Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

hej... My dzisiaj zaliczyliśmy pierwszy wypadek :( :( :( Pelargonka, już wiem co czułaś jak Maciuś spadł z łóżka :( :( :( Mój Patryczek wypadł takiego fotelika - leżaczka. Nie wiem jak to się stało, zawsze zapinam go pasami. A dzisiaj marudził od rana niemiłosiernie i chciał ciągle żebym go nosiła. Ja potrzebowałam wolnych 2 rąk na momencik więc go posadziłam tam i odwróciłam się na 5 sekund i już leżał na panelach :( :( :( Nie mam pojęcia jak to zrobił bo ten fotelik wcale taki płytki nie jest, żeby z niego tak wylecieć. Oczywiście mało zawału nie dostałam, a mały wrzeszczał niemiłosiernie. Przez to zdenerwowanie za późno złapałam za lód więc mamy na czole pięknego guza :( :( :( Na szczęście popłakał chwilkę, a potem wrócił do zabawy i się śmiał. Dzwoniłam do teściowej, bo jest pielęgniarką i pracuje w szpitalu. Powiedziała, że jak nie wymiotuje, nie jest od razu senny itp. to pewnie nic mu nie będzie. Mam nadzieję, że rzeczywiście nic mu się nie stało... Eh... a ja mam takie wyrzuty sumienia, że ciągle chce mi się płakać :( :( :( Nie potrafię się niczym zająć :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dlatego mój maluch przeważnie leży na podłodze. A jak muszę go odłożyć to tylko do łóżeczka. Czasami siedzi w foteliku, ale bardzo rzadko i tylko przy mnie. A podłoga to jego żywioł:) Chcę jeszcze kupić takie puzzle piankowe, po których dobrze się pełza i raczkuje, bo na kocu trochę się ślizga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rillka slonce wiem doskonale co czujesz teraz.Ja tez w ten feralny dzien nie umialam sie niczym zajac,ryczec mi sie chcialo i tylko to mialam w glowie. No tak to juz jest z tymi brzdacami, zwlaszca teraz jak sa juz coraz bardziej ruchliwe. Wiem ze to marne pocieszenie, ale najwazniejsze ze Patryczkowi nic sie nie stalo.Trzymaj sie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonta, mówisz, że Twój mały siedzi w foteliku tylko przy Tobie. Ja też byłam przy nim. Stałam na podłodze zaraz obok fotelika, tylko na sekundę się odwróciłam i już go nie zdążyłam złapać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to sprytna bestia z niego. To już nie będę młodego trzymała w tym foteliku bo też mi fiknie pod nosem. Współczuję stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla wspólczuje........mój tez tak sie podnosi w tym leżaczku nawet jak go przypne no ale nie sposób niekiedy przewidziec co sie moze zdarzyc....mam nadzieję że PAtryczek dobrze sie czuje buźka dla niego i nie martw sie juz a ja tez raz sobie narobilam taka akcję pare dni temu, nawet nikomu sie nie przyznałam w domu......mały leżał w foteliku a ja szłam z ledwo zaparzona kawa i sie potknełam o dywan, wylałam sobie na noge i pare kropel małemu na noge i spanikowałam i w momencie zaczelam mu spodnie ściagac i on ze strachu co sie dzieje zaczał ryczec :( jego nic nie poparzyło ale mogło :( taką miałam panike że sama sie poparzyłam i juz nawet tego nie czułam tylko nad nim ryczałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rillka, wspólczuje przeżyć i najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło, ja włąsnie ostatnimi czasy nie mam sił nawet z wami popisać, bo Cypik jest taki mobilny, że też go tylko zostawiam na podłodze, ale ostatnio go tak zawiewa przy tym raczkowaniu na boki i też dochodzi pod stół, chwyta za nogi i bęc i często też ląduje na głowie, wczoraj musiałam kotlety rozbijać na ogródku przed nim w wózku, no bo nie mam jak go upilnować,hehe mamy już 2 ząbki i chyba idą na górze teraz, bo maluch nie chce mi za bardzo jeść i cały czas rączki w buzi, nawet żelik nie pomaga, a nie chce mu już dawać żadnych leków, bo dostaje już 6 razy dziennie cos i jak widzi strzykawkę to zaciska buzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalenka, mi właśni często Cypi chce chwytać za gorącą kawe i dwa razy już próbował i się porozlewało i też byłam w strachu, najgorsze są u nas schody, bo mam taką czarną wizję od urodzenia Cypiego, że idę z nim i się poślizguje i lecimy Monek, kurcze ja mam tak z mężem non stop, że o coś się poprztykamy, każdy jest zmęczony i to dlatego, chociaż powiem wam,że ostatnio byłam u koleżanki, która urodziła miesiąc temu i powiedziała, że chce zajść w 2gą ciąże jak najszybciej się da, chociaż nie miała łatwego porodu i teraz też sama siedzi z dzieckiem, bo mąż za granicą, no na jedno ją podziwiam, bo ja teraz nie mam siły na ciąże, ale na drugie ma racje, bo się wychowa ciągiem 2kę i później nie będzie za późno na samorealizowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wydaję mi się, że nie warto jeszcze pisać ile nasze pociechy mają tyg., bo teraz gdziekolwiek pójdziemy tam wszyscy mówią już wiek w miesiącach i proponuje małą zmianę stopki iwonta, współczuję tułaczki, bo trzeba mieć cierpliwości multum, mój M.mówi, że dziecko uczy strasznie cierpliwości,hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia Mój też ząbkuje, ciągle pcha piąstki do buzi i wszystko pożera. Z jedzeniem był koszmar bo wszystko mu podrazniało dziąsełka. Lekarka powiedziała żeby rano i wieczorem zapodać mu czopka przeciwbólowego-efferalgan 80mg i jak na razie widzę małą poprawę. Zaczął jeść:) Czytałam, że ząbkowanie jest bardzo bolesne i dorosły człowiek nie zniósł by takiego bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh z tym ząbkowaniem to jakaś masakra. Mój mały już z miesiąc non stop trzyma łapy w buzi, często wsadza je do gardła, aż go naciąga. Jak jest po jedzeniu to wymiotuje przez to :o A od kilku dni znów jest okropnie marudny ciągle płacze, nie chce spać. Nawet jak pada ze zmęczenia i go kładę to krzyczy i robi mostki na głowie i nogach. Jestem przemęczona ciągłym noszeniem go i nerwowa. A zębów nie widać dalej! I nawet nie wiem czy dziąsła jakoś inaczej wyglądają. Co do bólu przy ząbkowaniu - ja mam to szczęście, że mam aż 4 zęby mądrości, które wylazły mi jak już dorosła byłam. I pamiętam jak to bolało. Nawet mówiłam wtedy, że się tym dzieciom nie dziwię... magdalenka ja też się zawszę boję jak idę z kawą, zwłaszcza, że ja taka niezdara jestem i u mnie rozlewanie kawy, tłuczenie naczyń i potykanie się jest niemalże na porządku dziennym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonta, dzięki za nazwę czopa, muszę mu kupić, może mu jakoś ulży rilla, u nas też nic nie było widać po dziąsełkach, aż tu nagle w 3 dni 2 zęby na wierzchu ale dalej bidok się męczy i stawiam teraz na górną szczęke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj z tymi chłopami.. Nie biała baba kłopotu wzieła sobie chłopa... Nasze kłótnie są spowodowane męża brakiem czasu i zrozumienia mnie. Ja jak siedzę z malutkim to muszęsie wyrobic ze wszystkim.A on jak z nim siedzi to zajmuje się tylkoo nim. On nic nie zrobił bo malutkiego pilnował, bo płakał - to zawsze jego gadka. Mały raz zamarudzi a on już leci... Dobrze ze dba o małego, bo myślałam że bedzie taki jak jego ojciec, ale na szczęście nie wdał się w niego, a wtedy bym miała dopiero przegwizdane...Jak on może widział wnuczka moze 5 razy. Mieszkając w jednym domu, nigdy nie przyszedł od tako go zobaczyć. Chyba tylko jak przyjechaliśmy ze szpitala... Co tu dużo mówić nie jestem wymarzoną synową ;) U nas jeden ząbek jest ale drugi się nie może przebić i mały się wścieka...dziś od rana daje mi bobu... A co do drugiego dziecka to mój mi chodzi i gada ze za rok działyamy drugie, bo jak to on mówi ze musi mnie z tą myśla oswoić ijak tak pogada przez rok to wyjdzie na jego ;) Taki kombinator ;) Co do wypaków...ja mojego też trzymam na podłodze, mimo że taki ruchliwy strasznie nie jest bo tylko się z placów na brzuch przekręca i na brzuchu 360stopni to nigy nie wiadomo kiedy się to zmieni. Wcześniej sadzałam go do fotelika samochodowego i stawiałam to tu to tam i nie przypinałam,ale teraz zapinam go od razu bo albo się z niego wyślizguje, albo próbuje siadać. Nawet w spacerówce w domu go przepinam w pasie bo pod tym pałakiem zjeżdza... Nie wiem co za dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane :) powróciłam , wieczorem postaram się napisać coś więcej , Rillka kurcze współczuje upadku ,tak jak mówisz to są sekundu tego nie jesteśmy w stanie czasem przewidzieć. U nas jakoś się kula .Kurcze wasze szkarby już zasuwają moja gwiazda leniwa :) DZiś też jeżdze . Pozdrawiamy .Odezwe się wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe szczęście ze ja nie pijam kawy ;) A jak piję herbatę to zawsze mieszam pół na pół zimną z gorącą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak piszecie o swoich problemach z chłopami, to tak jakbym o sobie czytała. To chyba są bardzo powszechne problemy u rodzin z małymi dziećmi ;) A jak jesteście przy temacie 2 dziecka... ja na razie nie widzę takiej możliwości. Dopóki nie będziemy mieszkać na swoim, ja nie będę miała dobrej pracy i nie będzie lepiej z finansami to nie ma mowy o drugim. A jeśli uda się wyżej wymienione rzeczy zrealizować w ciągu najbliższych 5-6 lat to się zastanowię :) Jeśli o mnie chodzi to ja wygodna jestem trochę i mi by jedno wystarczyło, a nie po odchowaniu dziecka znów pchać się w pieluchy. Teraz tak myślę, ale może jak odchowam Patryka to mi się zamarzy znowu dzidziuś, kto to wie :) Pożyjemy zobaczymy, w końcu córeczka też by się przydała ;) Ale póki co nie planujemy mieć więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Aniu, rzeczywiście dawno Cię tu nie byłol, czekamy na newsy, czekamy:) Monek, no ja też się cieszę, że mój mąż sie potrafi zająć synkiem, bo ani moj ojciec, ani teściu się do tego nie garnęli:) Lecem kończyć obiad, bo z Cypkiem się ciekawie gotuje,hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super fotki Kasia. Jak Twój Cypi ładnie siedzi:) Mój to daleko za murzynami z siedzeniem. Ciągle mamy ćwiczenia stymulujące rozwój ruchowy bo młody ma słabe rączki. I przeżyłam szok patrząc na Twoją stopkę. Cypi waży już prawie 9 kilo????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też jest leń ;) Ale pomalutku zaczyna siadać;) Choć się bibie na wszystkie boki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuźwa normalnie takie wypracowanie napisałam i błedne hasło wpisałam :( łuuuu No nic zacznę od początku PELARGONKA słońce dziękuję za pamięć .Buziol:) KASIEŃka ja kiedyś miałam akcje z laptopem jakieś 2 lata temu.Normalnie gadzina się zapaliła ,aż do tego stopnia ,że topniejąca bateria kapała na panele jak go porwałam i do wanny niosłam.To była masakra ,jak się potem okazało hp miał wypuszczoną serie z wadliwą baterią .I tak wywnioskowali ,że się przegrzał i dlatego się zapalił .Jeszcze wtedy byłam sama dobrze ,ze nic więcej się nie zapaliło .A goście w sklepie jak szłam z reklamacją robili takie oczy bo nigdy w życiu nie widzieli takiego przypadku ,zdarzają się przypadki ,że się wypalił sprzet ,ale żeby zapalił nigdy nawet numerów fabrycznych ,batrii nic nie zostało wszystko zwęglone .Oczywiście hp posłał nowego ,ale wszystkie dane poszły się paść wtedy:( ZĘBY u nas wciąż cisza pewnie coś się szykuje ,ale jeszcze nic nie widać na horyzoncie:) 2DZIECKO u nas jak mój zmieni pracę bo nie wyobrażąm sobie tego. Bardziej ze strony psychicznej bo fizycznie człowiek jak musi da sobie radę ,ale gorzej z psychiką i wieczną rozłaką .teraz jak pojechał do Szkocji to go 9 dni nie było :( .TAk się łudzę ,że może za rok coś się zmieni .Póki co musimy tak pociągnąć niestety nikt nam nie popłaci kredytów. Muszę jednak przyznać ,że ten weekend między nami było miło.Śmieję się ,że mnie popuściło jak okres dostałam i wróciłam do formy:) nawet w sferze sexualnej fajnie ,bo przyznam ,że po porodzie kiepsko ze mną było:) No i ruszyłam z prawkiem .Zaczęłam jeździć ,ale moje początkowe nastawienie było fatalne wogóle nie czułam ,że chcę tylko ,że muszę .Teraz jest już lepiej ,a dziś to wogóle byłam z siebie dumna dobrze mi szło ,nawet parkowanie tyłem i przodem zaliczyłam:) No już mam 7h wyjeżdżone jeszcze 23:) mam nadzieję ,że teraz to już jakoś pójdzie z górki zobaczymy:) No i tak jakoś się kula. Niulka za raczowanie się nie bierze ,ale za to umie usiedzieć sama bez podtrzymywania :) dobrych parę minut. Uwielbia kąpiele w dużej wannie jak ją położe na brzuszek i podtrzymuje to macha nóżkami jakby pływać chciała:) no i to by było na tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonta, no teraz mi poszedł trochę na wadze i czasem nie wygląda na tyle, ale wczoraj mu kupiłam szlafrok i na metce jest od 1 do 1,5 roku a na niego jest dobre, a z siedzeniem, to dopiero zaczyna sam siedzieć, musi się tylko czegoś trzymać, bo inaczej całuje stopy rilla, dziękuję za życzonka:* 29 lat minęło, eeeh, właśnie wróciłam z kolacji z mężem wyrwaliśmy się na 2h, jak za dawnych czasów Aniu, trzymaj się tam jakoś bez mężulka, nie zazdroszczę rozłaki i fajnie, że się Wam układa idę lulać, buzie dla Was cioteczki:)dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja od 2 dni siedze przed komppem i pieniadze wydaje :( jestem tak zestresowana czy to wypali ze targam resztki wlosow na glowie ale to sa oszczednosci mojego zycia ktore moze szlag trafic w ciagu 1 mca :/ juz nic w tym kraju nie wiem co dobrze a co zle ale na pewno nie ma dla mnie pracy to po 1 a po 2 jak nie sprobuje to nei bede wiedzic tylko co bedzie jak sie nei uda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny odpiszcie mi bo już schizuję. Czy wasze dzieciaczki płynnie poruszają rączkami? Bo mój ma takie dziwne ruchy czasami, sięga dokładnie po to co chce, ale ruch jest taki "drżący" jakby drogę etapami rączka pokonywała. Czy to normalne? Do tego jeszcze nie wiem co się mojemu maluchami porobiło, ale na będąc na brzuszku, jak szalony macha rączkami i nóżkami. Tak jakby pływał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonta, cop do ruchu rączek to nie zaobserwowałam czergoś takiego u mojego ale liganie i machanie rączkami tak jakby pływał to często ;) Mysza, nie martw sie, musi się udać. Coś w końcu musi wypalić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonta mój chyba z rekami tak nie ma, ale na brzuchu macha tak samo wiec na pewno wszystko dobrze aniu powodzenia z tymi jazdami trzymam kciuki bo pamietam jak sama miałam stresa na jazdach i egzaminie :) kasiu ja tam samo z rozmiarami kupilismy mu osttanio kurtke na wiosne w zarze i musiałam wymienic na inny rozmiar......hmmm taki 12-24 miesiecy i wcale nie jest taka duza lekko tylko rekawy podwiniete, wiec wymiękłam..... zdolne te wasze maluchy mój tam nie spieszy sie do siadania, na brzuchu tyłek podnosi ale gdzie tam jeszcze do raczkowania, chyba leniuch z niego ale boje sie czy wszystko ok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonta, ja też nie zaobserwowałam nic takiego z rękami, ale pływanie owszem :) magdalenka nie martw się, mój też ma w nosie siadanie czy raczkowanie ;) Leżąc na brzuchu dupę podnosi wysoko na prostych nogach, ale w tym czasie głowa leży na ziemi. A siada tylko jak ktoś podciąga go za ręce. Ja zaś dla odmiany martwię się, że bardzo wolno przybiera na wadze - praktycznie waga się prawie nie zmienia. Nie wiem czy iść do lekarza, bo następne szczepienie dopiero w październiku. Ale je dużo - na noc około 240 ml kaszki + karmienie w nocy ok. 2 i ok. 5. W dzień je zupki z mięskiem, banana, jabłko, serek. No i cycka doi co chwilę. Więc nie rozumiem tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rilla Nie martw się małym przyrostem wagi. Na ostatniej wizycie lekarka mówiła mi, że teraz dzieciaczki zwalniają z przybieraniem na wadze. Jeśli przybierze ok 400 g na mc to będzie dobrze. Oj jak zazdroszczę Ci tego jedzenia zupek, deserków itp. Od maja wracam do pracy i do tego czasu muszę młodego nauczyć jeść obiadki żeby teściowa mogła go nakarmić jak mnie nie będzie. A ten mały paskuda nie chce ze mną współpracować. Zje max 1/3 słoiczka i tyle. Nic więcej nie wcisnę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonta co do raczek to ja podobnie jak inne dziewczyny nic takiego u swojego nie zaobserwowawlam natomaist to plywanie to tak :> ale to cwiczenie do raczkowania :> rilla co do wagi to nie martw sie :> moj tez teraz nie przybiera prawie wcale, przez 3mce przybral niespelna kg a wyglada coraz grubszy :> ja dzis jestem megazadowolona bo udalo mi sie znalezc tanio zlobek dla przemka 450zl na 5 godzin i musimy sobie jakosc radzic :> byleby ten sklep wypalil bo jak nie to juz nie mam pomyslu na zycie :(( tylko sznur i sie powiesic :/ moj przemek z raczkowaniem to nie bardzo on slicznie sie podnosi na rekach ale pupa lezy i nie ma ochoty jej nawet na cm dzwigac :/ tadziu mial odwrotny problem a raczej metode hihi pupe mial wysoko ale glowa za ciezka byla i barki lezaly, natomiast z siedzeniem jest fajnie bo juz coraz dluzej potrafi sam siedziec, iadomo ze siadac jeszcze nei umie ale wazne ze usiluje :. lapie wszystko co sie da i podciaga sie na maxa niekiedy niezle sie usmeije z neigo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×