Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

Dzień dobry! widzę że komentujecie wypowiedź myszszy... no cóż mi też się brwi do góry uniosły jak to przeczytałam ale stwierdziłam że się nie odezwę bo już i tak miałyśmy kilka razy zgrzyty między sobą... myszsza kiedys pisałaś że teściowa Cię namówiła na ciążę żeby scalić Wasze małżeństwo to niech może teraz ta Twoja teściowa trochę Twojego męża przytemperuje skoro go dziecko płaczące wkurza... :-O Matylda nigdy nie zjada więcej jak 130 mleka na raz. ale ja zmieniłam taktykę karmienia. np rano zjadła 130ml kaszki do picia i po tym zrobiłam jej 130 ml sinlaca i zjadła łyżeczką karmiona czyli razem wyszło około 260ml. szok! zauważyłam że ona chętniej je łyżeczką niż butlą :-) i zjada wszystko co jej dam, w ogóle nie wydziwia. nie wiem co za zmiana w niej zaszła ale cieszę się bo jak czytałam jak Wasze skarby zajadają i przybierają ładnie na wadze to mi przykro było że Matysia tak w tyle jest :-) może teraz nadrobi wagowo :-) zastanawiam się nad wprowadzeniem kubka niekapka bo Matylda nie chce pić z butelki. bardziej interesuje ją gryzienie smoczka niż picie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catie, u nas też jedzenie powoli ruszyło do przodu, bo Cypi też woli jeść łyżeczką i sam coś gryźć, ostatnio tak wcinał chleb z masłem, że szok. A kubka niekapka próbowałam, ale Cypi nie wiedział jak z tego pić, bo ja próbowałam sama i trzeba pociągnąć, więc nie jest tak prosto, ale możesz spróbować podać Matysi picie prosto z kubka, u mnie Cypi bardzo chętnie pije , nawet się nie krztusił, tylko trochę wylądowało na nim, hehehe Matysia nie wyglądała na zachudzoną, może teraz ma jakiś skok i potrzebuje więcej, mojej znajomej córeczka nadrobiła sobie wagę przez pierwsze 4 miesiące, a teraz się zatrzymała, a je dalej tak samo, więc to też jest zaskakujące jak dzieci sobie to regulują same- inteligentne bestyjki,hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu wiesz ja byłam pełna podziwu że mimo problemów z refluksem i tak częstymi wymiotami Cypi tak ładnie na wadze przybierał. powiedz jak on zwymiotował to go dokarmiałaś? bo przecież po wymiotach miał pusty żołądek... jak to wyglądało? spróbuję niekapka, zobaczymy jak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się dziewczyny pochlastam niedługo:/ Nie chcę na razie krakać bo wykraczę coś niedobrego. Powiem tylko, że ostatnie badanie małego nie wyszło ciekawie i mamy kontrolę za dwa tyg. Jak znów coś nie tak będzie to mały będzie miał zrobiony rezonans magnetyczny główki:((( Jejku a było już dobrze, to miała być ostatnia kontrola a tu takie buty wyszły. Biedne to moje dzieciątko, tyle badań przechodzi, że dorosły miałby dość. Wczoraj strasznie się rozpłakał u p. neurolog:((( Przez te wszystkie kontrole nie jedziemy na Święta do rodziny. Buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonta słowa pociechy pewnie niewiele dadzą jak Cię nerwy od środka zżerają ale musi być dobrze i na pewno jest :-) nie zamartwiajcie się na wyrost 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja nie chce sie z wami wdawac w dyskusje nt gowniarza bo wiem ze wy macie inne spojrzenie na macierzynstwo dzieci i wychowanie, ja sie po prostu z dziecmi nie cackam, maja dyscypline itd.. nie sprawia mi przyjemnosci widok niemowlaka, nie rozczulam sie nad jego jedzeniem itd po prostu taki mam charakter, co nie znaczy ze dzieci nie kocham :) natomiast jesli chodzi o jedzenie to dawalam w butli 350ml ale bylo malo wiec teraz mu daje dwie butle po 250ml, a w nocy zwykle zjada jeszcze 2 lub trzy butle po 220ml, w dziec czyli o 9 kaszka z deserem 120ml owocow i 40ml kaszy, o 12tej zupa z kleikiem 120ml zupy i 40ml kleiku, o 16tej 250ml kaszy i 18tej pol litra, nie wiem czy duzo czy malo, wczoraj na wazeniu wyszedl na chudzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysza jak czytam ile Przemek je, to stwierdzam, ze ja jem niej w ciagu dnia niż twoje dziecko;) Co do wychowania to każdy robi jak uważa, ale ja nie pochwalam takiego podejścia. Wielokrotnie dorosłemu nie mozna do rozumu przemówić i nauczyć go czegoś, a co mówić o dzecku 7 miesięcznym, które jeszcze rozumie. Catie, nie przejmuj się, mój Piotruś też je po 120ml a ostatnio to je po 70. Ale widocznie mu tak potrzeba. Pocieszam sie że zaczął jeść zupki łyżeczką ;) Widocznie te nasze dzieciaczki doceniły różńorodność jedzenia i łyżeczki bo zauważyłam że wiele z was mówi że jedzą lepiej ;) U nas w prawdzie idzie ok małego słoiczka ale ja jestem zadowolona ;) Wiecie co u nas sie stało. Prądu nie mamy już prawie 3 dzień! Nasz dom jest podłaczony do domu sąsiadów, bo elektrownia jeszcze nie zamontowała nam przyłacza i u nich padł transformaor... moje pranie siedzi w pralce. Zakisnie tam, ale nei mogę go wyciagnąć bo jest b.dużo wody i narobiłabym sobie ambarasu. JAkoś je może wypiore potem. Całe szczęście ze to męża robocze ciuchy ;) Mają dziś to zrobić. Normalnei w domu noic nie da się zrobic. A czas to mi jakos tak dziwnie leci ze hej. Bo zawsze tv grał i to był mój zegarek ;) Dobrze że jeszcze mam trochę prądu w laptopie ;) Dobra sprawa, ktoś miał głowę na karku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonta tak mi przykro, że musicie znowu wałkować temat lekarzy:(doskonale Cię rozumiem co czujesz i chyba nie pomoże jak powiem, że będzie wszystko dobrze, zresztą inaczej nie może być. A może skontroluj to jeszcze u innego neurologa? Catie Cypi wyrzygiwał to co mu pozostawało w przełyku, bo wylatywała ta sama konsystencja, którą przyjmował. Ogólnie na 150 zjedzonej butli wyrzygiwał 90, więc go karmiłam mniej więcej co 2,5-3h, zresztą tak samo jest teraz, tylko że nie wymiotuje przez te 3h między posiłkami, czasami mu się tylko zdarza, więc wcześniej tył chyba tylko w nocy, bo jadł 3 razy w nocy i nigdy nic nie wyżygiwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonta, tak jak catie mówi, pewnie na nic się nie zdają słowa pociechy, ale na pewno będzie dobrze. Dziewczyny nawet nie wiecie jak ja się cieszę, że mój mały odpukać jeszcze nawet katarku nie miał, a najgorsza rzecz jaka mu się przytrafiła to siniak na pół czoła. Co do tematu myszszy ja też niekoniecznie pochwalam taki sposób wychowania, ale to jej dzieci i uważam, że każdy ma prawo wychowywać je jak chce. A po za tym kiedyś to się nikt z dziećmi nie cackał, wychowywano je bardo surowo i wyrosły na mądrych samodzielnych ludzi. Sama uważam, że wychowanie w dyscyplinie przynosi mniej szkody niż modne ostatnio wychowanie bezstresowe. Z tym, że ja mojemu dziecku wprowadzę jakieś reguł dopiero gdy będzie w stanie je zrozumieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, rillka masz rację, każdy wychowuje dzieci po swojemu, tylko że to są maluchy i nie wiedzą, że czegoś nie wolno lub wolno, ja też się z bratem wychowałam z kluczem na szyi, z karami, sami czasem musieliśmy sobie ugotować obiad będąc w podstawówce, no ale mając 6 miesięcy nie miałam nad sobą bata i jadłam w nocy kaszki aż do roku, brat tak samo i nikogo to nie dziwiło, bo widocznie tak miało być. Mysza, ja nie Cię broń Boże nie oceniam, wychowałaś już 1 dziecko, więc wiesz co robisz, tylko brakuje mi tu jakieś czułości, no ale tak jak piszesz, nie lubisz się rozczulać, po prostu mimo iż nie odnosiło się to do mojego dziecka, jakoś mnie zabolało.... Monek, u nas też często wyłączają prąd, ale 3 dni?????O kurde, współczuje Ci. wiesz kiedyś jak nie było prądu, to dzieci się robiło,hihihi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kupiłam młodego króliczka od znajomych i postanowiłam ugotować synkowi zupę, a on co? Bleeeeee.....chyba jednak woli słoiczki,hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia dlatego napisałam, że ja pomyślę nad regułami wtedy, kiedy Patryczek będzie w stanie je zrozumieć :) U nas zupki ze słoiczka i papki są beee. Natomiast zupki bardziej dorosłe i przyprawione, ziemniaczki, buraczki i inne dozwolone rzeczy z mamy talerza są dobre. Nawet żółtko jajka, którym wcześniej pluł było dobre jak mama skubnęła ze swojego śniadania. Pogodziłam się z tym i słoiczków nie kupuję, papek nie robię. Gotuję lekką i trochę przyprawioną zupkę, nic nie miksuję tylko zgniatam widelcem i je. Albo zamiast zupki daję mu to co może jeść przy okazji mojego obiadu i tyle. Powiedzcie mi jakie jeszcze owoce dajecie dzieciom z takich co są teraz w sklepach? Bo ja ciągle banany i jabłka, bo nie wiem co jeszcze mogę. Mały uwielbia te dwa owoce i zazwyczaj je któryś z nich na podwieczorek. Czasem na drugie śniadanie zamiast serka Danio, daję mu banana lub jabłko wymieszane pół na pół z jogurtem naturalnym. Uwielbia to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rillka ja tak jak Ty daję Matysi banana rozdrobnionego widelcem ale głównie kupuję słoiczki. mniej problemu mam. wczoraj Matysia np wcinała banany z dziką różą i winogronami z bobovity :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia jak narazie jedno dziecko mi wystarczy ;) Choc mój mąż nieustnie się dopytuje o drugiego ;) Ostatnio mojego męża nie ma bo pracuje więc z tych "egipskich ciemności" nie mogliśmy skorzystać;) Byłam dziś na spacerze i sie dowiedziałam ze sąsiadka bedzie miała dziecko! A ona zawsze mówiła ze dzieci nie lubi inie chce ich mieć. Ciekawe czy to prawda. A mój ostatnio z jej meżem pił i się nic nie pochwalił. A moze jeszcze nie wiedział ;)A co fajne to jak mój dom stoi na początku wsi przy samym znaku to lecac w głąb po koleiw kazdym domu jakiś maluszek jest, albo ma byc ;) Fajnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rillka ale możesz się zainspirować słoiczkami :-) wprawdzie np brzoskwiń jeszcze nie ma ale możesz kupić brzoskwinie w puszce w syropie i podać. ja już tak dałam Matysi i wcinała :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rilla, możesz dać gruszki, są w sklepach, jagody, maliny mrożone, ja mam jeszcze w zamrażalce z jesieni, więc zamierzam je dodać do jogurtu Catie, ja bym z puszek zrezygnowała, bo te owoce są w syropach pełnych cukru, lepiej poczekać, aż będą świeże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, zapomniałam o suszonych owocach, jak np. śliwki, możesz z nich zrobić coś a'la kompot, potem wyciągnąć i dać małemu, suszone śliwki są w słoiczku z gerbera i na zaparcia Patryczka idealne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia zaiste prawdę rzeczesz.... puszkom nie mówimy :-D ja Matysi dałam przy okazji jak sama brzoskwinie puszkowe spożywałam :-) skosztować dać nie zaszkodziło ale żywić dziecię za często to nie za bardzo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rillka fajnie Patryczek zażywa kąpieli :-D Matylda to by się utopiła leżąc na brzuszku z czołem przyklejonym do dna wanny :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znów mam powód do zmartwień. Teściowa powiedziała mi, że wg niej mały schudł. Zważyłam go i okazało się, że od miesiąca nie przybrał na wadze :( Urósł trochę, stąd zaczął wyglądać szczuplej. Może za mało je? Może czas skończyć z cyckiem i przekonać go do mleka modyfikowanego? Zdenerwowałam się teraz... Co myślicie? Dodam, że on jest taki ruchliwy, że nie potrafi 10 sekund usiedzieć, żeby się nie ruszać. Może przez to zużywa za dużo energii??? Kurde nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rillka mój identycznie nic ostatnio niecprzybiera, wydaje mi sie ze dzieciaki które wcześniej dużo przybrały teraz już zwolnily i tyle, Iwonta na pewno z Bartusiem jest wszystko ok trzymam za niego kciuki i mocno przytulam bo te wizyty go już na pewno męczą Myszsza tez mnie ten gowniarz rozwalil :) ale każdy moze mówić i robić co uważa mniejsza o to, tylko ten twój mąż dziwny wkurza sie jak mały zaplacze a przecież takie dziecko nic nie rozumie :/ Catie i teraz przyszła pora na Matysie dogoni resztę :) a wogole to ona jest śliczna buzke ma jak lalka :) A u nas z jedzeniem to różnie ale wypija jakieś 130 ml średnio wiec te ilości kilkaset ml to u nas nie do pomyślenia nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór:) IWONATa współczuje nerwów ,życzę żeby wszystko było ok. Rillka będziesz miała gości ,jak zrobie prawko to Cie tam nawiedze na ten basen;).Co do wagi moja niulka też mało przybiera w miesiąc ostatnio pół kilo.A teraz nawet nie będzie tyle chyba. Catie widze ,że masz podbnie z mlekiem u nas masakra jakaś bo cycek raz tylko dziś chciała a mm to wogóle tylko poczuje ,że mleko i od razu usta zaciska i wrzask.Tylko kaszki łyżeczka ,ale i tak mało co bo ok 120-150 wieczorem i rano .Za to zupki deserki i to co je mama to tak .TAkże wiecznie coś u każdej z nas;) ,ale nie ma co narzekać dobrze ,że wogóle coś je;) Kurcze dopiero teraz zaczynam rozumieć moich rodziców i ich wieczną troskę o mnie o wszystko.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem dzisiaj taka padnięta, chyba przez tą pogodę, już w sumie 2 dzień się kisimy w domu bez spacerku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania u nas dzisiaj też wydziwianie z mlekiem ale zjadła dwa razy obiad, cały słoik owoców i miseczkę sinlaca więc nie jest tak źle jak jeszcze niedawno było... Rillka nie masz się czym martwić. przecież Patryczek to dorodny chłopak jest. wiem że to zżera od środka jak waga stoi ale naprawdę w Waszym przypadku nie ma powodu do zmartwień. tak jak pisałaś jest w ciągłym ruchu. teraz więcej energii spalają i lekarz mi mówił że z tym przybieraniem na wadze będzie wolniej teraz a potem jak zaczną chodzić to już w ogóle ;-) Kasia my też się kisimy. dziś ciepło było bez wiatru ale padało co chwilę a ja osłony na wózek nie mam. mam nadzieję że się rozpogodzi bo zostaję sama na 3 dni eh podobno uk ma klimat deszczowy a z tego co mi mąż mówi to tam grzeje tak że w krótkim rękawie chodzi a tu... znając moje szczęście to jak zajadę na wyspę to tam będzie padać a w pl się rozpogodzi :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ta pogoda to nie do zniesienia już ,my też się kisimy w domku .Mam nadzieję ,że jutro już wyjdziemy po południu bo do południa mamy odwiedziny teściowej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rillka, nie przejmuj się wagą, tak jak Catie pisała, teraz się nam maluchy ruszają bardziej, Cypek schudł w szpitalu 1/2kg i też stanął w miejscu, najważniejsze że je:) Aniu, nie martw się, może Lenka ma taki dzionek słabszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. My dzis bylismy na przepłukiwaniu kanalików łzowych. Tymek krzyczał i płakał strasznie :(. Miał znieczulenie wiec mam nadzieje ze ten płacz to było tylko z tego powodu ze byl wystraszony i nie chcial zeby mu ktos grzebał w oczach a nie z bólu. No a co gorsza udało się (i to tez nie jest pewne na 100%) udrożnic kanaliki tylko w jednym oczku a z drugim będziemy musieli jechac na sondowanie i to prawdopodobnie bedzie robione pod narkozą. Catie - gratuluje mieszkania choć nie zazdroszczę podróży. A może jednak lepiej by Ci było samolotem się przetransportować. W sensie, że Ty z Matysią samolotem a Twój mąż z bagażami (i moze kims do towarzystwa/wymiany za kierownica) samochodem. Choć w sumie nawet jesli takie rozwiazanie nie wchodzi w gre to i tak bedzie Ci latwiej niz bylo pare miesiecy temu. Jak Tymek byl mlodszy to jazda z nim byla masakrą a teraz juz sie oswoil z samochodem i nie ma problemu (choc w zadnej dluzszej trasie jeszcze nie bylismy). Widze ze zaczynacie o wymianie fotelikow rozmawiac. Ja sie tez zastanawialam nad tym, ale od kiedy jest cieplej i juz nie musze go ubierac grubo to latwiej go wozic nawet w tym małym foteliku wiec jeszcze nie ma potrzeby. Pewnie jakos latem pojedziemy do sklepu i poprzymierzamy Tymka do kilku fotelikow. Chcialabym kupic taki w ktorym dziecko jezdzi tylem, albo (jeszcze lepiej) z mozliwoscia dwustronnego montazu bo tak bezpieczniej a on na razie nie wie nawet ze moglby jechac inaczej wiec licze na to, ze nie bedzie sie buntowal :). Rilla - nie sluchaj tych bzdur ze musisz przestawic dziecko na mm bo na Twoim pokarmie mu czegos brak. Twoje mleko to najlepsze mleko jakie moze dostac i jesli to jedyny powod dla którego myslisz o odstawieniu to nie myśł :). A waga sie nie przejmuj - teraz wszystkie dzieci wolniej przybierają. Ja tez sie zastanawiam czy Tymek wystarczajaco je - w ciagu dnia 2 razy zjada kaszkę pelnozirnista na moim mleku - taka na gęsto zrobiona i z dodatkiem owocków i obiadek - czasem zje na raz a czasem na dwie porcje do mu jeszcze trzeba podzielic, bo sie najada i nie chce dalej. A na wieczor wypija jakies 180 - 200 ml mleka. Poza tym 1 - 2 razy w ciagu dnia napije sie troche z piersi i 2 - 3 razy w nocy/rano. No i z tego powodu, ze w dzien wypija bardzo malo mleka nawet sie nie zastanawiam nad niekarmieniem go w nocy, bo wtedy uzupelnia to czego nie dojadł w dzien. Nie jest to tez tak starsznie obciążające, bo karmie go w okolicach polnocy, potem okolo 3 i potem jeszcze czasem okolo 5 a czasem dopiero o 6 - 7 jak juz budzi sie na dobre a na karmienie wystarcza mu 10 - 15 minut i najczesciej zasypia od razu. A juz nie mogę sie doczekac az bede miala łazienke w nowym domu i Tymek bedzie sie mogl popluskać w wannie (a ja zrelaksowac ;) ). Na razie nie mam dostepu do wanny - tylko prysznic. Małego jeszcze ciągle mieścimy w Tummy Tub, ale trzeba juz zaczac intensywnie myslec nad jakims zamiennikiem - szukam teraz jakiejs głębokiej miski, zeby mógł siedziec sobie po paszki w wodzie :). Na razie do własnej wanny jeszcze daleko, ale zaczynaja sie wazne i duze kroki w jej kierunku - jutro podpisujemy w koncu umowe kredytową :). Swoja droga włosy mi na głowie dęba stanęły jak zobaczyłam ze kredyt mamy do kwietnia 2041 roku (aaaa!!!!!!!) to jakas totalnie kosmiczna data, wtedy to juz chyba naprawde samochody beda latały ;). No i teraz mamy taki trudny przejsciowy okres, bo ja mieszkam z małym u mamy i poniedzialku do srody jezdze do miasta do biura, a moj polówek w ciagu tygodnia spi w biurze a na weekend przyjezdza do nas (teraz bedzie sie staral przyjezdzac juz w czwatki wiec taki dluzszy weekend). Z wynajmu mieszkania juz zesmy zrezygnowali bo szkoda kasy - na raty kredytu trzeba miec. No i tak bedzie przez najblizszych pare miesiecy, dopoki nie wykonczymy domu. No i o ile we dwójke mglibysmy zaczac mieszkac w nowym domu nawet jeszcze podczas remontu to z dzidziem to juz nie takie proste i trzeba bedzie zaczekac na gotowe/prawie gotowe. No ale jak juz przejdziemy te kilka miesiecy to juz bedzie w koncu dobrze :). A jeszcze do Tymka wracając - zaczelismy drugi "semestr" zajec na basenie a Tymek uwielbia plywanie - az czasem piszczy z radosci i smieje sie juz jak go wnosze na basen :). Naprawde super :) No i cały czas jeszcze czekam az mi sie dzidź nauczy siedziec, bo na razie to jeszcze ciągle mu głowa w przód leci (a tak sie ladnie od samego poczatku dzwigał do góry lezac na brzuchu). Chyba sie troche leni, tak jak z raczkowaniem - jak nie ma konkretnego celu to pełznie głównie do tyłu, ale jak ma cel (najlepszy cel to telefon lub pilot) to sie od razu okazuje, ze jednak potrafi bardzo sprawnie poruszac sie w przod. Mysza - wiesz, mnie tez tak aż kłuje jak czasem czytam jak piszesz o swoim młodym. Wiem, że to Twoja sprawa, ale jest mi strasznie przykro jak widzę/czytam jak ktos wychowuje dziecko w takim zimnym chowie i nie uważam aby takie podejście było dobre dla psychiki dziecka. Mnie tez nigdy dzieci nie rozczulały i nie tiutiurlałam nad obcymi bobasami, ale za swoim szaleje totalnie i nawet nie wiedziałam, ze mam w sobie takie pokłady miłości, cierpliwości i innych uczuć i cech. Kasia, a ja chętnie te bajeczki bym swojemu zaserwowała wiec maila podaje: charlotte.wro@o2.pl :) Dzieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×