Test na ojcostwo po latach

a nie mówiłam:-D :świete lilije":-D no i dobrze ,ze sprawę masz jasną. Kurczę tylko jak okaże sie że syn jest jednak jego, to co zrobi? Jestes na 100% pewna kto jest ojcem?

Kasiu-meza nie lubie,ale on dopiero wczoraj sie dowiedzial,ze ewentualnie moze nie byc ojcem i mysle,ze z syna nie zrezygnuje,tylko chce wiedziec na pewno. Ach te testy-nie jestem pewna,niestety,gdybym byla,to nie byloby problemu,tylko...syn ma znamie w tym samym miejscu co ex,wiec wychodze z zalozenia,ze raczej maloprawdopodobny taki zbieg okolicznosci. jak sie okaze,ze to jego, to co..pewnie nic sie nie zmieni,on mnie nienawidzi,niech tak zostanie,byleby syn byl szczesliwy.

no więc właśnie, jak tu ktos napisał, gadanie kowalskiego z warzywniaka to nie są dowody.Poczekaj na spokojnie. Twój ex zrobi te badania tak czy siak. Niech robi, bo go zje ta niewiedza. Znamiona nie biora sie z przypadku w dodatku w tym samym miejscu. A jesli chodzi o podobieństwa, to syn mojego meża jest toczka w toczke podobny do swojej mamy i jej rodziny. Ani grama podobizny do taty, a jednak jest jego synem:-D

Ja tez mysle,ze powinien zrobic test,jak go tak posluchalam dzis,to faktycznie jak bedzie zyl w niewiedzy,to jeszcze sie moze odbic na synu,a tego nie chce. No wlasnie,chyba nowa mojego ex ma zajebiste szczescie,ze malutka podbna do niego,bo jakby byla do niej to ojej;)

To znaczy troche sie zmieni. Bo jesli jest jego ojcem to te alimenty nie spadna mu z pleców. Nie twierdze ,że oto chodzi,ale kasia_www tez cos takiego chyba napisała. A ,że chce wiedziec ile ma dzieci, to jego prawo.

Alimenty..no tak,to sie zmieni. w sumie jak on stracil prace,to ja zrezygnowalalm na pare miesiecy z alimentow,mimo,ze byl juz zonaty i dzieciaty znowu,wiec te alimenty to taki malozapalny punkt w tym ukladzie.W sumie niech kupuje mlodemu co tam chce,mlody bedzie mial radoche,a ja sobie poradze.

Pozew o zaprzeczenie ojcostwa (wzór), do sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania pozwanych, mąż matki wnosi przeciwko dziecku i matce, a jeżeli matka nie żyje przeciwko dziecku, w ciągu 6 miesięcy!!!!!!!!!! od dnia, w którym dowiedział się o urodzeniu dziecka przez żonę. Pozew w tej sprawie może także złożyć matka w ciągu 6 miesięcy od urodzenia dziecka, dziecko po osiągnięciu pełnoletności, nie później jednak niż w ciągu 3 lat od jej osiągnięcia oraz prokurator zawsze, gdy wymaga tego ochrona praworządności.

To jezeli te alimenty właściwie nie stanowia problemu, to bardzo dobrze. Widac ,że jestes silna kobieta, poradzisz sobie. A dasz znaka na temat co i jak po teście?

No to bedzie sie sadził jak syn skończy 18 lat,albo poleci do tego prokuratora i niech ten bada czy złamano zasady praworządności.Ale i tak nie szybciej póki nie bedzie testów.

oczywiście chyba, że przez prokuratora.

Jak można nie widzieć z kim ma się dziecko...

a ja chcialam tylko powiedziec ze porada prawna to koszt ok 50 zlotych jak sie jest chorym - lekarz, jak problem z przepisami - do prawnika bo na kafe to sie tylko nerwicy mozna nabawic ;)

ktos jest słaby z biologii, bo można nie wiedziec"swiętoszko":-D

Pozew o zaprzeczenie ojcostwa , do sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania pozwanych, mąż matki wnosi przeciwko dziecku i matce, a jeżeli matka nie żyje przeciwko dziecku, w ciągu 6 miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o urodzeniu dziecka przez żonę. I mam nadzieje ze facet sie wywinie.Szkoda tylko dziecka.Licze na to ze alimentow tez ci nie bedzie musial placic.Czas zaplacic za swoja glupote,bo to ze rozwiazla bylas to twoja sprawa,ale swoim dawaniem doopy skomplikowalas zycie dwom niewinnym osobom

ach te testy-jasne,ze dam znac.Czy ja dobrze wnioskuje,ze jestes obecna zona(nie chce pisac druga)?Jesli tak,to tym bardziej dziekuje za dobre slowa. Ja wiem,ze do prawnika z tym,ale chcialam tak na szybko czegos sie dowiedziec. Ja nie chcialam oceny moralnosci nie dlatego,ze uwazam,ze bylam w porzadku,ale dlatego,ze potrzebowalam rady.Mam do siebie pretensje o to cale zamieszanie,nie potrzebuje wysluchiwac obelg,bo nie o to chodzilo w tym temacie.Dziekuje jeszcze raz za wszystkie konstruktywne odpowiedzi,nie spodziewalam sie,ze bedzie ich az tak wiele.

Torbex-nie bierz tego tak osobiscie:p,o alimentach juz pisalam,wiec nie to jest problemem.

"ktos jest słaby z biologii, bo można nie wiedziec"swiętoszko"" Między KURESTWEM a bycie "świętoszką" jest kolosalna różnica! W miesiącu jest tylko kilka dni na zajscie w ciąże...trzeba byc niezłą puszczalską żeby dzis kochać się z jednym a jutro z drugim a jeszcze żeby sie przy tym nie zabezpieczyc to trzeba byc TOTALNĄ IDIOTKĄ. Ze tez takie pustaki mają dzieci...Żal.

Problem jasne,że nie, to tylko pieniądze. Ale stawiam się na miejscu dziecka- nie chciała bym się dowiedzieć, że tata to nie tata, siostra to tylko przyrodnia, a mama to...(...)

Blanka-tobie tez radze wyluzowac,bo moze nie doczytalas,ale ja wlasnie robie wszystko,zeby ochronic syna.Masz dzieci?Jesli masz,to wiesz,ze mozna dla nich wszystko,po prostu wszystko. Totalne dno-ulzylo ci?Mam nadzieje,ze chociaz tyle pozytku z twojego wpisu,bo jakos mnie twoje teksty nie ruszaja.

Spokojnie doczytałam...

totalne dno czy ciebie pogięło? chcesz tu rozliczać siła kogoś, kto sam jest odpowiedzialny za swoje życie? Siłą będziesz liczyć autorce dni płodne czy jak? mozna rozmawiac na poziomie, ale nie takim jaki tu próbujesz narzucać. Piszesz ,ze ktos jest dnem, a sama co? zupełne zero w kwestii dyskusji.Weź na opamietanie kobieto!!!

Jak tak czytam niektore wpisy,to moj maz jest bardziej opanowany w tej kwestii niz niektore z was.Co wam z tego,ze mnie zwyzywacie?lepiej sie czujecie?No to super,a poza tym niczego to nie zmienia.

Formensteck żebyś wiedziała, inaczej zyłka peknie:-D zwyzywanie to sposób na zycie.

Ale tu tak jest kobieto, tu cię nikt po głowie nie pogłaszcze, ewentualnie da przez łeb :) Rób tak by już w zaistniałej sytuacji, było jak najlepiej dla Ciebie, dziecka. Znajdz tamtego tatusia niech płaci alimenty. A ten, skoro i tak się rozstaliście. Też bym chętnie zobaczyła jego oczy jak się okaże :) Spokoju ducha i radości w życiu z tego co masz...pozdrawiam

Ale też nie zdziwiła bym się gdyby się wyparł na Ciebie. Bo zrobiłaś mu nie lada świnstwo. I miał rację odchodząc od Ciebie. Nie jestem za tym by jeśli jedna osoba zdradza drugą małżenstwo nadal trwało...

Wypją...wyparł dziecka ewentualnie...

Dzieki,Blanka,mam nadzieje,ze maz jest jednak ojcem dziecka-to raz. Dwa-nie potrzebuje tych pieniedzy na dziecko az tak,zebym miala pozywac tamtego faceta. Alimenty ex placil dobrowolnie,bo chcial,jak nie mogl to dzwonil,ze nie da rady i tez sie swiat nie zawalil. Ach te testy-nie oczekuje pochwal,ale nie widze sensu w wyzywaniu kogos,kogo sie nie zna.Przeciez mnie te teksty i tak niewiele obchodza.Szkoda ich klawiatury.

Wyparl dziecka?O to akurat jestem spokojna,mnie z nim nic nie laczy i nie bedzie,wiec na mnie sie moze wypiac,zreszta juz to zrobil,odchodzac. Odszedl nie ze wzgledu na zdrade,wiec tu akurat racji nie masz.Odszedl,bo chcial zaczac nowe zycie,co mu sie zreszta udaje jak na razie. Ciesze sie,ze jestes taka prawa i zdecydowana w kwestii zdrady-tylko pogratulowac:o Oby twoj maz tez byl tego samego zdania.

Formensteck W realu jedna z druga nie pogrzmi tak wprost, bo mogłoby sie skończyc w sądzie. W wirtualnym świecie za nickiem robia sie"odważni", "waleczni" . takie dziwne prawo forum internetowego. Wywalilc na kogoś czesto gęsto swoje pomyje czyli z własnego zycia. Potem chwila spokoju i znowu zaczynaja, bo to jak z zemsta, raz właczona do ruchu toczy sie bez końca i bez sensu. A osoba , któa poddaje sie takim nastrojom juz inaczej nie potrafi.

Też byłam pewna że ojciec za nic na świecie nie "skrzywdzi" syna. Niestety, ma nową żonę, nowe dziecko a ze "starego" dziecka by ostatnią koszulę zdjął. Może to wpływ nowej żony??? Uważaj autorko, ludzie (ojcowie) nie są tacy jakim się nam wydaje że są :(