Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

Ja kąpię Tosię około 18 potem karmienie i o 19 lulu .... kładę ją do łóżeczka daje smoczka i po 3 minutkach Tosia śpi wtedy zabieram smoka;-) Tosia od 19 czasami śpi do 3 w nocy a czasami obudzi się jeszcze między 22 a 23 i wtedy śpi do około 6;-) Co do butelek to używam Aventu, ale też tych 0% BPA... moim zdaniem aż takie niebezpieczne te butelki nie mogą być, bo przecież patrzcie ile dzieciaczków się na nich wychowuje i jest wszystko w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny poqiedzcie mi czy wasze pociechy po szczepieniu mialy goraczke? Jak tak to przez ile dni ijaka wysoka? Moj wczoraj mial 38,7 to dalam mu paracetamol 75g w czopku i po godz mu spadla do 37,9. Potem spokoj do teraz bo mu znoq rosnie, posam mu zaraz czopka. Troche sie martwie o niego dlatego was pytam. No do lekarza tez zadzwonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam . Ja malutkiego staram się wykąpać o 19 potem daję mu cyca i zasypia 20-21 czasami sam wpatrzony w karuzelę a czasami trzeba ponosić,my już po pączusiu ,mialam nie jeść ale w tłusty czwartek nie zjeść to grzech, pozdrawiam. aha w tej chwili dziadyga naprawia mi pralkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje nie gorączkowały po szczepieniach ale z tego co wiem to i 3 dni może się utrzymywać wy6soka temp,zadzwon do lekarza będziesz spokojniesza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój Michał tez nie mial goraczki, pediatra powiedziala ze moze byc goraczka, marudny moze byc i zeby sie nie martwic tylko podac czopka na spadek goraczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Explosive niestety nie pomogę ci bo mojemu Wojtkowi szczepionka przeszła gładko i nie miał gorączki. Z tego co mówił nam pediatra to objaw normalny i nie ma powodów do niepokoju. Zadzwoń tak jak pisałaś do lekarza to będziesz spokojniejsza i koniecznie daj znać co powiedział. Wiola pochwal się nam jak już pralka będzie naprawiona. :) W końcu. My właśnie wróciliśmy ze spacerku i Wojtuś na razie jeszcze śpi ale nie wiem jak długo :) Wiecie że zupełnie zapomniałam że dziś Tłusty Czwartek :) Mogłam kupić kilka pączków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec goraczka moze byc nawet 3 dni. gdyby mu po czopku nie spadala to mam na pierwsza pomoc jechac.Juz mu spadla do 37,4. Pozatym jest wesoly, gluzy i normalnie pije mleczko no moze troche czesciej. no wlasnie dzis tlusty czwartek ja mam ogromna ochote na paczki ale chyba sobie odmowie bo jestem za gruba.... musze jeszcze zrzucic sporo po ciazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawiona jeszcze z cztery prania mnie czekają a jedno się pierze i już nie chce mi się wieszać ,zmęczyłam się spacerkiem choć pogoda piękna.ale się leniem zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia Ty chrzciłaś juz może swoja pocieche ?:) My chrzcimy w sobote, jutro spowiedz tylko ze chyba niebardzo mamy co na nia liczyc bo rozgrzeszenia nie dostaniemy :/ No a slub juz w maju. Ciekawa jestem jak to u Ciebie wygląda ze spowiedzia i wogole z nieslubnym dzieckiem, bo moj ksiadz problemu nie robil. Moj M mowi zebysmy poszli do spowiedzi ale chyba i tak rozgrzeszenia nie bedzie. Jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak byłam jeszcze w narzeczeństwie i mieszkaliśmy już razem, rozgrzeszenie dostałam. Normalnie aż mnie zatkało. Dał rozgrzeszenie ponieważ mieliśmy zamiar się pobrać, "data ślubu była już wyznaczona, a teraz takie czasy, że lepiej się przed ślubem sprawdzić niż później rozwody brać". No normalnie ksiądz okazał się człowiekiem ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) explosive daj spokój, ja też grubawa jestem, ale dzis skusiłam się na pączki i to dwa. A co tam. Do tego zamiast sama iść z synem na spacer to z lenistwa wysłałam babcię:) Ide zaraz spalać kalorie czyszcząc kuchnie, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że nic nie robię. betinka nie mam pojęcia jak to jest z tą spowiedzią. My mamy ślub cywilny wiec nas tak samo pewnie potraktuje. Kościelny mamy w czerwcu, a chrzciny chcemy zrobić na Wielkanoc. Co do kościelnego to nic nie złorzeczył ksiądz wiec mam nadzieje, że i przy chrzcinach nie będzie problemu. Od dziś uczę syna spać w dzień w łóżeczku a nie w leżaczku. Nawet nam sie udało, trochę marudził ale zasnął. W leżaczku trzeba go bujać, zaraz z niego wyrośnie i będzie kłopot z usypianiem więc zawczasu muszę go nauczyć, żeby się potem babcia nie męczyła jak wrócę do pracy. I uwaga, uwaga:) Dzisiaj mój Wojtuś popił swój pierwszy soczek. Niestety krzywił się ale wypił 30ml. Zaczynam mu pomału podawać inne rzeczy oprócz mleczka, jutro kończy 4 miesiące a ja za 2,5 miesiąca wracam do pracy. Już się stresuję jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karo ale Twoj maluszek juz duzy chlopak:) jak tam? suknia slubna juz wybrana? :) My slub mamy pod koniec maja i ten sam ksiadz nam bedzie dawal, no i na naukach przed chrztem tez u niego bylismy. Jutro sie jednak wybiore na ta spowiedz najwyzej nie da mi rozgrzeszenia, chociaz moja tesciowa twierdzi ze powinien dac :) Suknie juz znalazlam :) uszyja bez problemu na koniec kwietnia. Musimy jeszcze na nauki do ksiedza isc :/ bo na te drugie, to ksiadz dał do zrozumienia ze isc nie musimy bo i tak juz dziecko mamy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wojtuś jest ' naszym' pierwszym urodzonym dzieciątkiem ,już cztery miesiące ale ten czas leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo co do bujania to mój Wojtek też na początku spał w wózku. Po prostu było nam wygodniej w nocy wyciągnąć rękę i go troszkę pobujać niż wstawać. Kiedy mały skończył 2 miesiące powiedziałam dość i byłam zdeterminowana wstawać do niego nawet całą noc co kilka minut. Wieczorem jak zwykle wykąpaliśmy go, najadł się i odłożyliśmy go do łóżeczka. Zgasiliśmy światło i wycofaliśmy się do drugiego pokoju. Nie powiem że obyło się bez problemów. Mały tak krzyczał te swoje "mamu" na całe gardło, że myślałam że mi serce pęknie ale byłam twarda i postanowiłam że dopóki nie będzie płakał nie ruszę się. Na szczęście mały pokrzyczał tylko kilka minut, potem zaczął ssać rączkę i usnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ostatnio rozmawialam z kumpelą, jej kuzynka rodziła miesiac wczesniej czyli w listopadzie, okazało się że po miesiącu dzidzia zmarła tą smiercią łóżeczkową. Zastanawiam się teraz nad tym detektorem oddechu, słyszałyscie cos na ten temat? jak on w ogole działa, my mamy duze łóko i mala spi z nami ale boję się że to za malo, dzis rozmawialam z inną kumpelą to mi tez powiedziala ze jej kolezance tez dzidzia zmarła. co myslicie o tym detektorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej;-) Betinko ja miałam iść dziś z księdzem rozmawiać, bo chce ochrzcić Tosię w kwietniu, ale niestety nie zdążyłam, a u Nas kancelaria tylko w czwartki otwarta... Niestety u Nas jest dodatkowy problem mój M nie ma sakramentów:( Chce przyjąć, ale jeszcze ich nie ma więc nie wiem jak ksiądz do tego podejdzie i bardzo się tego boje!! Chociaż z jednym znajomym księdzem rozmawiałam i mówił, że on ochrzci moją córkę gdyby coś tak więc jestem dobrej myśli... A czy da rozgrzeszenie to różnie bywa moja mama trafiła na księdza przed chrztem Julii, że jej nie dał, bo żyła bez ślubu, ale nie miała jak wyjść za mąż, bo ojciec Julii jest po rozwodnikiem... no ale co ksiądz to ksiądz jak chrzcili Jasia to już nawet nie szli do spowiedzi, bo stwierdzili, że nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie nastraszyłyście tą śmiercią łóżeczkową... ja słyszałam, o tych detektorach, że bardzo zależy od firmy, bo niektóre ponoć piszczą bez powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam monitor oddechu jak Marcel był mały ,praktycznie był mi nie potrzebny bo Marcel spał ze mną a najlepsze że sam się włączał trzy razy tak się stało dwa razy Marcela wcale w łóżeczku nie było a raz smacznie spał ,oddychał a to gówno się odezwało wywaliłam do szafy potem oddałam koleżance za darmo ona chyba też bratu to po jakimś czasie dała ,teraz nie kupiłam choć zastanawiałam się ale zrezygnowałam w końcu mały śpi ze mną ,gdybym miała wcześniaka ,to może wtedy bym kupiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do monitorów oddechu to ja też się nad tym zastanawiałam ale słyszałam mnóstwo opinii że one właśnie same się włączają i budzą dziecko. Mój Wojtek śpi sam w łóżeczku i stwierdziłam że nie będę popadać w paranoję. Nie mogę nawet sobie wyobrazić jaka to musi być tragedia - mogę tylko współczuć tej dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa masz rację budzą dziecko ,ale jak serce wali jak się alarm włączy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość visienka vi
hejka, jestem mama malego Piotrka. Urodzil sie 15 grudnia. Czy moge sie do Was przylaczyc, gdyz wychowuje synka sama ... Z moim M rozmawiam tylko na temat przelewu pieniazkow na syna, w mamie nie mam oparcia, a tyle mam nieraz pytan ,jesli chodzi o maluszki ;).Pozdrawiam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej visienka jasne ze mozesz dołączyc, u nas dla kazdego znajdzie sie miejsce, co do tych detektorów to wlasnie tez czytalam ze się włacza sam temu was pytałam bo w koncu to nie taki tani wydatek, ale kazda cena jest warta zycia dziecka. Ja normlanie się boję, najlepiej nie myslec o takich rzeczach , wymazac to z glowy choc trudno bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość visienka vi
dziekuje bardzo ;). Moj synek wlasnie przechodzi skok rozwojowy. Przeczytalam , co pisalyscie na ten temat i teraz wiem, ze musze to przeczekac :). Moj synek tez spi ze mna. Jak kazda mama mam strasznie wyczulony sen, byle pisk malego i juz jestem na nogach :). Ciesze sie,ze moge do Was dolaczyc :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelee ja też się boję i dzisiaj to pewnie będę schizować znowu - wstawać w nocy i sprawdzać czy oddycha. Mój synek właśnie śpi i przed pisaniem już sprawdzałam czy oddycha. Jak skończę to pewnie też pójdę sprawdzić. Zastanawiam się co słychać u naszej herbatki czerwonej. Witaj visienka vi - jasne że możesz do nas dołączyć. Zawsze chętnie doradzimy jeśli będziemy potrafiły :) Życzę miłej i spokojnej nocki kochane mamusie. Dla was i dla waszych dzieciaczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość visienka vi
Czytam Wasze wypowiedzi od poczatku grudnia i jestem w szoku. Moj Piotrek nie usypia sam ;/. Dzis np. spal moze z 2 godzinki , a teraz juz usnal przy cycu i na 15 minut ;/. Nie usnie na dluzej ;/. Juz sie boje, co to bedzie za noc. Caly czas by lezal pod karuzelka i patrzyl na misie ;/. Jak udalo Wam sie nauczyc maluchy spac we wlasnym lozeczku. Aha, moj synek najbardziej lubi zasypiac na mnie, bo zostalo mu to z czasow kolki, kiedy brzuszek mniej bolal , jak bralam go do siebie na klate;( ,No i mam za swoje, bo sie nauczy ;/.Ale teraz ponad 6 kilo na mnie , to juz nie jest zabawne ;/ Pomocie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) visienka witaj w naszym gronie :) To straszne, ta smierc łóżeczkowa, jak Michał byl mniejszy to sie schizowałam podchodzilam co chwile do łóżeczka ale dalam spokój. Dziewczyny nie mozemy popadac w paranoje. Wiadomo od czasu do czasu trzeba zagladnac do maluszka ale nie caly czas. Teraz to ja wcale nie wstaje, bo przy tym katarku Michas i tak glosno oddycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michal od 1 dnia w domu spal w łózeczku, teraz tylko jak ma katarek to spi w wozku bo gondola ma regulowane oparcie. Tak więc u nas nie ma z tym problemu, wkladam go do łóżeczka pobawi sie troszke, pogada cos i zasypia :) a jak jest marudny to na kolanach u mnie lezy i troszke bujam, wiem ze nie powinnam ale wtedy tak slodko spi, no i czesto tez zasypia przy butli i nawet jak go iore do bekusia to spi mi na ramieniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettinka ja też ostatnio muszę troszkę ponosić Wojtka przed snem i pobujać. Ostatnio nie chce sam zasypiać - zresztą z jedzeniem to samo. Jakiś taki maruda z niego ale to pewnie skok rozwojowy nam się daje we znaki. Albo wizyta dziadka, który przez cały weekend go nosił. Wiem że nie powinnam była na to pozwolić ale teść ma do nas daleko i bardzo rzadko może przyjechać. A co tam niech się cieszy - w końcu pierwszy wnuczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×