Czuję się jak panna od walenia.

Rzecz w tym, że nie jesteśmy w związku. Nasza relacja rozwijała się powoli, począwszy od spotkań typowo koleżeńskich. Świetnie się znamy, a on baaardzo starał się o moje względy. Adorował, kokietował, kupował prezenty, był cudowny i kochany. Ostatnimi czasami, kiedy pozwoliłam mu na więcej ( w kontekście seksualnym ), cała ta piękna otoczka znika, a on staje się bardziej bezposredni, nierzadko raniąc mnie swoimi uwagami. Ukazałam nieco słabości, wyznajać mu moje uczucie, i już smsy na dobranoc zniknęły w siną dal. Ponadto, zaczął pisać do innej dziewczyny, zarzeka się '' Ty tez masz kolegów'' i nie robie o to pretensji, bo nie lubie ukazywać zazdrosci. Ale jestem cholernie zazdrosna! Wczoraj przed nasyzm spotkaniem na ktore sie spoznil ( zwyke bywal duzo przed czasem) rozmawial sobie z nia przez tel., konczac rozmowe obiecywal, ze niebawem, za dizne badz dwa, rowniez zadzwoni. Czuje sie jak, nieatrakcyjna kobieta sluzaca mu do zaspokojania jego potrzeb seksualnych! Co powinnam zrobic?! Zwiekszyc dystans na nowo? Wzbudzic u niego zazdrosc?

A jakie masz BMI?

No i prawidłowo się czujesz :>

masz to na co sie godzisz

Bo jesteś panną od walenia, taką gumową laleczką za prezenty. Zada się daje tylko po śubie mężowi albo wcale. Seksualnie możesz zaspokoić się paluszkami czy też wibratorem lub dildo!

ja bym go rzuciła. Z tym panem nie ma świetlnej przyszłości, co najwyżej za jakiś miesiąc będziesz się żalić, że to on już to zrobił. Przejrzyj na oczy!

Powiedz mu że Ty chcesz czegoś więcej niż niezobowiązującego seksu i tyle. Jak chlopak nie traktuje Cię poważnie to się pewnie wycofa.

My nie jesteśmy w zwiazku, ze względu na mnie. Bo to ja tego nie chce,a on wspominał niejednokrotnie, że chciałby być ze mną. Nie jest on adekwatnym partnerem dla mnie, dlatego nie chce tworzyć oficjalnego związku, ale przyznam, że ten ostatni spadek zainteresowania, mnie dotknął.

A tak wogole, czy bycie w zwiazku da mi gwarancje, że bede jedną jedyną i najlepszą ? Nie sądzę. Jeśli teraz nie uda mi się taką być, dlaczego związek powinien mi to zapewnić :| ?

o co ci chodzi.Zdeklaruj się najpierw sama a potem oczekuj tego od niego.Każdy ma to na co sobie zapracował swoim zachowaniem

Zatrudnij sie w burdelu. Wyjdzie na to samo a przynajmniej sobie dorobisz.

Wy chyba średnio mnie rozumiecie. Ja chce być dla niego najważniejszą, i razi mnie to, że jakaś inna wzbudziła jego zainteresowanie. Co z tego że postawie mu sztywne reguły i zasady typu '' nie wolno ci zauroczyc sie inna kobieta niz ja '' :| przeciez facet to nie maszyna aby sie tak zaprogramowac. Tu chodzi o to co on czuje, jeśli mężczyzna szuka zainteresowania gdzie indziej, mając obok siebie kobiete. to znaczy że czegoś w niej brak!!! Właśnie tego typu myslenie jakie reprezentujecie wy, powoduje niezrozumienie i samo pojawienie zdrady sie w zwiazkach :|

Ok, i jeszcze małe sprostowanie. Czy napisałam gdzieś o seksie? Nie uprawiamy seksu, a w grę wchodzą jedynie pieszczoty, również oralne.

''Nie uprawiamy seksu, a w grę wchodzą jedynie pieszczoty, również oralne.'' Nie sądziłem że możesz być aż tak głupia.

Jeśli teraz tak sądzisz, to jesteś w ogromnym błędzie.

Radzilabym nie wzbudzac jego zazdrosci, bo to nigdy nie wychodzi na dobre. Urzadz mu porzadny post od zaspakajania potrzeb seksualnych. Powiedz, ze zwiazek nie opiera sie tylko na spotkaniach w loznku, ale takze i poza nim. Jezeli bedzie mial z tym jakies klopoty, to znaczy, ze nie czuje do Ciebie glebszego uczucia i powinnas z nim zerwac, kiedy jeszcze masz czas. Powodzenia :)

Z tego co piszesz odnoszę wrażenie że kręcisz i pewnie takie samo wrażenie odnosi ten koleś.Może on chce poważnego związku.Ty mu tego nie proponujesz więc szuka dalej.

Twierdzi, że mnie kocha, że nie może przestać o mnie myśleć. Mówi że jestem wyjątkowa, że jest ze mnie dumny kiedy odniosę jakiś sukces, chwali się mną, komplementuje moją urodę, chce spotykać się niemalże codziennie. Tylko ta KOLEŻANKA! Może jestem przewrażliwiona, ale poczułam się jakbym traciła kontrole.

sama chyba nie wiesz czego chcesz pies ogrodnika :O

czy seks oralny to nie jest seks ? ;P

jest, ale działa tylko w jedną stronę, ja nie brałam do ust jego penisa :P

Prawdę mówiąc to nie mam ochoty prowadzić dyskusji o takich pierdołach.Nie widze to problemu wartego poświącania czasu.

Chyba próbujesz się wpakować w takie gówno jak ja:)

no nie :O ale masz myslenie dziwne...

a powiedz mi jaka jest Twoja motywacja? Jesli ty dajesz sie lizac , a jemu ni e lizesz, to znaczy,ze jestes porządna, tak?

Hehehehehehe, szczerze mówiąc mało dbam o tzw.'porządność'. Robię to na co mam ochotę, a ponieważ jest to dla mnie swego rodzaju upodlenie i nie jestem na to gotwa, to tego nie robie :) I na pewno nie kierują mną jakieś dziwne pobudki chęci zachowania porządności. Jeśli on ma na to ochotę, a ma, to prosze bardzo :P

Nie rozumiem... Nie jestes z nim w zwiazku, bo nie chcesz, ale za to jestes zazdrosna o to, ze kreci sie przy innej? Popatrz na to z jego punktu widzenia... Moze wlasnie chce wzbudzic Twoja zazdrosc po to, abys sie zdecydowala z nim byc?

Sheryli, możesz tak więcej konkretów :P ?

wykorzystujesz kolesia i tyle

Chcesz z nim być na normalnych zasadach? Pełna wierność, poświęcenia, zaufanie, oddanie itd?