Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rebba ***

Która z was bardzo dobrze posługuje się gwarą śląską??? Ważne!!!

Polecane posty

I jeszcze zapomniałam dodać, takich leni nie spotkałam nigdzie wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko dlaczego jest taki
bo nasi sasiedzi to tylko od zarzadzania sa :> nie od roboty :) sami studenci :P pelne markety mgr od ukladania pietruszki i srajtasmy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo kuurczee
ja nie spotkałam się z polakmi wstydzącymi się swojego pochodzenia , wręcz przeciwnie , mieszkajac na obczyznie podkreslają to Moze róznica jest taka ,ze inaczej zachowuje się polak na wakacjach , który wraca do kraju , a inaczej który mieszka poza Polska Jesli tak , to nasuwa się wniosek - zeby docenić polskie pochodzenie trzeba opuścić kraj :-0 Co do twojej wypowiedzi : "Po drugie nie każdy Polak mówi w obcym języku z akcentem polskim. I stosunkowo niewielu przyznaje się do pochodzenia, a już tym bardziej nie z dumą! Gruba większość ludzi 15-30 odpowiada wymijająco. Potrzeba lat, czasu by zmądrzeli" - mylisz się kochana !Akcent zawsze pozostaje , chyba ze danym kraju mieszkasz od dziecka.Ale wtedy często ludzie asymilują się z krajem w którym mieszkaja i tam się czuja jak we własnej ojczyznie . Jezeli spotykasz za granicą polaka ( lub innego obcokrajowca ) który jest na wakacjach lub mieszka tam stosunkowo niedługo zawsze poznasz po akcencie skad pochodzi ! Nie wmówisz mi ,ze polak który zna np angielski , jedzie na wakacje, posługuje się nim , mówi jak rodzimy anglik czy amerykanin :-0!To samo sie tyczy innych jezyków. To słychac na odległosc. Chyba naprawde mało tych obcokrajowców spotkałaś :-0 To nas wyróznia , akcent z naszego rodzimego kraju , to samo sie tyczy francuza , ukrainca czy węgra itd :-0 Chyba ,ze piszesz o ludziach dziesiątki lat ,ieszkajacy w innym kraju lub którzy tam się urodzili ! A nie polacy na wakacjach :-0 :-0 :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietam, jak kiedyś bodajże Mann śmiał się Ewy Pacuły, która rok po opuszczeniu kraju, zapomniała polskiej mowy, a wspomniał o 90 letnim sklepikarzu, mieszkającym w Nowym Jorku od lat trzydziestych, który posługiwał się lepszą polszczyzną niż on sam. Coraz częściej spotykam się z angielskimi wstawkami na forach, bo to u nas w Anglii, to już się zapomina po polsku, a to emmmm, u Polaków, którzy wracają z wysp, jest tak pretensjonalne, że aż się niedobrze robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo kuurczee
no własnie , ja uwazam ze ludzie to robią specjalnie. Dobry przykład z tym sklepikarzem i aktorka.Nie da sie po kilku latach zapomniec mowy ojczystej . Trzeba by było operowac tym drugim jezykiem przez kilka dziesiąt lat , nie uzywajc swojego. Ale drugi aspekt , ze nie wiem jak bardzo polacy by się starali wstawiac to swoje emmmm i jak bardzo chcieliby upodobnić swoję wymowe do angielskiej to rodowity anglik na kilometr wyniucha ,ze to polak A swoją drogą ja nie spotkałam takich polakow o jakich piszecie i dobrze !!!Tak na marginesie uwazam ,ze to kolejny kompleks polaków z ojczyzny i kolejna przyszyta łatka , nie wazne czy prawdziwa czy nie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale czemu kompleks, co to ma do rzeczy? Mnie to śmieszy, że ktoś siedział rok w Wielkiej Brytanii i zapomniał polskiej mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo kuurczee
nie ma mozliwosci zeby zapomniał , jesli naprawde takich ludzi spotykacie to przykre . A kompleks , bo ludzie czesto opluwają emigrantów , ze nie potrafią mówić po polsku ,ze pracuja na zmywakach itd , a tak naprawde nie mają racji i nie mają pojęcia o zyciu innych . I słuchając takich komentarzy to nasuwa się własnie jedno ,ze to jakiś polski kompleks , bo ci ludzie nie potrafią normalnie rozmawiac tylko własnie w taki sposób , obrzucajac obelgami albo wysmiewając się , w taki czy inny sposób . Dosłownie jakby w ten sposób poprawiali sobie chociaz na chwile samopoczucie , wymyslają plotki ,stereotypy, przyprawiają łatki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo kurcze, musisz mieć bardzo przykre doświadczenia z rodakami, skoro tak piszesz, człowiek człowiekowi wilkiem, a na emigracji to podobno jeszcze gorzej. Takie opinie słyszałam kupę lat temu, jeszcze zanim rozpoczął się boom na emigrowanie na wyspy. Moja koleżanka mieszkała tam dawno temu, gdy byłam ją odwiedzić, opowiadała jacy są(byli) Polacy względem siebie, to włosy dęba stawały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo kuurczee
ja dobrze o tym wiem .Tez uwazam ,ze polak polakowi wilkiem jest - zrówno w Polsce jak i zagranica .To chyba taka nasza cecha narodowa, zazdrość, zawisć , chęć podkopania pod kimś dołku itd Takie rzeczy zdarzają sie nawet w rodzinach :-0 Ale troche odbiegłyśmy od tematu. jakie opinie słyszałaś kupe lat temu zanim zaczął się boom na emigrowanie ? Ze polacy zapominaja języka czy pracują na zmywakach ? Pare lat temu to placy byli tam nielegalnie , jeszcze nie bylismy w Unii. Musieli się ukrywac , byli wykorzystywani , pracowali za marne pieniądze - pewnie czesto na zmywakach ;-) Ale to było pare lat temu. Teraz polacy sa legalnie , maja wieksze prawa i nie dają się wykorzystywac tak jak wtedy . Zmywaki to moze były na początku jak zaczynali . Ludzie się naprawde rozwijają , kształcą , pną wyzej , jakoś sobie radzą , kupują dobre samochody , domy itd . Ale łatka ze zmywakiem pozostała do dzisiaj. Albo jak rodzimy polak słyszy ,ze ktoś mieszka za granicą to zaraz woła : " to wyperdalaj do Polski nie wracaj skoro wyjechałeś " I po co to ? Moze ktoś wyjechał , bo musiał , bo nie miał co do garnka włozyć , ale polak w ojczyznie nie zrozumie . Wolałby zeby ten emigrant siedział w Polsce , klepał biede i wtedy byłoby dobrze i wtedy ten drugi czułby się lepiej co, bo moze miałby troche lepiej . Albo teksty typu : " tylko nieudacznicy wyjechali " - nieudacznicy to wyjechali i zaraz wrócili lub zostali w Polsce , bo wiedzieli ,ze nie dadzą rady za granica . Bo zacząć od nowa w drugim kraju wcale nie jest takie proste .Jak czytam i słysze takie teksty to jedno sie nasuwa - polska zazdrość !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyria
falea - zrozumiałam większość tekstu gwarą śląską, ale tylko dlatego, że od kilku lat mieszkam w Niemczech :) to prawda, co piszecie o Polakach zagranicą, niestety. Mieszkam w kosmopolitycznym miasteczku, w którym jest duży instytut naukowy i ludzie z całego świata. Najwięcej życzliwości zaznaliśmy od Rosjan i Niemców, szczególnie na początku, gdy przyjechałam na stypendium i szukałam mieszkania, mebli itd. Polacy są fatalni, nie podziela się niczym, każdą informację chowają nawet dla siebie. Wiadomo, że w obcym kraju często informacja, co gdzie jak jest na wagę złota. Potrafią tylko narzekać i nadawać na Niemców i cały świat. Smutno mi, bo gdy widzę jak inne nacje trzymają się razem, czuję się czasem jak bezpański pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Falea dlaczego uważasz, że
jako Polacy nie mamy się czym chwalić? Mamy piękną historię, o której się zapomina, nie mówi. Ba! Nawet ostatnimi czasy mocno przekłamuje. :o Smutne to jest, że młody człowiek twierdzi, że nie ma powodu do dumy jeśli jest się Polakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ooooooo kurcze
Kochanie, mało jeszcze wiesz i mało widziałaś w życiu. W odpowiedzi na twoje posty: "ja nie spotkałam się z polakmi wstydzącymi się swojego pochodzenia , wręcz przeciwnie , mieszkajac na obczyznie podkreslają to" Nie wiem gdzie mieszkasz kochanie. Jeśli w UK albo w Irlandii, gdzie Polaków jest prawie tylu, co Anglików, to nie znasz prawdziwej skali problemu! Pojedź do Niemiec, Beneluksu, Skandynawii, pewnych części Włoch, Hiszpanii i Francji, pożyj tam, to pogadamy inaczej. "Moze róznica jest taka ,ze inaczej zachowuje się polak na wakacjach , który wraca do kraju , a inaczej który mieszka poza Polska Jesli tak , to nasuwa się wniosek - zeby docenić polskie pochodzenie trzeba opuścić kraj" No właśnie może, a może nie...? Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma różnicy. W środowiskach gdzie współ-wczasowiczami są osoby z w/w krajów, Polak kładzie uszy po sobie. "mylisz się kochana !Akcent zawsze pozostaje , chyba ze danym kraju mieszkasz od dziecka.Ale wtedy często ludzie asymilują się z krajem w którym mieszkaja i tam się czuja jak we własnej ojczyznie " Większej bzdury nie słyszałam jak żyję. Nim w ogóle gdziekolwiek wyjechałam, miałam opanowany angielski i niemiecki do takiego stopnia, że w życiu byś nie powiedziała, że jestem z Polski! Nawet na lotnisku przy odprawach paszportowych się dziwili! Zależy od miejsca w którym pobierasz nauki i osłuchania (YouTube, telewizja, native speaker w szkole itd.)!!! "Jezeli spotykasz za granicą polaka ( lub innego obcokrajowca ) który jest na wakacjach lub mieszka tam stosunkowo niedługo zawsze poznasz po akcencie skad pochodzi ! Nie wmówisz mi ,ze polak który zna np angielski , jedzie na wakacje, posługuje się nim , mówi jak rodzimy anglik czy amerykanin !To samo sie tyczy innych jezyków." Bzdura! Jak wyżej - zależy od stopnia zaawansowania językowego. Są ludzie, którzy mówią zajebiście, a są i tacy, którzy nie panują nad akcentem! "To słychac na odległosc. Chyba naprawde mało tych obcokrajowców spotkałaś To nas wyróznia , akcent z naszego rodzimego kraju , to samo sie tyczy francuza , ukrainca czy węgra itd Chyba ,ze piszesz o ludziach dziesiątki lat ,ieszkajacy w innym kraju lub którzy tam się urodzili ! A nie polacy na wakacjach " Kolejny mit! Kochanie, mieszkałam za granicą 4 lata (kończyłam tam studia z ludźmi z różnych części świata. Zdziwiłabyś się, gdybyś usłyszała jakim amerykańskim akcentem potrafi władać Palestynka, a jakim perfekcyjnym brytyjskim Japończyk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do falea
" Pamietam, jak kiedyś bodajże Mann śmiał się Ewy Pacuły, która rok po opuszczeniu kraju, zapomniała polskiej mowy, a wspomniał o 90 letnim sklepikarzu, mieszkającym w Nowym Jorku od lat trzydziestych, który posługiwał się lepszą polszczyzną niż on sam. Coraz częściej spotykam się z angielskimi wstawkami na forach, bo to u nas w Anglii, to już się zapomina po polsku, a to emmmm, u Polaków, którzy wracają z wysp, jest tak pretensjonalne, że aż się niedobrze robi." Kolejny mit! Oczywiście, że jest to możliwe. Mnie też się to przydarzyło! I dodam, że nie tylko z językiem polskim, ale i dwoma innymi! Fachowo nazywa się to wtórny analfabetyzm i pojawia się najczęściej jeśli przez długi okres czasu nie masz absolutnie żadnej styczności z językiem (nie ma wokół ani jednego rodaka, mieszkasz z ludźmi obcojęzycznymi, rzadko i na krótko dzwonisz do domu, rzadko piszesz maile, nie przeglądasz polskich stron internetowych. Wtedy pojawiają się kalki językowe i najczęściej słyszane zwroty para werbalne (np. wtrącenia aaaaaaaa, jaaaaaaaaaaaaaa itd.). Jeśli nadal macie wątpliwości zapytajcie jakiejśc foilologa to wam potwierdzi rzecz (uczyli się o tym na studiach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do yyyria
"o prawda, co piszecie o Polakach zagranicą, niestety. Mieszkam w kosmopolitycznym miasteczku, w którym jest duży instytut naukowy i ludzie z całego świata. Najwięcej życzliwości zaznaliśmy od Rosjan i Niemców, szczególnie na początku, gdy przyjechałam na stypendium i szukałam mieszkania, mebli itd. Polacy są fatalni, nie podziela się niczym, każdą informację chowają nawet dla siebie. Wiadomo, że w obcym kraju często informacja, co gdzie jak jest na wagę złota. Potrafią tylko narzekać i nadawać na Niemców i cały świat. Smutno mi, bo gdy widzę jak inne nacje trzymają się razem, czuję się czasem jak bezpański pies. " Muszę ci powiedzieć, że miałaś mega farta - hmmm ...może właśnie przez to, że mieszkałaś w kosmopolitycznym, jak piszesz, miasteczku - bo generalnie z Niemcami Poalcy mają niepięknie. Na 100% poznanych na studiach Niemców, może zaledwie 30% było wolnych od uprzedzeń! Niektórzy okazywali wyższość lub nieufność od początku, a jeszcze z innymi było niby fajnie, oczywiście do czasu, a później wychodziło szydło z worka (typu: zginęło coś po imprezie - "a to na pewno ci Polacy", albo bierzesz mikroskopijny kieliszek wina do kolacji - "słyszałem, że Polacy strasznie dużo piją i że u was nie ma trzeźwych", albo "skąd jesteś?" - "z Polski" - "aaa, z Polski :o") Tacy są fajni, że aż wykrzywia. Tylko 30% (no w porywach może 40%) zostało do końca serdecznych, otwartych i wolnych od uprzedzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam tam 10 lat temu, koleżanka była tam legalnie bo studiowała. A głównie opowiadała o tym, że Polacy byli wtedy bardzo zawistni wobec siebie, często okradali się nawzajem wynajmując wspólnie mieszkanie, donosili na siebie. A co do pracy na zmywaku, no co z z tego, praca jak każda inna, nie należy się jej wstydzić, przykre jest tylko, to, że młodzi ludzie musieli wyjechać z kraju, pracować w takich warunkach, bo we własnym kraju pracy dla nich nie było i nie ma, lub jest za kiepskie pieniądze. A gwara śląska ma bardzo dużo z niemieckiego, dlatego zrozumiałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam tam 10 lat temu, koleżanka była tam legalnie bo studiowała. A głównie opowiadała o tym, że Polacy byli wtedy bardzo zawistni wobec siebie, często okradali się nawzajem wynajmując wspólnie mieszkanie, donosili na siebie. A co do pracy na zmywaku, no co z z tego, praca jak każda inna, nie należy się jej wstydzić, przykre jest tylko, to, że młodzi ludzie musieli wyjechać z kraju, pracować w takich warunkach, bo we własnym kraju pracy dla nich nie było i nie ma, lub jest za kiepskie pieniądze. A gwara śląska ma bardzo dużo z niemieckiego, dlatego zrozumiałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze do falea
Dodam, że to samo dzieje się z akcentem. Człowiek, który przejawia skłonność do wtórnego analfabetyzmu mówiąc w długo niepraktykowanym języku kładzie akcent na inne sylaby w zdaniu niż reszta mówiących. Mnie jedna Pani filolog z uniwerku powiedziała, że mam strasznie zmienioną melodię mowy i to była prawda. W domu tez rodzice zwrócili uwagę, że mówię niespójnie i to też była prawda, bo myślałam schematami z innego języka a potem tłumaczyłam zdanie podstawiając polskie wyrazy. Niekiedy było to żałosne. Wstydziłam się mówić, szczególnie w formalnych sytuacjach, bo brzmiałam jak wieśniak z kilkoma klasami podstawówki. Przekręcałam końcówki, zapominałam wyrazów. W biegu myślałam w innym języku, bo w nim się uczyłam, w nim pisałam pracę itd. Nie umiałam szybko notować po polsku, robiłam fatalne błędy ortograficzne. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to muszę zwrócić honor pani Pacule, chociaż to w sumie pan Mann ją oszkalował :) Mam jeszcze jedną koleżankę, która od lat wykłada na uniwersytecie w Wlk. Brytanii i ona nie ma problemu z polską mową. No ale jak w każdej regule, są wyjątki. A poważnie, zgodzę się, że akcent może się zmienić bardzo szybko, zauważyłam po sobie jak jeździłam na wakacje w różne regiony Polski, jak mówią z kim się przestajesz takim się stajesz :) A co do niemiłego traktowania polaków przez Niemców, to Niemcy chyba ogólnie nie są zbyt wylewni, nie tylko wobec Polaków. Ale sama doświadczyłam czegoś w sumie podobnego, będąc w Bawarii, a skąd jesteście? Z Polski. - i tu sroga mina. Ze Śląska - od razu uśmiech, a to proszę, proszę. Hmm. Byliśmy bardzo zaskoczeni. A na złą opinię niestety Polacy sobie zasłużyli dawno temu, szkoda tylko, że osoby porządne, uczciwe za to teraz płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do naszej historii, to bardzo proszę o przykłady, bo chyba mamy więcej powodów do wstydu, niż do chwały. Wygraliśmy jedną wielką bitwę, a co dalej? Nie umniejszam heroizmu Polaków podczas wojen, ale to był heroizm zwykłych ludzi, natomiast historia tworzona przez naszych władców, woła o pomstę. Nie mogę się pochwalić bogatą wiedzą historyczną, ale to słyszałam na lekcjach historii i co później sama przeczytałam w rozmaitych książkach, budziło niesmak. W sumie, to nic się nie zmieniło, byleby się tylko do żłobu dopchać, a co potem nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do falea
"Mam jeszcze jedną koleżankę, która od lat wykłada na uniwersytecie w Wlk. Brytanii i ona nie ma problemu z polską mową. No ale jak w każdej regule, są wyjątki. A poważnie, zgodzę się, że akcent może się zmienić bardzo szybko, zauważyłam po sobie jak jeździłam na wakacje w różne regiony Polski, jak mówią z kim się przestajesz takim się stajesz " W Wlk. Brytanii jest ogromna liczba Polaków, więc uwierz że nie trudno koleżance o kontakt z językiem. Ja nie mieszkałam w środowisku, gdzie środowisk polonijnych trzeba by szukać z lupą. :) A i czasu na to nawet nie było. "A co do niemiłego traktowania polaków przez Niemców, to Niemcy chyba ogólnie nie są zbyt wylewni, nie tylko wobec Polaków. Ale sama doświadczyłam czegoś w sumie podobnego, będąc w Bawarii, a skąd jesteście? Z Polski. - i tu sroga mina. Ze Śląska - od razu uśmiech, a to proszę, proszę. Hmm. Byliśmy bardzo zaskoczeni." Hmm... chyba mylisz troszkę pojęcia, bo wylewność to jedno, a uprzedzenia i pogarda to drugie. Ludzka wylewność nie ma tu nic do rzeczy. "A na złą opinię niestety Polacy sobie zasłużyli dawno temu, szkoda tylko, że osoby porządne, uczciwe za to teraz płacą." Czyli kiedy? Za PRL i post-PRL chyba. Ale historia sięga dużo dalej niż do lat 80'. " A co do naszej historii, to bardzo proszę o przykłady, bo chyba mamy więcej powodów do wstydu, niż do chwały. Wygraliśmy jedną wielką bitwę, a co dalej? Nie umniejszam heroizmu Polaków podczas wojen, ale to był heroizm zwykłych ludzi, natomiast historia tworzona przez naszych władców, woła o pomstę. Nie mogę się pochwalić bogatą wiedzą historyczną, ale to słyszałam na lekcjach historii i co później sama przeczytałam w rozmaitych książkach, budziło niesmak. W sumie, to nic się nie zmieniło, byleby się tylko do żłobu dopchać, a co potem nieważne." Jedną wielką bitwę? :o Oj panieneczko, chyba historii nie znamy... W takim razie odnoszę do lektury pt. "Dzieje Polski" autorstwa Feliksa Konecznego - prosta, rzeczowa i co najważniejsze nieprzekłamana, bo ostatnio zdarza się to niestety nagminnie. :o Gdybyś dobrze znała historię własnego kraju nie wypisywałabyś tutaj takich rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do falea
* Ja mieszkałam w środowisku, gdzie środowisk polonijnych trzeba by szukać z lupą. (errata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam, że sobie normalnie porozmawiamy, ale panieneczkę sobie wypraszam i ocenianie poziomu mojej wiedzy również. Ale w sumie w moim wieku, być nazwana panieneczką to komplement. Z takim podejściem do rozmówcy nie dziwię się, że traktowano cię z pogardą. Żegnam ozięble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do falea
Mnie również po przeczytaniu pewnej linijki zamieszczonej w poprzednim poście bardzo rozczarowała osoba rozmówcy. Gwoli wyjaśnienia, zwrot "panieneczko" został użyty żartobliwie, a nie pogardliwie. Również żegnam, a książeczkę proszę sobie jednak przeczytać i uwagę wziąć mocno do serca, bo to niedorzeczne, żeby wykształcona osoba wypisywała takie rzeczy na temat zasług, historii, kultury własnego kraju i twierdziła, że nie mamy powodu do dumy, a do wstydu! 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozwolę sobie odpowiedzieć ... falea jesli chodzi o dumę i historię to faktycznie się z tobą nie zgadzam, Polacy jak każdy inny naród mają w swej historii zarówno powody do dumy jak i wstydu ale nie przesadzajmy że powinniśmy się tylko wstydzić :/ co do tego jak nas traktują poza granicami kraju, wydaje mi sie ze to jest tak samo jak z tymi Zaglebiakami, dopoki Polacy nie zajda za skore nikomu to nie jest zle, jedni sa bardziej mili inni mniej, ale skoro Polak to cwaniak i zlodziej to i traktuje sie go z pogarda, ja bardzo duzo kiedys jezdzilam po Europie i mialam rozne odczucia, ale zwykle wlasnie tak bylo jak napisalam wyzej, co do Niemcow to jest ogromna roznica w traktowaniu Polakow i Ślązaków, dlatego zawsze mowie w Niemczech ze jestem Polką ze Śląska :) wszyscy sa mili, pomocni i super :) jesli chodzi o to zapominanie jezyka ojczystego to zgadzam sie jednak z falea :) rozumiem ze Pacula czy ktos taki jak tutaj sie wypowiadal wyzej moze zapomniec polskiego nie majac z nim kontaktu, ale po pierwsze to jego wina skoro nie zabiega o kontakt jakze latwy dzis z polskim chocby raz dziennie przejrzec interia.pl :) ale do rzeczy... nie wiem czy falea miala na mysli ten typ ludzi co ja ale chyba tak ludzi ktorzy jada do Anglii, Niemiec, Włoch itp.. nie umieja obcego jezyka dobrze, wracaja po roku, dwoch, trzech i ewidentnie udaja ze zapomnieli :/ szpanuja tym na lewo i prawo :( to zalosne :/ oczywiscie ze ludzie ktorzy sa w obcym kraju od lat nastu czy dziesieciu to maja prawo zapomniec polski, ale zwykle tacy ludzie zapominaja zwroty i wyrazy ktore sie rzadko uzywa, a nie podstawowe slowa :/ a akcent sie zmienia ale wlasnie u tych osob ktore niewiele maja stycznosci z polskim jesli ktos tylko pracuje po dajmy na to ang. a reszte dnia i zycia spedza po polsku to akcent bedzie mial polski :/ widze to po mojej szwagierce ona skonczyla szkole w NIemczech, tam pracuje, znajomych ma Niemcow i po polsku mowi tylko z matka, akcent ma typowo niemiecki, i ma problemy z polskim jesli chodzi o jakies wyrazy rzadkie trudne itp.. za to tesciowa odwrotnie :) pracuje z Polkami, siedzi na necie na polskich stronach, oglada polska tv i niemeicki traktuje jako narzedzie pracy, wiec i akcent jej zostal polski i nie ma problemu z zapominaniem polskich zwrotow itp.. za to jak przyjezdza do PL to wkurwia mnie niemozliwie bo dziwnym sposobem wszystko wie jak to jest po niemiecku a po polsku yyy zapomniala :((( taki typ szpanera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo kuurczee
zapominanie języka ............hm wiesz ja znam osobiscie kilka starszych osób , jedna urodziła się za granica , rodzice byli polakami , nauczyli ją polskiego , ale ona przebywała na co dzien w innym srodowisku ( szkoła, kolezanki itp ) nie znajacym polskiego i mówi bardzo nie wyraznie , ma bardzo zmieniony akcent Ale znam tez osoby , które tu mieszkaja po 30-40 , maja współmałzonków z tego kraju , a mimo to nie starcili ani jezyka , ani polskiego akcentu. Ja moge potwierdzić ,ze dzieci urodzone za granica , bądz mieszkajace od wczesnych lat dzieciecych moga utracic polski akcent i miec naleciałość z owego kraju , ale nie dorosłe osoby , które połowe swojego zycia mieszkały w Polsce . Ale zgodze się ,ze czasmi po pewnym czasie zaczyna się mówić nie gramatycznie , przestawia się szyk itd Mnie mierzi polski z amerykanskim akcentem brrrrrrr wystarczy ,ze polak pomieszka tam pare lat , a juz zapomina polskiego omg :-0 Co dla mnie jest bardzo dziwnie , bo teraz o kontakt z polskim nie jest trudno :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Clean-Master Wita! Masz już dość swojego brudnego dywanu , plam po kawie, herbacie, sokach? Denerwuje Cię nieprzyjemny zapach? Twój dywan szybko się brudzi przez codzienne użytkowanie, zabawy dzieci, zwierząt? Chcesz go odświeżyć, pozbyć się niechcianych plam i nieznośnego zapachu? Nie zwlekaj, zadzwoń już teraz !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×