Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

rilla co do zwyklych jogurtów i serków to mysle że jeszcze chyba nie można....ale to tak mi sie wydaje i gdzies czytałam na necie bo tez szukałam, a te dla dzieci przyznaje ceny zabójcze ja kupilam jogurty z bobovity chyba i za 4 placilam 8,50...mały wcinał dzisiaj i mu smakowało, ale te ceny dobijaja tu zupka, deser, sok, jogurt, sporo. A własnie jak dajecie zupe/obiad ze słoiczka to kupujecie jeszcze te małe czy juz duże słoiki? Co do drugiego pytania rilla to ja mialam reczny laktator avent i sie sprawdzil ale mysle że bez niego tez dasz rade....wydłuzaj stopniowo okresy miedzy karmieniami, a najlepiej jak bedzie po prostu mały mniej sobie jadł tzn wszystkiego nie wyciagał, np daj mu troche żeby lekko opróżnił piersi żeby Ci nie nabrzmialy a reszte dokarm go kaszka lub mlekiem modyfikowanym. Ja przynajmniej tak robiłam, najpierw troche z piersi dojadł a później butelka. I było coraz mniej wtedy aż w koncu tylko dawałam/ściagałam 2 razy dziennie, a później 1 i wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo ;) co do jogurtów to ja nie mam tego problemu bo mojemu nie można nabiału ;) Ale w sumie sie zastanawiam nad tym bo zaczełam jeśc w miarę normalnie i jest jak narazie ok, więc może mu przeszło?? Poczekamy i zobaczymy. Mam zamiar w tym tyg podać mu do obiadku pół żółtka. Zobaczymy jak to wyjdzie. Co do ilosci zjadanych obiadków..u nas to totalna klapa bo mója jak zje pół małego słoiczka to sukces! Nadal nie lubi jeść z łyżeczki...i zupek też ni elubi. Czasem zje banana troszkę ale to też znikoma ilość. Już mi ręce opadaja i zupełnie nie iwem jak go nauczyć jeść coś innego poza mlekiem i to przez butelkę...Ostatnio mieszam mu zupki z mlekiem i w takiej postaci daję bo on wcale nie je nic innego. A jedna łyżka stołowa to roszkę raczej za mało. A ceny produktów dziecięcych to powalają na kolana momentami. A u nas były dziś cyrki...Zatrzasneliśmy małego samego w domu... Poszłam mężowi pomóc włożyć taczkę do samochodu, ale wyszłam garażem a drzwi główne były zamknięte na klucz bo było wcześnie i nie miałam potrzeby nimi wychodzić, a mój mąż zamknął drzwi garażowe ktre się same zatrzaskuja i od zewnatrz to tylko kluczem można je otworzyć, a oczywiscie ich nie mieliśmy... Dzięki bogu że on jeszcze nie odjechał ( bo ja poszłam po drzewo w tym czasie a on stwierdził ze mi pomoze żeby było szybciej bo mały nie spał). W efekcie rozwalił glify przy oknie garażówym i łomem je wyciągną i tak weszliśmy do środka. A biedny Piotuś tak się spłakał że aż ze zmęczenia padł ;( ALe jak nas zobaczył to się cieszył ;) Jak to mało trzeba na złe. My to mamy przeboje normalnie. A roztrzepanie mojego męża nie zna granic. JA nawet nie pomyślałam ze on te drzwi zamknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do myszy odnośnie allegro ;) A może któraś z was będzie znała odp;) a mianowicie chodzi mi o wystawianie predmiotów na sprzedaż. Allegro pobiera jakąś opłatę ale jak to potem rozliczyć?? np naliczy 2,10zł i jamam to wpłacić na jakieś konto, czy to na koniec roku czy jak to z tym jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Wasze dzieciaczki też już się do Was same przytulają? koło Matysi wystarczy się położyć i ona zarzuca swoją rączkę na moją twarz i wtula policzek w mój policzek. uwielbiam to! :-) monek ale miałaś przeboje! dobrze że obyło się bez wzywania straży pożarnej :-D rillka najlepsze życzenia dla Patryczka!! 🌻 wielki całus od koleżanki Matyldy i cioci Kasi :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękujemy Catie za życzenia :) magdalenka dziękuję za odp. W takim razie wstrzymam się z zakupem laktatora, ewentualnie kupię jeśli będzie potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do przytulania to mój na razie jest na etapie bawienia się moją twarzą i włosami jak się położę obok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stuknęło nam dzisiaj 6 miesiecy równe :) zjem serniczek i wypije lampke wina z tej okazji :P ale zleciało nawet nie wiem kiedy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to najlepszego dla Natanka :) My dzisiaj też będziemy świętować. Zielonym piwem :P Nawet ja się napiję, bo odkąd karmię go na noc kaszką to mam przerwę w karmieniu od 18 do około 3 w nocy. Więc zielone piwko wyparuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o allegro to po mcu przysylaja na maila upomnienie, zasad ajets taka ze do 10go nastepnego mca trzeba uregulowac platnosc jak sie nei ureguluje pzrez kolejny mc blokuja konto, w zakladce moje konto jest podany nr konta na ktory tzreba wplacic pieniadze, oplaty sa naliczane wg wystawienia aukcji plus 4% od wartości spzredaży wiec zalezy co sie sprzedaje ale jak dla mnie to wcale drobne oplaty nie sa :/ co do serkow to moim zdaniem to kolejny wymysl reklamowy te wszystkie pierdolki dla dzieci podobnie jak misiowe biszkopciki itd.. ja tadziowi dawalam od razu zwykle serki homogenizowane i jogurty i teraz przemkowi daje tak samo, w zyciu bym nie kupila jogurcika miniaturki za 3zl :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedź;) A u nas marudzenia ciag dalszy. Eh..niech ten ząb szbciej wyłazi bo mam już dość. Jest strasznie jeczący. Chwilkę poleży sam i już marudzi. Nic mu się nei podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Tobą myszsza. To jest sztuczne napędzanie rynku. W życiu nie dam dziecku serka, którego nie trzeba trzymać w lodówce, bo co to jest za syf??? A o serkach miniaturkach wspominać nie będę bo wszędzie można wyczytać, że to sama chemia. Ja się wychowałam na zwykłych serkach homogenizowanych i nic mi nie brakuje i małemu też będę dawać zwykłe serki. A kiedy zaczęłaś dawać Przemkowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej:) Troszkę mnie nie było,ale widzę, że i tak nikt za nami nie tęsknił:(buuu,hehe. Miałam awarię lapcioka, no i niestety musiałam się z nim pożegnać. Kilka dni temu Cypi "pisał" razem ze mną, no i wyrwał mi klawisz, na szczęście mało używany,hehe i popukał kilka razy dosyć mocno, na drugi dzień chce załączyć klapkę, a tam kiszka, nie chce wogóle uruchomić no i się okazało, że jest dysk uszkodzony, a co jest śmieszniejsze, miałam na nim wszystkie materiały na korepetycje, zbierane od 2 lat, no i zdjęcia Cypiego od urodzenia i zostaliśmy z wielkim g* teraz, bo odzyskanie danych i zakup nowego dyska, to koszt rzędu 1000 zł, więc kupiliśmy nowego lapcioka, bo ja niestety muszę mieć komputer, no i kiedyś jak będę mieć więcej kasy,hehehe, to będę chciała odzyskać zdjęcia Cypiego, bo zostały mi jedynie zdjęcia na garnku, masakra, no ale mamy nauczkę, żeby zgrywać gdzieś zdjecia oprócz mojego laptopa, bo jedna chwila i 6 miesięcy poszło się srać. Mój mąż wprawdzie powtarza mi, że ludziom gorsze rzeczy się przytrafiają, no i ma rację, wieć jakoś przeżyjemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monek, witam w klubie marudników, u nas ząbek też już prawie na wierzchu i Cypi nauczył się marudzić bardzo, ale to bardzo głośno, byliśmy w galerii ostatnio no i ludzie się obracali za nami, bo Cypi tak narzekał, że jego tylko było słychać,hehe Sto latek dla Natanka, no i Patryczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czy Wasze dzieci też nie da się samych zostawić nawet na 2 minuty??? to jakiś horror. wiecznie na rękach Matylda by chciała być... to jej marudzenie mnie wykańcza. o 20ej padam na twarz. wystarczy że tylko ją chce zostawić choćby po to zeby iść do łazienki i jest ryk frustracji.. :-O nic jej nie interesuje dłuzej jak pół minuty. mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia współczuję utraty danych. Wiadomo, że ludziom się gorsze rzeczy zdarzają, ale mnie by szlag trafił na Twoim miejscu :) Catie ja pisałam chyba jakieś 3 tygodnie temu, że nie umiem Patryka zostawić na chwilę samego i że mam dość. Potem jednak nadeszły jakieś 2 tygodnie takiego spokoju, że mógł się nawet godzinę bawić sam. Teraz jest różnie - czasem poleży sam, czasem nie. Może dzieci mają takie etapy jakieś? Nie wiem sama, ale może Matysi to przejdzie za jakiś czas. Ja żeby nie zwariować nie nosiłam go ciągle na rękach tylko kładłam i zabawiałam na leżąco, czasem pomagało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rillka, oj trafił trafił, żebyś wiedziała, no ale nic mi z tego nie przyjdzie, że się będę denerwować, bo i tak czy siak bez kasy się tego nie załatwi, może sobie uzbieram jakoś, chociaż kombinuje z L4 i nie wiem czy mi wypali i będę musiała wziąć wychowawczy na 2 miesiące i będę bez kasy niestety, więc nie wiem jak to będzie wszystko Mysza, współczuje znowu bezrobocia, ja na szczęście jestem jeszcze zatrudniona, niby mam umowę na stałe, ale dzieci z roku na rok mniej w szkole, więc zwalniają ludziska Catie, to może ząbale u Matysi tak samo jak u nas, bo Cypi czasem w ciągu dnia też chce być często noszony plus ciężkie nocki powróciły, no i też padam wieczorem, jestem zła, bo nic nie mogę sobie porobić, ani tv ani net, eeehh, może za parę lat będziemy miały wolny wieczór:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo;) dzieci jak i my naja swoje lepsze i gorsze dni;) U nas dzień dobroci jak narazie;) Malutki w miarę grzeczny troszkę się sobą zajmie i mogę podziałac. Wprasowałam stertę ubrań, troszkę posprzątałam powmieniałam posciel. Wzieło mnie na jakieś wiosenne porządki ;) Zaraz lecę coś jeść sobie zrobić i dalej będę działała ;) Póki mam wenę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my wszysyc chorujemy od 3 di :( nie wiem co to jakies skrzyzowanie anginy grypy i jelitowki :( ja mam wrazenei ze sie za chwile pzrekrece :/ a cod o serkow ja pzremkowi jakis tydzien temu dalam na probe pierwszy raz i jest ok ale poki co nie mam sil mu dawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie jest lekko, nie jest ale dziś ją trochę wykiwałam. wsadziłam gada do krzesełka do karmienia i tam gdzie ja byłam tam i ona :-) najpierw kuchnię wysprzątałam, potem makijaż w łazience a Matysia w tym krzesełku obserwowała co mama robi i się bawiła. że też na to wcześniej nie wpadłam wprawdzie karmiłam ją w krzesełku ale nie sadzałam jej żeby sobie siedziała i sama sobą zajęła :-O nocki też mi się dają we znaki bo wprawdzie przesypia ale płacze przez sen a czasem obudzi się z krzykiem i szybko ją wtedy biorę na ręce i moment się uspokaja ale ja mam problem z powrotem do snu no i śmieję się że cofnęła się w rozwoju bo kilka razy jej się zdarzyło dwa razy jeść w nocy a nie tylko raz :-D Kasiu współczuję utraty zdjęć. duża strata. żal serce ściska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku KAsiu wspólczuje bardzo.......wyobrażam sobie jakiego musialas mieć nerwa :/ a filmik suuuper mały tancerz i jak nogami przebiera :) myszsza powrotu do zdrowia dla was życze catie ja mam z nockami od kilku dni to samo......niby śpi ale jednak przes sen marudzi i poplakuje i tak jest od godziny okolo 3 do samego juz rana.....jesc raczej nie je no najwyzej o 5 rano:/ na szczescie w dzien bawi sie sporo sam a jak marudzi to robie jak ty wkladam w lezaczek i zabieram ze soba i razem siedzimy tak w łazience i w kuchni :) chyba to te zęby albo takie okresy marudzenia... Monek tez by mi sie przydała taka wena do sprzatania domu :) w sklepie ogladalam ostatnio takie chrupki kukurydziane zwykle, próbowalyscie cos takiego juz dawac? moze by na zęby idace bylo dobre, w skladzie jest sama mąka kukurydziana, jak uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAjlepiej robić coś z wena;) NAjbardziej się cieszę z prasowania bo taka sterta ię uzbierała ze szok. W sumie czego oczekiwać jak cał tdzień pralka prała i tylko z samolota (tzn suszarki tajej stawianej, pokojowej:)) co zdjełam to nowe suszłam. Mysza współczucia chorob. Przekichana sprawa. Magdalenka, ja kiedyś testowałam dać małemu ale on za dużo brał do buzii bałam się ze odgryzie i się zakrztusi. Raz mi tak zrobił. A on mi zupek nie chce jesć i boje się ze tego by nie przegryzł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rilla, ze zdjeć widzę że i twojemu Parykowi śliniak jest za mało do jedzenia zupki??:) Ja mojemu pieluchę na całego rozpościelam bo ubranka się nei chcą dopierać ;( Kasia a jak twój maluszek fajnie na rączkach się podnosi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia Wasz Cypi to chyba jakims zawodowym tancerzem bedzie hehe, wspolczuje utraty zdjec,wyobrazam sobie jak sie wkurzylas Co do marudzenia to doskonale rozumiem co przechodzisz Catie bo u nas lada dzien bedzie sie przebijal drugi zabek i Macius daje popalic, a juz dzis to wogole wszystko jest na NIE u niego i jedynie na rekach sie uspokaja. Magdalenka ja probowalam dawac malemu takie chrupki ale wogole nie byl zainteresowany, co mnie bardzo zdziwilo bo on wszystko teraz laduje do buzki. My ostatnio musielismy odwiedzic lekarza bo Macius tak dziwnie jakby chrapal zwlaszcza nocami i nad ranem,tak jakby cos tam mial,nosek tez jakby mial zatkany mimo ze mu oczyszczalam i przez to zle mu bylo jesc.Do naszej lekarki nie bylo szans sie dostac,wiec poszlismy do innej przychodni a tam "przemila" pani doktor stwierdzila ze jak nie ma zagrozenia zycia to niepotrzebnie przyszlam.No ale z łaska go zbadala i stwierzdila ze jest wszystko dobrze i kazala zakrapiac nos sola fizjologiczna (jakbym tego nie robila!).Wiec poszlismy prywtanie i pediatra go dokladnie przebadal,nie stwierdzil zadnej infekcji tylko ze to moze byc na tle alergicznym.Przepisal leki i mamy podawac malemu przez 7 dni.Wczoraj juz bylo lepiej, wiec mam nadzieje ze leki pomoga i nie okaze sie jednak ze to jakas alergia. Tak mnie ta lekarka wkurzyla, wredne babsko.Na g...no placimy skladki jak i tak trzeba isc prywtanie zeby lekarz nas tak potraktowal jak nalezy. Ania a co u Ciebie i Lenusi?? spoznione zyczenia dla Natanka i Patryczka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelargonka tak to jest z tymi lekarzami. Jak zobaczą kasę to są cudowni a jak jej brak to możesz człowieku zdechnąć a ci nie pomogą.. Taki urok Polski. u nas też 2 ząbek się przebija i przebić nie może. W nocy mały tak marudził że hej. Tylko by przy cycku siedział ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widzę że tu cichutko... ;) A u nas weekend minął dobrze;) Jutro muszę jechać do szkoły ;( a jak mi się nie chce. Wiecie co, ostatnio zrobiłam się wredna i czepliwa. Cały czas coś mi nie pasi....i wyżywam się na mezu ;) Ale jakoś mi nie jest go specjalnie żal bo on też się mnie czepia i mu wiele rzeczy się niepodoba. Najlepiej jakbym tańczyła tak jak on mi zagra. Wszystko musi być po jego myśli i tak jakvon sobie zaplanował, a moje plany to juz się nie liczą bo jego są ważniejsze. Ehh te zycie. To sobie pomarudziłam ;) Ale tak to jest jak się siedzi samej w domu a meża nie ma. nie ma nawet na kogo nakrzyczeć wiec jak juz się pojawi to trzeba nadrobić zaległości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monek wlasnie przeczytałam to co napisałas i sie uśmiałam :) bo wczoraj jak wracalismy z marketu to mąż mi powiedzial że jestem czepliwa i wredna a ja mu powiedzialam że on jest beznadziejny bo trzeba jechac na zakupy a on wydziwia i wogóle jakby mógł to by siedzial w domu tylko żeby żywnosc mu dowieźć....i wogóle tez sie czepiamy niekiedy czegos nawzajem, aha i powiedzial jeszcze że na starość ze mna nie wytrzyma :) a ja z nim :P Monek powodzenia w szkole bo by mi sie nie chcialo chyba :) ale tez chyba musze na cos iść bo jak na razie jestem bezrobotna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Catie jak Twoja Niulka? Nadal marudzi? Może ząbki jej wychodzą. Kasia współczuję utraty zdjęć. Ja mam zrobionych już chyba z tysiąc i na wszelki wypadek mam zapisane na dwóch kompach i jeszcze nagram na płytę. Bo nigdy nie wiadomo kiedy się coś zepsuje. /a szkoda byłoby mi bardzo. Co prawda część fotek mam w wersji papierowej, więc coś by mi zostało na pamiątkę. Monek, Magdalenka. Mój M też mnie czasami wkurza, bo np. zachowuje się jak generał i rzuca rozkazy. Leki dałaś? Pieluchę zmieniłaś, To zrobiłaś a tamto. Jakby kurde sam nie mógł czegoś zrobic:/ Dostał wczoraj za to ochrzan i może przestanie się rządzić.:) Ja znów w Raciborzu:/ Eh, męczące jest to tułacze życie. Co tydzień przewozimy pół mieszkania z miejsca na miejsce. Masakra. W zasadzie daję sobie radę sama i wolałabym siedzieć w Krakowie, ale mąż zaprotestował. Mówi, że nie chce być sam z dala od malucha bo tęskni bardzo. Więc z nim podróżuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×