Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JużMamusia!!

Czy powinna byłam powiedziec mężowi że urodziłam??

Polecane posty

ale swoja droga co z niego za mąż który wcale się żoną nie interesuje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
cham z Twojego meza, tu nie chodzi o to nawet ze pojechal na urlop bez Ciebie, ale zeby sie nie odzywac przez tyle dni do wlasnej zony?? a jakby cos Ci sie stalo?? w ciazy jestes moglas zaslabnac, przewrocic sie wychadzac z wanny itp a ten nawet nie zadzwoni?? mam nadzieje ze bedzie mial wyrzuty sumienia do konca zycia. A jego rodzina tez nie interesuje sie Tobą??? jak wroci to ladnie sie ubierz, umaluj wygladaj jak super laska zeby ten idiota wiedzial i zalowal swego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudyyynnnka
Moim zdaniem Twoj maz to jakis niedojrzaly podlotek. Czytajac kilka wypowiedzi i ja sie dolacze, jak mozna zostawic swoja kobiete sama prawie przy rozwiazaniu?? To jakies chore jest. Ja to bym swojemu uhh nie wybaczyla. Nie wiem co mialby zrobic aby zlosc mi przeszla;P A co mowic jeszcze do niego dzwonic?? To on powinien sie martwic i zainteresowac czy zyjesz, czy wszystko gra. A swoja droga to dzielna jestes :) Oby tak zawsze:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttttttttttttt
hej i ja przeczytałam cały topik, dodaje do ulubionych, jestem ciekawa jak autorko rozwiążesz sprawe. podpisuje sę pod stwierdzeniem że nie powinnaś sie do niego odzywać, ciesz sie maleństwem i staraj sie nie myśleć juz o tym... a jak będzie miał przyjechac to ubierz sie ładnie i umaluj i otwórz mu dzrzwi z uśmiechem i zapytaj sie czy sie urlop udał :) kochana nie baw sie w wysyłanie fotek bo to bedzie mniejsze zaskoczenie dla niego. Niech cie uczy że w rzyciu nic nie jat takie jak sie zakłada. pozdrawiam i czekam na opd jak sie rozwiązal sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawi mnie tak autorko sytuacja, wyjasnilo sie juz cos?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jawna prowokacja ciekawe kto ja odebral ze szpitala bo nie wierze ze ja wypuscili sama to po pierwsze po drugie nikt nie wie ani maz ani rodzice prosze was zal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek 2 7
do houseofpain po pierwsze żeby wyjść ze szpitala to nie potrzebny jest mąż bo przecież nie każda rodząca go ma, a po drugie autorka napisała że rodzice jej pomagają więc wiedzą że urodziła i oni mogli ją odebrać ze szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małudzika
A ja bym nie zadzwoniła!!!!!! Jak byłam w ciąży , uwielbiałam chodzić na grzyby, (kocham zbiranie grzybów) w dzień porodu też chciałam jechać, mój mąż niby z troski mnie nie zawiózł do lasu(byłam 3 dni przed terminem.) ale koło17 zadzwonił kumpel,że potrzebuje pomocy bo musi wynieś meble, będzie kładł gładź . Mąż już się nie troszczył o mnie , pojechał(wiedział ,że później będzie gril, chlańsko). Zostałam sama w domu z 4-latkiem, rodzice mieszkają 130km od nas. Mąż pojechał do wioski gdzie kompletnie nie ma zasięgu. Po godz. odeszły mi wody, zaprowadziłam małego do sąsiadki, dałam kase na paliwo aby go zawieźli do mojej mamy. Spakowałam małego , pojechali. Nie ma u nas pogotowia, do szpitala 30km. Bóle non stop. Wsiadłam w naszego opla i jechałam SAMA do szpitala. Cud sprawił ,że nie spowodowałam wypadku. Urodziłam w prywatnych ciuchach 20 minut po przybyciu do szpitala córeczka była w moich ramionach. Córka ma teraz 10lat, a mąż do dziś żałuje ,że go nie było przy mnie. Jak przyjechał do mnie na trzeci dzień to w drzwiach dostał osranym pampersem. Jak przyjechałam rodzić , tak też wróciłam sama. Tylko,że pojechałam do rodziców. Do domu wróciłam po miesiącu, musiał dłllłłłłłłłluuuuuuuuuuuugo zabiegać o mój powrót. Całe szczęście, że i ciąże i porody są dla mnie pestką. Do mamy też nie zadzwoniłam ,że jade do niej bo by chyba zawału dostała. Stanęłam przed drzwiami z dzieckiem i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JużMamusia, dzielna jesteś
Właściwie to już tylko 2 dni zostały do jego powrotu. Ja już bym mu nic nie pisała, bo to oburzające że tyle dni się nie odezwał! I dziwne że kolezanka ktora jest z nim i ktorej nie odpisałaś nie zaniepokoiła się Twoim milczeniem. Jesli chcesz jej odpisac, ja napisalabym fajnie ze sie dobrze bawicie, ja tez mam "super" rozrywke przy malej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka30;-
jezu ja bym nie wytrzymała zchocbym nie iwem jak pokłocona była ale co to za maz ktory tyle dni sie nie pyta co u zony ktora jest w ciazy moj to z pracy dzownil po 3 razy jak sie czuje a po porodzie wziol urlop zebym nie była z dzieckiem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile to nie jest temat wymyślony na potrzeby rozwiania wakacyjnej nudy, to mnie w sumie ta sytuacja nie dziwi, bo widać po spokojnych wypowiedziach autorki, że w sumie to jej nie przeszkadza, że męża nie ma. Ja to po pierwsze zrobiłabym awanturę, ja stąd do Las Vegas, a jakby mój chłop opuścił mnie chwilę przed wybuchem, i rodziłabym sama i potem sama siedziała z dzieckiem, to chyba bym się zapłakała i w ogóle nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby do mnie nie zadzwonił! Jakieś chore relacje panują w tym związku, oboje chyba są bardzo młodzi i chyba jeszcze nie wiedzą co to miłość i odpowiedzialność. Bo nie uwierzę, że można tak potraktować kogoś, kogo się kocha. Powtarzam to co napisałam wcześniej, współczuję i życzę, by mąż smarkacz, w końcu dorósł, bo dzieci nie powinny mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do szpitala jechałam taksowką,a z niego odbieral mni emoj tata. po 17 mijaly 2doby wiec po pracy zabral mnie do domu. torby calej tez nie taszczylam wzielam tylko koszule do porodu ubranka dl adzieckia i kilka pieluszek reszte dowiezli mi rodzicedo rodziny meza nie mam tel ani oni do mnie zawsze dzwoni maz lub oni do niego, malzenstwem jestesmy mlodym 1sierpnia mamy pierwsza rocznice slubu.nawet nie wiecie ile mnie kosztuje nic nie pisane do niego jak bylam jeszcze w szpitalu przykro mi bylo patrzec na dziewczyny ktorych mezowie siedzieli prawie 24 na dobe....wkurzona bylam jestem ale wyzywanie meza na forum nie sprawia mi satysfakcji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JużMamusia, dzielna jesteś
Ja myślę że Twojego m trochę przerosło wszystko, może nie zdawał sobie sprawy czym grozi pozostawienie Ciebie samej. Mam tylko nadzieję że zrozumie błąd, przeprosi i szczerze będzie żałował. Wiem że musi Ci być bardzo przykro że nawet teraz nie zadzwonił, uparciuch z niego i już. Może tej koleżance napisz pozdrowienia ze zdjęciem córeczki albo coś w tym stylu. Ale powiem Ci że ja jestem zawzięta i gdyby mój m zrobił mi coś takiego to bym nie zadzwoniła, tylko czekała aż szanowny pan wróci i otworzy buzię ze zdziwienia. A może jeszcze będzie miał pretensje że nie zadzwoniłaś z informacją. Ale to była jego decyzja. Żeby nie wysłać nawet smsa jak sie czujesz bo on odpoczywa? Oby zmądrzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nigdy nie obrażę się na mojego chłopa o pierdołę, nie będę mieć fochów, po przeczytaniu tego tematu powinnam mu codziennie laurki wręczać i śpiewać hymn na jego cześć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podziwiam cię bardzo , niewiem jak zachowałabym sie w takiej sytuacji... a on chociaż zadzwonił do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejestesmlodaiglupia
noooo on tam sie dobrze bawi i ma cie w dupie ,wykopałabym go na zbity pysk!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slub byl bo oboje tego chcialismy mieszkalismy razem od 2lat i doszlismy do wniosku ze to juz ten czas...moze z niego nie nastolatek ale zdaza zachowywac mu sie jak rozpieszczone dziecko...bycie mama to nie lekka sprawa, myslalam ze na povzatku bedzie duzo lzej...chodze poki co nie wyspana ale najgozej jest z kapiela....niby mam o siedzonko foczke ale jednak boje sie ze mala mi wypadnie z rak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamama
dla mnie to nie do pomyslenia!!a czy ten twoj mężus choc raz zadzwonil?przeciez wiedzial,ze masz termin porodu!!!!palant-wygnałabym na zbity pysk!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JużMamusia, dzielna jesteś
Autorko, ale skoro mieszkaliście 2 lata, rok po ślubie to dziwne że nie masz telefonu do teściów a oni do Ciebie. Daleko od siebie mieszkacie??? Nie utrzymujecie kontaktów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego mama mieszka jakies 60km od miasta w ktorym mieszkamy, siostra mieszka w poznaniu to jakies 500km brat w miejscowosdci co mama meza. ona teraz opiekuje sie 1,5rocznym wnukiem jest w niego zapatrzona jak w obrazek ja z nia dobrych relacji nie mam nie lubie jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wspolni znajomi to co? przeciez napewno ktoś wie z twojego bliskiego otoczenia ze urodziłąś i napewno zadzwonił do twojego meza z gratulacjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejestesmlodaiglupia
ale pytam sie od ilu on sie juz nie odzywa??? jak mozna chociaz nie zadzwonic do ciężarnej żony??a moze za przeproszeniem zemdlalas sama w domu, co za idiota!!!a ci znajomi niby co z nim pojechali tez nie mogą zadzwonic,zapytac jak sie czujesz??? dziewczyno jak on sie teraz juz tak zachowuje to ja ci moge tylko współczuc co bedzie pozniej!! kiedy wraca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppppppppppp-
on wroci i beidze miec pretensje ze mu nie poweidzialas jak moglas nie zadzwonic...ble ble ble i znowu kłotnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby jestescie małzenstwem ale zachowujecie sie jak dzieci troszkę przeciez on jest 20 km od ciebie nawet nie przyjechał nie zadzwoinił nie napisał smsa? dziwne to wszystko jakoś strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JużMamusia, dzielna jesteś
Autorka pisała że wraca w niedzielę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wraca w niedziele znajomi dzwonia ale jeszcze im sie nie chwalilam ci z ktiorymi ,maz pojechal tez zadzwonia napisza smsa. na spacerze jeszcze nie bylam mam mala poki co wystawiac na balkon na 10 15min by pozbyc sie zoltaczki no i kiktuek nie odpadl jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
Pasjonujący temat :D Nawet jeśli "wakacyjny". Autorko, dlaczego na samym początku, kiedy zadzwoniła do Ciebie koleżanka z pytaniem, czemu nie jedziesz z nimi, nie powiedziałaś po prostu, że jesteś tuż przed porodem? Jako kobieta na pewno zrozumiałaby sytuację i przekonała Twojego męża do pozostania z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JużMamusia, dzielna jesteś
A ja bym mówiła znajomym. Niech mąż dowie się ostatni skoro nawet nie spytał jak się czujesz. A gdyby ktoś mu wysłał gratulacje to dopiero by miał minę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też...a po co przyjaciolki maja NAMAWIAC meza zeby zostal z zona w domu w 38 tyg.ciazy!!! przeciez do nie dorzeczne...maz sam powinien to wiedziec!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×