Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

Gość Natala_1990
Hej dziewczynki... kurcze ja się tak boję przedwczesnego porodu... dzisiaj miałam plamienia dość obfite ale taką różową krwią nie wiem co się dzieje do tego cholerne skurcze.... już myślałam w pewnym momencie, że się zaczyna poród, ale położyłam się odpoczęłam i jakoś wszystko minęło... już nie krwawię... jutro mam wizytę na 10.30 zobaczymy co się dzieje.... aaa co do tej torby to pamiętajcie o sztućcach, bo nie zawsze w szpitalu mają na wyposażeniu... spokojnego wieczorku życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was kochane. Ja torby do szpitala jeszcze nie spakowałam - niestety. Jakoś nie mogę się do tego zebrać. Czekam właściwie na przesyłki z allegro - bo we wszystko własnie tam się zaopatrzyłam. Świetna sprawa że nie trzeba wogóle wychodzić z domu. Ja ostatnio to chyba mam jakiegoś doła, bo nic mi się nie chce robić. Dzisiaj w nocy miałam kilka skurczy - dosyć bolesnych ale zaraz na szczęście ustąpiło. Chciałam was zapytać o masaż krocza, bo u mnie w szkole rodzenia położna to zachwalała. Podobno zmniejsza ryzyko pęknięć przy porodzie. Słyszałyście może o czymś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka46
Witam Was z rana, Ja wreszcie spokojnie siedze w domu na zwolnieniu i że tak powiem odpoczywam...:) Noc miałam koszmarną, bolał mnie brzuch, miałam skurcze i do tego kilka razy mnie przeczyściło. Ból brzucha miałam taki jakbym napiła się mocnego naparu z senesu. Mam nadzieje, że brzuch twardniał bo w jelitkach miałam rewolucję ale z tego co wiem to przed porodem organizm sam się oczyszcza i może przeczyścić. Jejku im bliżej porodu tym bardziej ja panikuję. Bardzo się boję choć wiem, że będę miała cesarkę. Dla mnie szpital zawsze wiał grozą. NIe mam nic dla przygotowane. Nie kupione łóżeczko, rożek, wanienka, wózek (jednym słowem nic)...ohhh Ciekawa jestem, która z nas pierwsza urodzi... Pozdrawiam Was teraz - do napisania później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelee
Hej wam , jak tak czytam ze co druga zaczyna mieć te bóle to aż sie boję. U mnie jeszcze cisza przed burzą. Powoli zaczynam sie stresowac ze ból i mnie trafi i to ze zdwojoną siłą. :) co do masazu krocza to tez nam mówiła babka w szkole rodzenia o tym, wiem ze to pomaga przy porodzie by krocze nie pękło, ja caly czas cwicze trzymanie siusiu i dopiero jak juz naprawde musze to ide. Pewnie to za mało ale zawsze cos. Ogólnie ten masaż musialby mi mąż robic bo sama przez wielki brzzuch nie dosiegam tak dobrze dwoma kciukami, a mąz wraca pozno z pracy wiec nie męczę go, chociaz pewnie dla niego to by nie byla męka tylko sama przyjemnosc. Pewnie masazu to byloby 5 min a reszta hahahaha wiadomo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelee
Gwiazdeczko mam nadzieje ze po porodzie nie zapomnisz o nas i podzielisz sie wrazeniami z cesarki. Ja byłabym bardzo wdzieczna bo tez sie jej boje. Mam termin kilka dni po Tobie wiec moze sie uda. Na 8.11 mam wizyte, tym razem przycisne lekarza by mi powiedzial ile Mała wazy i ile ma wzrostu. Ja tyje w rekordowym tempie, az jestem w szoku , pewnie wyglądam jak słon, ostatnio mąż zrobil mi fote to tak wyglądałam jak te wieloryby na brzegu plazy. Jeszcze miesiac a ja juz mam 18 kilo do przodu, az ciekawe ile Mała waży,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelee ja też mam wizytę na 8-mego i też zupełnie nie mam pojęcia ile waży mój maluch, także mam nadzieję że się dowiem. Już nie mogę sie doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ja po kilku intensywnych dniach niestety muszę zwolnić... Bylismy wczoraj u lekarki i okazało się, że nie mam już w ogóle szyjki i rozwarcie na 1 palec, na dodatek prawdopodobnie czop zaczyna mi powoli wychodzić, bo pojawiło się znacznie więcej śluzu, Mały jest tak nisko, że powiedziała, że jak dam rade wytrzymać do 36 tygodnia to będzie cud :( No i niestety zalecenie leżenia, wstawanie tylko do toalety, a jak coś się będzie działo to szpital... Ogólnie się podłamałam, bo czułam się super, pomijając to, że rzeczywiście miałam wrażenie, że Mały gdzieś mi się tam wkręca coraz niżej ale nie sądziłam, że aż tak nisko :o a teraz nie dość, że może sie urodzić za wcześnie to jeszcze nasz ślub jest pod znakiem zapytania :( Wczoraj zamówiliśmy wózek na allegro, dzisiaj łóżeczko i pościel i resztę brakujących rzeczy. Dobrze, że dokopaliśmy się po weekendzie do ciuszków w garażu i zaczęłam je prać, niestety całą resztą będzie się musiał zająć mój Facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łe rety- no to faktycznie musisz uważac na siebie. Wiem że ciężko jest leżec i nic nie robic jak tu jeszcze tyle przygotowań czeka, ale żebyś wytrzymała chociaż do tego 36tc. Ja to się nawet cieszę że nie mam możliwości sprawdzic mojej szyjki i wagi dziecka, bo przynajmniej sę nie stresuje, a do 36tc już dotrwałam. Masaż krocza próbowałam raz zrobic ale coś mi to nie wychodziło, jakoś tak dziwnie było i dałam sobie spokój. Codziennie cwiczę mięśnie Kegla, piję napar z liści malin, a za tydzień zaczynam brac olej z wiesiołka- może chociaż troszeczkę ułatwi poród:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jakoś muszę te trzy tygodnie wytrzymać, pociesza mnie to, że lekarka po wczorajszych oględzinach mówiła, że widzi u mnie raczej szybki poród, więc w razie skurczy mam jechać od razu do szpitala, nie wiem na jakiej podstawie tak stwierdziła ale wcale by mi to nie przeszkadzało więc może po męczarniach z leżeniem chociaż poród będzie łatwy. Mały opanował się też z przybieraniem na wadzę i wczoraj miał 2300 więc zupełnie niepotrzebnie przejmowałam się tym, że urodzę 4 kilowego kluska. Ehh.. Dobrze, że mam chociaż tv u siebie, bo inaczej chyba padłabym z nudów :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łe rety trzymaj się Kochana!! Ja Cię rozumiem bo dopiero co wyszłam po prawie 3 tygodniach ze szpitala i w domu też muszę leżeć plackiem i również modlę się, żeby wytrwać do skończonego 36 - 37 tygodnia. Wtedy już podobno bezpiecznie jest dla dzidziusia przyjść na świat. Tak mnie uspokajali jak leżałam w szpitalu. My mamy ten sam ternim porodu z tego co pamiętam więc razem możemy odliczać dni :) Damy radę!!! buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelee, jak dzwoniłam do mojej gin to mi doradziła te specyfiki. Napar z liści malin i olej z wiesioła działają właśnie rozmniękczająco na szyjkę macicy co ma ułatwić rozwieranie szyjki i uchronić krocze przed popękaniem-przynajmniej tak mi tłumaczyła. Dla mnie na logikę-skoro coś ma uelastyczniać, to nie po to żeby coś popękało, no chyba że nie zadziała:)ale moim zdaniem na pewno nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiazdeczka46
Amelee ja też mam nadzieje, że będziemy utrzymywać kontakt na formum i dzielić się naszymi radościami i smutkami. Po powrocie ze szpitala odezwę się i napisze jakie wrażenia mam po cesarce. Jak narazie jestem przerażona...zastanawiam się czy wytrzymam psychicznie ten zabieg. Ale co tam... Dzień minął mi dość posępnie na snie i czytaniu jakichś bzdur w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam łe rety... no czytam i widzę że nieciekawie trzymam za Ciebie kciuki a ty leż i przede wszystkim dużo spokoju. Niania co do naparu z malin czy herbat to ja wiem że wywołuje skurcze ale skoro Twoja pani doktor mówi że to ok to raczej wie co mów,i u mnie jutro zaczyna się 36 tydzień,dzisiaj jest spokój mały nie kopie tak mocno jak w ostatnich dniach a ja zamulona o tej godz jestem.Pozdrawiam Was ,życzę miłego wieczoru i spokojnej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) łę rety- trzymaj sie! Widze kazdej z nas cos zaczyna dolegac na samym koncu ;) ja po wizycie u gin, mialam robione ktg, skurczy brak, polozna powiedziala, ze te mocne bole jak na @ moga tez byc od napierania malego glowa a nawet od pecherza... no coz... ja to juz chyba nie wiem na co zwracac uwage a na co nie... szyjka mi sie nie skrocila, trzyma.. mam wytrzymac do 37tyg a pozniej moge biegac ile wlezie ;P choc nawet jak teraz bym urodzila to raczej dzidzia nie lezala by w inkubatorze, no ale wiadomo lepiej donosic ciaze niz by mialy byc komplikacje; maly wazy juz 3kg, lozysko jest II/IIIstopnia... a ja od poczatku ciazy przytylam 13kg... czas chyba zaczac cwiczyc :P kolejna kontrole u gina mam w nastepnym tygodniu... i tak co tydzien... pogoda jest jakas dziwna, ciagle sie tylko spac chce... pozdrawiam Wszystkie :* trzymajcie sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łe rety ... teraz musisz konkretnie zadbać o ciebie i maleństwo, odpoczywaj i zbieraj siły na poród. Przynajmniej wiesz, że nie masz szyjki i jakie masz rozwarcie. Ja byłam wczoraj na wizycie u gin i nawet przez mysl mu nie przyszło zeby zainteresować się szyjką, łożyskiem... nic czarna magia.. Jak powiedziałam mu, że odczuwam skurcze takie jak przed okresem to powiedział ze jest ok i moge je mieć nawet kilkanascie razy dziennie. Wiem za to że synek waży już 2,5 kg podobnie jak u Pampusi, jednak niestety jeszcze nigdy nie miałam tyle szczęścia co pampusia żeby chociaż raz zobaczyć twarzyczkę dziecka, zawsze tylko mierzy obwód główki, móżdżek, nóżki i brzuszek, zobaczy na serduszko i tyle ... po badaniu. Łe rety czy miałaś zlecone jakies badania przed kolejną wizytą, bo moj gin zagadał mnie pierdołami i nic nie wspomniał o badaniach krwi czy moczu a mi wyleciało z głowy zeby go o to zapytać. Robicie dziewczyny badania pod kątem paciorkowców, bo moj gin stwierdził, że to nie jest konieczne i że wymyślają z tymi badaniami, ale jeżeli chcę to mi oczywiście zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agawa jakiś dziwny ten lekarz ,może on uważa że nie trzeba robić tego badania na obecność paciorkowców a w szpitalu się przyczepią że nie ma ,ja odbieram wynik w poniedziałek ,cztery doby się czeka na wynik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też o tym badaniu mogę zapomniec. Pytałam się położnej ale odpowiedz oczywiście brzmiała- oni tego nie praktykują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodze do lekarza, który pracuje w szpitalu gdzie bede rodzić wiec mam nadzieje ze wie co robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi lekarz pobral wyzmaz tydzien temu na paciorkowca czyli GBS i wczoraj otrzymalam wynik- na szczescie ujemny... Jest to wazne, bo moze dojsc do zakazenia dziecka a w konsekwencjach to juz nie jest takie fajne... wiec profilaktycznie powinien to zrobic, bo jak sie okaze, ze masz to dostajesz zastrzyk przed porodem czy antybiotyk od lekarza jak wiesz juz wczesniej i po sprawie... nawet mi wpisal na karcie ciazy wielkimi drukowanymi literami: GBS (-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka46
Próbuje zamówić ale co to jest kod streetcom? Nie znam kodu... Wie może ktoś jaki wpisać? A tak w ogóle witam Was dziś. Koszmarna pogoda. Ja na szczęście dziś czuję się lepiej niż wczoraj, tylko trochę śpiąca jestem.:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelee
Dziewczyny, pomóżcie!!! kupiłam sobie kozaczki, niestety kupilam nie przymierzając bo nie dałam rady. siedzialam na krzesełku ,próbowalam wciskac je, ale brzuch za bardzo mnie naciskał. Przyszłam do domu i na spokojnie jeszcze raz spróbowalam i są ciasne. normlanie nosze buty nr. 38 , 39 kupiłam 39 wiec chyba powinny byc dobre. Wiem ze w ciazy stopa jest gruba bo wiadomo puchnie ale zeby mi sie wydłużyla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×