Ile wydajecie na zywnosc w ciagu miesiaca?

patinati- ja jestem z okolic rzeszowa i znam rodziny, które własnie ok 500-600 zł na jedzenie na mies. wydają. ale..... produkty tylko w biedronce, zaplanowany jadłospis na każdy dzień, nic a nic się nie marnuje, z niczego potrafią zrobić coś. takia zaradne rodzinki. i wcale nie jakies biedne tylko oszczędne. zamiast przeżerać kasę wolą coś do domu kupić.

ja mieszkam w rzeszowie .a ci co piszą że wydają ok 600zł czy 500 to chyba nie prowadzą samodzielnie gospodarstwa domowego tylko mieszkają z rodzicami lub dziadkami . Jakto nie prowadzą samodzielnie gospodarstwa domowego? Wynajmujemy mieszkanie, mieszkamy 15 km od teściów i 20 od moich rodziców. I nie jadamy chleba ze smalcem (feee nie cierpię smalcu). Dużo warzyw i owoców, na obiad zazwyczaj jakieś mięsko, czasem zdarzaja się bezmięsne bo nie samym mięchem człowiek żyje. Owoce sezonowe sa tanie, tak samo warzywa, często prosto z krzaczka cos dostaje od teściów bo maja kawałek działki. Nabiał, sery wszystko jest w lodówce. Nie rozumiem Waszego braku gospodarności kobietki :)

ja wam napisze tyle tylko. Na napoje na dzien w lato wydajemy: 3 litry wody- 5zl, jakis napoj typu cola, pepsi- 5,40(ale to juz na 2 dni nie na dzien), sok- 4,30 Warzywa np. na dzis to koszt 12zl, mieso na obiad- 10zl, tunczyk do salatki na kolacje- 10,80 Do tego 2 rodzaje wedliny- ok. 10zl, chleb, bulki- ok 5zl i serek topiony 3,40. Jogurty dla kazdego po 2 a jest nas trojka to zakladajac ze jeden jogurt srednio 1, 30zl kosztuje to juz 7.80 a razem wszystko wynosi prawie 70zl. I niby nic nie kupuje a tyle kosztuje. A doliczyc makaron raz na jakis czas, ryz, oliwe, jakies lody, slodycze czy obiad na miescie to wcale tak duzo nie wydaje

a w zimie też sobie radzę chciałam dodać :) nie wydaje nawet w okresie zimowym więcej niż 500 zł miesięcznie na samo jedzenie, wiem co gdzie kupić np na rynku, mam obcykane osoby które sprzedaja tanio i żywność jest nie pryskana. Jajka z supermarketu nie jadłam od lat, zawsze kupuję od znajomej babki z targu, z własnych kurek, mięcho tez wiem gdzie kupić dobre jakościowo, czasem moi rodzice nam dadzą jakieś mięsa od swoich zaprzyjaźnionych źródeł albo teściowie domowe przetwory, ale to sporadycznie. Sama równiez robię przetwory na zimę, nie lubię plastiku z supermarketów.

a w zimie też sobie radzę chciałam dodać :) nie wydaje nawet w okresie zimowym więcej niż 500 zł miesięcznie na samo jedzenie, wiem co gdzie kupić np na rynku, mam obcykane osoby które sprzedaja tanio i żywność jest nie pryskana. Jajka z supermarketu nie jadłam od lat, zawsze kupuję od znajomej babki z targu, z własnych kurek, mięcho tez wiem gdzie kupić dobre jakościowo, czasem moi rodzice nam dadzą jakieś mięsa od swoich zaprzyjaźnionych źródeł albo teściowie domowe przetwory, ale to sporadycznie. Sama równiez robię przetwory na zimę, nie lubię plastiku z supermarketów.

ja nie mam dzialki, a nabial mi nie rosnie w lodowce. Zapomnialam dodac ze jeszcze mleko 1 L 2,40zl

pieprzysz, to niemozliwe kobieto, jedno male wyjscie do sklepu to 100 zl a ty wydajesz 400 hehe smiechu warte

u nas ok 1500 wychodzi na miesiąc - 2 osoby dorosłe plus dziecko. mieszkamy w okolicy Łodzi. a co do cen owoców i warzyw to ceny z dzisiejszego targu: fasolka szparagowa 16 zł/kg arbuz 3,5zł/kg maliny 5-7 zł/kobiałka jagody 15 zł/litr pomidory 7,5zł/kg ziemniaki 1,5zł/kg ogórki 2-3zł/kg kapusta 4-5 zł/główkę kalafior 3,5-5 zł/sztukę więc ja nie wiem czy to tak tanio. jedząc np ziemniaki z mięsem i kalafiorem muszę wydać 1,5+5+ok 5 za mięso, więc wychodzi ponad 11 zł za sam obiad. nie liczę śniadania i kolacji, owoców na deser. więc za same obiady wychodzi co najmniej 310 zł miesięcznie!!! czasem więcej. więc jakim cudem miałabym się w 400, czy nawet 600 zł na miesiac zmieścić?????

dodam jeszcze platki sniadaniowe 1 paczka okolo 6zl ale to juz nie wydatek codzienny choc nie ukrywam ze jak we trojke bysmy jedli te platki na sniadanie na co dzien to na 2 dni by starczylo

hjeh hje nie pieprzę, dlaczego mnie obrażasz? Przecież to nie mój problem, że Ty wydajesz więcej, a ja w gary Ci nie zaglądam, ani nie obrażam tu nikogo, ja patrząc poprzez swój pryzmat po prostu się dziwię, że wydajecie tak dużo.

mala agatka- dokladnie takie sa ceny wiec co sie dziwic ze ludzie tyle na owoce czy warzywa wydaja, ktore w sezonie letnim wcale nie sa tak strasznie tanie

500zł podzielic na 31dni to jest ok 16 zł na dzien i za to utrzymasz 4 osobowa rodzine ???? to podaj menu na dzien sniadanie obiad kolacja i jakies słodkie dla dzieciakow????

pytajaca mamusiu w takim razie skoro zarzucasz mi rozrutnosc to na czym niby wg. Ciebie powinnam oszczedzic? Masz liste moich zakupow wiec wykaz sie

pytajaca mamusiu w takim razie skoro zarzucasz mi rozrutnosc to na czym niby wg. Ciebie powinnam oszczedzic? Masz liste moich zakupow wiec wykaz sie

500zł podzielic na 31dni to jest ok 16 zł na dzien i za to utrzymasz 4 osobowa rodzine ???? to podaj menu na dzien sniadanie obiad kolacja i jakies słodkie dla dzieciakow????

pytajaca mamusia napisalas ze wydajesz 400 zl i jesz smacznie i zdrowo, jedno drugiemu przeczy, dlatego uwazam ze pieprzysz ;-)

tak 500złotych na miesiąc to ok 16zł dziennie ja bym nie dala rady utrzymac 4 osobowej rodziny np ide kupic mleko dla corki dwoletniej nestle ok 14zl a gdzie reszta???? śniadania obiady kolacje jakieś słodkie dla dzieci gupi wafele k to ok 2zl do tego jogurt za 1,50 jakas drożdżówka 1,50 i to tylko dla jednego dziecka a gdzie reszta??? moze jak dzieciom wszystko sie ucina to może ale to może jakoś wyjdzie ale watpię .

Nie mam pojecia jak wy to robicie ze tylko 600 zł na jedzenie wydajecie My co prawda oszczedni nie jesteśmy ale pewnie gdybym musiała to bym wydawała dużo mniej

dokladnie jeszcze jakas buleczka dla synka do przedszkola, czasami batonik po obiedzie to juz 5zl. Kurde, 500zl na msc to nie wiem co jesc trzeba, ale chcetnie bym poczytala

ja jestem studentka i wydaje na jedzenie 400zl miesiecznie, a jestem chuda (168cm 55kg) nie wiem jak wy to robicie ze na 3osobowa rodzine wydajecie 400zl, sa przeciez tez takie glupie produkty typu kawa, herbata, cukier, maka, mleko, makarony, kasze, ryz,olej na ktore idzie sporo kasy

no to co wypiszecie jadłospis chetnie nauczę sie takiego oszczedzania ale nie kosztem dzieci :)

tez nie jestem oszczedna i moglabym wydawac mniej ale z drugiej strony kupuje tez te najpotrzebniejsze produkty. A to ze takie sa ceny to coz... Nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem

ja juz nawet kawy nie podawalam, a pijemy jej z mezem duzo, z jakies 4 paczki na msc- koszt 25zl plus cukier to juz ponad 30zl

a jakies piwko czy winko, maskara zeby tak to wszystko podliczyc, ale co tam zycie ma sie tylko jedno i warto probowac wszystkich smakołyków, nie wiadomo co nas czeka jutro

no gdzie pytajaca mamusia ze swoim genialnym jadlospisem?

kurcze, jesteście coraz bardziej agresywne,tylko mnie nie pobijcie. Dzisiaj na obiad jadłam ziemniaki, kalafior i kiełbasę z cebulką z przyprawami. Ziemniaki kupuję za 1,50, kalafior 3 zł, kiełbasa 3 z hakiem za kilka sztuk, za ponad 7,50 mam obiad, jemy różnie, naleśniki, pierogi, placki ziemniaczane, leniwe, to sa bardzo tanie dania. Owoce i warzywa są u nas tańsze niż wypisała mała agatka. Pomidory mam z działki. Ogórki gruntowe 2,50, musli kupuje tropikalne około 2,50, bo mi smakuję, jogurty kupuję naturalne, dziecku gotuje sama, mam zapas mięcha w zamrażalniku, w szafkach, ryż, makarony, zawsze jak drapnę coś taniego i dobrego jakościowo to robię zapas i mam, tak, ze tylko dokupuję w tygodniu potrzebne dodatki. Surówki z marchwewka i jabłkiem, z selera, różne kombinację tez wychodzi bardzo tanio. Jem razowe pieczywo, mój facet woli zwykły biały, mi bochenek starcza na jakies 3 dni, jemu na około 2 albo jeden. Sałate tez mam z działki. Dziecko zjadło truskawki z bananem na deser, truskawki końcówka z działki, banany kupiłam. Jabłka na jesień mam od dziadka z działki całe tony, teraz kupuję. Maliny zaraz się zaczna u dziadka, tez będę miała całe kilogramy więc tego nie musze kupować. Ryż i makarony wcale takie drogie nie są, nie przesadzajcie.

alkoholu w zywnosc juz nie wliczam bo wyszloby duzo wiecej, ale sama kawa to 30zl msc plus cukier to prawie 40zl wiec naprawde nie wiem jak 3-4 osobowa rodzina utrzymuje sie za 400-500zl msc

ja daje miesiecznie 600 zł ale dodam ze gotuje razem z mama , a na dodatkowe przyjemnosci typu kawa ciastka i tym podobne zachcianki place oddzielnie , nie wierze ze za miesieczne wyzywienie mozna wydac 400zł jak pisała jedna z kolezanek

hjeh hje cały czas jestem, skąd ten sarkazm?

jak to moliwe że wydaję 500 zł (ja i dziecko) 4 bułki po 29 gr - 1,20 wędlina 15 dkg - 2,50 ogorek do kanapek - 0.50 zł kolacja -----------4,20 0biad ziemniaki pol kilo 1 zł mieso mielone 300 dkg 4 zł ogorki kiszone 1 zł razem------6 zł śniadanie litr mleka - 2 zł platki kukurydziane 2 zł razem 4 zł suma 14,20 x 30 dni = ok 450 zł czasem cos słodkiego, czy jakaś woda do picia