Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakatakamatafaka

jak reagujecie na takie tłumaczenie odmowy przyjscia na wesele-nie stać nas

Polecane posty

Gość jakatakamatafaka

? zapraszacie kogoś na wesele/np koleżankę/a ona mówi-sorki,ale mam trudna sytuację materialną i nie przyjdę.Jak w takiej sytuacji należy się zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtedy decyzję pozostawia się osobie zapraszanej - to od niej zależy, czy nie przyjdzie w ogóle by nie było jej przykro, że nic nie może wam dać, czy też jednak się pojawi. Zawsze w dobrym tonie jest choćby rzucić "to przyjdź chociaż do kościoła/urzędu, jesteś dla nas ważną osobą i Twoja obecność nas ucieszy a jeśli jednak zechcesz zostać na weselu miejsce dla Ciebie zawsze będzie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem.....
to zależy czy zapraszasz gości na wesele żeby się dorobić czy dlatego że chcesz być w tym dniu otoczona osobami Ci bliskimi wg mnie w takiej sytuacji należało by powiedzieć coś w stylu :...nie przejmuj się prezentami zależy mi na tym aby a tak ważnym dla mnie dniu uczestniczyli moi bliscy ....a i tak taka osobą jeśli zdecyduje się przyjść coś skromnego będzie się starała Ci dać w prezencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palaca panna mloda
ja zdecydowanie wolalabym nie przyjsc, jesli bym nie mogla dac wraz z partnerem tych minimum 300zl, bo wiadomo, ze tak przyjete jest aby ten przyslowiowy talerzyk sie zwrocil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sajhsahsiahia
zgadzam się, ja bym też nie poszła, jakbym nie mogła dac tego minimum, bo przecież lipa, wolałabym nie iść, niż dawać jakieś gówno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej nie przyjsc
ja kiedys miałam noz na gardle-maz nie dostawał 2gi miesiąc pensji,ale kumpela się uparła i powiedziała,że tak długo się znamy,ze nie wyobraza sobie ,ze nie będziemy.Poszlismy.Wysupłaliśmy 100zł.I tak to wtedy było dla nas dużo,a mielismy malutkie dziecko.No i potem jakoś dotarło do nas,że straszne z nas sknery.Bo kolezanka stwierdziła chyba,ze to taki miał byc wykręt z naszej strony-i ze jesli nas namówi to mimo wszystko przyjdziemy z sporo większą kwotą.A nam wtedy naprawdę było ciężko.Załuję,że poszliśmy-czułam się wtedy fatalnie ze swiadomością,że ona mysli,ze celowo zrobiłam ja w konia aby za duzo nie dać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym odpowiedziala: "No rozumiem, ale przyjdzcie chociaz do Kościola, bedzie mi bardzo miło Was tam widzieć". I tyle. to nic nie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no comments
Dlaczego wszystko obecnie sprowadza sie do kasy???? I te kalkulacje "ile za talerzyk"? Same robicie sobie krzywde, mam na mysli PM /panow tu nie ma/. Wszystkie tematy dotyczace slubow i wesel sprowadzilyscie do jednego tematu KASA MONEY, KA CHING!!!!! A potem zastanawiacie sie dlaczego ludzie zastanowia sie 5 razy zanim przyjma zaproszenie. A co do pytania w temacie - tlumaczenie zgodne z prawda i adekwatne do sytuacji. Jesli od gosci liczy sie tylko kasa a ja nie mam /albo wole te 300 - 500 przeznaczyc na cos dla siebie/ odmawiam bo mnie nie stac. Nie mam tu na mysli najblizszej rodziny, ale te dalsza i znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sajhsahsiahia
no i bardzo dobrze,nie przychodz. nie to, ze liczy sie tylko kasa, ale dodac to wszystko do siebie, cale koszta i wydatki to kupa kasy. Ja mam sukienke za 1000zl, narzeczony garnitur z tamtego roku, ladny raz nalozony. Weele skromne na 60 osob. czekalismy 8 lat w nadzieji, ze nazbieramy kase, a jednak sie nie udalo, bo dziecko, bo rachunki bo to i tamto. W koncu postanowilismy sie pobrac, bo jak kasy nie bylo tak i nie ma. Nie jestem materialistka.Nie licze na wielka kase, tylko na to, ze ludzie dadza za przyslowiowy talerzyk, zeby nam sie chociaz troche zwrocilo. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no comments
" ludzie dadza za przyslowiowy talerzyk, zeby nam sie chociaz troche zwrocilo" - no comment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie stać Cię
na wesele, to go nie rób:O co to za liczenie na to, żeby się zwróciło? jakby ktoś chciał sobie płacić za posiłek, to poszedłby doi restauracji z osobami waznymi dla siebie, zamówił to co lubi i spędził tam tyle czasu, ile chce to Ty zapraszasz kogoś, a nie ktoś SIĘ wprasza, płaci zapraszający, nie licząc na to, że gość mu zwróci... no ludzie! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sajhsahsiahia
ja na to licze, ze mi sie zwroci, bo nie bede miala za co za sale zaplacic, czy to trudne do zrozumienia? nie wprasza??? u nas 20 osob sie wprosilo, mimo, ze nie mialismy w planach ich zapraszac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też te zdanie zwaliło z nóg :o Nie masz kasy nie robisz wesela. Siedzisz przy paluszkach :o Dlatego nie dziwię się że ludzie wymyślają bajeczki byle tylko nie przyjść na ślub/wesele.... A wracając do tematu to gdybym była w takiej sytuacji to bym szczerze powiedziała "zapraszam Was bo jesteś mi bliska a nie dla kasy.Jeśli czujesz,myślisz że jest inaczej to mi przykro".I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem jak można się wprosić na wesele :o Jeśli ktoś "wpraszał się"z żartem lub całkiem serio to trzeba było grzecznie powiedzieć "przykro mi,nie stać nas.Zapraszamy tylko najbliższych"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sajhsahsiahia
czemu nie mozna powiedziec szczerze co sie mysli? co w tym zlego, ze chce, zeby ludzie dali tyle, zeby sie zwrocilo??? ja tez tak postepuje, jak chodze na wesela, bo wiem jakie to sa koszta. Zapraszam najblizszych ludzi bo sa MI NAJBLIZSI, OD NICH NIE OCZEKUJE ZADNEJ, ALE TO ZADNEJ KASY, OCZEKUJE KASY OD DALSZYCH ZNAJOMYCH, KTORYCH MIALO NAWET NIE BYC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sajhsahsiahia
normalnie, mieszkamy w innym miescie, robimy w miescie rodzinnym. Tesciowa roztrabila, ze pobieramy i jedni pisali, ze juz maja dla nas prezent, inni o gratulacje to napewno bedziemy sie dobrze bawic z wami, inni w rozmowie powiedzieli wprost: zajebiscie, dawno nie bylismy na zadnym weselu, a jedni, czekalismy dlugo, zeby sie bawic na waszym weselu. Glupio bylo odmówic:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupeek
straszni materialiści z tych polaków... kiedyś wesele się robiło żeby byc w tej wyjątkowej chwili z rodzinąi przyjaciółmi, wspólnie się bawić... a dziś? ludzie to robią, żeby się dorobic :O przecież to nie o to chodzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sajhsahsiahia
dorobic????????????????????? o czym Ty piszesz????????????????? chcocby nie wiem ile dali i tak bedziemy w plecy mamy tyle dlugow, nie wiem za co kupie buty, obraczki itp Chodzi o to, zeby nie byc jeszcze bardziej stratnym:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no comments
jak ktos juz napisal - jak Cie nie stac nie rob! Proste. Jesli Cie stac na 10 osob zrob dla nich. Ja dokladnie tez tak mysle, wiele par kalkuluje wesele dla pieniedzy, co jest wielkim nieporozumieniem, ale obawiam sie ze nas garstka tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamachichi
ja tez nie rozumiem tej mody na "zwrot za talerzyk", sama slub bralam 4lata temu i w ogole mi cos takiego nie przyszlo do glowy, wesele robie takie jna jakie mnie stac, i niczego od gosci nie wymagam, pamietam jak moja kuzynka brala slub 7lat temu a moja mama byla wtedy bez kasy, kuzynka od razu powiedziala, zeby mama w ogole nie brala pod uwage jakichkolwiek prezentow, bo zalezy jej na obecnosci rodziny a nie na kasie, i tak powinno byc, szkoda,ze wszystko sie zmienia w tych czasach... a jezeli ktos mi by powiedzial ze z powodu finansow nie moze przyjsc to bym od razu powiedziala, ze zalezy mi na gosciach i ze ma si nie wyglupiac z jakimis prezentami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdu pierdu JA POSŁUCHAM
Takie teksty w stylu nie rob wesela jak nie masz kasy sa smieszne Kazdy tak mysli przed slubem A jak sie zaczna przygotowania to już inna bajka i nikt mi tego nie powie kto nie placil sam za swoje wesele My zapraszalismy ludzi ze szczerego serca i tez pare osob nam sie wprosilo A le jak obliczylam koszty to marzylam zeby choc troche nam sie zwrocilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie koleżanka powiedziała wprost że nie przyjdą bo ich nie stać na prezent i byłoby im głupio. Ale ją przekonałam że przecież nie dla prezentu ją zaprosiłam i przyszli i bawili się super:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak zapraszałem gości na wesele (odwołane już) i ktoś mi powiedział, że nie przyjdzie bo go nie stać, to mówiłem, żeby chociaż w kościele się pokazał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znana1985
Ja sama kiedys odmowilam przyjscia na wesele na miesiac przed bo odwolali mi lot a nowe bilety byly drogie a ze 2 tygdonie wczesniej kupilismy dom to bylismy splukani i musielibysmy wziasc kolejna pozyczke zeby byc. Przaprosilam ich bardzo i nie obrazili sie a za to jak bylam w PL to od razu pojechalam do nich i dalam im prezent. Moze sie komus latwo mowic : przyjdzcie bo to nie chodzi o prezent ale nie oklamujmy sie ze kazdy z nas liczy na koperte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sajhsahsiahia
wiecie co jak wam mamusie, tatusiowie i tesciowie sponsoruja wszystko, kupuja sukieneczki jakie sobie zamarzycie, zamawiaja dorożki i inne rzeczy to macie w dupie kase, bo to NIE WASZE PIENIADZE-LATWO PRZYSZLO, LATWO POSZLO NIE???? Przestancie pierdolic, bo jakbyscie mieli sami zaplacic za wszystko od A do Z to ciekawe jakbyscie spiewaly???????????????????? my za WSZYSTKO PLACIMY SAMI!!!!! poza tym napisalam, ze nie chce od rodziny i bliskich przykaciol nic, licze na to, ze talerzyk zwroci sie od tych dalszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JEśli to by była bliska mi osoba to tak czy siak bym nalegała by przyszła na to wesele choćby z kwiatami, a nie tylko do samego kościoła :) Wszystko zależy od więzi z daną osobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksjbcsncjc n cmcanm;k
Dobrze gadasz sajhsahsiahia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry ale że ktoś uważa inaczej niż TY to nie znaczy że weselicho robili rodzice :o Ja na swoje wesele (70 osób) zbierałam rok -SAMA! Mąz miał swoje oszczędności. Tak więc nie mierz jedną miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamachichi
a ja jednakk bede sie upierala przy swoim, za wesele placilismy sami, niemalo, bo wszystko ok 60tys, i tez sie dopiero dorabialismy, i nigdy nie pomyslalam, zeby mi sie cos zwracalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×