Samotność w piątek wieczór.

Dobra i taka perspektywa, bo "jutro" już ...jutro:) Fajnie,... możesz dzisiaj przeglądnąć spakowane rzeczy jeszcze i na pewno sie okaże, że sporo jest niepotrzebnych, a wielu jeszcze brakuje.:)

Setuniu, jak miło Cię widzieć. :) Fajnie. N, dobrze, że masz kotkę, ja nie mam nawet tego. :(

Najpierw o pakowaniu:) Ja robię takie pakowanie w ten sposób, że dzień wcześniej rozkładam koc na podłodze i rzucam na niego to co akurat mi sie przypomni, że powinienem wziąć. Chodząc koło takiej sterty klamotów wielokrotnie w ciągu dnia, doskonale się widzi co tam jest, a czego brakuje. Często, mając w oczach ten obraz, nawet w oddalonym miejscu przypominają się jego fragmenty, i można dowolnie, i niejako w sposób ciągły korygować zestaw bambetli do zabrania. Dosłownie w ostatniej chwili wrzucam to wszystko do obrzymiego plecaka, i heja, w drogę!:) Linger:)..... kotka miła sprawa, ale i kłopot też. A to karma, a to lekarz, a to gdzieś polezie i nie jej parę dni, a to "rozstrój nerwowy" przeżywa ( a wybredna w doborze partnera jak mało kto:P), a to lelać się chce, albo nie chce...:")). I tak leci!

a ja to co??!!! :P witam i pozdrawiam wszystkich:) będę póżniej

Jutro spakuję się do końca, bo w sumie wszystkie rzeczy z grubsza wsadzone w walizkę. Jutro już jutro i się doczekać nie mogę ;)

Moonio, a co Ty? :) :P N, ale przynajmniej masz kim się zaopiekować. :)

Fajnie, ciesz sie z umiarem, bo zapeszycsz jeszcze.:) Albo ciesz się...., będziemy tutaj wszyscy kciuki trzymać, żeby się udał wyjazd.:)

Dziękuję za kwiatuszek. :) :) :)

Lepiej nie zapeszać ;) I tak już się skłóciłam z ojcem dzisiaj, a to tak średnio mi pasuje, ale przynajmniej nie będzie się wtrącał przez jakiś czas :P

Fajnie, na pewno będziesz miała udany wyjazd. :)

Szkoda,..może by starszy jakąś dodatkową kasę wyasygnował!?:) Ale myslę, że jak buźki dostanie na dobranoc to jutro już będzie OK!;)

Wychodzę z domu przed dobranocą i buzi daję tylko mamie :P A kasą nie sypnie, bo doszło do tego, że mama musi mu pożyczać swoją kartę kredytową od kilku miesięcy :P

A to można sie kłócić w tej sytuacji, bez bez bolesnych konsekwencji finansowych.:)

:D Muszę się w końcu wyprowadzić :P

i znowu do was dolaczam...ludzie ktorzy nazywali sie moimi przyjaciolomi to poprostu falszywe dwulicowe swinie help

A co zrobili?

lepiej nie pytaj ale cos co przekreslilo nasza 10 letnia przyjazn wiec troche sie nazbieralo..wszyscy jak jeden maz :(

Zawiedli twoje zaufanie? Jakby cię tu pocieszyć czy pomóc? Za bardzo nie znam twojej sytuacji... A to pewnie bardzo delikatna sprawa.

tak dokladnie,milo mi ze chcesz mi pomoc ale ja to coraz bardziej rozdrapuje a nie chce o tym myslec wiec jesli ktos moglby mnie przytulic bez zadnych podtekstow to bylabym przeszczesliwa

..jawa to czy sen, ale nad ranem ktoś mi cmokał nad uchem...nie wiecie kto to? :P Lingeruś...?

Wirtualnie cię przytulam ;) Głowa do góry, w końcu to uczucie zawodu minie przecież i najlepiej, żeby ci szybko minęło :)

pumba, przytulam serdecznie i bez podtekstów :) tez dla ciebie

i jeszcze kogos chciałbym przytulić...:(

umrę tu na tym moonie...samotnie:(

dziekuje naprawde jestescie wspaniali i nie doceniani,wielki buziak dla Was

jak w stopce...

pumba, widzisz, są jeszcze życzliwi ludzie, którzy są warci Twojej przyjazni:)

Ciekawe kogo byś chciał przytulić? :P

widze i bardzo mnie to cieszy choc zapewne sa daleko ode mnie to duchem trwaja przy mnie