Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aro aro aro

Mam dylemat moralny. :(( HELP

Polecane posty

Gość fanka Grześko Napieralskiego
Oki autorko, a powiedz mi sprzedasz mieszkanie, będziesz mieć kase na budowe domu, ale podejrzewam, że Ci nie starczy tych pieniędzy. I co wtedy? Bierzesz kredyt, który pomaga Ci spłacać Twój mąż? Bo chyba kasę macie wspólną. Chociaż po Twoim głupim zachowaniu wątpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 17.5cm
Wyszedłbym z domu i wrócił dopiero z wyrokiem przyznającym mi wyłączne wykonywanie władzy rodzicielskiej.Tylko po dzieci. Na żone bym nawet nie spojrzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rób rozdzielność
4234234 No właśnie - z góry zakładacie że to on znajdzie sobie niunię, a może to ona znajdzie sobie kochanka? Co wtedy? Wypie**oli męża z domu? Nie dziwię mu się że się boi. On tez chce być jakoś zabezpieczony. dom za pieniądze spadkowe jest jej własnością więc to oczywiste że po rozwodzie należał by tylko do niej- tak samo by było gdyby jedno z nich miało dom przed ślubem- po rozwodzie też byłby własnością tej strony nie wiem co w tym dziwnego??:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4234234
Ale on poświęci kilka lat swojego życia na ten życiowy plan i na budowę domu. Dlaczego ma potem nie dostać nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tutaj
to znaczy co niby poświęci?? sam go będzie budował?:D chyba raczej robotnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka Grześko Napieralskiego
w tym roku wychodzę za mąż i też po paru latach otrzymam spadek, ale nie wyobrażam sobie robić rozdzielności majątkowej, poza tym takie rzeczy robi się przed ślubem. I nie zakładam z góry, że mój mąż mnie zdradzi a także nie wyobrażam sobie mieć osobne konta, płacić za wszystko po połowie bo chyba Twoje małżeństwo takie jest. WSPÓŁCZUJE TWOJEMU MĘŻOWI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość premiczkaa 22
ja rozumiem autorke- wez pod uwage ze to juz nie jest kochanka exa, tylko jego partnerka i a ona pewnie jak tylko ma okazje to wystepuje do sadu po podwyzke alimnetow, nie udawaj ze tak swieta, choc nie watpie ze tak wlasnie sie tobie przedstawia, i zgadzam sie z kims wyzej, takie generalizowanie jest zalosne a co do tego ze kobieta jest w zwiazku storna slabsza- nieprawda, tylko kobieta ktora jest uwieszona meza, sa i takie kobiety ktore sie realizuja i mimo dzieci dobrze zarabiaja, wiec..znowu nie generalizujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogga_007
Autorko posluchaj! Miej w nosie wszystkie krytyczne osoby, ktore Cie tu obrazaja ! Czy te wszystkie cwane geby dadza Ci na chleb, jak cos sie w zyciu nie ulozy ?! A ktora rozwodka wiedziala, ze jej z mezem nie wyjdzie? Widac, ze tu siedza same dzieci, ktore nie poznaly zycia, odpowiedzialnosci, nie maja o niczym pojecia! Mysl o sobie, bo w razie rozpadu malzenstwa nikt o Tobie nie pomysli! Wiem, ze kochasz meza, ale bardzo dobrze, ze uczysz sie na czyis bledach. To zawsze lepiej niz na swoich. Spiszcie umowe dogodna dla was obydwojga (nie bede sie powtarzac na czym ma polegac), wlozcie ja gleboko do szuflady i zyjcie dalszym zyciem... Skoro maz jest pewny, ze bedziecie razem, to czego tak sie obawia. Powinien sie cieszyc, ze da to jego zonie spokoj psychiczny i zapomniec o sprawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do premiczkaaa22
Ty to chyba albo jesteś kochanką żonatego faceta albo już jego "partnerką" bo zostawił dla Ciebie ta złą i wiedźmowatą żonę!! :O To aż bije z Twoich postów. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogga_007
lol u sooooo stupid! za duzo wkolo zle sie dzieje, zeby moc ufac losowi. a ja z mezem jestem szczesliwa, wlasnie mimo podpisania umowy! cos musi byc nie tak, ze on sie nie chce zgodzic. a co ma do stracenia, jesli bedzie takze na jego korzysc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz to przetrwac
oj, nie zawsze mozna sie samorealizowac... Nie zawsze tez ma sie mozliwosc uzyskania pomocy, tak by ze wszytskim nie byc sama. Prawda bywa taka, ze to na kobiecie spoczywa wiekszy ciezar odpowiedzialnosci za wiezi rodzinne. Facet sie moze wymigac, facet nie chodzi w ciazy posiwecajac zdrowie i zycie zawodowe, facetowi liczy sie posiadanie zony i rodziny in plus (badania psychologow rybku pracy)-kobiecie in minus... nooo, czyzby niektorzy o tym nie wiedzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość premiczkaa 22
a reszta to zostawione zony?? bo wlasnie to az bije z tych postow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do premiczkaaa22
Nie jestem mężatką. Choć jestem w długoletnim związku. Z WOLNYM mężczyzną. Bez balastu w postaci porzuconej żony i dzieci! :P I nigdy, przenigdy nie uwikłałabym się w jakąkolwiek relację wykraczającą poza koleżeństwo z mężczyzną z zobowiązaniami (żonaty, zaręczony lub w związku). Zasługuję na coś lepszego niż resztki z cudzego stołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość premiczkaa 22
racja, ciaza i czas potem to strata czasu na rynku pracy, co do tego liczenia rodziny na plus u faceta tez racja, ale spojrz ile kobiet tu traktuje meza jak inwestycje- czyli jak odejdzie to ja sobie nie poradze lub znaczaco obniy mi sie stopa zyciowa, a przeciez powinno byc tak ze kobieta bez meza powinna sobie sama swietnie radzic i nie byc od niego zalezna, ale to tez kwestia niestety polskiego, katolickiego wychowania gdzie celem zyciowym kobiety jest maz i dzieci a celem zyciowym faceta forsa i praca a do tego dolacza on rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4234234
Dziewczyny, ale na serio, z ręką na sercu Co pomyślałybyście w sytuacji gdyby mąż, z którym macie już dzieci dostał po jakiejś babci czy cioci spadek i powiedział "zbudujemy za to dom, ale wszystko będzie na mnie". Na serio dziewczyny - Z RĘKĄ NA SERCU! czy też byście pokiwały głowami ize zrozumieniem się zgodziły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 17.5cm
Jestem załamany czytając niektóre wpisy. Współczuję męzowi, że tak późno dowiedział się z kim ma do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość premiczkaa 22
a ja aktualnie nie jestem w zadnym zwiazku ale mam szersze horyzonty myslowe niz ty, pamietaj moja droga ze jak sie rozstaniesz z partnerem to tez bedziesz potem resztka z cudzego stolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4234234
Ale wyobraźcie sobie to dokładnie: jesteście biedni, tułacie się po wynajmowanych mieszkaniach z dwójką dzieci i nagle staje się cud - mąż otrzymuje spadek za który możecie postawić swój własny dom! Super, prawda? I nagle słyszycie od męża że chce rozdzielności majątkowej, że dom będzie tylko jego. Co byście pomyślały, poczuły? Jak żyłybyście w tym domu wiedząc że tak naprawdę nigdy nie będzie wasz, że może jestescie tu tylko tymaczasowo, bo wystarczy że mąż znajdzie sobie kochankę i będziecie musiały się wynieść? No, powiedzcie mi, ale szczerze? I pytam o to jako kobieta. Bo moim zdaniem już wtedy takie pewne swojego zdania byście nie były....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka Grześko Napieralskiego
jakby mój mąż mi tak powiedział. Popłakałabym się w samotności, było by mi baaaardzo przykro i stwierdziłabym ze chce mnie zostawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...niecierpliwa...
Autorko popieram cię!!!! Masz rację!! Ta sytuacja to nic innego, jak zabezpieczenie majątku na przyszłość i to jest formalność, o którą mąż się nie powinien obrażać. To w końcu jest spora sumka. A życie pisze różne scenariusze! Jesteś rozsądną osobą i tak ma być!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nic nie narzucam że powinnaś zrobić tak czy inaczej bo każdy jest inny i nie znam ani Ciebie ani męża.Wnioskuję że skoro taki pomysł ci przyszedł do głowy to chyba nie do konca ufasz mężowi?Ja na Twoim miejscu nidgy bym czegoś takiego nie zaproponowała NIGDY!!!!Chyba każdy normalny człowiek w razie rozwodu chociażby to zdaje sobie sprawę że to Twoje tyle tylko że skoro razem macie zamiar budować to on tez ze swoich pieniedzy coś włoży.Poza tym macie dzieci...jak Ty byś sie poczuła na jego miejscu?jak śmieć...nic nie znaczący dla Ciebie.Zejdżcie na ziemię ludzie!co Ty autorko żyjesz z myślą o rozwodzie?dopuszczasz w ogóle taką możliwość?Wiadomo że jest różnie w życiu ale tak jak pisałam przecież każdy zdaje sobie sprawę z tego co jest czyje no chyba że Twój mąż to jakaś bezwzględna szuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do premiczkaaa22
Kochana, To co Ty nazywasz "szerszymi horyzontami" ja nazywam "kręgosłupem moralnym"! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość premiczkaa 22
o swieta sie znalazla, tylko pamietaj jak pisalam, ze jesli sie rozstaniecie z partnerem (albo mezem, jesli go poslubisz kiedys) to tez bedziesz "odpadkiem z cudzego stolu" i nie bedziesz miala juz prawa do zadnego zwiazku i do szczescia- to twoja wlasna filozofia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do premiczkaaa22
Nie. Moją filozofią jest, że jeśli facet ma zobowiązania (jest żonaty, zaręczony, w związku) to nie istnieje dla mnie jako mężczyzna. A jeśli ktoś mimo to wikła się w zawiązek z człowiekiem związanym z inną kobietę (nawet jeśli na papierze) to wtedy właśnie zbiera resztki z cudzego stołu (stołu nieświadomej niczego żony, narzeczonej, dziewczyny). Bycie przyczyną (nawet jeśli tylko pośrednią) rozpadu małżeństwa lub związku to zwykłe łajdactwo. Jeśli mężczyzna jest rozwiedziony i ma za sobą wszelkie formalne i nieformalne aspekty rozstania i uregulowaną sytuację z ex żoną i dziećmi to jak najbardziej ma prawo do szczęścia w innym, nowym związku. To jest moja filozofia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: do premiczka22 bardzo podoba mi sie ta filozofia, ale jak to z filozofia bywa jest piekna wyłącznie w teorii i tylko w teorii się zawsze sprawdza podobnie jak górnolotne "nie kradnij" i "nie zabijaj" są w życiu sytuacje na które reakcji nie znamy dopóki sie w nich nie znajdziemy patrząc na osobe grzebiąca w smietniku czujesz jak większośc ludzi współczucie pomieszane z obrzydzeniem - jednocześnie myslisz sobie "fuj, NIGDY bym nie zjadła czegoś takiego!" ta osoba grzebiaca w śmietniku też kiedys tak mogła myśleć, też kiedyś miała może dom, chłopaka/dziewczynę, mame i tatę którzy o nią dbali nikt nie dorasta marząc o zostaniu żebrakiem żadna kobieta nie marzy o tym, żeby być kochanką (pomijam skrajności, oczywiście) bo ani jedno ani drugi nei jest nobilitacja ale czasami życie to nie tylko nasze świadome i przemyslane wybory czasem życie to życie i czasem bardzo dobitnie nam pokazuje, że te moralne zasady i dobrze przemyslane filozofie możemy sobie poprostu "wsadzić" dopóki nas to nie spotka "znamy siebie na tyle na ile nas sprawdzono" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia krysia
po co ci rozdzielnosc majatkowa to co idziedziczylas jest tylko i wylacznie twoja wlasnoscia nalezy do majatku odrebnego mimo wpsolnosic ustawowej jak masz ochote kupic cos za pieniadze ze spadku rowniez to co kupisz bedzie majatkiem odrebnym i bez rozdzielnosic ni mezowi do tego bozesz kobieot idz najpierw do prawnika a potem seruj mezowi takie rozwiazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu bełkot
Tak sobie to czytałam wczoraj, od dechy do dechy. Przeczytałam dzisiaj jeszcze raz.Nawet porobiłam uwagi. Wszyscy się wypowiadają to chyba mnie też wolno. Znałam pewne małżeństwo. Już nim nie są. Pani X odziedziczyłą po rodzicach działkę. Pan X Miaqł własną firmę. Żona nie pracowała - zajmowała się domem. Pan X zarabiał całkiem nieżle. Mieli dwoje dzieci, kupił dzieciom mieszkania. Stać go było na to. Chciał kupić nową działkę i na niej pobudować dom. Żona zasugerowała nieśmiało - plac już jest po co dodatkow koszty. Pan X zgodził się. OK. Dom postawili na działce żony. Po 2 latach od rozpoczęcia budowy chałupa prawie już jest gotowa. Okazuje się nagle że pani X ma kochanka i chce się rozwieść z mężem. Problem z majątkiem? Oczywiście. Wkład żony tylko ziemia. Wkład męża Konto dosyć pokażne, dom na placu (w papierach figuruje ŻONA ), Cztery samochody ( 2 dostawcze dla firmy 1 jeżdzi żona, 1 mąż), Firma z linią produkcyjną warta 1,5 miliona złp. Pominę pare innych drobiazgów. Sprawa rozwodowa - Pani X rząda połowy majątku ( w tym apartamentu w którym mieszkają ). Plac jako spadek pozostaje jej wyłączną własnością. Dom postawiony na jej ziemi figuruje jako przypisany ziem zostaje jej wydzieloną własnością jako dobro własne. A w tym temacie u pani aro aro aro wszyscy piszą zabezpiecz się bo mąż cie zdradzi. Kochane panie i mili panowie. Jako kobieta powiem tylko tyle. Faceta nie stać na taką perfidię jaką tu opisujecie. PERFIDNA I WREDNA MPŻE BYĆ TYLKO ZAŚLEPIONA KOBIETA. Nota bene dla wyjaśnienia wyzej wspomnianego tematu. Na sprawie stwierdzono rozpad z winy pani X. Mąż dostał wyłącznośc i prawo opieki nad dziećmi. Firma, konto, mieszkanie, samochody pozostały własnością pana X jako że pani X nie wniosła nic do tematu. Zostało to udowodnione. Kredyty udziały osób trzecich z rodziny . Tylko dom na działce został uznany jako dobro wspólne i PANI "X" musi zwrócić połowę PANU "X" zgodnie z Fakturami. A jest tego w całości 2,5 miliona złp. Po pół roku od rozprawy związek pani X z kochasiem rozpadł się. Kochasia nie stać było na spłacenie wyroku. Zresztą nic go w tej sprawie z dobrami nie wiązało, poza dojeniem pani X z kasy. Pani X jest aktualnie zatrudniona formalnie i na papierze u pana X jako gosposia w domu i sprzątaczka w pracy. Tak pracuje na 2 etatach. Mąż nie chce od niej spłaty kasy ma to gdzieś. Jest po prostu bardzo zadowolony widzą pokorną minę swojej byłej żony jak potulnie wykonuje wszystkie polecenia. Dzieci niechętne są do kontaktów z mamą. Ale stanowisko ojca jest kategoryczne. Szacunek dzieci muszą okazywać matce. Pan X nie szuka wcale kontaktów z innymi paniami. Zresztą nie ma na to ochoty. Wystarczyła mu "NAMIĘTNA, GORĄCA I WIERNA BYŁA ŻONA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najśmieszniejszy jest w tej całej kłótni babski "argument": gdyby cie kochał, toby... Gdyby ona go kochała i mu ufała toby nie myślała o takich sprawach. Powiem tak: małżeństwo jest po to, żeby "wyruchać" męża w każdym sensie poza dosłownym i zarzucić mu łańcuch na szyję. Co najlepiej widać na przykładzie autorki. Gościu powinien z miejsca złożyć pozew o rozwód. Tu miłość dawno zdechła, tylko trup nie zdążył ześmiardnąć, a potem za granicę i zarobić na własny dom. Już ja widzę jak spokojnie autorka będzie podchodzić do materii, kiedy mąż powie, że od dziś oddaje połowę pensji na mieszkanie dla SIEBIE. A przeież dzieci, samochód, ubrania dla mnie... :o Facet, który chce się żenić niech raczej gołą dupą usiądzie na skorpionie. Bezpieczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BTW. A chata za pieniądze z mieszkania spadkowego i stawiana na spadkowej działce i tak byłaby autorki. Głupia krowa pokazała tylko niepotrzebnie swojemu jeleniowi swoją prawdziwą, a nader nieokazałą twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3333333325235
"Jako kobieta powiem tylko tyle. Faceta nie stać na taką perfidię jaką tu opisujecie. PERFIDNA I WREDNA MPŻE BYĆ TYLKO ZAŚLEPIONA KOBIETA." Wiesz... coś w tym jest... w myslach "przeleciałam" wszystkie rozwiedzione pary - faceci faktycznie wykazywali sie klasą (bądź tchórzostwem, nie wiem) i zostawiali ex żonie wiele dóbr (oczywiscie pod warunkiem że były dzieci) - przewaznie cały dom. Jak psialam - być może robili to ze strachu że stracą kontakt z dziećmi - nie wiem, ale fakt faktem - nie byli perfidni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×