związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Andrzeju, tak Ike ma rację. Ale nie wzieła pod uwage, że ja o tym wszystkim wiem. To mnie wkurza na maxa. Juz odpocząłeś?

Mogę się spakować i wrócić. Czy o to w tym wszystkim chodzi ?

fujara lepiej brzmi

poza tym ja sie z toba nie kłócę. gdybym zaczęła - nie miałbys szans. Nie lubie, kiedy ktos komu jestem zyczliwa - mnie obraża. a ty to zrobiles którys juz raz. ale zostawmy to. widac takie akcje sa potrzebne. atmosfera sie oczyscila ;-)

może zacznijmy wreszcioe rozmawiać. No to, co u ciebie?

nie lubisz swojego imienia?

A skoro o tym wszystkim wiesz, to dlaczego ten marazm. Najlepiej zamknąć rozdział. Parę spraw zamknęłaś. A rozpamiętujesz. Tak ja odpocząłem. A jak Twoja praca. Droga do awansu przed Tobą. Wróżka Aniela-Amelia.

Może i lubię. Zależy kto je wymawia.

Aha i my nie ROZMAWIAMY. MY PISZEMY.

bo wbrew temu, co bys chciał - po to zalozyłam ten topik. o czym mam pisać? o pracy? zdawac raport z dnia?

to rady od kobiety, która też przeżyła dramat życia i rozstania z niewłaściwą osobą nie piękne słówka z nieba i tak czasem trzeba się zaprzeć i powiedzieć sobie pod nosem " a kurwa mać- nie warto" życie jest za krótkie staraj się z tego korzystać choćbyś codziennie próbowała od nowa fujaro to tak bez ogródek przyjaciel to człowiek, który podaje mankiet by cierpiący przyjaciel mógł się w ten mankiet wypłakać to człowiek, który płaczącego przyjaciela poklepuje po plecach i skupia się na tym płaczu cierpliwie codziennie póki wciąż lecą łzy ty nie jesteś cierpliwy ty masz własną z góry założoną misje dziś podać mankiet jutro poklepać po plecach pojutrze popchnąć do przodu za tydzień ogłosić sukces nie jesteś cierpliwy nie jesteś bezinteresowny kiedy ona płacze ty skupiasz się na sobie żądasz czegoś w zamian stroisz fochy złościsz się na zbyt długi płacz i na egoizm wypływający z jej przeżyć postępujesz z nią w zależności od widzimisię i humoru raz podajesz mankiet raz wyrywasz raz żądasz mankietu od niej chcesz być jej przyjacielem podaj jej mankiet i czekaj jeśli chcesz popchnąć ją do przodu to nie kopem do cholery a codziennymi radami- na spokojnie cierpliwie aż będzie gotowa ich słuchać więc zastanów się czy jesteś w stanie być jej dobrym współczującym cierpliwym przyjacielem

masz rację, porozmawiamy jak zadzwonię. musze teraz zniknąć, niestety, bede za jakąś godzinę.

IKe, przepraszam.

A dla Twojej informacji. Gdyby "ike" byłaby dla Ciebie nieżyczliwa, Twój topik zniszczono by w 5 minut. Wpada Regres, Zawsze szczery Czizas i pare innych osób. Robi się totalne zamieszanie i topik ulega samozagładzie. Ale tylko w głupich sprawach. Widziałem te akcje. Ci co jej nie lubią to są ludzie mający odmienne zdanie.

Ale twój pierwszy wpis był momentami chamski.

ike i tak Cię kocham

Fujaro, a może by jednak "nie zniszczono"....? widze, że mnie nie przeceniasz zbytnio. ale oprócz nas wypowiedziało sie tu jeszcze kilka mądrych osób. mysle, że topik broni sie sam. ale może jestem zadufana w sobie egoistką, co mi juzpare osób wżyciu uswiadzomic próbowało. Poza tym ja nie czuje się właścicielka tego topiku. gdyby nie wpisy innych mogłabym gadać sama ze sobą. Nie miałam marzenia zostawać gwiazdą kafeteryjną. sytuacja wyrosła z potrzeby życia. A topik stworzyli ludzie. ja tylko zatytułowałam.

nie wyjeżdżaj mi tu z kochaniem tylko zastanów się nad tym co napisałam bo wyrządzisz dziewczynie krzywdę prosiłeś kiedyś o radę to ją masz chcesz jej pomóc to JEJ pomóż swoje ego odłóż na półkę i już mnie nie ma

Czego się mam spodziewać ? Rozmowy ?

zalosc zalosc zalosc zalosc

Oj, ale sie niemiło zrobiło... Szkoda...

Jestem daj mi 5 min

ja tez jestem, tzn. zaglądam, bo próbuję (przy malym ;-)) pracować.

Nie po to mam ten wolny dzień, by były spory. Wiesz, że jeszcze będę miał tych zamkniętych dni jeszcze trochę.

Daj nam jeszcze raz 5 min. Ja inaczej nie umiem, nie potrafię. Chciałbym. Ale za pomocą sms nie umiem. Może to nie ma sensu. Naprawdę chciałbym. Chodzi mi o takie akcje jak powyżej. Żenada.

No niby żenada, ale to Ty dziś zacząłeś od ataku. Na mnie. I tak naprawde to nie wiem za co. Pare osób tez będąc na moim miejscu poczułoby sie dotkniętymi i to napisało. Tez wolę spokojna rozmowe. Bić moge i potrafie, ale po co? Nie wiem, czy damy radę... Nie ma cię, potem sie pojawiasz, bijesz, o co chodzi. Tzn. ja duzo wiem, reszty sie domyslam. Może będzie dobrze. chciałabym

ja do ciebie zadzwonię, ale nie teraz. Kiedy bedzie wg mnie własciwy moment, kiedy będę miała spokój i będe mogła rozmawiać.

Ja tylko napisałem że będę bić. jeszcze nie uderzyłem. Wiem że będzie dobrze Ale też wiem że nie dziś. Ike miała rację ja chcę już . Pewne procesy ozdrowień trwają i lata. Ja staram się stanąć na nogach szybciej niż upadam. Ja już nie mam tyle czasu. I Ty o tym wiesz. Mnie już bliżej niż dalej. A mam co najmniej 2 tyg zamknięcia. Co z tego że widzę kiedy nic nie mogę napisać

ja nie o tym, co pisałeś, tylko co zrobiłeś. Bijesz. jestem kobietą. inteligentną, ale jednak kobietą.

Przepraszam.