Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czemu w tak młodym

czemu w tak młodym wieku 20, 21 lat wychodzicie za mąż ?

Polecane posty

Gość nie chcę być złośliwa
ale znam bardzo dużo osób które wychodzą w wieku 19-20-21-22 lat za mąż z własnej woli, mieszkają u rodziców i co dalej? dalej płacz i zgrzytanie zębów bo magia pięknej białej sukni i zabawy w centrum uwagi prysnęła jak bańka mydlana i powróciła rzeczywistość i normalne życie. Te osoby często nie idą na swoje bo nie mają za co, mieszkają u rodziców i tak z pokolenia na pokolenie. A ponoć mieszkanie z teściami jest takie złe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el kitty kato
Mieszkam ze swoim facetem od 19 roku zycia, wyszlam za niego za maz w wieku prawie 23 lat. Od poczatku wynajmujemy mieszkanie, skonczylam w tym czasie studia licencjackie, pracowalam caly czas podczas nauki (na pol etatu). Teraz pracuje na caly etat, stac nas na podroze, na zachcianki. Nie widze minusow malzenstwa w mlodym wieku. Razem stac nas na wiecej, bo koszty zyca rozkladaja sie na dwie pensje, tak samo jest z podrozami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem 29 lat po ślubie, za mąż wyszłam, gdy mialam 19 lat. Jestem szczęśliwą mężatką do dziś, mamy troje dzieci, jednego wnuczusia 6-ścio miesięcznego, byłam dojrzalszą mamą i żoną, niż niejedna 30-sto latka. Dziewczyny wiek nie jest wyznacznikiem, a i sąd nawet nie zabroni, skoro 30-dziesto latki nie są szykanowane, to dlaczego czepiacie się młodych, odpowiedzialnych dziewczyn? A to, czy będą prały od razu pieluchy... to proszę się o nie nie martwić, poradzą sobie... Będąc w ubiegłym tygodniu w szpitalu u synowej i wnuczka, spotkałam tam mamę 32-letnią, z 3-miesięcznym dzieckiem, która powiedziała, że bardzo żałuje, że tak późno poznala swojego męża, bo myśl o kolejnym dziecku przeraża ją ze względu na wiek i związane z tym ryzyko... A ja mam 48 lat, wnuczka, jestem nadal szczęśliwą żoną, matką i babcią... co w tym złego 30-stolatki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kiedyś to było normalne że 18latki brały ślub, a rzadkością to, że ktoś studiował. Teraz studia kończy się w wieku 24-25lat i szuka się pracy, żeby móc na ten ślub zarobić, bo żaden student nie ma odłożonych 30tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie przewidzisz co Cię czeka...jeśli ja bym miała zakładać, ze teraz mając 21lat wyjdę za mąż i za jakiś rok lub dwa się rozwiodę to nigdy nie wyjdę za mąż bo strach przed rozwodem przejmie nade mną całkowitą kontrolę!a co z facetem którego kocham? mam mu powiedzieć:po co się żenić skoro może za rok weźmiemy rozwód... Czasami 20-latki mają więcej rozumu niż nie jedna 30-latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej to rodzice wybierali Ci partnera na całe życie nie ważne, ze nic do niego nie czułaś i całe to małżeństwo było fikcją ważne, że twoi rodzice byli szczęśliwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście uważam, że dziecko to nie żadna wpadka! jak można w ogóle tak mówić?! chyba każdy się liczy z tym, że jeśli idę do łóżka z facetem to nigdy nie mam 100%pewności, że nie zajdę w ciążę...Dziecko powinno być traktowane jako najcenniejszy dar a nie powód do zawarcia związku małżeńskiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wyszłam za mąż w wieku 22 lat - byłam studentką dzienną (ciężki kierunek), mąż miał 27 lat - 2 lata wcześniej też skończył studia - dzienne inzynierskie na PW. Po 4 latach związku chcieliśmy zacząć prowadzić wspólne życie, nie byliśmy już parą g****arzy w tym wieku (trudno tak chyba powiedzieć o osobach, które żyją odpowiedzialnie, dobrze się uczą, dorabiają jak mogą, pomagają rodzicom, a na dodatek mają bardzo poważną relację). Wiadomo - imprezowaliśmy, wyjeżdżaliśmy i bawiliśmy się jak większość studentów, jednak chcieliśmy mieć coś więcej niż niepewne wynajmowane mieszkanie czy wieczne marzenia o tym, że "kiedyś tam" będziemy tworzyć rodzinę. Odłożyliśmy pieniądze, zrobiliśmy wesele, za pieniądze z mieszkania odremontowaliśmy mieszkanie. Jest nam razem super, jesteśmy MŁODYMI ludźmi, którzy myślą dojrzale ale mają dużo energii do życia. Obecnie ja mam 25 lat, dziecko urodziłam rok temu - 1.5 roku po ślubie, studia skończyłam z wyróżnieniem, pracuję w swoim zawodzie. Na opiekunkę stać nas, kiedy mamy gdzieś wyjść, ale często jest to niepotrzebne, bo jako, że nasz synek jest pierwszym wnukiem w rodzinie, wszyscy rwą się do pomocy. Mamy dużo siły do zarwanych nocek, ząbkowania a dziecko nie ogranicza nas w żadnym stopniu - w wakacje z 15 miesięczniakiem byliśmy w Chorwacji, rok wcześniej z 5 miesięczniakiem pojechaliśmy do Grecji (we wrześniu). Pozdrawiam wszystkie młode mężatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zyje pod jednym dachem od ponad roku, mimo roznych problemow i roznic w pogladach dalej sie ze soba jest i sie kocha to druga osobe to jaki jest sens czekac dluzej? " Ja mieszkam z moim partnerem 1,5 roku, a mam 17 lat, czy to znaczy, że od razu mam brać ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nikomu nie każe brać od razu ślub, tylko to, że już mieszkasz pod jednym dachem z partnerem jest nie krytykowane, bo Ty tylko mieszkasz - a dla mnie dzielisz wszystko, tak jak w małżeństwie, więc dlaczego 20-stolatki są krytykowane, gdy zawrą związek małżeński, a osoby które razem mieszkają jest ok? Takie to normy dziś panują, wszyscy robią wielkie oczy na wieść, że ich koleżanka 20-stoletnia wychodzi za mąż, a że same od 18-stego roku życia śpią z facetami to już jest w porządku. Taka to różnica, że kiedyś dziewczyny wychodziły wcześnie za mąż, bo nie zamieszkiwały z chłopakami, czy to jest powód do wytykania palcami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam nie z facetami... chciałam powiedzieć ze swoimi partnerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa wyżej, Ty nie możesz nawet ślubu wziąć, bo jesteś niepełnoletnia, chyba że przez sąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktos czuje sie szczesliwy wychodzac za maz w tym wieku to takie jego prawo. Panny wychodza za maz w wieku 21lat z podobnych powodow jak 30stki chca zalozyc rodzine i zyc u boku kochajacych mezow. Jednym to sie uda, inne sie rozwiada takie zycie. Nie u kazdego jest idealnie i tak jak w marzeniach. Ale rozpad zwiazkow nie zalezy od wieku, a podejscia do zycia i partnera. A z tym bywa roznie niezaleznie od tego ile sie mialo lat na slubnym kobiercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swięta racja, ja też tak uważam i nieprawdą jest, że kiedyś dlatego wcześnie wychodziły za mąż, bo nie studiowały... dziś mieszkają wspólnie, bo są inne realia, a to brak pieniędzy, a to studia, niektórzy niechcą zawierać związków, a kiedyś nie mieszkało sie razem, ale mianownik jest wspólny :) wszyscy chcą żyć pod jednym dachem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale panuje też moda na 26- 30 -letnie panny młode, bo myslą, że są dojrzalsze, tylko ile tych panien wychodzi za mąz z domu rodzinnego, a ile ze wspolnego? i w dzień ślubu pędzą do domu rodziców i tam przyjeżdża młody... ale i doroslość !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu w tak młodym ciekawa jestem dlaczego ? facet tak szybko wam się oświadczył czy wy go namawiałyście... ......... Ja wyszlam za maz w wieku 21 lat. Bylismy z soba juz pare lat i mieszkalismy wspolnie 2lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ty pytasz czy, namawiałyśmy? śmieszne ... Życie tak się układa kochana, że niektóre znajdują swoją połówkę szybciej i to taką która chce ślubu i się oświadcza, a inne później... na dodatek nie każdy chce się wiązać sakramentem i nieważne, czy studiują, czy mają kasę na wesele, czy nawet spodziewają się dziecka... NIE MA REGUŁY, wychodzą wcześniej, nie wcześnie, wcześniej niż 26- 30-latki. Na ten temat można wkoło... 20-latki wychodzą i już, bo tak im życie się ułożyło, tak jak 26-latkom, o co więc chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaa, sorry chyba coś źle zrozumialam, ok już wiem co chciałaś przekazać. Przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurora20
Obecnie mam 20 lat, niedługo będziemy ze swoim facetem dwa lata. Od roku jesteśmy zaręczeni, a w przyszłym roku chcielibyśmy wziąć ślub. To jest przemyślana decyzja, wiele razy o tym rozmawialiśmy i jesteśmy tego pewni. Uważamy, że nie ma sensu z tym czekać, aż ludzie uznają, iż jesteśmy " całkowicie dorośli ". Skoro się kochamy i wiemy, że chcemy spędzić ze sobą reszte życia, to po co czekać aż się będzie miało 24 lata ? Wiem, że moi rodzice woleliby , żebym jeszcze poczekała, bo jestem młoda. Wyjdę za mąż w wieku 21 lat, ale jest to decyzja na tyle dojrzała , że nie mam zamiaru patrzeć na to co mówią inni, nawet jeśli to moi rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I znowu komuś przeszkadza to, że młoda kobieta w pełni świadoma chce z własnej nieprzymuszonej woli wyjść za mąż za człowieka, którego kocha. Teraz ludzie to najchętniej by na pal powbijali takie młode mężatki, bo one powinny lepiej dawać doopy komu popadnie i wiecznie imprezować, a nie wiązać się z ukochanym mężczyzna.Głupie pytanie w topiku, bo te kobiety biorą ślub z miłości i nic nikomu do tego.. bosz...czy jedyną rozrywką Polaków jest naigrywanie się z innych ludzi, wyśmiewanie ich i zaglądanie im do sypialni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wahoonie
Ja wyszłam z mąż w wieku 22lat, teraz jesteśmy 10 lat po ślubie :) To była najlepsza decyzja w moim życiu, lepsza niż wszystkie studia czy założenie własnej firmy. Bo ślub w młodym wieku ma jeden wyraźny plus - człowiek jest "plastyczny" i potrafi się jeszcze relatywnie łatwo kształtować w pożyciu z drugim. Im dłużej człowiek był sam -lub z kimś innym - tym trudniej o taką plastyczność. Może ten sam efekt osiągnęlibyśmy gdybyśmy te 10 lat (plus wcześniejsze 2) spędzili bez ślubu, ale po co? Wszystko zależy od tego, na jakim etapie życia spotka się tą osobę, co do której masz przekonanie, że jest najlepszym partnerem do budowania wspólnej przyszłości, dzień po dniu. Gdybym spotkała męża dopiero po 30tce też by mnie uszczęśliwił, ale dane nam było spotkać się dużo wcześniej. Poza tym, my akurat jesteśmy wierzący, ślub nie był dla nas "papierkiem" i ja wierzę, że to błogosławieństwo które otrzymaliśmy pomogło nam i nadal pomaga. No i bonus- nikt żadnemu z nas nie może zarzucić, że wyszliśmy za siebie dla kasy, bo wszystkiego dorobiliśmy się dopiero po ślubie ;) Pokochaliśmy się i zaślubiliśmy jako gołodupcy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bieda, tłuki i patosy nie maja co robić, to się hajtają i płodzą kolejne przygłupy, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budulska
przeczytałam pierwszą stronę - okazuje się, że aby być szczęśliwym w małżeństwie wystarczy wyjść za mąż jako 20 - letnia smarkula i już jest wszystko GIT :D Mega szczęśliwe te 20 - latki :) Ja nie znam ani jednej osoby w wieku 20 lat która ma męża / żonę. Z moch obserwacji wynika, że najczęściej śluby biorą w wieku ok 23 - 33 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 23 i mi się nie spieszy ...mam koleżankę w swoim wieku i już po rozwodzie z 2 dzieci ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam teraz 22 lata a za mąż wyszlam poltora roku temu jak jeszcze mialam 20lat. bo się zakochalam z wzajemnoscia w 5 lat starszym chlopaku :) a ze mielismy warunki zeby sie pobrac to sie pobralismy. co najlepsze, wcale w moim otoczeniu nie jestem wyjatkiem, byc moze dlatego to dla mnie takie naturalne i nie mialam z tym problemu zeby wyjsc za maz. mam kolezanke ktora wyszla za maz w wieku 18lat i juz sa2,5 roku po slubie, z tego co wiem zyje im sie szczesliwie. druga kolezanka wyszla za maz majac tez 18lat, bo zaszla w ciaze, jednak z mezem tez sie bardzo kochaja i sa szczesliwi :) a znam tez jeszcze inna ktora tez sie hajtnela w wieku 18lat bo ciaza i juz jest po rozwodzie ze swoim mezem i z dzieckiem a jest rok mlodsza ode mnie. w ogole moglabym mnozyc przyklady, bo jak mowie, par duzo znam w moim wieku ochajtanych i znaczna wiekszosc jest po prostu szczesliwa. i chyba wlasnie dla tego szczescia sie hajtneli ze soba w wieku 18-22 lat :) pozdrawiam wszystkie mlode mezatki :) ps. zeby nie bylo, to studiuje dziennie na kierunku inzynierskim (zeby nie posypaly sie zaraz komentarze ze moze jakas socjologie) i swego czasu pracowalam na pol etatu (przez rok trwania malzenstwa) natomiast bylo ciecie takich malych etatow u nas w firmie i teraz nie pracuje bo maz ma wystarczajaco duza pensje zeby nas utrzymac wiec ja w zamian zajmuje sie domem pelnoetatowo i studiuje :) dla przypomnienia jednak powiem, ze po slubie jest tzw wspolnosc majatkowa :) dla czepialskich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyszłam za mąż w wieku 19 lat, mój ukochany miał wówczas 34 lata a nasz związek trwał już od 4 lat. Czemu? Bo się kochamy, nie możemy bez siebie żyć (mimo tych 6 lat które minęły od ślubu), mimo upływu lat, czuję się przy moim mężu bardzo szczęśliwa i wyjątkowa. Moim zdaniem taka decyzja to efekt znalezienia właściwego partnera. Niektórzy znajdują go od razu, inni po kilku próbach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam prawie 23 lata po 4 latach związku i 3 latach narzeczeństwa na co czekać? Co zmieni ten rok czy dwa? W tym roku kończę studia lic. idę na mgr, przyszły mąż ma pracę. Kochamy się. Nie jest powiedziane że młodzi ludzie muszą od razu się rozwieźć a ci co biorą ślub po 30 to są na zawsze razem. Znam parę która była ze sobą 12 lat ślub po 30 a po dwóch latach rozwód więc nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ps. zeby nie bylo, to studiuje dziennie na kierunku inzynierskim (zeby nie posypaly sie zaraz komentarze ze moze jakas socjologie) " Hmm a to studiowanie socjologii jest w obecnej chwili czymś złym? Wydaje mi się że tego typu teksty nie świadczą zbyt dobrze o autorce i pachną nieuzasadnionym poczuciem wyższości. Droga autorko, uwierz że dobry socjolog nawet po wieczorowych jest bardziej ceniony niż niejeden inżynier ;) I proszę tu nie szerzyć negatywnych stereotypów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc w
A ja w przyszłym roku wychodzę za mąż i będę miala 20 lat, a mój mąż 23 lata i w ogóle nie mam zamiaru studiować i żeby nie był, za rok kończę architekturę krajobrazu, średnią mam wysoką... ale mamy inne zamiary, własny biznes, a studia może kiedyś... i nie ma tu nic do rzeczy wiek, studia, mądry, głupi itd. itp. to jest po prostu życie i nikt nie ma prawa do krytykowania decyzji innych, bo nikt nic złego nie robi, każdy jest dorosły i jak pościele, tak się wyśpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za mąż w tak młodym wieku wychodzą dziewczyny które 1. wpadly 2. tępe, które i tak nigdy niczego zawodowo nie osiągną 3. nie mają innego pomysłu na życie 4. bo wywodzą się z otoczenia gdzie tak się robi, przy czym są to raczej doły niż wyżyny społeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×