Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AlinaaA

CZY ODPUŚĆIĆ ZAJĘTEGO???????

Polecane posty

Gość kot13
uważam , że przede wszystkim należy mierzyć siły na zamiary by nie zrobic krzywdy sobie i innym. Jest to na pewno bardzo trudne w stanie zakochania- to zrozumiałe. Na Pani miejscu ucięłabym kontakt z tym człowiekiem. Jeśli naprawde nie potrafi bez Pani żyć pozałatwia swoje sprawy i pojawi się w Pani życiu. Może być też tak, że wtedy już Pani ochłonie i zastanowi się , czy warto angażowac swą młodość czas i uczucia w człowieka który będzie zawsze stwarzał problemy w Pani życiu.. Ja na Pani miejscu odpuściłabym sobie i starała się zając myśli czym innym. Potrzeba miłości może mieć zupełnie inne przyczyny niż ten człowiek.a może to potrzeba adrenaliny w Pani życiu popchnęła Panią do tego trudnego i prawdę mówiąc wyniszczającego związku?może inny rpodzaj adrenaliny będzie równie ekscytujący? Mówią, że miłośc poznaje się po owocach. Owocem Pani miłości wygląda na to że jest niepewnośc i złość na Bogu ducha winną istotę. Może więc wmawia sobie Pani te uczucia albo są one Pani wmawiane? Proszę to dobrze przemyślec, jest pani bardzo młoda- czy warto zamykac się w takim kieracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlinaaA
Witam zgodze sie z Pania Kot w stu % Tylko,ze mi sie wydaje ze moze jeszcze troche poczekac (az on bardziej sie zaangazuje i dopiero wtedy to skonczyc:)) a jak mu zalezec bedzie to Tj Mowisz pozałatwia swoje sprawy i wróci tylko ile dac sobie jeszcze i jemu czasu na te ZAANGAZOWANIE ? he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha1
kot jest mądry, mi też doradzał.Nie bluźni, nie wyzywa, po prostu pisze ...tak pisze,że mądry człowiek sam wie co zrobić.Tylko,że nie jest to łatwe... . Trzymam za Ciebie kciuki, buśśśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Alino,manipulacja tego rodzaju nie ma najmniejszego sensu moim zdaniem. Pisałam o tym byś ucięła kontakt nie ze względu na jego zaangażowanie a na Twoje.Prawdziwym uczuciom rozłąka nie szkodzi zwłaszcza we wczesnej fazie a fałszywe odziera ze złudzen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpuscic, nie rozwalaj rodziny - niech sami rozwiaza swoje problemy. A z wielkimi i malymi milosciami jest tak: po paru latach juz nie sa tak wielki czy male, jest zycie...Jesli zdradza swoja zona, skad wiesz czy potem nie bedzie zdradzal ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlinaaA
wiecie co tak czytam i mysle ze to dla niego jest Tylko Romans moze "cos:" poczuł ale to nie jest na Tyle silne zeby mogł zmienic cały swoj swiat !!!! ale nie mam siły zeby to skonczyc:(:( nie mam juz siły na nic:( nie umiem jakos normalnie dnie sa oki sa jakies zajecia itp ! ale wieczory sa najgorsze ta swiadomosc ze on z nia teraz jest itd 1 nie wiem jak długo to jestem w stanie jeszce wytrzymac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każda zdrada partnera to
"jakiś" romans i oczarowanie - duchem lub ciałem nowej zdobyczy; ile kochanek zostaje na lodzie, a ile zostaje nowymi żonami, a czy to zostanie kolejną żoną gwarantuje szczęśliwe pożycie do tzw. grobowej deski - bo Ty chyba liczysz, że Twój to książę z bajki i będziecie żyli długo i szczęśliwie :D i wiesz? najczęściej kochanka "zdobywa" faceta wtedy, gdy romans się wyda, żonka nie wybaczy i zażąda rozwodu, bo faceci, gdy wali się ich cudnie ukrywany trójkącik nie potrafią podejmować decyzji, zwykle podejmuje ją kobieta, ta której trójkącik bardziej nie odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlinaaA
do postu powyżej! nie zależy mi na Tym zeby on ja zostawil itd! nie wiem sama !! juz nic! ja wiem ,ze to sie predzej czy poźniej wyda a i tak w Tym Tkwię czy jestem Głupia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinko kurefffko
ty nie jestes głupia, ty tylko jesteś DZIWKA. I doskonale wiesz co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlinaaA
haha odezwała się świetojebliwa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każda zdrada partnera to
jesteś tą kobietą w trójkącie, której nie przeszkadza, że jest gdzieś tam inna kobieta, nie chcesz, by ją zostawił? godzisz się, by używał Was obu to po cóż ten temat? te rozterki? marudzisz latem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlinaaA
wiem czego chce Tylko nie wiem czy za wszelka cene!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja odpowiedź
Na pytanie postawione w temacie, odpowiadam: " Tak, odpuścić". I nie dlatego żeby zaoszczędzić bólu pozostawionej żonie, dzieciom (jak boli i jaką wyrwę pozostawia odejście męża i ojca wiedzą tylko Ci co tego doświadczyli) Napiszę tylko w formie pytań, jak to może wyglądać z Twojej perspektywy. Porozmawiaj ze sobą i szczerze odpowiedz sobie na pytania. - Czy jesteś w stanie przyjąć, zaakceptować i pozbyć się negatywnych uczuć w stosunku do dzieci i żony tego mężczyzny? To bardzo ważne - to jest integralna część jego samego - już na zawsze. Dzieci będą istaniały i będzie dbał o nie tak samo jak i o żonę. To jest ODPOWIEDZIALNOŚĆ do jakiej się zobowiązał wchodząc w tamten związek i płodząc dzieci. - Czy jesteś gotowa na to by dzielić mężczyznę z kimś innym? Tak,wiem, będzie z Tobą ale jego przeszłość będzie o sobie bardzo długo przypominać w postaci rozmów z ex, spotkań, wydatków, pomocy w różnej postaci., itd. - Czy jesteś na tyle dojrzała i masz w sobie tak dużo tolerancji by bez żalu spędzać weekendy i wakacje z jego dziećmi (już nie będzie romantycznych spotkań tylko we dwoje) i dzielić z nim obowiązki związane z wychowywaniem dzieci. Te pytania generują kolejne... Z życia wzięte. Warto się zastanowić czego chcesz od związku, mężczyzny i ile w stanie jesteś dać, zaakceptować i znieść w takiej sytuacji. Życie oczywiście wszystko weryfikuje ale ważne by nie dać sie ponieść "motylkom" w brzuchu i nie zmarnować przez to swojego ale i cudzego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do końca jest tak jak pisze osoba nade mną po pierwsze, jeśli facet decyduje się opuścić rodzine dla innej kobiety to jasno chyba pokazuje jego stosunek do tej rodziny - jest na drugim miejscu więc o jakiej odpowiedzialności tu mowa? nawet jeśli okaże się dobrym ojcem (co też wcale taka regułą być nie musi) to myśle że w założeniu, że o dzieci "będzie dbał tak samo jak o żonę" jest już gruba przesada jesli zostawia żonę to już o nia nie dba, potem to już będzie BYŁA żona "ODPOWIEDZIALNOŚĆ do jakiej się zobowiązał wchodząc w tamten związek i płodząc dzieci" ta odpowiedzialnośc kończy się wraz z orzeczeniem rozwodu - jeśli facet zakłada nową rodzinę ta rodzina jest dla niego na pierwszym miejscu, nie rodzina którą zostawił, żona którą zdradził i dzieci które olał :o "jego przeszłość będzie o sobie bardzo długo przypominać w postaci rozmów z ex, spotkań, wydatków, pomocy w różnej postaci., itd. - Czy jesteś na tyle dojrzała i masz w sobie tak dużo tolerancji by bez żalu spędzać weekendy i wakacje z jego dziećmi (już nie będzie romantycznych spotkań tylko we dwoje) i dzielić z nim obowiązki związane z wychowywaniem dzieci" to wszystko jest tylko kolejną generalizacją ona, jako żona/partnerka tego faceta nie będzie miała żadnego obowiązku spędzać czasu z jego dziećmi ani ich wychowywać, bo od tego są rodzice bardzo często te "wakacje i weekendy" sprowadzają się do jednej czy dwoch godzin w niedzele raz na dwa tygodnie...taki scenariusz pisze życie bardzo często więc nie ma co się nastawiać na "dzielenie się facetem po połowie" niestety w takich sytuacjach (kiedy facet zostawia rodzinę i zakłada nastepną) poprzednia rodzina przestaje istniec dla niego nie tylko na papierze, ale i w rzeczywistości spotkania z dziećmi sa coraz rzadsze, obowiązków coraz mniej, zdanie byłej żony nie liczy się wcale... a odpowiadając na pytanie autorki - ZDECYDOWANIE ODPUŚCIĆ walczyć? o co? o niego?? walczyć o męża może żona ze względu na dzieci, kredyty, przeżyte lata walczyć o autorkę może ten facet stawiając na szali całe swoje życie ale ty autorko o co chcesz walczyć i z kim? dla mnie taki początek to porażka juz na samym początku i wcale nie przez brak rozwodu i nierozwiązane sprawy, otwarta przeszłość ale przez rozmijające się oczekiwania twoje i jego prawdziwa miłość nie zna słowa "przeszkoda" i właśnie po tym można ją poznać, nie po smiesznych gierkach i walce o coś co się jeszcze nawet nie zaczęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak to jest kurdee
autorko to wszystko zależy, czy twoje uczucia sa silne? czy jego uczucia też, czy wierzysz w was? jeśli tak to walcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja odpowiedź
a ja uważam >>>> masz bardzo dużo racji a Twoje argumenty wynikają z logicznego myślenia i konsekwencji zdarzeń jakie powinny mieć miejsce w takiej sytuacji. Ale... życie nie opiera się tylko na logice ale także na uczuciach, emocjach i pewnych zasadach. "po pierwsze, jeśli facet decyduje się opuścić rodzine dla innej kobiety to jasno chyba pokazuje jego stosunek do tej rodziny - jest na drugim miejscu więc o jakiej odpowiedzialności tu mowa? nawet jeśli okaże się dobrym ojcem (co też wcale taka regułą być nie musi) to myśle że w założeniu, że o dzieci "będzie dbał tak samo jak o żonę" jest już gruba przesada jesli zostawia żonę to już o nia nie dba, potem to już będzie BYŁA żona "ODPOWIEDZIALNOŚĆ do jakiej się zobowiązał wchodząc w tamten związek i płodząc dzieci" ta odpowiedzialnośc kończy się wraz z orzeczeniem rozwodu - jeśli facet zakłada nową rodzinę ta rodzina jest dla niego na pierwszym miejscu, nie rodzina którą zostawił, żona którą zdradził i dzieci które olał " Hmm... tak być powinno ale rzadko bywa. Odpowiedzialny facet (wiem, nazewnictwo nie pasuje do sytuacji o której mówimy) czuje się zobowiązany do pomocy kobiecie, która wychowuje, karmi i dba o dzieci, które są również jego dziećmi. Jaką może mieć formę taka odpowiedzialność? Najczęściej finansową ale znam przypadki gdzie były mąż łatwił pracę byłej żonie, pomagał w sprawach urzędowych, itd. To jest dbałość czyli forma odpowiedzialności za jej życie. "jego przeszłość będzie o sobie bardzo długo przypominać w postaci rozmów z ex, spotkań, wydatków, pomocy w różnej postaci., itd. - Czy jesteś na tyle dojrzała i masz w sobie tak dużo tolerancji by bez żalu spędzać weekendy i wakacje z jego dziećmi (już nie będzie romantycznych spotkań tylko we dwoje) i dzielić z nim obowiązki związane z wychowywaniem dzieci" to wszystko jest tylko kolejną generalizacją ona, jako żona/partnerka tego faceta nie będzie miała żadnego obowiązku spędzać czasu z jego dziećmi ani ich wychowywać, bo od tego są rodzice bardzo często te "wakacje i weekendy" sprowadzają się do jednej czy dwoch godzin w niedzele raz na dwa tygodnie...taki scenariusz pisze życie bardzo często więc nie ma co się nastawiać na "dzielenie się facetem po połowie" niestety w takich sytuacjach (kiedy facet zostawia rodzinę i zakłada nastepną) poprzednia rodzina przestaje istniec dla niego nie tylko na papierze, ale i w rzeczywistości spotkania z dziećmi sa coraz rzadsze, obowiązków coraz mniej, zdanie byłej żony nie liczy się wcale... Obowiązku wychowywania czy opieki nie będzie miała ale jej mąż już tak. A to "kosztem" ICH czasu, energii i wspólnych chwil. Rodzice czasami dzielą się obowiązkami i niekoniecznie sprowadza się do 2 h raz na dwa tygodnie. Często jest to również odbieranie ze szkoły/ przedszkola, uroczystości szkolne, rodzinne, obiadki, itd. Poza tym masa bieżących problemów które trzeba rozwiązać wspólnie. "dla mnie taki początek to porażka juz na samym początku i wcale nie przez brak rozwodu i nierozwiązane sprawy, otwarta przeszłość ale przez rozmijające się oczekiwania twoje i jego prawdziwa miłość nie zna słowa "przeszkoda" i właśnie po tym można ją poznać, nie po smiesznych gierkach i walce o coś co się jeszcze nawet nie zaczęło" Ładnie napisane ale.... facet często nie odchodzi od rodziny mimo że nie kocha już żony bo czuje się odpowiedzialny za rodzinę. Poczucie odpowiedzialności jest silniejsze od prawdziwej miłości. Znam to z życia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlinaaA
Ale żeście mi teraz namieszali w głowie hehe:) masakra czytając te pytania tak była bym na Tyle dojżała zeby to wszystko zaakceptowac zatolerowac itd zyc w takim ukladzie rzeczy itp:) ale wydaje mi sie wlasnie tak jak ktos napisał na koncu ostatniego postu "poczucie odpowiedzialnosci" jest silniejsze niz np miłość! wiec wydaje mi sie ze juz nie ma o czym mowic jesli miało by cos wyjsc z tego to juz by dawno wyszło pomimo tego , ze mineły Tylko 3 miesiace !czas skonczyc to co sie nigdy tak naprawde nie zaczeło ja tez mam uczucia moze teraz mieszane co do tej sytuacji ale mam i nie zamierzam byc jak guma do zucia!! czas wziasc sprawy w swoje rece i byc w koncu szczesliwa dzis "raczej" to skoncze bez zalu bez pretensji bez tlumaczen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w odpowiiedzi na post mowię st
nowczo odpuść dziewczyno on nigdy nie zostawi dziecka ani kobiety dlka Ciebie parę razy Cię bzyknie i tak się skończy te Twoje love Story:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena z Krainy Czekolady:)
Przeczytałam cały Topik:) dziewczyny w Tym wszystkim co piszecie nie ma jednej konkretnej zasady a jeśli chodzi o Autorkę,poczekaj jeszcze nie wierz w to co Ci inni piszą ,że jak by chciał to by dawno od niej odszedł . Życie nie jest czarno białe ma również odcienie szarości,Tu czas zadecyduje i Bóg co ma byc:)Wiadomo ,że facet musi Cię lepiej poznać zanim na cokolwiek się zdecyduje:) więc trzymam kciuki i życze powodzenia!( jeśli wierzysz,że to To na co czekałaś to poczekaj jeszcze jak i tak już sie wpakowałaś w To:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem następną
A dla mnie facet zostawił swoją żonę, nie rozumiem dlaczego to zrobił kiedy zobaczyłam jej zdjęcia bo uważam, że jest ładniejsza ode mnie, myślę, ze nawet dość sporo ładniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena z Krainy Czekolady:)
ale po jakim czasie ja dla Ciebie zostawił ? ma dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podupi cie pare razy i zostawi
hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii
WYPOWIEM ISE W TEMACIE BO SAMA TO PRZEŻYŁAM , i dalej płace nie nie nie , nie wiąz sie z nim nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość #######NIE!!!!
Nie rób tego! Ja zdecydowałam się na taki związek. Po pół roku wrócił do żony, a ja się rozwodzę...Odradzam to każdej kobiecie. Tego kwiatu jest pół światu...!Nie marnuj cennego czasu bo życie jest krótkie, a z każdym dniem angażujesz się coraz bardziej. Wycofaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlinaaA
ale jak wycofać sie z czegos na czym Ci tak bardzo zalezy?? jakies pomysły ???:D yyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wycofuj sie
Sprobuj. Idz za ciosem i zobacz jak sie ulozy. Owszem, rozbicie rodziny jest ohydne. Ale na zwiazki nie ma regol. Istnieja pary stworzone przez zdrade, mimo tego sa bardziej udane niz pierwsze malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie, nawet po trupach
byle swoje osiagnąć. Zabijać, krasc, łajdaczyć się. Bo taka jest na to ochota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjj
Dowiedziałam się o kochance, to spakowałam walizki, zapakowałam do auta i wywaliłam pod płotem tej zdziry. A on od 4 tygodni skamle po rodzinie, jak to mnie kocha i nasze dzieci, chodzi do moich rodziców, siostry i szwagra, przychodzi do dziei i mówi, ze to mama go nie chce, ze nie chce się rozwodzic, bo nas kocha i życia nie widzi bez nas, a w tym samym czasie kochanka telefonuje do mnie do pracy, ze to ja nie chce dac mu rozwodu i stoję na ich drodze do szczescia - tacy są faceci. Ale ja juz go nie chcę, takich, to ja mogę miec na pęczki, nich żyje z tą scierką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie
.....i masz rację. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jo_aśka
W takim razie odsądźcie mnie od czci i wiary! Od lat jestem tą trzecią..... Kurwą?! Nikomu nie życzę! Puste dni i samotne noce, tylko dlatego, że żadne z nas nie potrafi tego przerwać! Jak można rozwalić coś co nie istnieje?! Mówię o jego tzw. małżeństwie.... To akurat wiem na pewno,z nią ie jest, ale.... są dzieci i ja nie potrafię postawić ultimatum albo... albo..... Tylko ja za to płacę, bardzo wysoką cenę! Niech nie ocenia ktoś, kto nie wie, z pozycji ciepłej kanapy......i kochającego męża! Miłość jest ślepa, miłość jest bezwarunkowa, miłość jest bezmyślna..... W takich układach miłość boli, bardzo.... A zakochany człowiek zapłaci każdą cenę! I ja ją płacę każdego dnia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×