Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po prostu przegiecie i tyle

Gościom weselnym to już się w dupie przewraca, ot co!

Polecane posty

Gość po prostu przegiecie i tyle

Zauważyłam, że w dzisiejszych czasach to NIE para młoda jest najważniejsza w dniu ślubu i wesela A SZANOWNI GOŚCIE, zdaje się. A to kuźwa zaproszenie nie ładne, a to foch że źle wypisane, a to nie na czas dostarczone, a to foch bo nazwisko źle odmienione, a to foch że zły wierszyk, a to foch że z/bez osoby towarzyszącej, a to foch że się nie zna czyjegoś nazwiska, a to foch że godzina slubu nie taka, a to foch że nocleg nie zapewniony, a to foch że zima, a to foch że wiosna, a to foch że 17 maja a nie np. 8 sierpień, a to foch że muzyka nie taka, że pada, że jedzenia za mało/za dużo, a to foch że buty obciskają, a to foch że sie welonu nie złapało, a to foch że............................... LUDZIE OPANUJCIE SIE do jasnego grzyba! Robicie z siebie wielkie gwiazdy jakbyście to WY byli najwaźniejszi dla Państwa Młodych!! Łaski nikomu nie robicie że przychodzicie na czyjąś uroczystość, powinnicie być zaszczyceni że was chcieli a nie tylko wybrzydzacie!! Sami się przekonacie o tym jacy wkurzający sa tacy upierdliwi goście jak SAMI będzie organizować tą cała imprezę. Życzę Wam wtedy opanowania i spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda jest taka,ze bez gosci nie ma wesela.zeby nie bylo,wychodze za maz za 1,5 miesiaca.uwazam,ze gosciom nalezy sie szacunek,my duzo pytamy kto jakie ma plany itd.przeciez impreze sie robi dla gosci,a nie samego siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chiczkok
Potwierdzam, u mnie w rodzinie było takich kilku gości, np. Wujek: muzykę ściszyć prawie do Zera bo on nie lubi wogóle i nie wygodnie tak rozmawiać, babce tez bo muzyka nie odpowiada powinny być tylko oj dana dana. I wiele podobnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanowny Autorze. Ślub jest dla Młodej Pary, natomiast wesele jest dla gości. To uczta, na której Państwo Młodzi są gospodarzami. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu przegiecie i tyle
tak, ale trzeba zrozumieć, że taka organizacja calego przedsiewziecie nie kosztuje 2 zl, ze trzeba sie za wszystkim nalatac, zalatwiac, sprawdzac, zamawiac...Każdej Parze Mlodej zależy, żeby wszystko wypadlo swietnie, przecież wiekszosc z bioracych slub robi to po raz PIERWSZY wiec nie zawsze wszystko sie udaje, nie zawsze maja pojecie jak jest super jak jest mniej super, nie zawsze maja pieniadze na wszystkie zachcianki gosci. To wszystko pochlania naprawde dużo nerwow a goscie nie ulatwiaja im tego takimi fochami o wszystko!! Goscie juz sie tak uwrazliwili widocznie na punkcie wlasnej osoby, ze kazde niedociagniecie nawte niechcacy traktuja już jak brak szacunku i olewka i wielce sie obrazaja i oswiadczaja, ze w tkaim razie nigdzie nie ida. Muchy w nosie i tyle. A jak ktos ma problem z przeczytaniem kilku zdan to tez wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tesciowa kiedys stwierdzila,ze slub jest dla pary mlodej,a wesele dla gosci:P Ja wole powiedzenie,ze nie da sie wszystkich uszczesliwic i zawsze bedzie ktos,kto walnie focha.Spotkalam sie z roznymi sytuacjami-od focha,bo dziewczyna podajaca herbate (zabiegana zreszta) nie podala jej od razu,az do focha,bo sie suknia panny mlodej nie spodobala,a przeciez nie byla wyzywajaca czy cos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu przegiecie i tyle
sluchajcie, ja nie neguję tego, że slub jest dla PM a wesele dla gości...no bo ostatecznie tak jest, po to sie go organizuje. ALE LUDZIE troche wyrozumialosci matko swieta, zawsze bedzie tak, ze cos komus nie podpasuje bo nikomu nie dogodzi, ale mielisbyscie chociaz odrobine kultury i po prostu nie strzelali focha o naprawde PIERDOLY!!!! Rozumiem, że goscie tez maja prawo do swojego zdania, ale naprawde wiekszosc juz nie potrafi rozgraniczyc gdzie jest jeszcze cos do przyjecia a gdzie juz drobne niedopatrzenie musi byc traktowane jak wielka obraze majestatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem se
to ja się pytam: w jakim środowisku ty zyjesz, z jakimi ludźmi się zadajesz, że masz takie dylematy albo jesteś wariatką, która przejmuje się pierdołami bo nie ma innych problemów, albo otaczaja cię jacyś nienormalni ludzie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu przegiecie i tyle
tu nie chodzi o moje środowisko tylko wystarczy przepatrzec kilka topików TUTAJ żeby się przekonać o co goście puszczają focha do panstwa mlodych. Najgorsze, ze dodatkowo obgaduja ich przy tym poza plecami i na forum zamiast normalnie pogdac czy cos ustalic. To nie, wola sie tu wyzalic i dupsko obrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, zwłaszcza jak napiszesz że chcecie wziąć ślub np w święta sylwester to już olaboga masakra wszyscy nagle stają się święci i wielce rodzinni a tobie dupę obrobią jak możesz robić wtedy wesele i mieć ślub jak oni chcą ten czas spędzić z rodziną :O:O:O niedobrze się robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi rodzice płakali ze
To prawda , co chwile tutaj pojawia się topik, że np. na zaproszeniu była "osoba towarzysząca" zamiast nazwiska bla bla bla , i ludzie nawet rozwazają, czy na taki ślub nie iśc z takich powodow... no bo to przeciez "brak szacunku" ! Ludzie nie rozumieją, że Państwo Młodzi mają na głowie dużo wiecej wazniejszych rzeczy, niz takie np. zaproszenia,i staraja sie przeciez, zeby wesele bylo jak najlepsze, zeby goscie byli zadowoleni. Goscie sa wazni, owszem, ale miloby by bylo, gdyby co poniektorzy uswiadomili sobie, ze nie sa pepkiem swiata i ze Para Mloda na prawde nie robi im wszystkiego na zlosc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
Jak Mlodzi moga sie starac skoro zaproszenia i nazwiska gosci to pierdoly? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi rodzice płakali ze
Nie napisalam, ze to są pierdoly. Czyli uwazasz, ze jezeli ktos napisze na zaproszeniu "z osoba towarzyszaca" zamiast 'z XX XX " to znaczy, ze nie stara się, zeby wesele bylo udane ?? No sorry, ale jak mam wypisac recznie z 80 zaproszen i nad kazdym sleczec i zastanawiac sie czy aby na pewno dana osoba przyjdzie z X , to chyba lepiej napisac z osoba towarzyszaca. A jak dla kogos to jest powod dla ktorego decyduje sie nie przyjsc na wesele, to moze nawet lepiej, ze go nie bedzie, bo strach pomyslec co bedzie dalej, skoro juz zaproszenie sie nie podoba. Dla mnie to bez roznicy, ale ludzie robia z tego taki problem, jakby byli pepkiem swiata i caly swiat sie wokol nich krecil. To nie sa pierdoly, ale Para Mloda musi ogarnac tyle wazniejszych rzeczy, ze moze ciut wyrozumialosci by sie przydalo ? A nie z byle powodu strzelac focha i rabac tylek. Czlowiek sie stara, no bo nie znam Pary Mlodej ktorej nie zalezaloby na jakosci wlasnego wesela... a i tak Ci tyłek obrobia bo zupa byla za slona, albo przecinek w zaproszeniu nie w tym miejscu, co trzeba ;) No ludzie, bez przesady ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akasjksdjkd
parze mlodej tez sie w dupie przewraca np.zamiast kwiatow kupon totolotka.ze prezenty nie ladne a pieniedzy za malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mnie też to rozpierdala! a najbardziej właśnie oburzanie się że na zaproszeniu jest napisane z osoba towarzyszącą a nie nazwisko partnerki! a skąd ja mam wiedzieć czy mój kuzyn za miesiąc z nią nie zerwie i nie zechce przyprowadzić innej? rozumiem jak ktoś np. jest już po zaręczynach i planują ślub itd. ale skoro to jakiś lużny związek to nie widzę sensu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety, masz rację autorko
W mojej bardzo licznej rodzinie doszło do absurdów... Jedna para usiłuje przyćmić drugą. W konsekwencji każde następne wesele wypada gorze, chociaż młodzi bardzo się starają... Ja postanowiłam zerwać z tradycją... Skromny ślub z poczęstunkiem dla najbliższych i... miesiąc miodowy w naszej małej chatce na Mazurach. Jeszcze nikt o tym nie wie, że kupiliśmy sobie "coś swojskiego". Wszyscy podejrzewają wyprawę do Hiszpanii, Egiptu, inne atrakcyjne zakątki... A my przez miesiąc będziemy bawić się kolorami - malować i kłaść podłogi, sadzić i podlewać - będziemy szczęśliwi budując swoje gniazdo. Będziemy spać na materacach i codziennie robić zakupy, głęboka studnia będzie nam lodówką, do gotowania wystarczy nam jeden gar i patelnia... Ślub za 2 tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jaK
sie robi wesele dla kogos a nie dla siebie. To Twoje! wesele i tobie ma sie podbać a nie jakimś ciotkom czy babkom:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałobę nosi się w sercu
"Będziemy spać na materacach i codziennie robić zakupy, głęboka studnia będzie nam lodówką, do gotowania wystarczy nam jeden gar i patelnia... Ślub za 2 tygodnie..." I co w tym oryginalnego? Przyznam szczerze, że zalatuje mi to kiczem i grafomanią. "będzie nam" i te wielokropki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydaje że obie strony przeginają często;-) Modzi bo uważają że są pępkiem świata i wszystko ma się wokół nich kręcić. I niech ktoś tylko śmie się odezwa i wielka obraza. Też powinni myśleć o swoich gościach żeby się dobrze bawili a nie tylko co oni chcą. I goście którym czasem nie można wygodzić. Bo sala za mała/ za duża. Jedzenie śmakie/ owiakie itp. Godzien zła, to złe. Zaproszenie za wcześnie/ za późno etc. Trochę wyrozumiałości i empatii pomogłoby wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora panna młoda
a moi gosci byli kochani i zadowoleni, staralismy sie jak mogli bylo milo naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze co do tych przeklętych zaproszeń: Ja się naprawdę starałam z narzeczonym dowiadywaliśmy się o imiona i nazwiska nawet luźnych partnerów, jak narzeczeństwo, to już koniecznie imiennie, powpisywaliśmy konkubentów... i co? Jedna para się rozpadła już po wręczeniu zaproszenia, z drugą nie wiem, co się stało, ale kolega męża nagle ni z tego ni z owego podmienił osobę towarzyszącą. Jeszcze jak powiadomią o tym wcześniej, to ok, ale jak się porobi winietki na stołach z nazwiskami, to potem ktoś siada, a tam nazwisko eks jego partnera... więc może ludziska zluzujcie, kiedyś się przyjmowało, że po imieniu i nazwisku TYLKO pary małżeńskie, potem robiono wyjątek dla narzeczeństw, a teraz to konkubentów i chłopaka, co sypia z moją koleżanką od 3 dni trzeba z imienia i nazwiska... już nie mówię o tym, że niektóre osoby towarzyszące poznaje się dopiero przy zapraszaniu albo wręcz na weselu. Istnieje też ryzyko przekręcenia nazwiska, jeśli chłopaka kuzynki znamy tylko jako np. "Włodzia od Agnieszki", nam też się zdarzyła wtopa, pytam matki, jak się nazywa partner kuzynki, matka "aaa nie wiem, ciotka mi coś tam mówiła, że Brzoza". No to ja elegancko kaligrafuję: Zdzisiek Brzoza. Okazał się potem Brzozowskim :classic_cool: LUDZIE! Nie da się kur*** wszystkiego dopilnować i wszystkim dogodzić, więc nawet jak się taka rzecz trafi, to już nie przeżywajcie, czy tam jest "osoba towarzysząca". W takim tempie powinnam się śmiertelnie obrazić na przyjaciela mojego małża, bo postawili na stole winietki z naszymi nazwiskami, a ja mam podwójne! A na winietce było pojedyncze! Zgroza i obraza kurfa :] :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzisiek brzoza
hegla, rządzisz :D :D :D jestem twoim fanem :classic_cool: ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tak z własnego doświadczenia mieliśmy tylko obiad a problemy mnożyli goście jak by co najmniej 3 dniowa impreza była. A to szwagierka, że jest gorąco więc ona chce chłodnik a nie zupę bo kto będzie jadł w taki gorąc. Ale gorące mięso już było ok. A to teściowa, że tort za drogi bo po co na bitej śmietanie lepiej na maśle bo tańszy o 20złna kilogramie. Suma summarum powiedzieliśmy, że my to organizujemy, płacimy więc będziemy decydować wybierając mniejsze zło i to co lubią ludzie w większości. Wyszło super i o dziwo wszystkim gościom się podobał ślub i wszystko smakowało zwłaszcza tort ;p Trzeba robić swoje i mieć na uwadze co woli mniej więcej większość gości a będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaroIajna
Mieliśmy kiedyś sytuację że narzeczony szwagierki się śmiertelnie obraził że szwagierka dostała zaproszenie na sam ślub i się obraził że nie wpisali że z osobą towarzyszącą. Oczywiście nie poszedł do kościoła nawet jej nie podwiózł i jeszcze namawiał ją do końca żeby nie szła. Byliśmy przy tym, zapytałam się go jaki jest sens zapraszania osoby towarzyszącej do kościoła. Nie potrafił mi odpowiedzieć i chyba zmiękł. A jestem prawie pewna że jakby napisali że z osobą towarzyszącą to by się obraził że nie wypisali go z nazwiska. Ja miałam sytuację że goście mi wydziwiali z noclegiem. Rodzice mieli duży dom 3 łazienki, więc spokojnie mogłam przenocować paręnaście osób w warunkach dobrych. nie widziałam sensu wynajomawania hotelu i dobrze że nie wynajęłam bo w trakcie wesela okazało się że wszyscy co się pisali na nocleg mieli zarezerwowany transport, albo się zdecydowali pojechać do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, że nikomu się nie dogodzi, ani młodym, ani tym bardziej gościom. Pewne rzeczy najlepiej przemilczeć:P pogadają i przestaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze ze mam juz to za sobą ale znam u mnie też byli poobrażai bo cos im sie nie podobało z zaproszeniami juz mieli nie przychodzic nawet a że to była rodzina mojego ojca to wielki foch w domu ojciec wkurzony musiałam dzwonic po nich i ich prosic by poprzychodzili maskra:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko ale macie problemy
Bo to smi się nakręcacie - jedni drugich - robiąc z tego problem. Ja jako PM slyszac koentarze w stylu " a czemu na 17.00? " odpwowiadałam, że tak mi się zachciało i nie robilam z tego wywodu conajmniej na Kafe :) Slyszac, że "sala za duża" odpowiadałam, że "ale jaki standard" itp. A znów ja sama nie czepiałam się kogoś, kto zwrócił mi uwagę na MÓJ bląd czy niedociągnięcie, tylko starałam się to przyjąc jakoś....ale widac nie każdy tak umie. I nawet teraz śmieję się z tego, co w dniu wesela strasznie mnie wkurzalo :) Więcej optymizmu, mniej zawiści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to młodzi przeginają
a raczej te zdziecinniałe pannice młode ktore po otrzymaniu pierdzionka srają w gacie i jak pod dyktando tresują gości co ma jakie być, a to wineczko zamiast kwiatków a to sponsorig na dom dziecka a to winieteczki sreczki dupeczki jak jakaś pójdzie w kremowej sukni na wesele to ta zaraz z zasmarkanym nosem do kibla leci rzygać mi się chce tymi waszymi problemami :O czy wiecie że po weselu jest dalej życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×