Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakatakamatafaka

jak reagujecie na takie tłumaczenie odmowy przyjscia na wesele-nie stać nas

Polecane posty

regres - chyba nie zauważyłeś, że pisalam o kasie od rodziców z przymrużeniem oka" nie nie zauważyłem a to tylko dlatego że nie było ;) w twojej wypowiedzi a po drugie to takie przypadki ( niestety ) ale sie zdarzają ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym napisałem że od kogo jak od kogo ale od rodziców to nic nie powinnismy brać a tym bardziej ci którym rodzice owe wesele wyprawili ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie robiłam wesela
kolego, jak już pisałam trzy razy, od rodziców kasy na ślub i przyjęcie nie wzięłam ;) nie dopłacili nawet złotóweczki - a niedużą sumkę podarowali nam po wszystkim, jako prezent to, by rodzice urządzili nam i opłacili wesele nawet nie wchodziło w grę ale ktoś tu kiedyś opowiadał, że pewna mamusia Pana Młodego wybrała (bez porozumienia z Młodymi) datę, zamówila godzinę w kościele, kupiła smoking dla Młodego, ułożyła listę gości, zaliczkowała restaurację, limuzynę, obrączki i suknię dla Młodej (której dziewczyna rzecz jasna nawet nie zmierzyła) - i zamierzała ich postawić przed faktem dokonanym. Młodzi O NICZYM nie wiedzieli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamusia Pana Młodego wybrała (bez porozumienia z Młodymi) datę, zamówila godzinę w kościele, kupiła smoking dla Młodego, ułożyła listę gości, zaliczkowała restaurację, limuzynę, obrączki i suknię dla Młodej (której dziewczyna rzecz jasna nawet nie zmierzyła) - " :D:D:D hahahaha to dopiero odpał nie słyszałem nigdy o takim przypadku Ludzie czasami nie maja pojęcie po co jest ślub że nie wspomnę o tych którzy nie wiedzą po co jest wesele ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie robiłam wesela
owszem, odpał, ale to autentyk... mamusia "miała pomysła" i wszystko załatwiła, tylko Państwa Młodych nie poinformowała o niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamusia "miała pomysła" i wszystko załatwiła, " może mamusię naglił czas i nie było czasu na dysputy :P ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie robiłam wesela
mamusię?? nic nie wspominano wówczas o tym, by rzeczona teściowa była w ciąży ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze swojego doświadczenia własnego ślubu: byłam przekonana, że rodzina będzie marudzić że nie ma wesela (nie chcieliśmy bo średnio przepadamy za takimi imprezami) a co się okazało ludzie w większości byli zachwyceni, że jest tylko obiad i w większości od razu potwierdzili, że będą :P Okazało się że obie rodziny chodzą na wesela bo wypada a lubią je średnio Mamy dość biedną rodzinę więc nie liczymy na koperty pewnie w większości będą to jakieś prezenty. Generalnie to uciesze się z kilku żelazek bo jakoś średnio raz na pół roku psuje żelazko nie wiem kompletnie czemu ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oldtimer
cienka z garow napewno sie usieszysz i nie klam ze nie czekasz na koperty, tylko to ci w tej pokreconej glowie siedzi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokatka
nie czytalam calego topiku bo widze ze to jedna wielka kłótnia o kase... ja powiem tyle, ze nam sporo gosci odmowilo przyjscia na wesele, wojek mojego misia powiedzial ze go nie bedzie bo ich na to nie stac - maja trzy corki a 2 miesiace temu urodzil sie im syn, namawialismy ich zeby przyszli bo przeciez nie o kase chodzi, ale niestety nie dali za wygrana i ich nie bedzie :( ja rozumiem ze to juz nie tylko westia prezentu, ale trzeba w cos ubrac siebie i dzieci - rozumiemy ich sytuacje i decyzje i ja szanujemy, ale oczywiscie beda w kosciele :) z drugiej strony mam sytuacje w moje rodzinie, gdzie ciotka i kuzynka zaczely wymyslac takie niestworzone historie dlaczego to nie moga przyjsc na wesele ze az mi sie glupio zrobilo ze mnie maja za taka idiotke ze w to uwierze :/ oczywiscie historyjki byly na tyle barwne ze nawet do kosciola na slub nie moga przyjechac... choc w tym przypadku i tak wiekszosc rodziny wie ze chodzi wlasnie o kase :/ ja tam juz wole zeby mi ktos wprost powiedzial czemu nie moze przyjsc, ze np nie ma pieniedzy, ale zeby byl szczery... nie oczekuje tlumaczen, tylko po co klamac, platac sie w zeznaniach i robic takie szopki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to przeraza ze wesele
traktuje sie teraz jak biznes. I nie jestem hipokrytka, fakt,ze wesele mialam w czasach, kiedy chyba nie bylo obowiazkow dawania zeby sie zwrocilo( a moze towarzystwo miałam inne) Moje wesele to byla po prostu swietna imprezka w domu dla ze 20tu przyjaciól, nie pamietam jakichs super prezentow, stude\entow nie było stac, oczywiscie nikt nie dawal kasy. Takie wesela na 2100 osób, z kasa to tylko naa wsiach wtedy bywały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oldtimer znasz takie przysłowie umiesz liczyć licz na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja przyjaciolka powiedziala
mi,ze moge nie dawac prezentu, ale bardzo jej zalezy na mojej wizycie. I faktycznie dalam jej tani. Teraz kiedy moja sytuacja finasowa jest dobra, chetnie jej pomagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronislava
Ależ tu głupie pindy siedzą. Ta, jasne, każdy w zaciszu pokoiku syczy, ze goska z markiem powinni dołożyc jeszcze przynajmniej ze stówę. Ja NIE syczałam. NIE mialam wesela, bo uważam, ze jest to impreza glupia i niepotrzebna. A gdybym juz koniecznie chciala robic, to nie zapraszałabym osób, co do ktorych mam pewność, że nie bardzo wiedzą, co to ja właściwie za jedna. Jedna z druga nie umie powiedzieć rodzicom STOP, zaprasza ich kolegów z wojska i jakieś dziesiate wody po kisielu, a potem nie mogą przeboleć, ze taki ktoś się "nazarł za darmo". To trzeba było nie zapraszac, by sie nie nażarł. Tak kurwa kazdy strasznie chce chodzic na te wasze kretyńskie wesela, ze łolaboga. Ja osobiscie nie chodzę już na żadne - no jeszcze na siostry pójdę, jakby przypadkiem było - i to wszystko. Bo się jest zapraszanym przez jakies takie nabzdyczone bździągwy, które najpierw serdecznie zaproszą, a potem sie modlą, żeby nie przyjsć albo zeby przyniesć gruba kopertę. Mam gdzieś te wasze syfiaste zupy kremy, te wszystkie kordony bleeeeeeeeeeeeeeeeee i ciasteczka z kremem, od których chce sie rzygać. Jak sobie bedę chciała "placic za talerzyk", to zabiorę chłopa i pojdziemy sobie do restauracji; zapłacimy tam na głowę 10-20 euro, a nie 200 zł. wszystko źle. Przyjdzie sie - źle, bo sie chce nazrec, a prezent słaby. Nie przyjdzie się - źle. Powie sie, że sie nie ma kasy - źle. Nie powie sie nic - źle. Pocalujcie mnie wszystkie w dupę z tymi swoimi tandentymi weselichami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronislava
I jeszcze jedno - najlepsze wesele to żadne wesele. I dla panstwa młodych, i dla gości. Ja mam swiety spokój. Przyjscia odmawiam, wiec nikt nie miał pretensji, że sama wesela nie zrobiłam. Nie musze marnowac kasy, czasu, państwo młodzi to samo. I nie muszą się potem złoscić, że się "nie zwróciło"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Malinka--
Niemal kazdy ma prawo odmowic przyjscia na wesele, wiec pytanie nie jest zbytnio na miejscu. Pisze "niemal" bo np ja bardzo nie chce isc na jedno wesele, tez nie mam pieniedzy, a dojazd, hotel, ciuchy dla nas to bedzie dla nas naprawde duzy wydatek. Ale to moja bliska rodzina i wypada, poza tym jak nie pojde to zrobia wszystko,zeby wszystkich ustawic przeciwko mnie, jaka to nieczula, niewdzieczna, niedobra jestem :( Co do zapraszania gosci na sile tez to widze, ilosc znajomych i rodziny bardzo dalekiej bedzie stanowila ok polowe gosci! Do tego np osoby,ktore niedawno slubowaly,ale nie zaprosily nikogo z naszej rodziny... Nie wiem, czy to dulszczyzna,ze stac przecietnych Polakow na 120-osobowe wesele,czy to zwykla pazernosc mlodych, bo rodzice (szczegol,ze najczesciej emeryci) zasponsoruja wesele a mlodzi zgarna cala kase. Na pewno lista gosci jest co najmniej dziwna. Wesela sa popaprane, sama chcialam malenki bankiecik, ale chyba w ogole sobie odpuszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem waszej agresji.Dajcie młodym szanse samym wybrać czy chcą wesele czy nie.A ewentualne pieniążki to jest dla nich szansa na rozpoczęcie nowej drogi życia,urządzenie się itd. W dzisiejszych czasach każdy prawie młody człwoeik musi brać kredyt na mieszkanie czyli te pieniążki przydadzą się choćby na zaliczkę, na którą wcześniej nie mięli.Czy na urządzenie nowego mieszkania.Rozumiem, że pazerność i przeliczanie kopert w trakcie wesela jest nie na miejscu.Ale to jest ich dzień i takim jakim go urządzą takim zostanie w ich pamięci i ich gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym pomyslala ze to
szczerzy ludzie, mocno stapajacy po ziemi, nie szukajacy jakichs wymowek na sile. Bo to jest zwykle problem w pieniadzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klauzula
A ja chodzę na wesela i nie daję żadnej koperty. Wręczam kwiaty i jakiś prezent typu komplet pościeli, albo obrusik. Jestem na nie zapraszana, a jeśli ktoś zaprasza, to sam płaci, a nie żebym ja płaciła. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klauzula
I nie mam nawet zamiaru "płacić za talerzyk", bo zjeść, to ja sobie mogę w domu za 20 zł, a prezent daję po to, by młodzi się cieszyli, że coś dostali na nową drogę życia. I zawsze tak robię i zawsze tak będę robiła. A koszty wesela, to nie moja sprawa, tylko tych, co je robią i nie interesuje mnie suknia panny młodej, czy koszt orkiestry, czy sali. Jak nie mają kasy, to niech nie robią, albo niech robią w domu, albo przy muzyce z DVD. I tak muszę przecież mieć ładne ubranie, żeby dobrze wypaść na zdjęciach. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno - najlepsze wesele to żadne wesele. I dla panstwa młodych, i dla gości." oczywiście z perspektywy kogoś komu takie imprezy sie nie podobają;) "Ja osobiscie nie chodzę już na żadne - no jeszcze na siostry pójdę, jakby przypadkiem było - i to wszystko. " i następna hipokrytka która twierdzi że wesele to impreza "glupia i niepotrzebna" Tylko w dniu ślubu i imprezy własnej siostry oczywiście jej tego nie powie:) no bo wtedy siostra pewnie by sie obraziła na własną siostrę Takie małe prawo Kalego ... Krowy ukraść to źle Kali ukraść krowy to dobrze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój Regresikkkk
👄 Wiem, to nie ten temat, ale nie mogłam się powstrzymać 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do regres
hahhaha, ale się usmiałam. Nie dość, że źle zacytowałaź przyslowie, to jeszcze zupełnie nie apropos. Jesteś żenująca :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój Regresikkkk
Regres to jest ON, ciołkuuuuu jeden :o 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani od biedronki
do regres hahhaha, ale się usmiałam. Nie dość, że źle zacytowałaź przyslowie, to jeszcze zupełnie nie apropos. Jesteś żenująca A TY JESTEŚ ŻAŁOSNA Z TYMI BŁĘDAMI ORTOGRAFICZNYMI!!!! ZACYTOWAŁAŹ??? CO TO MA BYĆ?? NIEUKU!!!!! SAMA JESTEŚ ŻENUJĄCA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dość, że źle zacytowałaź przyslowie, to jeszcze zupełnie nie apropos." tak cie oburzył brak słowa Kali w jednym zdaniu? a jak już sie czepiamy dziecko to nie pisze sie apropos lecz (a propos) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani od biedronki
ani zacytowałaź:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do klauzula
skoro masz gdzies koszty Panstwa Mlodych i ile placa, zebys mogla sie zajebiscie wybawic to niezly z Ciebie darmozjad:O nie dziw sie wiec, ze jak juz Ciebie zaprosza to chca tylko zebys dala kase, bo za takiegarmozjada musi sie zwrocic a jak nie to wypad - takich gosci jak TY nie szkoda:Oa i lepiej, zeby ich nie bylo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bronislava
jasne pierdol dalej:O jakbys robila to bys dopiero siedziala z zacisnietymi zebami czy sie zwroci:O po drugie nikt nie chce takich gosci jak Ty zrozum to. Jak juz tacy Twego pokroju sa zapraszani to liczymy tylko na to ze dasz kase, jak nie dajesz to po prostu nie prychodz, wesele jest dla najblizszych a od dalszych oczekuje sie wdziecznosci za dobra zabawe w postaci kasy:) nie masz - nie idz na wesele proste???? bo po co niby ktos idzie na wesele do kolezanki ktora widzial raz w roku????????????????? PO CO????? nie zeby sie nazrec do woli, potanczyc i poobgadywac????? chyba po to, wiec jak juz tam leziesz, to zachowaj sie chociaz z klasa a nie jak szmula jakas co grosza nie da:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama ostatnio bylam na 2 weselach i wiem jaki to jest wielki wydatek, wiec w sumie sie nie dziwie ludziom, ze odmawiaja i jesli mi tez odmowia z tego powodu to fochow strzelac nie bede. O ile jeszcze do rodzenstwa czy bliskiej naprawde osoby mozna isc z samym kwiatkiem, to juz do jakies kuzynki IMO nie wypada przyjsc z pustymi rekoma. W koncu mlodzi placa za to wszystko duzo kasy i wypadaloby im cos tam dac. Poza tym sama przyznam sie Wam, ze zaprszam duza czesc rodziny bo tak wypada (bo na codzien nie mam z nimi kontaktu) wiec jak kilka osob nie przyjdzie to plakac nie bede...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×