Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubionaAnia

wlasnie sie dowiedzialam ze bede matka ;( pomocy

Polecane posty

Gość ewewewew
Idzie rozrożnic podszyw ten od orginału:)stylem pisania i niepisaniem bredni ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaAniaaa
czesc dziewczyny, nie wiem czy jest jakis sens bycia na kafeterii, bo denerwuja mnie te podszywy:/ no ale....bardzo lubie tu z Wami pisac, mimo wszyskto. nie odzywalam sie, bo mialam male zamieszanie - rodzice do mnie przyjechali. rodzice w ogole chca, bym wrocila do nich... mim to, ze poradzilam sobie pierwszy semestr na studiach, oni uwazaja (tzn bardziej tata) ze powinnam skupic sie na dziecku i pracy, a moge pracowac u nas w malej miescinie a mama pomoze przy moim synku. bylam uparta...nie dalam sie stlamsic. w sumie byli mili i nie bardzo naciskali, dobrze ze uszanowali moje zdanie. mam nadzieje, ze kiedys przyznaja mi racje, ze nie zarzucilam edukacji... natomiast powazny probem mam z moim bylym. nie uwierzycie, ale byl dzisiaj u mnie, wyciagnal adres od swojej mamy...:/ duzo by mowic o tej wizycie. generalnie nie wpuscilam go do srodka. akurat byla u mnie kolezanka ze studiow i poprosilam aby zostala z Kacperkiem pol godzinki. kiedy stanal w moich drzwiach, niespodziewanie...poczulam....NIC. nie widzialam go od wielu miesiecy.ostatni raz latem. jaki teraz wydal mi sie nieladny, niedojrzaly, smieszny....nie wyobrazacie sobie nawet. taki pod wzgledem psychicznym. wyszlismy. on non stop powtarzal mi, jak pieknie wygladam (pech chcial ze dzien wczesniej bylam u fryzjera i na zakupach ciuchowych;) , ze teraz dopiero widzi jaka jestem wyjatkowa...smiac mi sie chcialo, czy on naprawde mysli ze jestem taka glupia by na to wszystko sie nabrac? mowil, ze wie ze jest skonczonym kretynem, ale chcial zobaczyc swoje dziecko. ja mowie, ze dziecka nie ma, bo nosi moje nazwisko i on nie figuruje jako ojciec na papierze. ( przez cala ciaze i nawet po moim porodzie nie odezwal sie ani slowem, ze chcialby uznac moje dziecko!) . chodzilismy chyba takz godzine i on swoje, a ja swoje....poczulam sie nagle tak strasznie inna od tamtej Ani, ktora bylam rok temu... jak ja moglam w kims takim sie zakochac???? gdzie ja mialam oczy.... ni to ladne, ni madre...masakra:/ pomijajac juz fakt, jak mnie potraktowal, teraz uwazam ze jest kompletnym idiota... mowil ze wylecial ze studiow w warszawie. tlumaczyl sie, ze wcale ni dlatego chce odnowic kontakt ze mna (wcale! juz mu wierze....) po prostu zalosc.... eh. powiedzialam ze nic wiecej nie mam do dodania. ze sama wychowuje MOJE dziecko i zeby zapomnial o mnie i o nim. odporiwadzil mnie do domu, i powiedzial ze przyjedzie w przyszlym tyg, bo on chce jeszcze rozmawiac i udowodni ze sie zmienil i ze mu na mnie zalezy....:/ czuje sie jak w taniej telenoweli!! eh.. kolega kolezanki nie byl u mnie od 3 dni, nie dzwonil, nie pisal....co nie podobne do niego jest . hm..moze cos mu wypadlo. zreszta, ma swoje zycie, a ja z nim byc nie chce. moze zrozumial w koncu, ze nie dam mu szansy. oby....bo tez juz nie mam sily udawac i bronic sie przed jego uczuciem. mam nadzieje ze nie odezwie sie przez dlugi czas. musze odpoczac od wszystkich....:( chyba lapie mnie jakis dol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madii76
To nie broń się przed jego uczuciem :) Może cos by z tego wyszło .... Szkoda, ze nie chcesz dać mu szansy, ale z drugiej strony wiem, ze poradzisz sobie nawet sama, i to doskonale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madii76
Mówię oczywiście o koledze a nie o tym porypanym byłym !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaAniaaa
napisalam tam "kolega kolezanki" a to blad bo to jej brat, wybaczcie:) no ale to nie tak ze sie bronie. ja po porstu do niego nic nie czuje oprocz czystej sympatii i tyle. a zastanowilam sie czemu nie odzywa sie, bo nigdy odkad sie znamy tak dlugo nie milczal. lubie go, to wszystko. jak uzna ze nie chce juz przychodzic, to jakas specjalnie smutna nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewew
moze chce żebyś zatęskniła wypowiem się jak trochę czasu znajdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee tam duzo
dziwne, były nie widnieje jako ojciec dziecka a jego rodzice płacą alimenty? na jakiej niby podstawie?? coś ściemniasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaAniaaa
bo to jest tak, ze oficjalnie nie ma alimentow. jego rodzice zgodzili sie wspomagac moje dziecko finansowo, jak i zarowno mnie. ja to nazywam alimentami. moje dziecko nosi moje nazwisko itp.... Wszystko sie tak potoczylo tylko dlatego ze jego rodzice sa mi przychylni. I wiecie co? mam dosc podejrzen ze ja cos "sciemniam" , ze komus cos nie "gra" . nie mam zamiaru wiecej sie tlumaczyc ani nikomu "udowadniac" ze to co pisze jest prawda. jak ktos nie wierzy - niech nie czyta, nie pisze, nie traci swojego cennego czasu. mam nadzieje ze to jasne. wiem ze mam osoby ktore dobrze mi zycza i dla nich tu jestem. A u mnie... Od kilku dni nie wychodzilam z domu..:( nie mam kompletnie humoru, wszystko wydaje mi sie nie tak, nic sie nie uklada... Nie wiem czy nie bede musiala zmienic mieszkania, bo to w ktorym mieszkam ma strasznie nieszczelne okna. Kontaktowalam sie z wlascicielem, ale pwoiedzial ze jego to nie interesuje, jak mi sie pasuje, zebym szukala nowego. A wiecie, zmalenkim dzieckiem jestem, wiec cieplo jest dla mnie bardzo wazne. Brat kolezanki odezwal sie. Nie odzywal sie 4 dni, mowil ze mial jakies pilne sprawy, zawirowania w pracy... Jest tak jak dawniej. No, moze troche inaczej, tzn z kazdym dniem on coraz bardziej okazuje to, ze mnie kocha i nie kryje sie z tym... Ostatnio trzymał na rekach Kacperka i widzialam ze tak bardzo go lubi...eh:( Moj były.... jeszcze gorzej, nie odpuszcza, od ostaniego razu był u mnie juz 2 razy. Nie pozwolilam sie jednak zobaczyc z dzieckiem. Jakos mialam opory. Ale juz sama nie wiem....To ostatecznie jego ojciec.. :/ Dzisiaj rano dzwonil ze kupil duzo rzeczy dla malego i w ogole juz nie studuje w Warszawie i do mnie dzis po poludbiu przyjedzie i bardzo chce zobaczyc Kacperka. Co mam zrobic??? przyznam, ze swoim uporem i tymi wszystkimi slowami ktorymi mnie zasypuje troche namieszal mi w glowie...dylemat!:( Wpuscic go do mieszkania? rodzicom nie mowilam ze w ogole mam kontakt z bylym...sa na niego gorzej nastawieni niz ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny raz ci napisze
kochana pisz tu chocby codziennie i nie przejmuj sie niedowiarkami ,jestes dzielna madra kobietka i dasz rade tylko nie lap dola wiem co mowie bo tez siedze z dzieckiem w domu i wiem jakie mysli czlowieka nachodza dasz rade . Co do tego dupka bylego ja ale to tylko JA w zyciu nawet bym na niego nie spojrzala ,czytalam od poczatku co pisalas i taka mam pogarde do niego ze szok choc nie ja to przezylam tylko ty,przypomnij sobie jego slowa jego czyny i pomysl ,jak dlamnie gosc jest spalony .Ania pomysl o tym koledze nie mowie kochaj go bo sama wiesz co czujesz,ale to on byl przy tobie w najtrudniejszym momencie twojego zycia nawet rodzice troche nawalili a on byl ,niewiem pisze to co ja mysle strasznie bym chciala i zycze ci zeby wszystko sie dobrze ulozylo...pozdrawiam i pisz tu ,nie lap dola bo to najgorsze w tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi76
Aniu, przeczytaj sobie sama to co od początku o nim pisałaś... moze zrozumiesz... On jest nic nie wart ! Gdy go najbardziej potrzebowałaś - robił karierę i nie miał dla Ciebie czasu, pamietasz ? Jak mu sie znów trafi okazja pracy czy szkoły w stolicy to znów Cię zostawi bez mrugnięcia. Zastanów się porządnie, zanim się wchrzanisz w to bagno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniu kobieto z jajami:)
Nawet nie myśl o jakiejkolwiek szansie dla tego imbecyla - Twojego byłego chlopaka. Niech spada na drzewo banany prostować a Ty ZOBACZYSZ ułożysz sobie życie jeszcze i będziesz SZCZĘŚLIWA. Tego Ci życzę z okazji jutrzejszego dnia kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konto otworzyć czas ;)
Kobieto, ja miałam 18 i 3 miesiące jak zaszłam w ciążę, ale ją planowałam.I teraz słyszę oddech mojego 13-miesięcznego Malca, który spokojnie spi na łóżku, zaraz zgasze komputer i położę się obok Niego.To najcudowniejsze co może być. Dasz sobie radę-zapewniam. Mąż mieszka u swoich rodziców więc jakby go nie było. Ale jest ON-Mój Synek którego kochałam od pierwszych chwil gdy jeszcze miał zaledwie kilka milimetrów, centymetrów. Juz do 2 miesięcy bedziesz czuła,jak Cię kopie. DASZ RADĘ! Ułoży się wszystko!!!! POWODZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyAnia!!!!
wypad stad!!!! wypierdalaj!!! zeszmacilas sie z byle dupkiem a teraz madra sie robisz??? wielka pani szacunek sie nalezy!!??? gowno wypierdalaj mala najlepiej do swojej wsi w miescie zycia nie masz!!!! bachor i tak na strate a Ty bierz sie za kolejnych kutafonow ktorzy znow cie przeleca pod namiotem hehehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi76
Łał, jaki poziom ! Opanujcie się ludzie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaAniaaa
dosyc. odchodze stad. wiele spraw zwalilo mi sie na glowe i myslalam ze choc tutaj moge spokojnie pisac, ale obrazac sie nie dam:( dziekuje wszystkim za wsparcie, tym zyczliwym. szkoda ze ludzie sa tacy zawistnii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi76
Weź ty się zamknij prostaku ! Nikt ci nie każe tutaj wchodzić i czytać. Nie masz ochoty tu być to ty WYPIER .... !!! A naszą Anię zostaw w spokoju !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisz Aniu dalej co u Ciebie, nie zwracaj uwagi na te niedorozwoje wypowiadające się powyżej. Oni tylko szukają okazji, żeby kogoś wytknąć palcem, wyśmiać. Niestety na tym forum zdarzają się takie prymitywy. Ja Cię bardzo szanuję, bo znalazłaś się w trudnej sytuacji, ale jednak sobie poradziłaś- studiujesz, wychowujesz dziecko, miałaś odwagę żeby przyznać się rodzicom, nie zwątpiłaś i nie wróciłaś do rodziców tylko postanowiłaś zostać w mieście i radzić sobie sama, pokazałaś ojcu dziecka, że nie jest Ci do niczego potrzebny. Naprawdę Cię podziwiam- jesteś bardzo odważna jak na tak młodą osobę. Życzę Ci pociechy z dziecka, mnostwo szczęścia, radości oraz samych sukcesów, bo jak nam pokazałaś chcieć to móc- jesteś żywym przykładem tego powiedzenia. Napisz nam proszę jak mały się czuje, jak ma na imię, ile już ma, jak sobie radzisz, jak dziadkowie- pewnie tak samo dumni z wnuka jak Ty? :) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu nie zrażaj się takimi imbecylami, ich tutaj pełno, powaznie nie ma się czym przejmować. W życiu codziennym pewnie chodzą ze spuszczoną głową po ulicy i ust nie potrafią otworzyć jak przyjdzie co do czego no to muszą się na forum wyładować:) emocje muszą mieć ujście:) A Ty pisz nam co u Ciebie dalej bo Twoja historia jest naprawde ciekawa i jest tutaj wiele wiele życzliwych osób, które są zainteresowane tym jak potoczą się Wasze losy:) I życzymy też żeby się wszystko poukładało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21..latka.
Aniu, przeczytałam dziś całą Twoją historię! Chyba jesteś rok młodsza ode mnie. Jestem strasznie dumna z Ciebie mimo tego że się nie znamy. Jesteś dzielną, mądrą kobietą! Kibicuję Ci z całych sił i życzę szczęścia w życiu:* Pisz co tam u Was, nie przejmuj się podszywami i tymi, co Ci nie wierzą. Dużo osób Ci wierzy i jest razem z Tobą. Kochana dużo zdrówka dla Kacperka i Ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewew
pamiętaj ,że jestem zTobą ja CI wieżę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka jestes?
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ku ku czerepuku
dziwne, że na taką prowokację nabrało się tyle osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaAniaaa
tak jestem, ale troche odechciewa mi sie pisania i zwierzania, kiedy wiekszosc osob bierze mnie za klamce i podszywacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka81
Hej Anka! Tylko ograniczeni ludzie będą jadem rzucać. Ja z przyjemnością -jeśli mogę tak napisać, przeczytałam cały twój topik i sprawiałaś, że zaczęłam się częściej uśmiechać. Nie wiem czy to jakieś fatum ale coraz więcej moich znajomych się rozwodzi albo zrywa związki. I Twoja historia to takie jasne światełko w tej zagmatwanej codzienności. Trzymam kciuki za Ciebie. I pozwolę sobie co jakiś czas coś skrobnąć żebyś pamiętała że większość na tym topiku ci dopinguje. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewewew
Jak dla mnie możesz pisać i nie zważaj na innych:)jak Dziecko ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewew
Znów sobie o Tobie przypomniałam w sumie przez przypadek odwiedz nas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
zagubionaAniaaa jak sie czujesz, co słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×