Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

Explosive gratulacje!! ;-) Merideath, a skąd wywnioskowałaś, że w Polsce często robią cesarki? Raczej właśnie rzadko, bo za poród SN mają więcej pieniędzy ponoć i nie ma potrzeby wzywania anestezjologa;-) A z drugiej strony to w sytuacji kiedy by zanikało tętno dziecka to chyba bym sama błagała lekarzy aby robili cesarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) sluchajcie moja sasiadka, ktora urodzila we wrzesniu w lutym jak maly mial 5 miesiecy dostala paczke z nutrici ze sloiczkami i jakimis tam probkami... a ja teraz czekam i nic nie dostalam.. dostalyscie juz cos? trzeba bylo sie na cos zapisywac? Ja tam pare ankiet w szpitalu wypelnilam, bo mi przyniosly pielegniarki do wypelnienia... jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wypełniałam tez w szpitalu i przyszło mi 4 paczki z: - bebilonu (w srodku z gratisów jest oprócz mleka i ulotek śliniaczek) -nestle nutrition (mleko nan 2, gerber marchewka,kaszka, soczek bobofrut marchew jablko) - HiPP (mleko, pierwsze jabłka deser, herbatka i łyzeczka) - bobovita (mleko bebiko2, kaszka z glutenem, słodka marchewka z jabłkiem) no to mniej wiecej takie gadżety są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w szpitalu wypełniałam coś z Nivea ,i dostałam jeszcze w szpitalu dwa kremy ,parę próbek szamponów i to wszystko .Jak Marcel się urodził to nic nie wypełniałam a przy wyjściu dali karton z ,proszkiem lovela sudocremem ,małą paczkę pieluch ,czapka , jakieś herbatki jakieś zabawki inne pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niczego w szpitalu nie wypełniałam, ale każda mama dostała "niebieskie pudełko" oraz jakąś paczuszkę z nivea- w środku masa ulotek i gazetek oraz poradnik żywieniowy HIPP, teczka na książeczkę zdrowia, wyniki badań i poradniki rozwoju, białe body, czapeczka, smoczek, trochę próbek typu : pieluszki pampers, oliwka do pielęgnacji hipp, emolium, krem nivea na odparzenia, sudocrem, herbatka koperkowa, wkładki laktacyjne itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) ja już w robocie:(Mały wczoraj cały dzień był grzeczny z babcią, dopiero jak wróciłam to sie rozryczał. W końcu sie uspokoił i zasnął na 3 godziny biedaczek. A cały dzień sie cieszył z mamą i nie płakał. ja wypełniałam w szpitalu ankiety i też dostałam chyba ze 3 pudełka w tym to niebieski. Do 5 miesiaca przychodziły mi paczki z babilona i Hippa. Teraz nic juz nie przychodzi. explosive cieszę sie, że wam sie udało:) Mój zajada jak ma humor, potrafi wtedy cały taki mały słoiczek zjeść. Ja już dodaje pół żółtka co drugi dzień, bo mam tak napisane na wytycznych od pediatry, żeby od 7 miesiaca zacząć podawać. Miłego dnia dziewczyny🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha- no to ja nic nie dostalam :] oprocz tego, ze jak wychodzilam ze szpitala to dostalam rozowe pudelko i tam byla lyzeczeczka, jedna pielucha, herbatka i probka kremu bepanthen :/ to pewnie juz nic nie dostane :( a tak lubie prezenty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelee ja tam nie mam nic przeciwko cesarce, ale uwazam, ze to powinna byc ostatecznosc, co do boli to mialam je tylko na poczatku, bo po prostu dali mi znieczulenie, wiec chyba wyszlo nam na to samo :) . A tak pozatym to ja w sumie rodzilam dwa dni, wiec naprawde... gdybym nie dostala znieczulenia padlabym z wycieczenia i musieli by mnie brac na stol do cc. Jezeli jestes zadowolona z cesarki to dobrze, kazdy ma inny punkt widzenia na te sprawy. W UK pobiera sie krew z glowki dziecka (ktore jest jeszcze w macicy) aby sprawdzic poziom tlenu, jesli jest niski to wtedy robia cesarke, wiec tu nie ma mowy o jakims uduszeniu, mi (tzn corce :) ) tak sprawdzali dwa razy, ale wszystko bylo ok, myslelismy, ze skonczy sie cesarka, ale Matylda stwierdzila ze chce normalnie wyjsc :) Kotlinka u mnie wozek niejako odpada, bo mi sie go nie chce po schodach do sypialni taszczyc, a jak juz wspomnialam nie widze szczegolnego problemu w zasypianiu na rekach, przeciez nie trzymam dziecka cala noc, tylko przez 10-15 min, spiewam kolysanki a mala sama zasypia, w lozeczku spi grzecznie, czasami tez ja biore do swojego lozka, choc tez zakladalam sobie, ze w zadnym wypadku tego nie zrobie, teraz jednak nie widze w tym problemu :) A co to znaczy SN?? wiola.sz u mnie scenariusz byl ten sam, jak lezalam w szpitalu i czekalam na porod patrzac jak malej spada bicie serca to wrzeszczalam po wszystkich lekarzach, zeby mi cesarke zrobili bo mi sie dziecko udusi, myslalam, ze mnie olewali, ale teraz wiem, ze robili swoje, potem za to wszystkich przepraszalam, maz powiedzial jedno... oni wiedza co robia... praktyki w kazdym kraju sa inne, w UK akurat takie, a dzieci nie rodza sie martwe, wiec chyba ten system dziala... Natalia_1990 moglam sie pomylic, dawno juz w polsce nie bylam, w zasadzie nigdy tam nie mieszkalam na stale, jednak po sprawdzeniu statystyk (zrodlo encyklopedia medyczna DK) wychodzi, ze w polsce 30% urodzen to wlasnie cesarki, a ponoc wg WHO nie powinno byc wiecej niz 15%. Pozatym, mysle, ze tu nie tylko chodzi o fundusze, ale i o zdrowie kobiety, cesarka to jednak jest wiekszy szok dla dzieca i wieksze obciazenie dla macicy... Tylko nie zrozumcie mnie zle, ja nie mowie, ze cc jest zle, tylko, ze ja osobiscie wolalam urodzic naturalnie... to tyle... karo31 wow... gratulacje i powodzenia w pracy... ja juz niedlugo tez dolacze do klubu mam pracujacych... nie wiem jak to bedzie wygladac, bo mala jest strasznie do mnie przywiazana, z mezem nie ma wiekszych problemow, czasem to woli z nim przebywac niz ze mna, ale gorzej bedzie jesli bede musiala mala zostawic u moje mamy, ktorej nie za bardzo toleruje... no coz... musi to jakos byc, jesli bedzie sie burzyc u babci to chyba pojdzie do zlobka :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SN - poród siłami natury No ja właśnie wolę opcję bujania w wózku :) ale od dziś zabieram się za naukę spania w łóżeczku, bo w gondoli ledwo się maluch mieści.... karo- trzymaj się kochana, mam nadzieję, ze za jakiś czas będziesz mogła nam napisać, że już się przyzwyczailiście do nowego trybu życia i nie taki diabeł straszny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merideath---- Ja mieszkam w UK i tutaj też rodziłam. Niestety nie mam tak miłych wrażeń z porodu jak ty. Jak kiedyś juz tu pisałam rodziłam 51 godz. Miałam regularne skurcze, ale nie otwierałam się. 50 godz. w bólach i bez znieczulenia, na samym gazie, modliłam się z bólu żeby umrzec i blagałam o przyśpieszenie lub cesarkę. niestety trzymali mnie do samego końca, aż po kilku godz. parcia nie dałam już rady z bólu i padłam nie mając już sił na nic. Na cesarkę było już za pózno, bo mały utknął na samym dole. Szybko przewiezli mnie na salę operacyjną i dopiero wtedy podali mi znieczulenie i wyciągnęli mi małego kleszczami Na główce miał ślady od kleszczy a na czole bardzo długo sine pręgi od długiego nacisku od parcia. Podczas tych wszystkich godz. tylko raz sprawdzili mu tętno dopiero pod koniec porodu. I nie pobierali mu krwi z główki żeby sprawdzic poziom tlenu. Wypisali nas ze szpitala na drugą dobę po porodzie z bardzo dużą żółtaczką u małego. Był koniec listopada a oni kazali wystawiac mi go na słońce! żółtaczka była 4 tygodnie!!! No i teraz są problemy. Wzmożone napięcie mięśniowe, nietolerancja laktozy, skaza białkowa, nietolerancja na mleko sojowe... Ja żałuję że nie rodziłam w PL. powiedziałam sobie że nigdy więcej, a jak już to tylko z cesarką Co do jedzenia z łyżeczką--- mój już ok miesiąca je z łyżeczki i dalej zdaża mu się wypychac jedzenie. raz je ładnie a raz tak jakby zapominał jak to się je:) Pozatym waży tylko 7 kg. a pochłania bardzo duże ilości . ok 6:00- 210ml mleko ok 9:00- 150ml mleko+ 2 miarki kaszki ok 12:00 210ml mleko ok 15:00 190ml obiadku ok 18:00 190ml deserku przeważnie jabłko jagoda- dobre na zaparcia ok 21:00 210 ml mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niania-w Twoim przypadku to nie był poród tylko TORTURY. Ja po takim czyms chyba bym się juz nie zdecydowała na kolejne dziecko, na szczescie to juz tylko zle wspomnienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelee--- przez 4 miesiące miałam traume po porodzie. Budziłam sie w nocy z płaczem, do tej pory jak sobie pomyślę to łezka kręci się w oku i mylę jak to jest możliwe że dałam radę, a w zasadzie nie dałam rady bo padłam pół przytomna na łóżku. Ale są tego plusy- teraz nie boję się juz niczego- ewentualnych szpitali, operacji, zastrzyków dosłownie nic mnie nie przeraża. a nawet zaczęłam zastanawiac się nad kolejnym dzieckiem, ale oczywiście tylko i wyłącznie przez cesarkę bo rysa na psychice została:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co nas nie zabije to nas wzmocni ;))) Jestes dzielną dzziewczyną, ja jestem po cesarce więc mogę Cię zapewnic że to nie boli. Najwazniejsze jest to by anestazjolog (czy jak mu tam ) dobrze się wbił. ja nawet nie wiedziałam kiedy to zrobiła. Myslałam ze tą babkę wycaluje ze szczescia ze taka była dla mnie dobra i delikatna hahahah Mowilam im ze ja się boje, kazdy mnie trzymał, tulił masowal , kurde taka opiekę to ze swiecą szukac. Szkoda ze Tobie sie nie poszczesciło. Miejmy nadzzieje ze teraz bedzie juz inaczej, przeciez mozze byc tylko lepiej prawda :) z calego serca Tobie tego zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niania ja mialam podobnie lecz troche krocej niz ty bo okolo 40 godzin i tez mi cesarki nie zrobili i synusia pomagali vakuum wyciagac.... tez mnie trzymali nie wiem po co z tymi bolami PDA dostalam dopiero w niedziele o 8 rano, to byla ulga ale i tak bylam juz wyczerpana ze do tej 14 poki maly zaczal wychodzic to juz z wyczerpania mialam prawie 40 stopni goraczki i podawali mi antybiotyki w kroplowce. Do tego byl paciorkowiec wiec caly porod z antybiotykami na to cholerstwo. Jak maly mi utknal w kanale rodnym to juz myslalam ze albo ja umre bol czulam mimo znieczulenie) albo maly :( jak o tym wspomne to ryczec mi sie chce...glowke po porodzie mial jak kosmita tak wydluzona....strasznie to wygladalo :( mam zdjecia chwile po porodzie z jego glowka i jak na nie patrze to mi znow sie slabo robi na ten widok. Na szczescie teraz ma juz normalna glowke, z jednej strony ma co prawda taka bulwe mala ale raczej nie rzuca sie od razu w oczy- na szczescie. Mam nadzieje, ze moj maly zapomnial juz ten straszliwy porod... Merideath mozesz mowic co chcesz ale w tym wypadku- i moim i Niani lepsza by byla dla dziecka cesarka i pewnie mniej stresujaca niz nasze mega dlugie i traumatyczne porody. Ale oczywiscie nie da sie tego nigdy przewidziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też nie czułam jak mi się anestezjolog wbijał w kręgosłup. Po tylu godzinach skurczy to taka igiełka nie zrobiła na mnie wrażenia ha ha:) Ale za to jaka ulga była. też sobie powtażam ze nie ma co się więcej bac bo przeciez gożej byc nie może... chyba A jak tam z brzuchami u was??? ja ogólnie jestem chuda ale brzuchol mi został i wyglądam conajmiej jak w 5 miesiącu ciąży! I do tego taki sflaczały mi sie zrobił- okropnie to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Explosive--- mój też ma wypukłą główkę z jednej strony. Jak był malutki to miał więkrzą tą bulwe ale kładłam go cały czas na jeden bok i troche mu się naprostowała. teraz ma jeszcze nierówną ale już tak tego nie widac Przykro mi że też musiałaś przez to przechodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój synek chyba ma jeszcze uraz po tym porodzie bo od urodzenia co przystawiam mu coś do główki czy to bluzeczka czy krem lub nawet moja ręka to jest ogromna panika i płacz. jak tylko zostawię główkę w spokoju to od razu się uspokaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niania666 matko boska!!! Brzmi jak horror!!! W jakim szpitalu Ty rodzilas?? Bo widze ze to chyba wlasnie od szpitala zalezy, a w Preston w Lancashire, wspomnienia z porodu jak najlepsze... opieka super... caly czas obie bylysmy podlaczone do monitorow, ja mialam te dziwne sluchawki na brzuchu, a mala miala klip przyczepiony do glowki, ktory mierzyl jej tetno. Rodzilas bez nieczulenia?? dlaczego o niego nie poprosilas, przeciez jest za darmo!! Mnie zapytali o to co chce jeszcze przed podaniem oksytocyny, ale ja chcialam zgrywac supermenke i odmowilam, dopiero po kilkunastu godzinach kiedy juz tracilam przytomnosc maz ryknal na mnie i podali mi epidural (to co wstrzykuja do kregoslupa) Mnie wypisali juz na drugi dzien, ale byly swieta i chcialam byc w domu, choc w sumie to wszystko z nami obiema bylo ok. A co do tej zoltaczki to przeciez chyba polozna i health visitor do was przychodzili i widzieli co sie dzieje, wiec czemu nie zareagowali - nie rozumiem... No i czemu nie powiedzialas health visitorowi o tej traumie?? Przeciez sa organizowane terapie!! O tej glowce tez powiedz pielegniarce, albo lekarzowi, przeciez cos z tym trzeba zrobic!! U mnie z brzuchem jest ok. W sumie dosc szybko mi zlecialo, po 5 dniach macica byla juz rozmiaroc sprzed ciazy. Sam brzuch nie byl jakos wiekszy, tylko mniej jedrny, po 10 tygodniu od porodu zaczelam chodzic na basen i cwiczyc co 2 dzien i wszystko ladnie zlecialo. Waga i rozmiar mam taki jak przed ciaza. Mysle, ze wystarczy troche pocwiczyc, czy pobiegac i szybko wraca sie do formy. Z tym bieganie to moze byc problem bo gdzie dziecko zostawic, ale 30 min co drugi dzien mozna poswiecic na cwiczenia. Moja mala wprawdzie gapi sie wtedy na mnie jak na wariatke, a czasem nawet sie smieje ze mnie :) Ale co tam... warto!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21_joanna
Czesc dziewczynki jakis czas temu (w tamtym tygodniu) ktoras z Was dawala tu link do takiej fajnej ksiazki o zasypianiu dzieci nie moge teraz tego znalezc a byla bardzo fajna jesli mozna prosic jeszcze raz tego linka bede wdzieczna. A tak wogole to pochwale sie ze dzis w nocy oszukalam moje syna smoczkiem i gdy standardowo obudzil sie drugi raz na karmienie to uspilam go smoczkiem i przespal tak do 7 rano!:) Sukces!Ciekawe jak bedzie dzis?Tzn ze to nie glod go budzil a przyzwyczajenie zeby sie przytulic.Teraz gdy zastepuje mu niektore karmienia innym posilkiem to moje piersi to nie zbyt dobrze znosza sa twarde i obolale ale mysle ze z czasem to sie unormuje bo jak wroce do pracy to mi eksploduja wkoncu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna to Ci fajnie, ja za nic w swiecie mojej nie umiem oszukać :) juz probowalam z herbatka, oczywiscie wypiła ale płakła do poki nie dostała cyca smoczek wiadomo moze byc ale po karmieniu, a niestety budzi mi sie ostatnimi dniami co godzine!!!!! tak od 2ej do 6 , przed wczoraj juz było dobrze, ucieszylam sie ze pzeszlo a wcoraj dalej, ehhh moj grubasek lubi mleczko Agnieszka -mozemy sobie podać rękę, kazdy mowi ze moja to pulpecik a jak jeszzcze policzki wypnie , ta swoją minke zrobi wsciekla jak obcy podchodzi to normlnie klopsik moja mama mowi ze ja tez bylam taka grubiutka , dlatego sie tym nie przejmuje dziewcyny tak w ogole to super te wasze dzieciaczki , jak się pozmieniały jak bede miala chwile to te wkleję, po tym formacie nie mam nic na kompie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nianiu - ja tez szybko wyszczuplałam ale brzuch nadal wypukły... a naprawdę ćwiczę :/ dołujące to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... wam to fajnie, ze wasze dzieci pija z butelek i biora do ust smoczki... moja za chiny ludowe nie wezmie tego do ust, na poczatku sie wkurzalam, ale teraz jakos juz sie przyzwyczailam, pozatym z tym smoczka i tak nie chcialam za dlugo uzywac bo to nie zdrowo dla zebow i czasem jak widze 4-letnie dzieci ze smoczkami w buzi to mnie krew zalewa... ale kazdy ma swoj sposob... ja niestety musze sie mala ciagle bawic i jej spiewac... tez bym wolala wcisnac smoka do buzi, niestety... musze sie meczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
merideath O znieczulenie poprosiłam dopiero po kilkudziesięciu godzinach jak już nie miałam siły, ale wtedy nie chcieli mi już dac epiduralu, nie pamiętam czemu Położna była tylko 2 razy i powiedziała że żółtaczka to normalka- więcej jej do domu nie wpuściłam za to moja HV wysłała małego do szpitala z tą żółtaczką, ale tam go zbadali na "oko" i stwierdzili że przy karmieniu piersia żółtaczka dłużej schodzi i przejdzie Rozmawiałam o traumie z moją HV. jest to kochana kobieta. na terapie nie miałam ochoty chodzic, za to ona przychodziła do mnie co drugi dzień przez 7 tyg. wspierała mnie jak miałam kryzys laktacyjny i w ogóle dużo ze mną rozmawiała i dużo mi to pomogło. Do tej pory utrzymuje z nami kontakt i dużo nam pomaga jak z lekarzami mam problem coś załatwic Ja mieszkam w walii i ogólnie mam lekarzy do dupy 6 razy zmieniałam lekarza małemu. Jak domyślałam się ze ma nietolerancję laktozy to nawet nie chcieli go przebadac bo mówili że ładnie przybiera na wadze i przesadzam. w końcu skłamałam że moja mama i siostra mają nietolerancję to wtedy zbadali mu kupkę i wyszło że moje obawy potwierdziły się 3 razy zmieniali mu mleko i na wszystkie reagował coraz gożej do tego doszło AZS przez skazę białkową, ale mleka dla alergików nie chcieli mu dac. wkońcu wkurzona poszłam do lekarza i powiedziałam że chcę dla mojego dziecka mleko Nutramigen to babka na moich oczach włączyła internet i na Googlach sprawdzała co to jest!!! Przeczytała i nie chciała dac to zła jak osa zażądałam książkę skarg żeby złożyc na nią zażalenie i wtedy zaczęła się inna bajka. Mleczko dała, recepty na kremy, olejki do kąpieli, maści wypisała. skierowanie do szpitala do pediatry, do dietetyka i jeszcze na koniec zapytała się czy jeszcze coś mi trzeba:) Główkę zbadali w szpitalu i jest wszystko ok. Po powrocie z urlopu będziemy chodzili na rechabilitację także jedynie z czego jestem zadowolona w UK to z tego że mleko i wszystkie kremy mamy za darmo 21-joanna książkę o zasypianiu wysłałam na pocztę kotlinka ja też cwiczę i mam wrażenie że brzuch coraz więkrzy się robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję wam takich strasznych porodów. Na prawdę dziewczyny - byłyście bardzo dzielne. Ja rodziłam też sn z tym że u mnie to trwało 12h. Co prawda bez znieczulenia i z 2 butlami oksytocyny ale nie było to takie straszne. Skurcze były dla mnie do wytrzymania - przynajmniej do momentu pojawienia się partych, ale to może dlatego że ja zawsze miałam takie bolące okresy (dosłownie jak skurcze na chwilę przed partymi i wtedy to trzymało cały czas a tutaj miałam chwilkę oddechu). Najgorsze było dla mnie to jak miałam właśnie te parte i nie kazali mi przeć tylko leżeć na lewym boku chyba ze 2 h. Na samą myśl ciarki przechodzą po plecach. A później to poszło jak z płatka - nawet nie czułam nacięcia i kilka godzin później karmiłam małego na siedząco. Całe szczęście że miałam męża przy sobie. Biedaczek latał co chwilę do łazienki i robił mi zimne okłady na czoło, bo tak mnie mdliło że aż słabo mi się robiło. No ale cóż, całe szczęście to już za nami. Teraz nasze kochane urwisy wynagradzają nam to. :) Jeśli chodzi o wagę to mi został do zrzucenia 1 kg a muszę przyznać że wogóle nie ćwiczyłam. Jeśli chodzi o brzuch to śmieję się że Wojtek zabrał mi tyłek a w zamian dostałam sterczący brzuch. No może nie jest taki strasznie wielki ale jest i jak usiądę to wylewa się ze spodni. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj spotkałam ,mojej koleżanki mamę i mojej koleżanki siostra urodziła w święta to jak o 5 rano pogotowie ją zabrało to męczyli ją do 20 wieczorem podając oxy ,po 20 w końcu zrobili cesarkę ,opowiadała że czuła jak tną jej brzuch bolało jak cholera ,bo znieczulenie jeszcze dobrze nie zadziałało no i malutki niestety poduszony był ,pod tlen go dali a potem jeszcze 7 dni byli w szpitalu ,ale rośnie maluch i jest dobrze,a ci lekarze to są jednak świnie na ostatnią chwilę dzieciaka by zamordowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem czy to prawda, ale podobno lekarze z miła checia zrobia cesarke tyle ze po uiszczeniu opłaty (oczywiscie koperta na lewo) 1600 zł chyba biora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amlee niestety prawda... smutna prawda moja koleżanka płaciła 1000zł... Dziewczyny współczuje Wam tak ciężkich porodów!! Ja w prawdzie też miałam poród SN, ale obyło się bez z nieczulenia teraz jak wspominam to myślę, że nie było aż tak najgorzej. Ja od wczoraj mam praktyki do końca tygodnia mój M. wziął ojcowski i siedzi z Tosią... i wiecie co nawet się cieszę przynajmniej troszkę wyszłam do ludzi w końcu;-) Ale za moją perełką tęsknię bardzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×