. Właśnie trzeźwieje po takim weekendzie,a ja wiem że mam już dość. Wódka wygrala i wiem że on się nie zmieni. Wiem że właśnie muszę podjąć ta decyzję i odejść od niego. Mam o tyle łatwiej że nie mamy wspólnych dzieci,nie jesteśmy małżeństwem. W zeszłym roku poroniłam, myślę że los tak zadecydowal..byc może to było ostrzeżenie dla mnie, że nie z tym człowiekiem,gdy byłam w szpitalu - on pił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ucięło mi post więc cd... Muszę ratować siebie i dzieci,mimo że kocham go a jednocześnie nienawidzę i po raz kolejny zacząć życie od nowa. Ale nie mam wyboru,boję się go.kiedy pije..fakt że mnie nigdy nie uderzył,ale jest nieobliczalny np rozwala telefony,przedmioty. Jestem już wyniszczona psychicznie, jestem wrakiem. Dziś nie miałam gdzie spać, bo Pan zajął całe łóżko pijany. Przepraszam za tak chaotyczna wypowiedź, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Jestem wściekła na siebie że wdepnelam w takie g****o..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno odejść kiedy ma się dziecko czy dzieci , niezwiązane kobiety uciekajcie ja najdalej od pijących w ten sposób. Będzie tylko gorzej nie można wierzyć w obiecanki to puste słowa działające tylko na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kadiin
Najłatwiej odejść i pewnie najbezpieczniej, ale jeżeli można takiej osobie pomóc, to pewnie warto spróbować. Polecam poczytać tutaj http://osrodek-leczenia-uzaleznien.pl/terapia-alkoholizmu/, może nawet namówić na leczenie. Oczywiście to jest decyzja osoby uzależnionej i do niczego nie można zmuszać, ale uważam, że warto chociaż spróbować przekonać taką osobę, że warunki dobre, że będzie otoczona przez profesjonalistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka postu pewnie już tutaj nie zagląda ale miałam prawie identyczny problem mój partner lubił zaglądać do kieliszka, ale wystarczyła jedna szczera rozmowa, żeby zrozumiał co może stracić. Wtedy zobaczyłem że leczenie z alkoholizmu to nie jest łatwy proces. To wymaga wielu poświęceń i wyrzeczeń. Kiedy postanowił wyjechać do ośrodka oddalonego o ponad 400km myślałam że nie przetrwamy tej próby. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze :) Dla osób które będą tutaj zaglądać ośrodek w którym był już mój maż :) http://www.psychoterapia24.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rank
Jeśli chcecie przez przez trudy uzależnienia warto skorzystać z profesjonalnej pomocy, jaką otrzymacie w ośrodkach leczenia uzależnień. Na Rankingu (osrodkiterapii.pl) znajdziecie oferty i opinie pacjentów korzystających z leczenia w takich placówkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Księgarnia Przemiana www.ksiegarniaprzemiana.pl Specjalizują się w literaturze psychologicznej. a zwłaszcza literaturze uzależnień. Przejrzyj ofertę, może znajdziesz coś dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukrecjaa1
Każdy z nas mial chyba do czynienia z osobą uzależnioną. Najtrudniej jest jednak gdy okazuje sie ze to bliska nam osoba. Warto zachęcić ją do udania się do kliniki Medox. Wszystko jest dyskretne i bez obaw zaradzą problemowi http://medox.org.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam prawie identyczny problem mój partner lubił zaglądać do kieliszka, ale wystarczyła jedna szczera rozmowa, żeby zrozumiał co może stracić. x cha cha, ale bzdety, cuda na kiju, wypchajcie sie z tym spamem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może by tak... NOVA Centrum Edukacyjne? Szukasz ciekawego kierunku i potrzebujesz legitymacji? NOVA Centrum Edukacyjne da Ci to, czego potrzebujesz? Bezpłatne kierunki, własne pracownie specjalistyczne i nauczyciele z pasją? Tak, to u Nas Przyjdź z dowodem osobistym i zapisz się! Liczba miejsc ograniczona, dlatego zapraszamy, jak najszybciej! ul. Krakowska 17/9 Tarnów 143000350/796400893

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojemu bratu pomogli w tym ośrodku Tratwa w Wiśle, był na AA, próbował terapii u nas w mieście ale zaraz wracał do picia, tam spędził ponad miesiąc i juz ponad pół roku jak nie pije. Jestem dobrej myśli https://leczenieuzaleznien.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARCIN AA
Zgadzam się ze wszystkimi, którzy sugerują odwyk w ośrodku. Ja bardzo Wam polecam ośrodek Przebudzenie obok Wrocławia – tutaj macie wszystkie dane kontaktowe: http://osrodekprzebudzenie.org/. Dlaczego polecam ten ośrodek? Bo sam się tam leczyłem. Styczność z alkoholem mam od 14 roku życia. Chociaż wtedy piłem może kilka piw w tygodniu. 10 lat później mając 24 na karku, piłem codziennie wódkę. Pieniądze na chlanie zawsze się znalazły, tak to działa. Nie masz? Pożyczasz. Nie masz od kogo? Idziesz żebrać. Nie dają? Kradniesz. Gdy miałem 25 lat wylądowałem w szpitalu. Wypiłem 0,7 wódki w pół godziny. Nogi mi dosłownie „odcięło”. Upadając zahaczyłem głową o słupek. Jak wytrzeźwiałem zrobiono mi badania. Moje organy były w okrutnym stanie przez to, ile wódy wypiłem. Lekarze powiedzieli, że niektórzy 70 latkowie mają lepsze wyniki… Jeszcze coś dopowiem – byłem zdany sam na siebie, bo moi rodzice się rozstali, wyjechali za granicę osobno i też pili. To może wydać się dziwne, ale poszedłem do mojej byłej szkoły, gdzie miałem świetną wychowawczynię i poprosiłem ją o pomoc. Znalazła ten ośrodek, o którym pisałem i pojechałem. Pożyczyła mi też pieniądze na odwyk. Oczywiście oddałem od razu, jak zarobiłem. Życie w trzeźwości jest cudowne. Mam normalną pracę, poznałem dobrą kobietę, a niedługo kupię swój pierwszy samochód. Jak piłem, to myślałem, że bycie trzeźwym musi być okrutne. Tak nie jest! KOCHAM nie pić. Bardzo dziękuje ludziom z ośrodka Przebudzenie – jesteście cudowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piękna historia żeby tak każdy chciał się leczyć jak tego nie chce i przyznawać do tego że si ma problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość24
Dziewczyny ! Uciekajcie od alkoholików . To choroba bo człowiek, który pije codziennie, a w weekendy czy dni wolne do upadłego się nie zmieni . 6 lat byłam z chłopakiem, którego kochałam ponad wszystko, byłam dla niego oparciem i mógł na mnie liczyć 24/7, jak w tyg po pracy wypił 2, 3 piwa i szedł spać było ok, ale w weekend ? zdążył oczy otworzyć i pił do nocy ! ja zapłakana siedziałam w domu, a on pił . Nigdzie nie jeździliśmy bo nie był w stanie . Po pijaku bił mnie, poniżał, upokarzał i okradał , była policja, ale tysiące razy od niego odchodziłam i wracałam bo obiecywał, że się zmieni, aż do ostatniego razu, kiedy sama zadzwoniłam na policję . Był na tyle bezczelny,że do dziś wisi mi kasę, a dzwoni w nocy pijany czy mu 100 zł nie pożyczę bo nie ma kasy ! całą wypłatę przepija !!! niczego się nie dorobił, ale powiedziałam DOŚĆ . Nigdy już mu nie pomogę i on o tym wie. Mógł mnie mieć, ale tego nie docenił . Taki się nie zmieni !!! Trzeba sobie dać spokój raz na zawsze . Pozdrawiam Was ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem corka alkoholika. uwazam, ze to nie jest choroba. to wybor. moj tata mial wszystko: zone, 2 dzieci, dach nad glowa, dobra prace. po rozwodzie stal sie bezdomny. moja mama starala sie przez kilka lat przekonac go do pozegnania sie z butelka. nic z tego. tacy ludzie sie nie zmieniaja. sa egoistami. mysla tylko o sobie. maja to gdzies, ze dzieko jest glodne-wazne zeby wodka byla. dla takich ludzi jest tylko jedno miesce - komora gazowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość82
Terapia nic nie da, znam człowieka który, po wyjściu z ośrodka uzależnień jeszcze tego samego dnia browara sączył to jaki efekt ma taka terapia. Ja bym ich wszystkich zaszyła wtedy mają wybór albo chlanie albo śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAngeliaPe
alkoholizm może zaszkodzić nam jak i naszym bliskim. Jednakże - nie wyleczysz alkoholika jeśli sam tego nie będzie chciał. Warto jednak rozmawiać, próbować przekonywać do terapii. Jest taka prywatna klinika pod Warszawą o nazwie Medox http://medox.org.pl/ w którym atmosfera jest bardzo przyjazna i nie odrzuca osobę uzależnioną. Na pewno pomogą jak wielu innym juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sytuacjach beznadziejnych nie trzeba się załamywać , jest jeszcze pomoc z góry . Wejdźcie na na stronę internetową Karolina Kózkówna sanktuarium w Zawadzie . Tam zobaczycie po rozwinięciu panelu : Księga Łask , niezliczone ilości uratowanych z różnych nałogów , za przyczyną bł. Karoliny Kózkównej znanej już w całej Europie . Można tam pojechać albo wysłać korespondencyjnie intencję za uwolnienie od nałogu . Intencje są zbierane przez tydzień a w piątkowejmszy poświęcone Bogu o uzdrowienie chorych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może by tak... NOVA Centrum Edukacyjne? Szukasz ciekawego kierunku i potrzebujesz legitymacji? NOVA Centrum Edukacyjne da Ci to, czego potrzebujesz? Bezpłatne kierunki, własne pracownie specjalistyczne i nauczyciele z pasją? Tak, to u Nas Przyjdź z dowodem osobistym i zapisz się! Liczba miejsc ograniczona, dlatego zapraszamy, jak najszybciej! ul. Krakowska 17/9 Tarnów 143000350/796400893

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagnusia
Moim zdaniem, aby w ogóle móc zacząć myśleć o rozpoczęciu leczenia w profesjonalnych ośrodkach, to trzeba najpierw umieć przyznać się przed samym sobą, że ma się problem z alkoholem i że jest się chorym i że potrzebuje się pomocy. W necie znajdziecie Ranking ośrodków terapii gdzie są najlepsze ośrodki i terapeuci. Ale ponieważ jest to problem całej rodziny, to cała rodzina musi się zmobilizować by problem ten zacząć rozwiązywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka

Alkoholik musi sam dojść do tego, że ma już dość. Niestety, ale do czasu, zanim tego nie zrozumie małe szanse są na poprawę. Ważne by zdał sobie sprawę że jest uzależniony i bez profesjonalnej pomocy sam sobie nie poradzi. Jest przecież Ranking ośrodków terapii gdzie są ośrodki które leczą uzależnienia. Warto udać się na taką terapię, gdzie to specjaliści pomogą wybrnąć z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danka

Rozwiodłam sie po 20stu przeszlo latach z mezem przez alkohol. Teraz nasze stosunki poprawily sie, wszyl sobie pod skore esperal i chodzi na terapie do Teczy w krakowie. Widze ze juz z nim lepiej, jestesmy przyjaciolmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siostra

Ja mam ojca alkoholika aktualnie od paru lat niepijącego, miałam brata alkoholika ale zmarł przez alkohol i na dokładkę obecnie męża alkoholika. Muszę iść na dobrą terapię, zna ktoś z Was dobry ośrodek do leczenia DDA i współuzależnienia w W-wie(Mokotów, Ursynów, względnie Piaseczno) to nie oni potrzebują leczenia tylko ja. Nie radzę sobie, wszystko mnie przerasta. Mój mąż pierwszy raz się zaszył w połowie maja, dziś nie wytrzymał, dopiero dziś uświadomiłam sobie jego słabość i moją też. Mąż pije ok 20 lat, a tak często od 10, był już na kilku terapiach które jak widać nie przyniosły efektu, nie wiem czy w nie wierzyć??? Esperal ma działać na nasz mózg ale nie na każdy działa wszystko jest w naszej głowie w naszej kabinie do sterowania. Spróbuję terapi kolejnej z resztą, już wiem czego chcę, spokoju, pewności, bezpieczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×