Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagodaczarna

Lepiej być dziewczyną czy żoną? Zalety i wady obu stanów.:)

Polecane posty

Gość jagodaczarna
"skoro malzenstwo to dla ciebie próba sił - to lepiej nie wychodź za maż."--każdy układ dwojga ludzi to próba sił, to wynika z naszej natury:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
zastanawia mnie fakt dlaczego wiele kobiet uwaza ze po slubie jest sie niewolnica meza? zakladam ze sa to opinie na podstawie obserwacji kolezanek, rodziny itp. ale prawda jest taka ze po slubie tak naprawde nic nie musi sie zmieniac. mysle ze wiekszosc osob sama podswiadomie psuje relacje w malzenstwie myslac non stop o tym jak slub zmienia pare. gdybym opierala swoje decyzje o zwiazku tylko na podstawie malzenstw ktore znam to NIGDY nie wyszlabym za maz. przyklady: - moi rodzice od lat sie kloca (czyli od jakiegos 4-5 roku po slubie bo dotad siegam pamiecia) teraz sa starsi wiec jest mniej awantur ale zdecydowanie zyja obok siebie a nie ze soba - ciotki i wujkowie maja podobnie - corki sasiadek, starsze ode mnie pare lat przed slubem mialy cud miod i orzeszki. po slubie obydwaj faceci okazali sie dupkami, jeden chlal i bil zone, drugi po prostu jezdzil po pracy do kolegow albo bzykal malolaty na zajezdni - kolezanki rownolatki - uwiazane w domu, z dziecmi, calkowicie zalezne od wyplaty i humoru meza. dlatego ja mialam w planach byc stara panna prowadzaca przytulek dla kotow (co zreszta nawet babcia mi wrozyla) ale na studiach poznalam faceta ktory zdecydowanie odbiegal charakterem i swiatopogladem od calej reszty jaka znalam i po prostu wiedzialam ze to jest ten. w tym roku minie nam 10 lat razem i 7 po slubie i gdybym miala wyjsc za niego jeszcze raz to bym sie nie wahala - jedyne co to nie robilam rodzinnego spedu na weselu tylko pojechala na bezludna wyspe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywa róznie
blue c. ja tego nie powiedzialam ze kazde... niestety moje tos potkało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodaczarna
Czasem ludzie się zmieniają po slubie, ich stosunek do siebie się zmienia i to właśnie dlatego, że się zaobrączkowali...że są niejako pewni tego, że złapali się nawzajem na dobre i wiele można sobie odpuścić i wiele można wypuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywa róznie
no i wlasnie..mówie o takich jak powyzej rozmówczyni...która ma duzo racji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
ale przeciez tak naprawde slub nie jest gwarancja tego ze bedziemy z druga osoba do samej smierci bez wzgledu na to czy sie bedziemy starac czy nie. przeciez istnieja rozwody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodaczarna
Faceci z dziewczyna się cackają, bo biją się ją stracić ale żonie juz na tyle nie pozwalają i starają się ja ustawić, właśnie dlatego, że jest już ich żoną a nie dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodaczarna
Macie rację pisząc, że mam złe wzorce..ale nie sposób mi ich sie pozbyć ze świadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagoda - faceci z dziewczynami mieszkają cackaja sie z nimi ale jak poznaja kogoś innego - to odchodzą . z twojego fadania wynika ,ze żone mozna zostawiać w kazdej chwili a dziwczynę nie - na jakiej podstawi masz takie przmyślenia . dziewczyna - to dziś ta - jutro inna - ale zona - to inna para kaloszy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywa róznie
mój stwierdził ze po slubie sie strasznie zmienila..ale chyba poprostu mnie dobrze nie poznał... a ludzie poznaja sie całe zycie.. najgorsze jest to ze mam ta swiadomosc ze to ja zabilam uczucie jakie kiedy kolwiek bylo miedzy nami..i wiem ze ma do mnie zal ze zrujnowalam mu zycie..a jednak cały czas mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie wierze ,ze w wolnych zwiazkach ,żyjacych ze soba długo , pod jednym dachem nie ma takich samych problemów jak w małżeństwach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodaczarna
"z twojego fadania wynika ,ze żone mozna zostawiać w kazdej chwili a dziwczynę nie - na jakiej podstawi masz takie przmyślenia . dziewczyna - to dziś ta - jutro inna - ale zona - to inna para kaloszy . "---> ja tu nie poruszam sprawy łatwości zostawiania kobiety ale jej komfortu życia i sposobu traktowania przez partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dziewczyny, jeżeli przysięgacie, to wiecie przecież komu.. nie idzie się do kościoła z pierwszą lepszą parą spodni, która wpadła nam w oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
chcialabym poznac takiego ktory sprobowalby mnie zaczac ustawiac :) po prostu trzeba pokazac na poczatku zwiazku ze jestesmy w miare niezalezni i odwazni i ze nie bedziemy tolerowac pewnych zachowan. moj maz doskonale wie ze gdyby kiedys w chwili zacmienia podniosl na mnie reke to bym mu oddala, gdyby zaczal za mocno podskakiwac i tyranizowac mnie w domu to po prostu klapnelabym drzwiami i tyle by mnie widzial. obydwoje wiemy co by bylo gdyby ktoras ze stron mocno przegiela dlatego mimo tylu lat po slubie dalej sie staramy dbac o zwiazek tak jak na poczatku znajomosc. obraczka wcale nie gwarantuje trwalego stanu posiadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodaczarna
"i nie wierze ,ze w wolnych zwiazkach ,żyjacych ze soba długo , pod jednym dachem nie ma takich samych problemów jak w małżeństwach ."---> ale własnie strach, że tak łatwo można odejść z wolnego związku mobilizuje ludzi do starania się, do większej uważności w swoich czynach i słowach. Ile razy się słyszy: "jak ona , on się po ślubie zmienili". Po prostu sobie odpuścili....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ poruszasz i to cigle - piszesz przecież ,ze z dziewczyną facet bardziej sie liczy , bo ona - w domyśle - moze go zostawić a żona nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banko i nie wierze ,ze w wolnych zwiazkach ,żyjacych ze soba długo , pod jednym dachem nie ma takich samych problemów jak w małżeństwach . fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maria maria
żoną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znam malzeństwa , które tym bardziej sie szanuja i uwazjana siebie - bo " to nie jest jakaś obca kobieta tylko MOJA ŻONA " wiec należy sie jej jeszcze większy szcunejk i uważnanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywa róznie
zarówno bedac dziewczyna czy żona..tak czy tak mozna zostawic faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
kazda kobieta jest tak traktowana przez faceta jak sobie na to pozwala. bycie zona nie oznacza ze macie sie dac zahukac i das soba pomiatac bo jestescie "wlasnoscia" meza wazne jest zeby sie nie uzaleznic finansowo bo to sprawia ze kobiety czuja sie podswiadomie gorsze i pozwalaja na gorsze traktowanie ze strony meza. a wiekszosc facetow chetnie wykorzystuje swoja pozycje i probuje byc panem i wladca jak to juz ktos tutaj napisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodaczarna
Od żony czy męża więcej się wymaga niż od partnera w wolnym związku. W małżeństwie się MUSI w wolnym związku się MOŻNA ale sie NIE MUSI>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodaczarna
'zarówno bedac dziewczyna czy żona..tak czy tak mozna zostawic faceta.."---> można ale różna jest trudność tego przeprowadzenia i konsekwencje dla siebie i otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale własnie strach, że tak łatwo można odejść z wolnego związku mobilizuje ludzi do starania się, do większej uważności w swoich czynach i słowach. --------jeśli to taki zwiazek ,ze mieszkamy osobno , spotykamy sie tylko od czasu do czasu , spimy ze soba ale dizeci wspólnych nie mamy , nie łacża nas żadne wspólne sprawy ani kredyty - to pewnie ,ze łatwo odejść , ale nikt mi nie powie ,ze długoletnie nieformalne zwiazki ,zyjace jak małzęństwa , mają ce wspólne dizeci , gdzie rodziny obu stron sie znaja - to rozpadna sie przy lada klopocie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodaczarna
" kazda kobieta jest tak traktowana przez faceta jak sobie na to pozwala. bycie zona nie oznacza ze macie sie dac zahukac i das soba pomiatac bo jestescie "wlasnoscia" meza wazne jest zeby sie nie uzaleznic finansowo bo to sprawia ze kobiety czuja sie podswiadomie gorsze i pozwalaja na gorsze traktowanie ze strony meza. a wiekszosc facetow chetnie wykorzystuje swoja pozycje i probuje byc panem i wladca jak to juz ktos tutaj napisal. "----> dokładnie o to mi chodzi, trafiłaś w sedno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywa róznie
nic na siłe..z takim podejsciem ze sie musi..nie zajedzie sie daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
Od żony czy męża więcej się wymaga niż od partnera w wolnym związku raczej sie nie zgodze ale wiem ze wiele osob tak uwaza. dlatego sporo ludzi ma obawy przed malzenstwem mimo ze swietnie im sie zyje w zwiazku na kocia lape.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od żony czy męża więcej się wymaga niż od partnera w wolnym związku. W małżeństwie się MUSI w wolnym związku się MOŻNA ale sie NIE MUSI>---------------------------oczywiscie ,ze sie wiecej wymaga - ale wiecej daje - to wiecej dostaję . czy nie jestem warta tego ,zeby dostać od swojego meza wszystko co najlepsze ? a że czasmi cos jest nie tak miedzy nami ? a czy ja jestem doskonała ? bez zarzutu ? żeby wymagać nienaganności - samemu trzeba być nienagannym . a to oczym piszesz jagoda - to kij , który ma dwa końce - ty też musisz sie cigle starać - bo jak nie to twoj chłopak znajdzie kogoś kto sie bardziej stara .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od mężczyzn tak samo w wolnym związku jak i w małżeństwie wymaga się tyle samo. Tak samo zmieniają dziecku pampersy, czy myją podłogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodaczarna
Mam udany związek i mieszkam 2 lata z facetem, mamy psa, wspólne plany i wspólne meble ale boje się, że po ślubie będzie tylko gorzej, bo my się zmienimy przez sam fakt, że jesteśmy zaobrączkowani i te zmiany nastąpią zupełnie podświadomie, niezauważalnie....bo mamy wbudowane jakieś archetypy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×