Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

Gość 21_joanna
Chcialam napisac ze jest 21 stopni wiec goraco mu nie jest a zimno tez nie bo spi pod kolderka.Nie wiem ale dola mam od kilku dni strasznego o to w dodastku chodze nie wyspana wygladam jak zombi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja widzę, że wszystkie nasze dzieciaczki się trochę "rozregulowały" Moja Tosia też mniej spokojna no i przestała przesypiać całe noce zasypia około 21 i budzi się o 4 / 5.... Może taki okres... ciągle było zimno a teraz nagle ni stąd ni zowąd gorąco, przynajmniej tak jest we Wrocławiu... może muszą się przestawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia od 21 do 4-5 jak dla mnie było by super ,mój jeszcze o 1-wszej w nocy się budzi a potem o 3-4 godz ,mój pierwszy syn mimo że też był na cycku to jak o22-23 pojadł to potem 5-6 rano się budził więc super,mam nadzieje zacznie jeść jedzonko za miesiąc to będzie dłużej spać w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiolu ja jestem zadowolona tylko dziwie się, że od tygodnia było tak, że zasypiała o koło 20.30 a wstawała o koło 7.30. Ja tam nigdy nie narzekałam na spanie mojej Tosi;-) Ostatnio udaje mi się ją w większości na cycusiu mieć, ale też dojada z butli tyle, że trochę mniej... okazało się, że to ulewanie to z przekarmiania było ;-) właśnie jak zaczęła na noc jeść z cycusia i dojadać około 60ml sztucznego to przesypiała tak długo;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Maticzek dziś szału w samochodzie dostał,tak się darł że szok,gorąco mu chyba było ,ja już nie wiem jak mam to dziecko ubierać .Wysiadłam z samochodu wzięłam wózek i zaraz zasnął a Marcel z Bartkiem pojechali do Sopotu na plażę a ja na piechotę przez park bo szkoda mi było słoneczka żeby tramwajem wracać się przeszłam do domu jakieś 5 km ale fajna pogoda i opaliłam się troszkę na buzi. Potem na spacer idziemy już się gorąco mi robi na samą myśl jaki będzie krzyk przy ubieraniu ,bo coś mojemu małemu ostatnio nic się nie podoba. POZDRAWIAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Pogoda piękna a ja z małym musimy się kisić w domu bo on troszkę jeszcze pokasłuje. Dzisiaj w nocy to Wojtek dał mi tak popalić jak chyba nigdy jeszcze. Normalnie prawie wogóle nie spałam, bo nosiłam go całą noc - jak tylko go odkładałam to spał 0,5 h i w ryk - aż się boję kolejnej nocy. Muszę się wam pochwalić że moja waga w końcu się ruszyła. Miałam do zrzucenia 10kg. a teraz zostały mi tylko 4kg. Weszłam nawet w spodnie sprzed ciąży. :) Pozdrawiam i życzę miłego wieczorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettinka nie życzę Tobie takiego zrzucania na wadze jak ja. Po prostu przez tydzień chorowałam na zapalenie krtani - mówić nie mogłam a jakiekolwiek jedzenie przełykałam z wielką trudnością. Tydzień przymusowej głodówki i 6 kg mniej. Mam nadzieję że nie nadrobię tych kg. teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bettinka887
no to niefajnie :/ ale dobrze ze juz sie lepiej czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa gratulacje, ale z drugiej strony współczucia, że w taki sposób. Pewnie teraz już będzie łatwiej, bo masz skurczony żołądek i się tak jeść nie chce;-) Za to mnie teraz jakieś napady głodu łapią:( Może okres niedługo dostanę i to dlatego... normalnie potrafię zjeść o 15 obiad a o 16 już mnie tak ciśnie głód, że jem jeszcze 2 kanapki;/ Mam nadzieję, że mi nie przybędzie kg, bo tak się cieszyłam, że jakoś zaczynam wyglądać... Moja Tosia coraz mniej śpi w dzień robi sobie już tylko 2 drzemki;-) Dziś kończy 12 tygodni... zastanawiam się tylko ile ona już waży, bo z trudem dźwigam ją z maty lub łóżeczka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka46
Witam Was dziewczynki, przeczytałam wlasnie artykuł o promieniowaniu z elektrowni w Japonii. To promieniowanie jest teraz nad Polską a władze nas troche oszukują mówiąc ze to nic groźnego. Postaram się wkleić linka do tej strony. Chyba rozsadnie będzie przez najbliższe dni nie wychodzić z naszymi maluszkami na spacer. Ja się trochę martwię bo 23.03 bylam z mała na dlugim spacerze a podobno to promieniowanie jest wlasnie od tego momentu nad Polską a dziś ma być nawiększe stężenie radioaktywnej chmury. http://www.globalnaswiadomosc.com/polskaskazenie.htm Mam nadzieje, że link zadziała. Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam . Widzę ze nasze forum milczy ,w sumie trudno się dziwić obowiązki ,dzieci ,zmęczenie .Mój mały ,jak sobie urządza pobudki nocne jak śpi w swoim łóżeczku a jak z nami to całą noc przesypia na cyca budzi około 3 i śpi dalej.Moja to jest wina bo jak męża nie było, to spał ze mną i tak się nauczył ,dobrze że łóżko duże to spokojnie mieścimy się w trójkę a nawet w czwórkę jak Marcel przyjdzie w nocy.Pozdrawiam Was serdecznie życzę udanego weekendu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdeczko promieniowanie przenika przez wszystko, więc nie ma wielkiej różnicy czy zamkniesz się w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokladnie Wiolu, promieniowanie przjdzie przez mury a mieszkanie i tak sie wietrzy wiec to wszystko tak czy tak wlezie. Ja mysle, ze to nie jest takie mocne jak np bylo po Czarnobylu, bo Japonia jednak o wiele dalej lezy niz Ukraina. Co do pisania na forum to ja mniej pisze bo im ladniejsza pogoda to tym dluzej jestesmy na powietrzu. Wychodzimy dwa razy po 2-3 godziny. Potem jakis obiad, zabawy z malym i tak czas zlatuje. Zauwazylam, ze moj synus rzadziej je. Tak co 3-4 godziny ssie jedna piers, czasem dwie jak bardzo jest glodny. Boje sie , ze nie najada sie jak tak rzadko je. Nadal jest tylko na cycusiu. W srode mamy kolejne szczepienia, oby tym razem mi nie goraczkowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
explosive- myślę, że gdyby się nie najadał to by płakał. Może ma taki okres, że mniej troszkę potrzebuje... Zobaczysz jak przybiera na wadze i wtedy będzie wiadomo czy się najada;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny w związku ze zmianą czasu zastanawiam się o której dzisiaj kąpać mojego malucha. Jak to będzie u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, u nas całkowite rozregulowanie, Malutka od tygodnia w nocy budzi się co 2 godziny czasem częsciej na cycusia, mało śpi, oczywiscie musi byc w centrum uwagi , ja nic doslownie nie mogę w domu zrobic, mam nadzieje ze to się zmieni bo padnę ze zmęczenia. Dawniej przynajmniej od 19 spała do 7.30 w przerwach co 3-4 godz. na jedzenie a teraz niecala 6 i oczy wielkie. A dzis niestety godzina 5.00 , te nie mam sposobu na przesuniecie jej o godzinkę , może sama się dopasuje :) No i ten uporczywy katar, najgorsze jest to że siedzi głeboko w nosie i wyjsc nie chce, co ja jej tam nie wlewam i nic nie pomaga. niedlugo w koncu pierwsze sczepienie a tu to, az się martwie, wczoraj byłam w aptece po masc majerankową , olejek mietowy, i wode morską to mi baba dała wszystko inne bo tamto jest nie dobre dla dziecka,ehhh szkoda gadac pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amlee mój też już od kilku dni 5.00 i oczy wielkie jak spodki i za żadne skarby nie pójdzie dalej spać. Ja już pomału się do tego przyzwyczaiłam że z niego taki ranny ptaszek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21_joanna
Czesc dziewczynki to widze ze nie tylko mojemu malemu sie wszystko rozlegulowalo.5 rano to on juz jest wyspany i usmiechniety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) my byliśmy 7 dni w szpitalu na okrzela. Masakra. Mały musiał dostawac zastrzyki ze sterydów bo sie dusił, potem wziewy przez tubę i inhalacje, do tego syropki. W szpitalu warunki fatalne, cały dzień na krzesełku, dopiero na noc rozkładane łózka do spania. W pokojach po troje dzieci, jak jedno zasnęło to drugie zaczynało płakać, albo wszystkie naraz, koszmar, koszmar, koszmar. Pielęgniarki tępe krowy nie umieją zakładać wenflonów takim maluchom i żyłki pękały. Zryczałam się na maksa. Dziś wyprosiłam lekarke, żeby nas pusciła do domu. Nie wiem jednak czy mały nie złapie rotawirusa, bo sąsiad niestety złapał. Biedny dzieciaczek ledwo żywy takiej biegunki dostał. Nasza polska służba zdrowia to jedno wielkie gówno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karo bardzo mi przykro wiem co to znaczy Marcel miał 6 mies jak na oskrzela do szpitala trafił pod pompę ze sterydami był podłączony .a co do rota to nie martw się jak ja byłam z Marcelem w szpitalu dali nas na odział z rota i sallmonelą bo nie było miejsca i przez osiem dni nic nie złapał tak że bądź dobrej myśli że malutki się nie zaraził -pozdrawiam i życzę zdrówka. A co do pielęgniarek to masz rację ,ja wtedy myślałam że pozabijam te krowy bo k....a żył szukały i kuły tylko te maluchy,szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karo bardzo ci wspolczuje, napewno bylo ciezko ale teraz jestescie juz w domku zdrowi i to najwazniejsze. Nie martw sie na zapas, bedzie dobrze. Powiedz kochana skad zalapal twoj synus te oskrzela? Odwiedzal was ktos chory? Jak zauwazylas objaw choroby? Bo ja sie czasem martwie ze nie zauwaze jakiejs choroby u malego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo współczuję tobie z całego serduszka. To musiało być straszne patrzeć jak maluszek się męczy. Najważniejsze ze wszystko już w porządku i idzie ku lepszemu :) Mój synuś też jeszcze pokasłuje czasami - ale lekarz stwierdził ze to od ulewania pokarmu czego ja do końca nie jestem pewna i tez się boję żeby mu nie padło na oskrzela, tym bardziej że ma cały czas katarek. Mąż się śmieje że wariuję bo mierzę mu temperaturę po każdym kaszlnięciu. :) Może przewrażliwiona jestem :) Pozdrawiam was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny zapowiada sie piekny dzień i podobno wiosenny tydzień :) Mam pytanko co msądzicie o diecie podczas karmienia ...czytałam o diecie dukana ale podobno nie można jej stosować przy karmieniu bo podczas pierwszej fazy wszystkie toksyny wyrzucane z organizmu przenikają do mleka i mozna dziecko rozchorować :( a powiem szczerze że im wiecej karmię tym więcej chce mi się jeść :( i to jest przykre bo nie wiem co zrobić :( nie radzę sobie z tym żeby sobie odmówić :( .......wiem że karmienie i dziecko jest najważniejsze ale może znacie jakieś fajne sposoby :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Explosive ja ci powiem jak ten mój złapał oskrzela ,moja mama miała katar a nawet się do niego nie zbliżała ,zaraził się katarem a potem dostał kaszel i skurcz wylądowaliśmy w szpitalu na 8 dni ,tak że katar też jest niebezpieczny dla takiego malucha ........... Amelee pisała jak miała katar ,ktoś napisał że dziecko powinno mieć kontakt z wszystkimi bakteriami że nie przesadzać z maseczką.Otóż ja jestem innego zdania lepiej zapobiegać niż później w szpitalu z takim maluchem wylądować i maluch cierpi Ewa mój też czasami kaszle ale właśnie jak mu się uleje albo cofnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry:) explosive my sie dorobiliśmy chorych oskrzeli przez kaszel. Ewa uwierz mi, ze będziesz wiedziała jak dziecko będzie naprawdę chore. Mały kaszlał non stop,az wymiotował z wysiłku przy kaszlu.Dostał syropek, kaszel zrobił si mokry i nie umiał odkaszlec tej wydzieliny i poszło na oskrzela. Może byśmy nie trafili do szpitala, gdyby pediatra pokazał mi jak sie oklepuje dziecko po plecach. Dopiero w szpitalu mnie oświecili, ze to trzeba robić bardzo mocno, żeby dziecku pomóc. Nad zmianą pediatry też sie zastanawiam. Powiedziała mi tylko, żeby "dać dziecku możliwość odkrztuszenia". Interpretacja dowolna. Co do diety przy karmieniu piersią to chyba najlepsza jest mż:) Mi sie jednak też ciagle chce jeść. Teraz miałam tydzień stresów i i tak nie schudłam ani grama:) Chyba tylko ruch mnie uratuje, od dziś zaczynam ćwiczyć w domu, nie ma co odwlekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczescie ide w srode do innego lekarza, kurcze niemozliwe zeby dziecko tak charczało a lekarz mówi ze nic się nie dzieje. Powiem wam ze dawniej jak mialam katar, nosiłam maseczke małej nic nie było, tym razem pomyslalam ze moze faktycznie przesadzam z maseczką i nie zakładałam jej i teraz mam za swoje. Drugi raz taka głupia nie będę, wazzne teraz by ją z tego wyleczyc, w nocy 2 dni temu cały czas mi kaszlała, juz dzis jepiej ale tam w tym nosie siedzi i siedzi i wyjsc nie moze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo współczucia niestety tak to jest z tymi maluchami, że dość często chorują:( Ja pamiętam jak 2 lata temu moi rodzice wyjechali na wakacje z moją młodszą siostrą, a ja zostałam z braciszkiem który wtedy miał 2 latka... jeszcze przed wyjazdem Jaś był podziębiony dostawał bactrim czy jak to się nazywa, gdy wyjechali po 2 dniach już była masakra zapalenie oskrzeli też wylądowałam w szpitalu z nim i jak mu wenflon zakładali to nie mogłam go utrzymać a krzyczał, że aż się zanosił. Wrócili moi rodzicie i mama załatwiła, że miała z Jaśkiem osobną salę z łóżkiem dla siebie i dla niego, ale akurat nie było zbyt dużo chorych dzieciaczków. Odpukać moja Tosia się trzyma choć ja raczej nie zabezpieczam jej przed zarazkami, ale teraz się zastanawiam czy dobrze robię... Ja od kilku dni Tosię mam cały czas na rękach, bo na macie gdy kładę ją na pleckach to przekręca się na bok a z boku na brzuch z brzucha znowu na bok... fakt faktem, że trwa to około 3 minuty no, ale po takiej akcji znajduje się poza matą więc nie mogę jej zostawić nawet gdy chcę iść tylko siusiu... W leżaczku siada, a wydaje mi się, że jest jeszcze na to za wcześnie więc już jej do niego nie wkładam... Macie jakieś pomysły co zrobić by chociaż na chwilkę ją zająć? Gdy wkładam ją do łóżeczka to od razu się denerwuje. Może to skok rozwojowy, bo akurat ma 12 tygodni;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny . jak tam maluchy ,mój zdrowy rośnie jak drożdżach ,następne ciuchy do wymiany .Natalia jak mała sama siada to nic sobie nie zrobi ,mój od bardzo dawna rwie się do siadania i mu nie bronie niech siada jak ma siłę,cisza w domu Marcel w szkole to mały po spacerku dalej śpi ,a na dworku nie za ciepło wieje i ciemne chmury nadciągają .Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×