Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

A my mamy problem z butlą :( Od urodzenia przyzwyczajałam go do picia z butelki dając mu raz dziennie trochę odciągniętego mleka. Potem zaczęłam go przyzwyczajać do mm. I nie było żadnego problemu. Wypijał całą butelkę mm i było dobrze. Aż tu nagle z dnia na dzień nie wypije nic z butelki. Jest wielki wrzask i plucie. Tylko cycek i cycek. Nie wiem co się stało :( Chciałabym mu dawać na noc mm albo kaszkę, bo się budzi co 2-3 godziny i chce papu. Ale nie da się. Kaszka którą kupiłam - mleczno-ryżowa z bobowity o smaku bananowym bardzo mu smakuje, ale łyżeczką. A przecież nie będę go na noc łyżeczką karmić. Nie wiem co mam robić. Po za tym za niedługo chcę zmniejszać ilość karmień piersią, aż do całkowitego odstawienia a tu lipa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane:) Rillka słońce ja też tak mam z niulką ostatnio właśnie pisałam o tym jak ja ją mam nauczyć pić z butli bo nic tylko wypychanie butli językiem i rękami a teraz znow piję normalnie soczki i nawet ostatnio odciągnęłam 2 razy na wieczór i dałam jej .Wiem jedno to jest wielka przeprawa:) bo i tak to jeszcze nie jest takie sprawne.Grunt to się nie poddawać i zauważyłam jeszcze ,że jak jest bardziej głodna to ta butle też lepiej toleruje:). No niestety tak to właśnie czasem bywa z tymi dziećmi na piersi ,że butla potem ble:) KASIEŃKA uuu ja już zapomniałam ,że istnieję zasypianie na macie hahah a widzę ,że Ty zasmakowałaś tego ;) NIulka zasypia w łóżeczku ,ale z rozłożoną pieluszką pod głową. Podkładałam jej żeby było jak się uleje jej jak była mała no i ona sobie tam paluszkami miziała po tej pieluszce no i tak jej zostało. Zdecydowanie szybciej zaśnie jak ma pieluszke Ty Rilka masz podobnie z kocykiem:) KAżde dziecko coś mój młodszy brat miał zawsze swoją taką kołderke i zawsze puczył rogi w niej .Do tego stopnia ,że dziury w tych rogach przecierał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! dziękuję za komplementy! :-D miło usłyszeć dobre słowa na własny temat szczególnie teraz kiedy jeszcze kilogramów po ciąży nadprogramowych jest i samoocena też już inna :-D wyczytałam Wasze posty i muszę sprostować - Matysia nie jest marudna :-D zdarzają jej się gorsze dni ale stosunkowo rzadko. Najczęściej jest uśmiechnięta (co widać na zdjątkach) i nawet się zastanawiałam czy wszystkie dzieciaczki tak często i gęsto się śmieją jak ona :-D magdalenka witaj z powrotem! ale Natanek się zmienił! Szok! przystojniak pierwsza klasa :-D Kasiu dobrze że już masz szpital za sobą. najgorsze za Wami. teraz już tylko leczenie i wszystko się ułoży :-) co do zasypiania to Matysia tylko wieczorem sama w łóżeczku zasypia a w dzień potrzebuje mojej pomocy mój Mąż przyjechał ale jutro już wyjeżdża. 4 dni się nim nacieszyłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CATIE słońce ta Twoja Matysia jest prze słodka Te włoski i ten uśmieszek:) Wiecie co mam pomysł jak sprawic żeby ludzie nie chodzili smutni ulicami. POwinny być na ulicach takie duże foldery poustawiane z takimi słodziakami dzieciaczkami małymi bo od razu się człowiek uśmiecha na widok takich małych słodziaków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu popieram :-) ostatnio Matysia budzi się przed szóstą rano i tak mi się z łóżka zwlekać nie chce ale jak tylko pojawię się w jej polu widzenia to ona prycha śmiechem i piszczy :-D po takim powitaniu od razu leń mi przechodzi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam napisać o mojej koleżance Lisie. No więc po powtórnych badaniach okazało się że dzieciątko zdrowe. Strasznie się cieszę z jej powodu! no i będzie mieć synka :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, super pomysł i zgadzam się, że te bezzębne uśmiechy są najpiękniejsze na świecie. Catie, Cypi też wstaje przed 7 i jak tylko podejdę do łóżeczka, to jest uśmiech od ucha do ucha i też się zastanawiam czy dziecko może się tyle uśmiechać, bo mój synek za każdym razem się uśmiecha jak tylko mnie widzi, a już głaskanie i dotykanie moich włosów uwielbia i nawet czasem mówi do nich,haha, oj jak cudownie być matką:) Catie, super, że z koleżanką się wyjaśniło. Moja znajoma urodziła w zeszłym tyg. córeczkę 3 tyg wcześniej i nie oddychała po urodzeniu, trafiła do inkubatora, ale później wszystko było w porządku i teraz już mogą się przytulać, w prawdzie w szpitalu jeszcze, ale i tak sobie nie wyobrażam nie wziąć swojego maleństwa zaraz po porodzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catie mam to samo. Nie chce mi się rano wstawać, ale za cudowny poranny bezzębny uśmieszek Patryczka jestem gotowa zrobić wszystko :) anka przypomniałaś mi tym co napisałaś, że teściowa mówiła mi, że mąż kręcił palcem rogi od kołdry i wszystko poszewki miał dziurawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my dziś zaczynamy jeść mięsko, chciałabym mu sama ugotować, ale jeszcze boję się zostawić Cypiego samego, poczekam aż przestanie wymiotować i wtedy zacznę gotować. Dzwoniłam właśnie do poradnii kardiologicznej i wyobraźcie sobie, że najbliższe terminy są na październik,hahaha, a my potrzebujemy na już, nawet prywatnie ciężko się umówić, szukam dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tylko bezzębne uśmiechy są cudowne. Pamiętam, że nigdy nie mogłam powstrzymać uśmiechu na widok rechoczących szkrabów w reklamie bebiko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catie wygladasz naprawde przeslicznie potwierdzam :) ciaza poszla na plus dla Ciebie :) kasia jejku wspolczuje....szpitala nie komentuje bo to koszmar jakis a ten kardiolog mnie przeraził :/ w tym kraju wszystko trzeba prywatnie oplacac bo inaczej nic nie ma :( mam nadzieje, że jakiegos lekarza znajdziecie szybko....powodzenia, a mięsko tez bedziemy teraz zaczynac jeść, ja daje ze słoiczków bo nie mam jak gotowac kuchnia w remoncie i jeszcze dla nas cos na szybko sie zrobi ale małego tam nie moge zabrac ze soba a że jestem cały dzien sama wiec sa słoiki na razie :/ aniu mój ma z pieluszka identycznie...śpi przytulony do pieluchy, rusza ja rekami, przytula i usypia.. rilla a próbowałas może kubka niekapka, słyszałam że niektóre dzieci z tego wola pić co do marudzenia to mój sie nauczyl tego juz za bardzo, nie placze wogole ale marudzic potrafi super jak wyjacy kot :P szczegolnie wieczorem....jak dawniej jadl bez żadnego problemu tak teraz sa problemy, wieczorem po kapieli jeść nie chce nic i tak bedzie marudzil, zawodzil że w koncu kłade go spac, nie nosze tylko sam juz usypia, a że jest głodny to jak ja ide spac koło 22 to daje mu butle na śpiocha i spi do rana, o 6 butla i śpi dalej do 7:30...ale juz rano problem znowu nie chce nic jeść dopiero 10-11...wogóle jest problem z tym żeby pił soki albo herbatki, nie chce nic zaciska buzie i marudzi dopóki sie nie przestanie mu wciskac i wtedy zaczyna się śmiac...kaszki juz z 3 wyrzucilam bo nie chcial, teraz dopiero trafilismy bananową z nestle, deserek słodkie banany to tez numer 1....zmieniaja nam sie maluchy z takiego zajadacza niejadek sie zrobił :/ dziękuje za przyjecie mnie z powrotem :) no i komplementy o małym nawet nie wiedziałam, że sie tak zmienił chyba mnie uświadomiłyscie dopiero, ja tego aż tak nie widze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdalenka dziękuję :-) doczytałam że piszecie o przytulaniu pieluszek... Matysia tak robi z kocykiem. Wieczorem jak sama usypia to tak kocyk zbarłoży że czasem jak wchodzę do pokoju przykryć ją kołderką to cały kocyk ma na sobie włącznie z twarzą :-D najwidoczniej to miętolenie, mamlanie i przytulanie im ułatwia zasypianie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdalenka, skąd ja to znam,, mój niejadek albo je dużo, albo w ogóle nie chce jeść przez 6h, dziś na przykład zjadł 60 mleka, trochę zupki i nie będzie jadł do 18, nawet teraz o 18 zjadł wmuszone 60, a znowu rano zje mi bez problemu 150, oj ciężko z tymi dziećmi. Znalazłam kardiologa, ale oczywiście na 20, także znowu rozbite spanie,eeeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAGDALenka Ty tu wiecznie istniejesz nikt Cie nie musi przyjmować kolejny raz bo nikt Cię nie pożegnał:) JA przynajmniej tak to przyjmuje poprostu nie zawsze mamy czas pisać i nie wymagam ,żeby codziennie coś pisać. TAk nawiązuje bo pamiętam ,że tak się czułam na tamtym forum .(też wrześniowy pisałam jak w ciązy byłam )TAka odczuwalna presja ,że codzień musiało się coś napisać no bo jak tak czytać a nie pisać -na czytanie masz czas a pisanie nie ,a przecież czasem poprostu może ktoś nie mieć chęci na pisanie. Jedzenie u nas z rana też mniejesze chęci na jedzenie wstajemy zaazwyczaj ok 8 i czasem zje coś a czasem dopiero ok 10. Tyle ,że my mamy pobudki w nocy na jedzenie więc sie nie dziwie ,że nie jest głodomorrąąą;) DZiewczyny a powiedzcie jak karmicie to co robią wasze skarby z rączkami bo moja niulka zawsze trzymała mi palce jak była mała .Teraz ciągnie mnie za bluzke , a już wogóle hitem jest jak ciągniecie się za włosy .Z lewej strony ma takie długie ,że jak chyci to targa przytrzymuje jej tą rączkę ,ale ona swoje . TAki głupi nawyk od rau dni ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasieńka super ,że kardiolog znaleziony swoją drogą coraz częściej teraz zauważyłam prywatne wizyty w takich godz popołudniowo-wieczornych wszędzie. Ja dziś byłam na ciuszkach i kupiłam niulce pare ubranek. FAjnie ,że można wychaczyć takie fajne ubranka tanio bo te sklepowe ceny mnie rozwalają a przecież dzieciaczki tak szybko rosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nio, tak jak piszecie coś z tymi rączkami mają, bo nasz Cypi też się uspakaja jak targa pieluszkę i często z nią usypia Ania, Cypi je na leżąco w łóżeczku bądź na łóżku, bo na moich rękach już nie chce jeść, tak jakoś mu się zmieniło i też często mnie ciągnie za bluzkę lub włosy,hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka Patryk kiedyś przy karmieniu trzymał łapki wzdłuż ciała i tak fajnie prostował paluszki. Teraz zawsze zasłania sobie łapką oczka i też prostuje paluszki. Czasem nie umiem mu trafić cyckiem do buzi bo jej nie widzę więc mu odciągam tą łapkę, ale ona jak na sprężynie wraca na miejsce :) Okazyjnie też mnie ciągnie za bluzkę. Jak jest głodny to też mi się do bluzki dobiera i ssie ciamkając dolną wargę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki;) A ja dopiero teraz się odzywam bo jakos nie miałam czasu... Chciałam w niedziele odpisać jak was przeczytałam, ale mnie zawołali i nie dali..wiec nadrabiam dziś;) Zapisałam małego do laryngologa na 8 marca. Na szczęście krótki termin i o dziwo na kasę. Zastanawam sie tylko czy to dobry lekarz, ale moze jak do uszka zajrzy to będzie wiedział czy jakiś stan zapalny jest czy nie. Bo on co raz po tym uchu się drapie i ciaga, a ja jak to widze to jak na szpilkach siedzę i boję się żeby znów zapalenie sie nie wdało. Choc na niego chucham i dmucham to nigdy nic nei wiadomo. Jak w domu ciut temp spadnie to ja mu od razu czapkę nakładam. Co zacznie marudzić to ja już oczy jak 5 złotych. A ostatnio maruda z niego ze hej. Teraz ciut udało mi się go przestawic ze spaniem, ale budzi mi się kilka razy w nocy i by tylko na cycku siedział. Jęczący jest strasznie. To chyba ząbki.. Kasia współczócia ze szptalem. Niestety ta nasza słuzba zdrowia pozostawia bardzo wiele do życzenia...traktują ludzi wielokrotnie jak śmieci. CO do butelki...Mój ma napady. Raz je ładnie raz tragicznie. Ostatnionajlepiej mu wychodzi jedzenie przez sen ;) No i cycek oczywiscie...ale z nim to też różnie, bo ostatnio jakoś się obraził na niego i wolał bultę i myślałam że go pomału już bede odstawiała a tu psikus, powrót do cycka ;) Łyżeczka u nas jest blee niestety. A szkoda, ale może jeszcze się przekona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dy bnmn b vbb fvc jbhxxc fffgbbbb/. jhjjkxkrce xyytyr43frrrrrr to powyżej to wypowiedź Matysi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matysi rączki podczas karmienia też żyją własnym życiem :-D ciągnie się za uszy, za włoski, grzebie za uchem, drapie się po karczku. i to wszystko dopóki nie uda mi się złapać obydwu i unieruchomić w dłoni :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój podczas jedzenia ostatnio szaleje. Ciaga mnie łapkami lata wszędzie, drapie, ciągnie za bluzkę a jak z butelki to ściska smoczka i nie da sięnakarmić bo wszytsko strumieniem wylatuje poza buzię... W sumie on nie tylko z jedzeniem ostatnio szaleje...ze spaniem też cuda niewidy wyczynia. Dziś nie wiem ile razy sie budził w nocy ale duuuużo. I nie wiem czy on jest głodny czy go coś boli czy co innego mu się dzieje ;( Marudny strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki Ja jakoś ostatnio nie mam weny twórczej:/ Mały znów mi kaszle. Mam nadzieję, że mu przejdzie i znów się nie rozchoruje. Catie udaje Ci się małej trzymać łapki? Mój, jak próbuję mu trzymać rączki przy podawaniu deserku to tak macha i wyciąga, że nie potrafię ich utrzymać. Oczywiście lądują przy buzi, gdzie je wypaćka w jedzeniu, które później jest wszędzie na ubraniu:/ Co do butli to ostatnio młody ciągnie smoczka po czym odpływa w sen i ciągnie aż się naje. Mam trochę spokoju:) bo już tak nie szaleje. Czasami muszę karmić łyżeczką, ale po kilkunastu tez odpływa i ciągnie dalej z butli. Ania współczuję choróbska. Ja umieram jak mam katar. Jak to mówią, trzeba mieć zdrowie żeby chorować. Kasia Niezłe jazdy ze szpitalem. Dobrze, że już po wszystkim i teraz przynajmniej wiesz co Cypiemu dolega. A jak wygląda leczenie i jak długo? Rilka A czemu nie chcesz Patryczka karmić łyżeczką? Jeśli zajada chętnie to karm! Poza tym te kaszki są sycące to jak zje porządną porcję na noc to pośpi dłużej. Przynajmniej wypoczniesz. Ja mojego młodego karmiłam w nocy dwa razy. O 2 i 5. Po czym książę jak wstawał rano to na butlę kręcił nosem i nie chciał jeść. Lekarka kazała mi zrezygnować z tego karmienia o 5. I efekt jest taki, że rano zjada chętniej i więcej i w dzień też porcje większe udaje mu się wypić. Nawet rekord swój pobił bo wypił 170 ml kleiku. Tym sposobem zjada na dobę więcej w mniejszej ilości posiłków a ja się wysypiam:) Co do kubeczka niekapka to też się przymierzam do zakupu. Na razie wszystkie jakie widziałam w sklepie są po 6 mcu więc jeszcze miesiąc się wstrzymam. Ale potem lecimy z tym koksem. Zobaczymy czy będzie sam pił. Na razie pcha łapki do trzymania butelki-chyba lubi mieć nad tym kontrolę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój tez sie wszystkim bawi jak dostaje butle....ciagnie mnie za wlosy, za bluzke, rece....co popadnie kasiu ciesze sie że wam sie udało...faktycznie te wizyty póżne to norma teraz, pamietam moja wizyte w ciazy u ginekologa o 24:30...i to byla u niego norma :/ aniu u mnie mąż nie zgadza sie na kupowanie ubran z 2 reki, tzn dziwnie na to patrzy, wiec sama jak sobie cos kupie to nie mówie, po jakims czasie mówie że przeciez miałam to dawno :) ale on nie orientuje sie w moich ciuchach :P a małemu kupujemy nowe ale ceny fakt zabójcze np sweterek w smyku 50 zł :( a założy pare razy, ...teraz dopiero ubrania nam stanely na 74 i troche juz w tym chodzi bo poprzednie rozmiary to moment były....ehhh dzisiaj albo jutro wlasnie jedziemy mu cos kupic jakies pajace, bluzki na wiekszy rozmiar i juz jestem ciekawa cen :/ jedyne co na plus to lubie kupowac w h&m ubranka piore je non stop w pralce i sa jak nowe nawet takie z obrazkami nic sie nie niszczy...wiec pewnie tam sie obkupimy co do marudzenia to chyba widze wiekszosc z nas tak ma....mój w nocy śpi nawet sie nie ruszy ale w dzien maruda tak samo, teraz znowu chcialam mu dac butle a on wypycha ja jezykiem i buzie zaciska :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonta, ale ja musiałabym całkiem przeorganizować mu życie, żeby dawać kaszkę łyżeczką wieczorem. Zawsze jest kąpiel, potem już nie ma żadnych zabaw - jest ciemny pokój z małą lampką i cycek. W zależności od stopnia zmęczenia zasypia przy cycku, albo do 15 minut po karmieniu. Gdybym chciała go karmić łyżeczką przed snem to kiedy? W ciemnym pokoju? Czy przed kąpielą? Jeśli przed kąpielą to jakieś 45 minut przed kąpaniem, żeby nie rzygał. Po za tym wieczorem on jest marudny i ciężko byłoby mi go tak nakarmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilka Ja karmię zawszw przed kąpielą. Jak skończy jesc 10 min przerwy i kąpiel. Nie rzygał nigdy po kąpieli ani w trakcie. Co Ci szkodzi spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonta próbowałam 2 razy karmić przed kąpaniem. Odczekałam 20 minut. I po kąpieli był rzyg. Nie ulanie tylko wielki chlustający paw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas łyżeczka też kiepsko idzie. Próbuję ale jakoś mu sie nie podoba. Jedynie jak sam weźmie w rączkę to mu sie podoba i do buzi wkłada ale trzeba uważa cżeby za daleko nie włożył...więc to nie orbota a poza tym więcej na ubraniu jak w buzi ;) Rilla, zazdroszczę takiej organizacji. Ja próbowałam wprowadzić w życie kąpiel o okreśłonej godzinie i spanie, do pewnego stopnia się udało. Ale niestety wraz z deorganizacja mojego życia uległa zmiana dnia malutkiego. Teraz cieżko mi ogarnać to wszystko. A jakby było mało to mały jest jeszcze strasznie marudny i nie mam pojecia dlaczego :( Rano jeszcze w miarę ale po południu i wieczorem nawet po śnie jest tragedia. Moze to tymczasowy taki bunt. Mam nadzieję. Jak mi się uda (bo mi net szwankuje) to dodam parę zdjeć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja Matysia ma teraz tylko 4 karmienia na dobę. tak wychodzi bo chce jeść co 5,5 lub 6 godzin. nic nie poradzę... wczoraj na przykład ostatni raz zjadła o 18tej, zasnęła o 20tej a następne karmienie miała o 3:30 rano (9,5h przerwy!) i to jaśnie panienkę sama wywlekłam z łóżeczka bo nie zanosiła się na to że sama się obudzi na karmienie :-D jedzenie łyżeczką to masakra w jej przypadku. nie wiem może jeszcze nie jest na to gotowa. więcej się bawi łyżeczką niż zjada... :-O póki co bazuję na tych kaszkach do picia bo to jej najbardziej podchodzi. potrafi nawet wrzucić w siebie i 220ml jednorazowo co jej się przy mleku nie zdarza. wiadomo kaszka lepiej smakuje :-D u nas też jest kąpiel i jedzenie po. wiem że to nie dobrze bo się nauczy potem że mycie ząbków i kolacja (próchnica gotowa) ale tym się ewentualnie będę później martwić. często podręczniki swoje a zycie swoje. nie da rady dziecko chować książkowo. ja wybieram to co nam najlepiej w danym momencie podchodzi kubek niekapek już mam ale jeszcze się nawet nie przymierzam. dopiero niedawno zamieniłam Matysi smoki na 3ój otworowe bo niby pisze na nich że od 3+mcy ale ona się nimi do tej pory zakrztuszała więc nie ryzykowałam. myślę że z kubkiem też by tak było :-) mój M wczoraj o 21ej pojechał i znów tęsknota :-( ech.. iwonta ja jej rączki przytrzymuję przy karmieniu butlą, prawą dłonią podtrzymuję butelkę i jej dwie dłonie. a jak chce je wyrwać to ją całuję po rączce albo główce i ona zapomina co chciała zrobić :-D :-D przy łeżeczce nie ma mowy o złapaniu rączek. poza tym nie chcę jej krępować przy łyżeczce żeby jej się źle to nie kojarzyło i żeby się nie zraziła to jedzenia w tej formie :-D ale wypociny walnęłam :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×