PANNY MLODE WYLUZJCIE TROCHE! NIE WSTYD WAM?

mi chodziło o symboliczny kupon dajmy na to za 5 zł . A wino kosztuje no chyba że nie wstyd Ci pójść np z kadarką mi by było dobra książka to jakoś 60 70 zł więc mój symboliczny lotek trochę taniej wypada

ja totolotka kupuję za dyszkę

dlatego wlasnie sie pytam za ile daje sie takie kupony. Na winach sie nie znam, jak mlodzi zycza sobie wino to maz sie tym zajmuje i nie wiem za ile kupuje ale ogolnie to wina sa chyba stosunkowo tanie.

to masz dziwnych znajomych. w zeszłym roku byłam na kilku weselach, szykują się kolejne dwa i nikt słowem nie wspominał o wysokości kwoty prezentowej. na zapytanie wprost czy potrzebują coś konkretnego czy wolą kaskę mówili że wolą kaskę, ale o ilości nie było mowy nigdy. a na naszym weselu od pary znajomych dostaliśmy 100zł i dwa kupony totka. i w nosie to mieliśmy, grunt że byli.

nie mam dziwnych znajomych, z pozoru to normalni ludzie a przed slubem odbija z reguly pannie mlodych. Zreszta wiekszosc o nas przypomina sobie o nas po latach wiec to chyba swiadczy o jednym. I nie sa to tylko moje obserwacje

kupon totka :-) tylko gorzej że jak ta para wygra 6 w totka....i każdy z gości będzie myślał "to był mój kupon po co ja go im oddałem"

Hehe jak ja szłam na ślub na którym para młoda zażyczyła sobie kupony lotka to na wszelki wypadek puściłam dwa kupony z identycznymi numerami, jeden dla siebie :D Ale nie było nawet trójki ;)

Ja na swoim weselu miałam wierszyk, że nie chcemy kwiatów. I to dlatego, że połowa gości miała do przejechania 300 km i nie chciałam aby pierwsze co robili po przyjechaniu to poszukiwania kwaciarni. A 2 dni po weselu wyjeżdżaliśmy, a kwiatów byśmy nie zabrali ze sobą. Zamiast kwiató chcieliśmy wino albo książkę. Rozłożyło się ich mniej więcej pół na pół. Oczywisćie było kilka książek kucharskich, ale takich nietypowych. Niezwykle miłe jest to, że wszystki miały dedykacje, więc miło się je otwiera. A wina leżą na rocznice...planujemy co roku otwierać kolejne. Kwiatów i tak dostaliśmy trochę...część pod kościołem od osób które nie były zapraszane, sąsiadów i znajomych. W sumie zmiesciły się w 3 wazonach. Ale przy 35 stopniach bo wtedy były upały dzień póżniej trzeba było je wyrzucić.

KASIAK tobie nie szkoda gości ale tej kasy którą wydadzą na kwiaty a ty je potem wyrzucisz - a z totolotków miala byś kasę - złotówki patrzą ci z oczu

Ja miałam w zaproszeniu napisane, że jeśli ktoś planuje obdarować nas katami by przyniósł przybory szkolne a my przekażemy je 2 rodzinom 8 i 10 dzieci + kolejne w drodze jak się niedawno dowiedziałam. Byliśmy ogromnie zaskoczeni bo mnóstwo tego było (ludziom spodobał się pomysł). Zapakowaliśmy to w dwa największe pudla z Ikei i jeszcze trzeba było mocno powiązać bo pd ciężarem dna prawie odpadły. O kasie nic nie wspominaliśmy dostaliśmy tylko 3 czy 4 prezenty reszta to kasa.

TAAK - KOSZTEM MEGO ŚLUBU MIAŁBYM WSPOMAGAC PATOLOGICZNYCH DZIECIROBÓW - NIECH SIĘ DZIADY ZA PRACĘ WEZMĄ

Wyobraź sobie że nie zależy mi na kasie a na kwiaty po co mają goście wydawać nie wiadomo ile kasy jak mogą kupić symbolicznego totka. Zresztą ja nie potrzebuję kasy mam dosyć swoich pieniędzy a to tak na pamiątkę a kwiaty zwiędną i trzeba będzie wywalić dobre wino kosztuje książka też wiec totek to najtańsza opcja.

A ty jesteś przykładem właśnie takiego dziecioroba i też się powinieneś za prace wziąć i to fizyczną bo inteligencja to ty nie świecisz

uważam, że to zbedny wydatek. Co powiedzieliśmy gościom?? Żeby zamiast kwiatów, pieniądze przeznaczyli dla siebie, nie wiem, jakiś dodatek do stroju, czy co chcą, a jak będzie im głupio przychodzić nie mając nic w ręce to żeby kupili symboliczną jedną różę.

Popieram w 200 % autorke!!! Jeszcze wczoraj napisalam swoje zdanie na jednym z postow o tych cholernych talerzykach. Dziwi mnie tylko jedno, jesli ktos zapoda temat "ile..." min 3 strony w odpowiedzi PM pisza 400 - 600, 200 - schowaj sie !! A teraz wszystkie zgodnie przytakuja, ze temat ich nie dotyczy. Putam wiec gdzie wszystkie te ktore jednym glosem wyspiewuja swoje durne wierszyki o swinkach skarbonkach?

a my napisalismy ze zamiast kwiatow, totek lub ksiazke. i ksiazki chyba najlepse byly. bo pomyslowo w wiekszosci - i cena tu sie nie liczyla. a jesli chodzi o ile z tego totka to ludzie wysylali jak chcieli, 1 kupon w duzym (chyab ze 3zl). i bardzo dobrze. bo to z totkiem to bardziej zabawa. a kwiaty to wiadomo, trzeba sie wykosztowac, meczyc by nie zniszczyc i jeszcze nie ma co z taka iloscia zrobic

a co to sa te talerzyki?

miss Cole ja czytalam ten temat o tym ile dac na prezent i widzialam twoja wypowiedz. Masz absolutna racje, co kogo obchodzi ile kosztowal talerzyk, chyba jak ktos sie decyduje na wesele to wie jakie to koszta. A najsmieszniejsze sa te, ktore pisaly ze jak o slubie wie sie od roku to mozna odkladac co miesiac:D odkladac to ja sobie oge na eble, wakacje czy samochod a nie dla obcych ludzi. zapraszaja mnie chyba w roli goscia a nie sponsora a to czy dam im prezent w postaci poscieli za 50zl czy tez do koperty wsune 500zl to moja dobra wola a nie obowiazek

Ja właśnie dostałam takie zaproszenie z chamskim wierszykiem o kasie , usmiałam się nieźle. A najlepsze, że to jakiś kuzyn męża, którego ledwo znam a jego narzeczonej na oczy nie widziałam. Także chyba nie pójdziemy. A w ogole to ta dziewczyna nie pracuje , a w zaproszeniu ze kase chca, noszzzz niech sie sama weźmie za robote .

siostrze 500 zl mimo,ze od roku nie pracuje i tez uslyszalam wredny komentarz i to przy calej rodzinie.

kasieek - już się tak nie martw o czyjeś pieniądze

tez nie rozumiem takiego podejścia...sami płacilismy sobie za wesele, zbieralismy kasę ponad rok ( na 50 osób ). Goście wiedzieli, że w planach mamy budowę domu więc dawali nam pieniądze. Dostalismy tez serwis i bardzo sie ucieszyliśmy, bo sie przydaje. Jestem przeciwniczka mówinie co dać ( listy prezentów ) czy kwota w kopercie...

DZIKIWĄŻ nie chcesz nie musisz wspomagać dzieciorobów. My tym rodzinom pomagamy od dawna i znamy je nie ma tam alkoholu i ojcowie pracują na rodziny. Nie oceniam ich tylko dla tego, że mają dużo dzieci. Mnie dużo nie kosztuje by co święta wysłać im przekazem 100 zł czy zebrać po znajomych ciuchy, buty podczas wietrzenia szaf. Nie mają postawy nam się należy bo jesteśmy biedni są bardzo wdzięczni za pomoc. Ja dlatego chętnie im pomagam nie tylko z okazji ślubu i po lansowania się dobroczynnością. U mnie w domu też było ciężko choć byliśmy z bratem we dwójkę, ale osoby z których dzieciaki w podstawówce się nie wyśmiewały za ciuchy raczej tego nie zrozumieją.

Właśnie jesteśmy na etapie zapraszania Gości na nasze wesele ... i wniosek nasuwa się mi jeden ... nie sposób dogodzić każdemu. Na początku założyliśmy, że nie będziemy rozmawiać na temat kosztów wesela. Niestety nie udało się tego tematu w większości domów uniknąć, mimo naszych sprzeciwów. Ktoś się oburza na to iż w zaproszeniu podany jest numer konta ... a ja spotkałam się w kilkunastu miejscach z pytaniem dlaczego numeru konta nie umieściliśmy w zaproszeniu. (W rodzinie mojego narzeczonego we wrześniu zeszłego roku w trakcie poprawin okradli parę młodą i przypuszczam, że z tego właśnie powodu chcą przekazać w ten sposób upominek aczkolwiek my wcale tego nie oczekujemy) W zaproszeniu poprosiliśmy gości, żeby zamiast kwiatów podarowali przybory szkolne ponieważ pracuje w szkole i są one bardzo potrzebne. Oczywiście zdarzyły się rodziny w których ta prośba była nietaktem. Spotkałam się wręcz z opinią że to wyłudzanie .... przykre ale prawdziwe.

Niezły meksyk. Jak to wszystko czytam to, aż mi się włos na głowie jeży. Te nr konta w zaproszeniach :|....... SZOK !!!! Co do totolotka to uważam, że to fajny pomysł, maskotki, przybory szkolne to faktycznie już takie trochę oklepane ale prawda taka, że ja ktoś zna jakaś rodzinę, dom dziecka itp. gdzie takie rzeczy są potrzebne to czemu nie. Z drugiej strony nie powinno się ze ślubu i wesela robić balu dobroczynnego. Co do pieniędzy w kopercie to uważam, że to najlepszy pomysł ze względu na to, że jak się daje pieniążki to mamy pewność, że młodzi sobie zagospodarują wedle uznania i na dzisiejsze czasy to już chyba większość osób (przynajmniej u mnie w rodzinie) wie, że tak jest najlepiej. Aczkolwiek nigdy w życiu by mi nie przyszło do głowy żeby komuś sugerować ile ma podarować pieniędzy, albo oceniać "a bo ten dał 100 zł a ten 600zł". Ja zapraszam te osoby, które lubię szanuje, jestem z nimi związana od lat a nie te, które dadzą dużo kasy.

A wy zaskoczcie wszystkich weselami na 200 osób i napiszcie, że mają nic nie dawać ... :) tylko zaszczycić obecnością.

Podejrzewam, że ludzie by nie naciskali na kasę, gdyby goście zachowywali się na poziomie. A prawda jest taka, że często wysprzątają śmieci z szaf i wielkie państwo... Dlatego coraz częściej już odchodzi się od wesel ... nie dziwi mnie to ... bo nikt nie jest zadowolony..

Prawda taka, że ludzie są tak zazdrośni i nastawieni na siebie, że trudno już coś od serca dostać...

Autorko ja się z Tobą zgadzam. Puste panny młode wymyśliły sobie jakąś "modę". A co Wam przeszkadza w tych kwiatach? Wyrzucicie to wyrzucicie, ale żeby nakazywać gościom co mają przynieść ??? A jeżeli któraś z Was nie narzeka na brak pieniędzy, tym bardziej niech się nie ośmiesza bo stać Was na te totki czy wina !!! Sama wychodzę wkrótce za mąż i nie dałam żadnego debilnego wierszyka do zaproszenia, ani też nie mówiliśmy nikomu, że chcemy czy wolimy kasę, może jedna czy dwie osoby tylko spytały co byśmy woleli. A "dobroczyńcy" może sami coś zafundują a nie kosztem gości? Czy któraś z Was wysłała chociaż raz smsa na jakąś fundację albo przekazała jakąś kwotę ??

p.s. to już bym wolała dołożyć 50 zł i niech sami sobie kupią wino czy co innego. A kwiaty i tak zawsze zabieram bo po prostu wypada i tak jest z klasą.