Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

littlesensitive

10 największych wpadek randkowych kobiet i mężczyzn

Polecane posty

Gość entkastudentka
Sama kiedyś trafiłam na faceta co mi zrobił romantyczny spacer nad Wisłą brodząc w śniegu ;) ale rozmawiało sie nanm tak cudnie że nawet przemoczone buty mnie nie zniechęciły :D a następnym razem już tytlko spacerek chodnikiem i siedzenie w cieplutkim żebym nie zmarzła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej złapaliście kontakt :D Bo u mnie nawet to nie szło, facet tylko gadał o demotywatorach czy joymonsterze, albo rozmawialiśmy o szkole/studiach :O Ogólnie męczyłam się przy nim, nie złapałam z nim kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amanda z tv
ja lubie jak faceci gadają o sobie! :D jestem dobrym sluchaczem i wolę jak najlepiej poznać przeciwnika i żeby on jak najmniej wiedział o mnie :D hihi to jest cwana taktyka, prawdę mówiąc - bo jestem w stanie poznać kogoś od deski do deski w krótkim czasie i stanowić dla tej osoby wciąż tajemnicę, nieodgadnioną zagadkę, niespełnioną fascynację.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dawne dzieje... Umówiłam się z takim jednym (w sumie ja nie do końca przekonana byłam, ale on tak za mną latał że uległam), na początku wszystko było dobrze, chociaż widać że gość zestresowany na maksa, aż się jąkał chwilami. Wypiliśmy kawkę, pogadaliśmy o jakichś pierdołach, chłopak się rozluźnił i zaczął opowieści. Dowiedziałam się jaki to on macho, jakich ma kumpli którzy "całym miastem rządzą", jak to na niego laski lecą, jak jakaś mu pod dom przychodziła i ryczała że tak go kocha że musiał policję wzywać, A jakaś inna tak go koniecznie za męża chciała, że go w dziecko usiłowała wrobić. Sporo tego było, już nie pamiętam wszystkiego. Jednym słowem facet ideał. A ja go kurcze nie chciałam i się zmyłam przy pierwszej okazji, potem starannie unikając kontaktu, bo na moje "słuchaj nic z tego nie będzie" w ogóle nie reagował. No bo jak mogłabym go nie chcieć skoro wszystkie chciały? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka..26
Ja mieszkałam 2 lata w San Francisco i tam jeden facet zaprosił mnie do jakiegoś baru gdzie ciągle grali metal i hard rock. Ja mało mówiłam, a on zażerał się burgerami, których zamówił kilka. Horror!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu jeden był tak we mnie zakochany, że gdy w końcu uległam i zgodziłam się na spotkanie, to... oboje nie mogliśmy wydusić z siebie słowa :O czasy gimnazjalne :D patrzyliśmy na siebie w ponurym milczeniu i żadne z nas nie wiedziało, co powiedzieć :D po 15 minutach rozeszliśmy się w swoje strony :D na samo wspomnienie chce mi się śmiać, dzisiaj jesteśmy przyjaciółmi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. kŁAMSTWA umowiłem sie z laską z fotki - z jej inicjatywy mysle sobie: na fotkach wyglada przyzwoicie, tzn. czysta, zadbana, ładnie ubrana, choc niska w realu : kompletnie zle dobrane ubranie- kazda czesc garderoby z innej bajki, wyglada masakryczny wniosek : zadnych lasek, ktore na zdjeciach pokazują tylko fragment ciała, np. tylko twarz 2) Brak taktu, wyczucia sytuacji umowiłem sie z dziewczyna - z jej inicjatywy a) na dziendobry tekst : na zywo wygladasz lepiej niz na zdjeciach - zmieszałem sie, ale odebrałem to jako komplement, ps. jeszcze nikt nie mowił mi ze zle wygladam na zdjeciach, wrecz przeciwnie b) traktowała mnie jako zabijacz czasu na zasadzie nudzi mi sie to jade do X c) traktowała mnie jako sponsora uwazała ze skoro daje mi swoj czas to ja mam za niego placic d) przypomniało sie jej na ktoryms spotkaniu ze oprócz mnie spotyka sie jeszcze z kilkoma innymi facetami 3) Przerost ambicji umowiłem sie dziewczyna z neta - jej inicjatywa no i okazała sie nia młoda studentka, zadbana, sredniej urody, studiowała srednio rokujacy na dobre zycie kierunek przez kolejne spotkania nawijała tylko o tym jakie ona ma problemy na uczelni i o tym ze pisze artykuły, ma zamiar zrobic doktorat ja tylko słuchalem i doradzałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4) brak ambicji i zainteresowan poznałem przypadkowo pewna dziewczyne , chodzimy w te samo miejsce o tej samej porze, przypadkowo zaczelismy rozmawiac widac ze dziewczyna zainteresowana, po tym jak zasugerowałem jej ze nie jestem zainteresowany to przypomniało sie jej ze ma chlopaka pracuje w markecie jako kasjerka, stwierdziła ze to jej zawód i spełnia sie w tym co robi - nie mam nic do kasjerek, ale z tego nie wyzyje jej ulubioną rzecza jest jazda skuterem nad jezioro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozbwiły mnie Wasze opowieści :D tomcioszek, a co to za 'srednio rokujacy na dobre zycie kierunek' ?? :D:D miałeś już sporo wpadek, czy jesteś zniechęcony, czy nadal umawiasz się przez internet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do littlesensitive srednio rokujacy kierunek = pedagogika, resocjalizacja, dziennikarstwo = kierunki humanistyczne kiedy poznaje dziewczyne to z góry zakladam ze studiuje jeden z ww kierunków kiedys umawiałem sie b. czesto przez neta, rzadko z mojej inicjatywy, w realu tez próbowałem, co w moim wykonaniu, było b. zabawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomcioszek ---> ta z czwartego przypadku to wypisz wymaluj moja szwagierka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5) nieadekwatne miejsce spotkania do warunków atmosferycznych pamietam ze moja pierwsza miłosc zaprosiła mnie na spacer , mysle sobie ok, ale chyba moj mozg był na wakacjach choc był to luty, na dworzu zadyma sniezna, spacer pod wiatr , snieg w oczach, mowic nie mogłem bo jadłem snieg, zero rozmowy, ale chociaz zaprosiła mnie do domu zebym ogrzal sie, chyba musiałem zasłuzyc zeby wejsc do jej domu, no i szybko sie zmyłem zanim jej rodzice wroca zreszta skutecznie unikałem zawsze rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skręcona
tomcioszek to z tobą coś nie tak, ze to dziewczyny przejmują inicjatywę czy to w necie czy też w realu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys za swoj cel przyjmowałem stwierdzenie: zadna frajda zaprosic dziewczyne na spotkanie, ale o wiele wieksza przyjemnosc dawało mi to zeby dziewczyna czuła sie dobrze przy mnie i sama wykazała chec spotkania ( w necie lub realu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skręcona
ale za to jaka frajda potem podkreślać, że spotkanie "z jej inicjatywy" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goergia32
tomcioszek to ewidentnie dobrze czuje się w roli króliczka i czeka na myśliwego. :D Niby taki karierowicz ... od kiedy to czekający na czyjąś inicjatywę takie kariery robią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goergia32
Ja akurat znam kilku dziennikarzy i zarabiają całkiem nieźle, a jeden kolega po polibudzie i ekonomi siedzi za maszyną w fabryce (robotę mu załatwił kolega). Nie ma czegoś takiego jak nieodpowiednie kierunki, wszystko zależy od konkretnego człowieka. Nie każdy po polibudzie zarabia kokosy, tak jak nie każdy po humanistycznym stoi w kolejce do MOPsu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedyś miałam taką sytuację, na drugiej randce chłopak mnie komplementował bardzo, wymieniał wszystko, co mu się we mnie podobało, a ja tak przewrotnie pytam, to co ci się we mnie nie podoba? a ona na to... nie nooo nic.... coś musiało być, więc drążyłam temat i pytam i on w końcu, że moje paznokcie :D miałam krótko przycięte pomalowane lakierem bezbarwnym :D powiedział, że lubi długie paznokcie albo tipsy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goergia32
Tomcioszek poza tym to brzmi jakbyś szukał sponsorki, a nie dziewczyny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laislabonita19
haha przypomnialo mi sie jak rok temu pewien nowo poznany facet zaprosil mnie na randke, poszlismy do takiej malej knajpki. kupiliśmy piwka, usiedliśmy, rozmawiamy sobie ,wszystko cacy, temat sie na chwile urwał i taka niezreczna cisza sie zrobila.... i w tym momencie usłyszałam takie prrrryt ;) hahaha nie zapomne jego miny, zrobil sie caly czerwony a ja chociaz staralam sie zachowac powage normalnie wybuchnelam smiechem.... po chwili smialismy sie oboje ;) calkiem wporzadku koles byl, ale jakos tak po dwoch miesiacach kontakt nam sie urwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko nie straszcie mnie
czeka niedługo spotkanie z facetem internetu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedys bylam na randce z neta, facet mnie namowil az sie w koncu zgodzilam. Cale spotkanie opowiadal o sobie, o tym ze mial wypadek i stracil pamiec, nic nie pamieta od jakiegos tam czasu, jego rodzice zbankrutowali bo cala kase wydali na leczenie, a jemu nie bardzo pomoglo wiec chyba chcial sobie pamiec przywrocic mowiac do moich piersi i sypiac tekstami w stylu "czy bolalo jak spadlas z nieba", "moglbym utonac w twoich oczach", lubieznie sie na mnie gapil a na koncu randki chcial mnie calowac ale szybko zwialam do autobusu i juz go wicej nie chcialam spotykac. Kolejny, tez z neta spoznil sie na spotkanie kilka godzin (dobrze, ze bylam z kolezanka bo sie umowilismy w kilka osob lacznie z jego znajomymi bo to nie byla randka), w koncu my sie dobrze pobawilysmy i poszlysmy na autobus, to sie zjawil zalany w trupa praktycznie i ciagle robil aluzje seksualne w moim kierunku, rowniez chcial mnie calowac az w koncu musialam isc bo nie mialam czym wracac, wiec chociaz na taxi dal :P Mimo to zrobil na mnie wrazenie ok, chcial sie spotykac dalej ale jego zaloty byly w ewidentnie jednym celu, wiec sobie korespondujemy do dzis, ale spotkan niet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja pierwsza randka z chłopakiem z którym jestem do tej pory była bardzo fajna mimo,ze nie bylo w niej nic emocjonujacego :D ale chlopak mial pieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeekny glos,tak mi sie podobal,ze masakra. oczywiscie gadka szmata o szkole pogoda dramatyczna ,bo to jakos listopad a nawet grudzien byl ja zmarznieta ale w rozpietej kurtce zeby bluzke bylo widac haha :D pozniej stoimy pod moja klatka jak mnie odprowadzal a tu moj tata idzie nawet mu czesc nie powiedzialam ,bo mialam lekką treme:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laislabonita19
no tak hehe ;) niedawno ja sama mialam wpadke na randce. nie wiem czy o tym napisac, ale co mi tam ;p jakoś tak 2 tyg temu szlam z moim chlopakiem to tesco i doslownie tuz przed wejsciem jakiej ptaszysko narobilo mi na glowe...:( od mojego uslyszalam tylko że to "na szczęscie kochanie;)' pobieglam szybko do lazienki i musialam to powycierac :(wstyd jak cholera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×