Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

Ja testowałam 5 kwietnia i wyszedł mi taki bladzioch, że myślałam że to mi w oczach. Mąż czatował pod łazienką i co chwila pytał, a ja nie byłam pewna. W końcu pokazałam mu test i on stwierdził że widać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja test robiłam 4.04 - czyli w niedzielę Wielkanocną po 5 dniach spóźniania się @. :) A co najciekawsze staraliśmy się pół roku i oczywiście jak to staraczka - dzień spóźnienia i już dwa testy ciążowe. A w marcu testy owulacyjne nic nie pokazały, więc myśleliśmy, ze cykl stracony a tu taka niespodzianka :D Ja dziś męża wkręciłam, że muszę isć do apteki i test ciążowy zrobić :) Ale się biedak przestraszył ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka - Radzio też lubi jedną stronę i za namowami pediatry idziemy do neurologa, choć ja się nie martwię.... dużo dzieci tak ma i na pewno nic małemu nie jest tym bardziej, ze w nocy śpi na tej mniej ulubionej stronie :) Dziewczyny, kiedy mniej więcej można przyczaić czy maluch będzie prawo czy lewo ręczny? Mój zaczął od nabrania sprawności posługiwania się lewą ręką i w sumie tą rękę najczęściej po coś wyciąga i tak się zastanawiam po prostu :) ewa- super zdjęcie!!!! Jaki już "dorosły" ludek :D Pocieszny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotlinka twój Radek też super na zdjęciach wygada. Po prostu słodziak. :) Co do leworęczności i praworęczności to ja też się ostatnio nad tym zastanawiałam, bo Wojtek własnie przeważnie łapie prawa ręką - ale czy mu się nie zmieni, nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Marcel jest leworęczny ,my praworęczni kojarzy mi się tak że jak zaczął sam łyżeczkę trzymać to ja mu dawałam z prawej strony a on do lewej rączki brał mój teść powinien być leworęczny ale w tamtych czasach przestawiali na siłę ,tak że podejrzewam że po nim jest leworęczny . Ja robiłam test 17 kwietnia ,pamiętam popołudniu przyjechałam z pracy i nie mogłam doczekać się do rana .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja test zrobilam w polowie kwietnia. Czulam ze jestem w ciazy gdyz mi piersi tak nabrzmialy ja w pierwszej ciazy, ktora niestety poronilam. Zrobilam test i sie potwierdzilo, jakiez bylo nasze zdziwienie bo to byl pierwszy cykl po pierwszej miesiaczce od lyzeczkowania. Niemyslelismy ze znow tak szybko zajde bo lekarze dawali nam na naturalne poczecie tylko 1% szans... ja takze wyslalam fotki na maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21_joanna
Czesc dziewczynki mam pytanie na jaka poczte wysylacie fotki dzieciaczkow?Chetnie zobacze jesli mozna:)? Wiola.Sz Ty pisalas kiedys ze bedzie3sz dawac synkowi po 4 miesiacu juz cos nowego do jedzenia a jest na piersi chyba tylko prawda?Ja tez bym chetnie swojemu dala jakis deserek ale kazdy mowi ze jak jest dziecko na piersi to po 5tym miesuacu dopiero mozna cos dawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam .Joanna dokładnie mam zamiar podawać jedzonko jak mały skończy 4 miesiące a jest tylko na piersi ,pierwszy syn również miał 4 mies jak dostawał jedzonko i nie miał alergii ,również był tylko na piersi do pół roku.Powiadają że właśnie po pół roku powinno dawać się dzieciom karmionym piersią jedzonko ale nie będę tyle czekać .Napisz swojego mejla a przyślę ci hasło na naszą pocztę gdzie wysyłamy zdjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jest karmiony butlą i od jakiegoś czasu próbuję mu podawać po troszku różnych rzeczy. Próbowałam już jabłuszko i marchewkę ale skubany nie chce. Wypluwa wszystko - nauczył się też pluć na odległość dzięki temu. :( I jak ja mam mu teraz wytłumaczyć że nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21_joanna
21_joanna@interia.pl z gory dziekuje:) Ja tez chce malemu dac jakis deserek ale zastanawiam sie nad kaszka na noc moze wtedy by mi pospal dluzej co ty wy na to?Sa takie kaszki z Bobovity bananowe albo malinowe po 4 miesiacu wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa0505 nie przejmuj się, może później mu posmakuje:) Mój zajda jabłuszko, marchewkę i zupkę jarzynową. Musi być jednak głodny, bo jak daje najpierw pierś to potem je niechętnie a tak to potrafi pół słoiczka wciągnąć i potem jeszcze pierś:) Pierwsze jedzonko zaczęłam podawać jak skończył 4 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo przypomniało mi się że ty chyba wcześniej pisałaś że dawałaś swojemu Wojtkowi najpierw soczki - ja też tak zrobiłam. Dałam mu jabłuszkowego soczku (rozcieńczyłam go trochę wodą, bo wydawał mi się za słodki) i sukces. Tak pił że nie nadążył łykać. :) A jak drugi raz zobaczył butelkę z takim samym napojem to z radości machał rączkami i nóżkami. To jednak nie smak mu nie odpowiadał tylko konsystencja. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie ,mam nadzieje że dzieciaczki zdrowe i Wy oczywiście też ,widzę z rana że padać u nas będzie a wczoraj tak pięknie było .Sama znowu zostałam bo mój m wyjechał ,na święta lecimy do niego a przed tym jeszcze szczepienie i usg bioderek ,tylko nie wiem w jakim celu ,jak było wszystko ok chyba dla kasy bo ,pamiętam że z Marcelem raz tylko byłam, ale nic jak trzeba to pójdziemy .Mateuszka mam stracha zostawiać samego śpiącego w wózku po tak się podnosi ,moja teściowa wymyśliła że już mam mu łóżeczko obniżyć bo jeszcze wypadnie.Teraz sobie leżą moje chłopaki Marcel oczywiście dokucza małemu nie mam już do niego siły nic nie dociera .Życzę dużo słoneczka i udanego dnia.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! odzywam się po długiej przerwie, bo Asia była chora:( Dwa tygodnie ostrej walki, żeby nie trafić z nią do szpitala i dopiero dziś lekarz powiedział, że już ok, za tydzień zaległe szczepienia. Paskudna była infekcja, a mała zaraziła się ode mnie, mimo, że chodziłam w masce i myłam ręce po sto razy dziennie. Uratowało jej skórę solidne oklepywanie plecków i boczków co kilka godzin, inhalacje z soli fizjologicznej, flegamina, ciągłe noszenie na rękach w pozycji na brzuszku i to, że pod koniec nauczyła się z wielkim trudem odkrztuszać wydzielinę. Pozdrawiam Was wszystkie, napiszę więcej jutro, bo po ostatnich 2 tygodniach padam ze zmęczenia na mordę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry:) laura to gratulacje, masz dobrego pediatrę, że Ci powiedział co masz robić, żeby dziecku ulżyć. Gdyby mnie tak oświecił mój to też obyłoby sie bez szpitala, a tak to tydzień sie dziecko męczyło w szpitalu. Na szczęście następnym razem też juz będę wiedziała co robić, najważniejsze właśnie jest to oklepywanie i inhalacje. M My dzisiaj mamy usg bioderek po raz trzeci, mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Poza tym to mój synuś też już sie rwie do siadania:) Śmiejemy sie z niego, bo mu jeszcze głowa lata, ale chłopak się nie poddaje i aż bąki robi z wysiłku ale sie chce podnosic:) Miłego dnia dziewuszki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura współczucia !! Choroba takich maleństw to naprawdę ciężka sprawa... Ja dzisiaj z Tosią idę na kolejne szczepienie, aż strach pomyśleć co się będzie działo... W piątek czeka mnie wizyta w szpitalu onkologi ginekologicznej tak się boję jak cholera!! Już na samą myśl łzy cisną się do oczu:( Ale muszę być silna! Najważniejsze, że mam dla kogo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Podałam w niedzielę marchewkę i niestety znowu rumień, więc wstrzymujemy się do ukończenia 6 miesięcy, chyba, że nasza dr nam poradzi inaczej. Radek niestety od poniedziałku też chory - infekcja dróg oddechowych. Zaczęło się chrychaniem - mokrym kaszlem - wczoraj wydzwaniałam żeby gdzieś małego zapisać i udało się na drugim końcu miasta lekarza znaleźć-mam podawać calcium w syropie, cebion, flegaminę, oklepywać... Niestety w nocy dostał też kataru i temperatury - 37, 6 st. Jutro mamy wizytę u naszej dr to go jeszcze zobaczy i osłucha. Powiedzcie mi proszę jak robić te inhalacje???? Mi nic lekarka nie mówiła o inhalacjach, a kazała ewentualnie kropelki do nosa zapuszczać. A najlepsze to, ze zapisała flegaminę w kroplach a nie dała recepty, bo twierdziła, że nie potrzebna :/ Na szczęście jakoś wykombinowaliśmy tą receptę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kotlinka, mi lekarka poradziła bym zagotowała wode, i teraz albo rumianek albo na 2 litry wody 2 lyzeczki soli, pozosawic to przy łozeczku malenstwa jak spi.Ale z dala od niego to raczej wiadomo, ja stawiam na podłodze. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotlinka na początek wystarczy tak jak amelee i poradziła. My mieliśmy juz bardzo mocny mokry kaszel to robiliślismy neubalizatorem. Pożyczałam od przyjaciółki a potem kupiłam sobie jednak swój, przydaje sie jak dziecko choruje. Czytałam też, że mozna napuścic gorącej wody do wanny i uściąść z dzieckiem na chwilę w łazience na podłodze czy krześle, żeby pooddychało takim powietrzem, tez trochę pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotlinka, jak jesteś z Warszawy, to w przychodni AdaxMed na Chłopickiego 7/9 wypożyczają nebulizatory za darmo, chyba trzeba tylko założyć kaucję. A nebulizacje najlepiej robić ze zwykłej soli fizjologicznej - 2-3 razy dziennie po 3 ml. Pozdrawiam, współczuję, i zdrówka życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję laura - może przyda się na przyszłość :) My byliśmy dziś u lekarza i niestety Radek ma zapalenie oskrzeli, ale antybiotyk nie jest jeszcze potrzebny. Dostaliśmy inhalatory i póki co zakupiliśmy tubę do inhalacji- tańsza od nebulizatora a poza tym dr przepisała nam lek, który tylko do tuby pasuje. Dostaliśmy też syropek i w sobotę idziemy na kolejną kontrolę. Dr. kazała pokazywać go co dzień lub dwa. Walczymy z całych sił, żeby obyło się bez szpitala. Sam Radzio znosi to dzielnie, najgorszy jest chyba katar kiedy zatyka mu nosek, a oczywiście przy próbie odessania strasznie płacze... a tak humorek ma nie najgorszy, senny specjalnie nie jest, w nocy się nie męczy- nawet śpi dłużej, bo jak kładziemy go przed 21 to wstaje tak 3.40-4.20 :) (a wcześniej 2-3)Więc póki co nie jest tak najgorzej - odpukać. A wczoraj jak już go położyliśmy i myśleliśmy, ze śpi nagle zaczął wrzeszczeć....wpadamy do pokoju - śpi dalej, zaglądam głębiej, a nosek we krwi.... musiał sobie przez sen zedrzeć trochę skóry, nie mogłam tego zatamować :] ciekawe co dr pomyślała jak przyszliśmy z takim zadrapańcem :) a paznokietki miał wczoraj rano obcinane i naprawdę nie wiem czym to sobie narobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotlinka wziewy z tuby napewno pomogą. Mój miał w szpitalu trzy razy dziennie. Nienawidził tego i strasznie przy tym płakał. Ale te pielęgniarki też za grosz delikatności miały. Ja przestawiam po mału syna na butelkę.Za miesiąc ide do pracy, nie ma wyjścia. Musi sie nauczyc pić mleko w dzień z butli. Juz się denerwuję jak to będzie jak zostawię małego z babcią. Czy sobie poradzą i czy dziecko się przyzwyczai. Czy któraś z Was też wraca niedługo do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och Karo wspolczuje ci ze musisz juz wracac do pracy. Ja zostaje do konca roku z nim w domu. Nie zmienia to jednak faktu, ze tez chce go za misiac mniej wiecej nauczyc pic cokolwiek z butelki. Chcialabym czasem poprostu gdzies bez niego wyjsc na dluzej niz godzine .... a dopoki on nic kompletnie nie bierze oprocz cyca to nie ma szans. Fajnie maja te z was ktroym mamy czy tesciowe pomoga, bo ja to musze szukac zlobka albo opiekunki. Nie wiem jak aktualnie w polsce jest z miejscami w takich placowkach ale u nas to porazka, sa bardzo dlugie listy oczekiwania. Wczoraj w jednym bylam go zapisac i moze ale to moze bedzie miejsce od wrzesnia 2012! Jestesmy zalamani....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie. Czytam i aż serce mnie boli ,jak maluszki cierpią.\ co do pracy ja już byłam parę razy ,mały w biurze był ze mną do klubu go nie brałam bo śmierdzi to z Bartkiem został ,moja mama nie zostanie z maluchem bo boi dawać mu się pić, bo Marcel się jej zakrztusił jak był malutki i ona się boi .dziecko by z głodu umarło .Mam sąsiadkę która jest nianią od paru lat ,dzieciaki już jej powyrastały więc rozmawiałam z nią tak wstępnie czy by nie chciała ,ona bardzo chętna .Tylko że ja z dnia na dzień zastanawiam się czy wrócę do pracy teraz ,tak mi szkoda tego małego zostawić .Pochwalić się chciałam mały zjadł pierwszy deserek jabłuszko przed wczoraj parę łyżeczek .Pozdrawiam serdecznie ,maluszkom zdrówka życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Explosive u nas ze żłobkami też masakra ,ja bym małego do żłobka nie dała ,mimo że akurat u nas by problemu nie było ,bo moja ciotka jest dyrektorką w żłobku to sama zaproponowała że małego na listę wrzuci jak będziemy chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) Biedne te chorujace maluszki, kotlinka bedzie dobrze :) Moj Michał (odpukac) zdrowy, chodzimy na spacerki, praktycznkie caly dzien poza domem jestesmy jak ładnie za oknem. Ja nie pracuje to z malym bede siedziec caly czas, ale do przedszkola pewnie tez pojdzie, bo jednak z dziecmi jakis kontakt musi miec. Deserku jeszcze nie probowałam podawac, ale moze sprobuje tylko nie wiem jakie. No własnie jakie wy podajecie i ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×