Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bollybolly

moja narzeczona nie ma ochoty spedzac czasu z moja siostra

Polecane posty

Gość bollybolly
bo ja jestem prostym czlowiekiem , w glowie jej sie przewrocilo i chodzi do psychologa leczyc jakies zaburzenia lekowe czy cos mowila mi ze nie lubi wyjazdow, ze zle spi, nie moze sie yhm.,,,ma problemy z zoladkiem itd. Ale ze sie postaram tylko zebym jej nie zmuszal....ale kurcze ile to ma trwac? jakos w tym roku pojechalem z nia i z jej rodzicami do egiptu do hotelu i jakos wytrzymala czyzby u mnie w domu bylo barzdiej stresujaco niz w egipcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dscfac
jestes prostym człowiekiem no niestety nie da sie ukryc :classic_cool: myslisz ze do psychologa chodza tylko wariaci? eh :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bollybolly
no ale ja myslalem ze jej to przejdzie i w ogole nie wierze w to ze mozna miec cos takiego to tylko jakis pretekst , bo jej sie nie chce, nie lubi ich nie slyszalem zeby ktos inny mial cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę ze ta rozmowa to jak grochem o ściane.. moja cierpliwosc do Ciebie autorze sie skończyła :) więc uciekam bo Ty wogóle nie słuchasz co sie do Ciebie pisze...radze Ci wyśpij sie dobrze ...pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bollybolly
juz myslalem ze cos zaiskrzylo...:| bo pare miesiecy temu, jak moi rodzice przyjecali do szczecina to nagle sama z siebie zaprosila ich ...sama z siebie ale po paru tygodniach bylo wesele i powiedziala ze nie jedzie nic juz nie czaje, kiedy jej to przejdzie, a moze nigdy...pytam pytam czy ejdzie, pytam prosze zeby podjela decyzje, namawiam, prosze, groze i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dscfac
taaa test, skoro on uwaza ze rozne stany lekowe , sa wynmyslone i to przykrywka bo jak cytuje "nikt inny nie ma czegos takiego " to sorry ale jestes 100 lat za murzynami i mysle ze dalsza konwersacja z tymże zacofanym i ograniczonym umysłowo osobnikiem nie ma sensu :classic_cool: w sumie od poczatku nie miala , lecz teraz jestem utwierdzona w tym przekonaniu w 100 % miło było , dziekuje za uwage i polecam sie na przyszłość:classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrtwertwertewr
mam identyko jak Twoja dziewczyna - nie da się mnie wyciągnąć na żadne wesela, wyjazdy wiesz czemu? przez kompleksy! mam lekką nadwagę, w mojej głowie jestem ohydnym, otyłym potworem, boję się obcych ludzi i zachęty mojego faceta nic nie zmieniają moze o jakies kompleksy chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrtwertwertewr
tfu... może nie obcych ale panicznie boję się być oceniana, włąsnie przez znajomych faceta, rodzinę.... dobrze się czuję tylko w gronie sprawdzonych bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cbgdfh
Aż mi się ciśnienie podniosło jak to przeczytałam... Też miałam takiego faceta jak Ty. Ciągle rodzina i jego ukochana siostrzyczka. Jak mu mówiłam, że np. miałam w liceum średnią powyżej 5.0, to on zaraz, że jego siostra miała taką w gimnazjum. Mówię mu, że mam nowy lakier do paznokci, to on że jego siostra kupiła sobie taki sam, ale wcześniej ode mnie. Zrobiłam sobie nową fryzurę, to on, że jego siostra miała podobną kilka lat temu i tak dalej. Po kilku takich komunikatach powiedziałam mu, że skoro jego siostra jest taka super, to niech ją bzyka, a nie mnie i się obraził śmiertelnie :d. Zerwałam z nim i teraz mam normalnego faceta z normalnymi relacjami z rodzeństwem i rodzicami. A Ty autorze idź swoją siostrę bzykaj i zamieszkaj z nią, bo widzę, że jest dla Ciebie ważniejsza niż narzeczona. I najlepiej zamieszkajcie z rodzicami jeszcze do końca życia, to już w ogóle będziecie szczęśliwi. Zrozum tępaku, że teraz Ty i Twoja narzeczona będziecie stanowić rodzinę, a nie Twoja siostra i rodzice. Czy to tak trudno zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci coś powiem stary, bo przez to przechodziłam już. Możesz się wypierać, bronić rękoma i nogami nawet... Problem jest w Tobie, wiesz jaki? Taki, że nie potrafisz się oderwać od swojej rodziny, jesteś z nimi obrzydliwie i niezdrowo zżyty, a teraz chcesz również wymusić to na swojej narzeczonej. Sam fakt, że jesteś gotów zostawić ją ze względu na swoją rodzinę. Jeszcze żeby były zgrzyty, ale nie w takiej sytuacji. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że wymuszasz na niej odwiedziny nie dla niej samej- ale żeby zadowolić swoich. Nawet to poruszyłeś wcześniej, pisząc, że rodzice pytają się czy wszystko ok. Takie zachowanie działa na mnie jak płachta na byka, bo zamiast skupić się na niej- to skupiasz się na swojej obecnej rodzinie. Chłopie, Ty jeszcze nie dorosłeś do małżeństwa. Małżeństwo to GŁÓWNIE: TY, ŻONA ew. DZIECKO. Wasi rodzice i rodzeństwo to sprawa baaardzo drugorzędna. Ty jesteś tym typem, dla którego żona zawsze będzie później. Aż się rzygać chce. Znam to z autopsji i z książek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panie autorze. Jesteś pan psa wart (bez obrazy dla psa). Zrobisz dziewczynie przysługę, kiedy ją zostawisz a sobie poszukasz przaśnej Maryny o wrażliwości walca drogowego. I zadbaj o nabiał w gatkach. Coś mi się wydaje, że wyhodowałeś tam zbuki a nie porządne "cohones".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaniebanalnaaxxxxxx
"nie czaję" to ja Cię. Czytając to co piszesz wydaje mi się, jakbyś SZUKAŁ pretekstu do zakończenia tego waszego związku, więc jeśli nie chcesz z nią być to skończ to i po sprawie, nie będzie się dziewczyna męczyła, no i TY oczywiście -.- A tak apropo to skoro zaprosiła kiedyś twoich rodziców ''SAMA Z SIEBIE'' jak to ująłeś to chyba znak, że pomimo wszystko nie kłamie mówiąc, że nie ma nic do nich. Może na wesele powinna z Tobą pojechać, ale nie musi spotykać się z twoją siostrą.. Nie rozumiem tego. Powodzenia życzę i trochę przystopuj z tą swoją siostrą, bo jak czytam twoje wszystkie wypowiedzi to trochę mi twojej dziewczyny szkoda. Rozumiem rodzica to coś ważnego, ale TY powinieneś pracować na nową rodzinę, a nie ' SZALEĆ ' za swoją siostrą. Mnie by twoje zachowanie strasznie irytowało i chyba bym nie wytrzymała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bollybolly
moja siostra jest jedyna osoba z rodziny ktora mam obok siebie za kazdym razem kiedy jestem u mojej dziewczyny zawsze odiwedzam moja siostre. Pare godizn tu, pare tam. I spie u mojej siostry czaasem, bo ona blisko miesZka. Moja siostra jest otwarta i poztywnie nastwiona,. Nie wiem czemu moja narzeczona nie chce i sie alienuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art23
a twoja siostra nie buzuje ciebie przeciwko dziewczynie, wygląda na to że jesteś zmanipulowany swoją rodzinką, robisz się toksyczny, dziewczyna czegoś nie lubi( wizyt u twojej rodziny) to jeżeli ją kochasz, jesteś tolerancyjny, nowoczesny ( w gorach żyją górale - może to jakaś odmienna kultura jak np.araby?;-)) zastanów się człowieku w czym masz problem i czy np. mąż twojej żony trzyma gębę na kłódkę bo nie chce zadymy a też mu nie pasuje twoje ciągłe siedzenie i ocowanie u niegow domu, Zyj swoim życiem i czas odpępowić się baranku boży. Dziewczyna nie lubi takich akcji to jej nie zmuszaj a jak uważasz że np. może być brudaską, półgłówkiem czy jakiś innym debilem ale będzie biegać do twojej rodzinki to już będzie to znak,że jest stworzona dla ciebie to może 2weź sobie jakąs portową dziwkę, która szuka przytuliska- będziecie szczęśliwi. Mamisynek jebany z ciebie aż dziw że pojechałeś do Szczecina, dobrze że mieszka tam siostra bo byś pewnie płakał każdego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×