pierwsze godziny jazdy

dzis mam pierwsze 2 go dziny jazdy i normalnie mam stracha ze spowoduje jakis wypadek na miescie i wjade komus do dupy czy wy tez tak mieliscie

chyba nikt tak nie mial eh to bede pierwsza

glupota.. nie mysl tak :P:P ja tez sie balam ale bylo ok :):)

Też dzisiaj zaczynam jazdy ale już nie mogę wysiedzieć i się doczekać :D Od tego masz instruktora, żeby cię pilnował i pouczał, musisz się cieszyć z tego, że będziesz jeździć bo co to za jazda jak ty masz stracha :P Ja to uważam za świetną przygodę ;) pewnie inaczej będę śpiewać przed egzaminem, ale cóż :D

jak nie bedzie Ci szlo to nie puszcza Cie na ruchliwa ulice. ja najpierw jezdzilam po bocznych iliczkach (jakies 5 min) i instruktor stwioerdzil, ze dobrze mi idzie wiec wyjechalismy na głowne drogi

oj tam :) na pewno nie puści Cię na miasto jeżeli nie opanujesz ruszania i hamowania dość płynnie zresztą przecież instruktor ma hamulec więc będzie mógł reagować noo i kierowcy widzą L na dachu więc wiedzą ,że nie masz doświadczenia :D

ja nie wyobrazalam sobie siebie jako kierowcy i mnie nie ciagnelo, a jak po raz pierwszy jezdzilam (na tej lekcji - nigdy wczesniej) to zlapalam takiego bakcyla, ze do tej pory mi nie mija (mimo, ze mam juz pare lat prawko i jezdze codziennie)

na pierwsze 2h weźmie Cie pewnie na jakiś pusty plac, będziesz jechać do przodu, do tyłu, robić kółka itp. nie martw się, a jak już wyjedziesz na miasto musisz mieć tylko oczy dookoła głowy, a wszystko będzie ok.

Raczej od razu nie wyjedziesz na miasto. Ja na pierwszych jazdach "próbowałam samochód", bo byłam zielona, zmieniałam biegi itp. Na kolejnej jeździe pojechałam do najbliższego miasteczka, gdzie był mały ruch. Dopiero potem na miasto i placyk. Ale to już mniej więcej byłam obeznana. Zresztą instruktor z Tobą prowadzi samochód, więc nie ma się czego bać.

Ja juz jezdzilam 2 godziny na takim specjalnym placu ale to ze swoim facetem a teraz to co innego stracha mam po prostu

No wlasnie ja nie robie w polsce prawka tylko w niemczech a tu odrazu zucaja na zimna wode i w miasto sie jedzie

ja tam wyjechalam od razu na miasto. Kazał mi się tylko zatrzymać przed bramą i powiedział :jedziemy na miasto. Na drugiej jezdzie wracałam do domu już poza miastem ponad 50 km :D w sensie z jednego miasat do mojego jest 50 km a nie ,że na liczniku mialam 50 :)

Ja też uczyłam się już ruszać, hamować, zmieniać biegi i w ogóle nie przejmuję się tym, jak będę jeździć - tego nie mogę się doczekać! mnie od zawsze martwi to, co ja mam zrobić jak już po mnie przyjedzie no i doradzili mi, żebym czekała aż wysiądzie z samochodu :D ale dalej mnie to martwi :P

oj tam jak przyjedzie to możesz otworzyć drzwi od pasażera i zapytać : to co? za kierownice mam siadac czy tu ? i voila

Lipcowa - nie pomyślałam o tym, ale jakoś tak mi głupio :P Ja zawsze znajdę w czymś problem :O

głupio ? no przestań przeciez nie musisz wiedzieć wszytskiego ,zresztą nie wiadomo czy nie zabierze Cię na plac albo coś :) zreszztą skor to 1 jazda to pewnie da Ci auto byś mogła ruszyć wyjechać a nie tak "przejąć je z marszu" :) nie zapomnij ustawić sobie wygodnie fotela ;)

Mnie to martwi, bo na wykładach śmiał się z kursantów, którzy mu siadali z tyłu albo na miejscu pasażera, bo on się nie bawi w żadne place tylko od razu na miasto :P

No i w sumie ma rację :) Mnie też rzucił po 10 minutach placu na miasto ;) A teraz prawko mam 15 lat - z praktyką (w tym przewóz osób) - i jeszcze żyję ;) Głównie trzeba się uzbroić w spokój - i po prostu zadawać setki pytań, od tego oni tam są aby odpowiadać :)