Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

A co tam u katusi? Jak sie Kamilka miewa? Dalej kolki czy już lepiej z brzusiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odp. Powalczymy z tym oczkiem, mam nadzieję, że pomoże. A jeszcze pytałam wcześniej, ale mogłyście niedoczytać, więc się powtórzę. Czy Waszym maluszkom też czasem drga dolna warga? Bo Patrykowi tak i nie wiem co o tym myśleć. Zaznaczam, że na pewno nie jest mu zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam niedosyt jak ty iwonta ale co zrobic raczej juz malo sie zdarza mi karmic piersia.....bo zaczyna plakac i karmie butla a ja mam cooraz mniej mleka....ale sciagam ile dam rade :) co do nocek (odpukac) u mnie dobrze a nawet coraz lepiej bo maly potrafi jak usnie po kąpieli spac okolo 6 godzin, daje mu butle i spi dalej 3-4 godzinki....mąż tylko zostal okrzyczany w nocy dzisiaj bo chcial gadac do malego nie wiem po co :( ja mam problem z tym ze mały nie chce z nikim byc tylko ze mna a jak nie to jest ryk :( ciekawe kiedy gdzies wyjde bez niego....nie wiedzialam ze 2 miesieczne dziecko to taki cfaniaczek :/ no ale co sie dziwic jak męża nie ma, tylko wieczorem jak mały juz zasypia....i z nikim kontaktu nie ma poza mna....no i jesczce pomimo ze tv ciagle wlaczony to maly boi sie halasow niektorych, dzisiaj kichnac nie moglam bo sie budzil i plakal od razu a ja mam katar wiec pare razy w dzien go obudzilam :/ catie powodzenia jutro, daleka podróż, mam nadzieje że bedzie jak najlzejsza 🌼 powodzenia rilla poczekaj i obserwuj a jakby cos to idz do lekarza, moj tez ma cos na policzkach ale nie takie czerwone, i niby to tradzik niemowlecy tak mowila pediatra takie syfki jakby mu sie robia... rilla wiesz co mojemu chyba nie drga nic takiego nie kojarze, a co do huggiesów bo pytalas mialam to samo beznadziejne sa ostatnich kilka sztuk po prostu wyrzucialm bo juz nie moglam...a teraz mam pampersy te nowe co reklamuja i sa super jeszcze lepsze niz te zwykle tylko drozsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kojarze te drgania wargi tylko nie wiem czy poza kąielą sie zdarzały. CATie słońce buziaki przed podróża oby poszło spokojnie i bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach dziewczynki złote jesteście że pamiętacie :-* Jadę w czwartek wieczorem więc jutro jeszcze do Was zajrzę. Ciekawe jak to będzie 30 godzin w aucie z takim małym dzieciątkiem. Plan mam taki żeby jak najdłużej karmić piersią, jak mnie piersi zawiodą to będę mieć 11 wyparzonych butelek i mieszanki gotowe do użycia w kartonikach, przeleję i gotowe. Przewijać będę na stacjach benzynowych a jak będzie bardzo źle to zatrzymamy się w hotelu żeby mała zmieniła pozycję. Tylko muszę znaleźć taki przyjazny także dla zwierzaków rilka nie zauważyłam żeby matysi drgała warga ale rączki owszem. nieskoordynowane ruchy jeszcze ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla drzenie wargi to naturalny odruch fizjologiczny do konca 3mca moze drzec, potem trzeba obserwowac bo moze prowadzic do obnizenia napiecia miesciowego wokol ust i problemy z wymowa pieluszki aj uzywam gaga z tesco i sa ok :) 26zl za 80szt rozm 2 oczko tak ajk iwonta pisala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ miałam wieczór! Przeżyłam atak kolki i to straszny. Pioruś tak krzyczał jakby go ze skóry obdzierali i nie dał się uspokoić. Na szczęście pomógł masaż brzuszka i suszarka. Dałam też infacok i już śpi sobie słodko. Ale to było straszne. A teściowa to tak spanikowała że aż mnie drażniła. Chciał go tulić i próbowała uspokoić tak jakby on coś rozumiał. MAkabra. Nie wiem czemu ale ostatnio wszystko i wszyscy strasznie mnie drażnią. Wkurzają mnie na maksa za przysłowiowy cichy chód po ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedzi w sprawie wargi. Monek możemy sobie podać ręce. Mój Patryk też ostatnio miał atak kolki, a teściowa diagnozowała zapalenie ucha, nie wiem po czym :o I też mnie wszyscy ostatnio tak okrutnie drażnią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu tak dziś cich??:) Rilka to witaj w klubie. Już mam dość mieszkania z teściami. Teściowa jest spoko, tylko ma czasem takie swoje, ale jak każdy, ale za to na teścia to już patrzeć nie mogę! W życiu nie powiedziałabym że mogę kogoś tak nietrawić jak jego... Nie mogę sie doczekać kiedy się przeprowadzimy do naszego domu...ale to prędko nie bedzie bo wszystko sie pierdaczy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monek kochana nie martw się. Ja też mam dość, a póki co nie mam perspektyw na własny dom :( U mnie teściu jest spoko, a teściowa no cóż stara się być miła, ale nadajemy na różnych falach. Np. do szału doprowadza mnie, że jak małemu coś jest to ona wszystko wie lepiej bo jest pielęgniarką. Po drugie jak jest w domu to przychodzi co jakiś czas, bierze go na ręce, pomizia 10 minut, odkłada i wychodzi, a on raz ponoszony nie chce już leżeć. Grrrrr! Jak był mniejszy to przychodziła jak go karmiłam i nim potrząsała mówiąc mu "nie śpij tylko jedz bo musisz być duży". Kurwicy dostawałam, a musiałam być spokojna karmiąc dziecko. A już na złoty medal zasługuje to jak mały popłacze, a ona potem przychodzi bierze go na ręce i mówi do niego "co ci ta mama robiła, że tak płakałeś?" No kurwa rzucałam nim o ścianę, przypalałam i cięłam żyletką. Gdyby nie to, że mówiąc to trzyma na rękach dziecko to bym chyba w nią czymś rzuciła :( Wiem, że to nie są specjalne złośliwości z jej strony, ale ja już jestem tym wykończona :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, pewnie slyszalyscie o uspokajającym dzialaniu dzwieku suszarki - ze to podono dzwiek podobny do tego jaki dziecko slyszy w brzuchu matki. To faktyznie dziala, ale ciagle wlaczona suszarka to mnostwo prądu i moze byc niebezieczne, albo nam sie szybko spali. Znalazlam za to miejsce w ktorym są pliki z nagranymi dzwiekami suszarki, bicia serca, fal morskich, delfinow i innymi szumami do uspokajania niemowlaków. Wlasnie teraz do Was pisze, z glosnikow laptopa mi szumi, a obok Tymek śpi sobie słodko :) - w ciagu kilku sekund przestal plakac i marudzic i zaczal zasypiac. Teraz przesunelam sobie z dzwieku suszarki na dzwiek fal morskich z domieszką suszarki, bo dla moich uszu to bardziej znosne ;) A co do tej suszarki, tudziez szyszania do ucha to poczytajcie sobie o metodzie dr Harvey'a Karp'a - sa tez filmiki na you tubie i mozna kupic film i ksiazke, ale niestety nie ma wydania polskiego. Na mojego Tymka zawijanie nie dziala - denerwuje sie jak mu ciasno (chyba juz zapomnial jak pod tym względem bylo w brzuchu i z tego tez wzgledu np chuste toleruje tylko na krotki czas a potem chce wyjść :) ), ale szyszanie do uszka i suszarka jak najbardziej, :) Catie, wspolczuje podrozy, ale zamieszkanie z rodzina wynagrodzi trudy - odsapniesz jak bediesz miala rece do pomocy. Wiem co mowie, bo moja mama albo jest u mnie albo ja u niej i to jest zupelnie inne macierzynstwo niz w pojedynke, bo tatusia niestety nie udalo mi sie zbyt mocno zaangazowac w opieke :( - jestem tym mocno zawiedziona bo inaczej to sobie wyobrazalam i myslalam, ze bedziemy oboje sie zajmowac naszym dzieckiem a tymczasem jak zostaje w domu bez mamy to sie czuje jak samotna matka, chociaz tatus jest w pokoju obok (pracujemy w domu). Ja sie aktualnie bardzej angazuje w firmę (choc nie w pelnym wymiarze oczywiscie), niz on w opiekę nad naszym dzieckiem :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Kochane! miałam jutro jechać ale nie jadę. Prom odwołany, pewnie jakiś sztorm albo coś.. kurde, a już się nastawiłam psychicznie a tu dupa :-O charlotte wiem że będzie mi w domu łatwiej niż tak samej cały dzień. co do pomocy męża to on mi bardzo pomaga. może nawet gorzej ma niż ja bo on pracuje a potem jak wraca do domu to przejmuje opiekę nad małą. ja sobie już śpię kiedy on ją usypia. potem budzi mnie koło 3iej nad ranem jak ona się obudzi i ja się nią zajmuję a on taki wyrąbany zasypia i o 6ej wstaje do pracy :-O ale musimy jakoś jeszcze pociągnąć. takie są uroki bycia z dala od rodziny uważam że teraz jest najgorzej bo dzieciaczki małe, niesiadające, nieinteresujące się zabawkami itd kochana wrzuć linka albo jakoś daj namiar skąd masz te odgłosy na kompa, baaaaaaaaardzo Cię proszę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rila współczuję teściowej- szczególnie pielęgniarki... moja mi się nie wtrąca bo ja mam wieksza wiedzę od niej. Ona o wielu rzeczach nie słyszała np o cudownym działaniu suszarki, masażu brzuszka itp. W sumie się nie dziwie bo nie miała doczynienia z dziećmi, a szwagier ma 22 lata wiec ciut czasu upłyneło ;) Charlotte, o suszarce słyszałam i ja wykorzystuję jaż do brzuszka. Staram się przy niej nie usypiać małego, bo jak się nauczy to weź go potem oducz ;) A co od opieki męża nad dzieckiem to ja jestem bardzo mile zaskoczona. Myślałam ze bedzie dużo gorzej. Bałam sie ze pójdzie w slady teścia choć ma zupełnie inny charakter. Bo on ma wszystko w d*** i tesciowej przy dzieciach nic nie pomagał. A mój z dziećmi też nie miał doczynienia zadnego. W dodatku nie chciał być przy porodzie..ale na szczęście w ostatniej chwili zmienił zdanie co mnie bardzo zdziwiło, ale na pozytywnie;) wiec moze to troszkę pomogło, bo opiekuje się maluszkiem. W prawdzie nie tak jak mama ale postępy są ;) Serwis (tzn przewjanie) wykonuję ja bo on nie chce. Ostatnio uczyłam go przebierać, bo się bał. pomału mu to szło ale się udało. Karmić butelką lubi. Poleży, pozagapia go, ponosi. Więc nie mogę narzekać. W prawdzie do mojego taty dużo mu brakuje (bo on to jak niańka, wszystko przy małym zrobi) ale jest ok. W sumie nas było 3 wiec miał czas się nauczyć a Piotruś jest pierwszy więc jest nadzieja że i on będzie umiał ;) Współczuję ci braku pomocy ze srtrony męża bo nawet niewielka jest bardzo pomocna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mój mąz też jest spoko:) Tylko długo pracuje (po 10 h) i jak wraca do doum to Mały akurat jest karmiony przez kąpielą a potem usypianko, więc nie ma za bardzo jak się z nim pobawić. Ale w nocy mi pomaga, wstaje do Małego jak ten kwękoli, albo gdy ja karmie to on go odbija. Ale najbardziej to za psychiczne wsparcie jestem wdzięczna. Bo nie spodziewałam się, że taką panikara będę jak dzidziuś się pojawi. Ja zawsze taka opanowana, wszystkowiedząca i kontrolująca, teraz panikuję jak małolata. Strasznie wszystko analizuję, i roztrząsam. A dlaczego tylko tyle zjadł, a kupa jakaś dziwna, a to a tamto. O główce nie chcę już wspominać bo to mnie totalnie wypompowało psychicznie. Chyba jakąś depresję zaliczam bo płaczę częściej niż moje dziecko. Na szczęście mój mąż jest bardziej opanowany i przywraca mnie do pionu jak już jest b. źle. Oj dziewuszki dobrze, że tu jesteście i mogę się wyżalić ze swoich lęków i obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena567
wysiadam dzisiaj........mały cały dzien oczy jak 5 złotych od 6 rano nie spał do teraz :/ nie płakał tylko chcail zeby gadac do niego nosic co jakis czas albo znowu klasc.....masakra do wc nie moglam isc bo mu bylo juz źle :( na spacerze nawet oka nie zmruzyl a po 20 minutach lecialam do domu bo juz mu sie znudzilo i wkurzal sie ze go chyba wózek usypia i w domu sie uspokoil od razu jak zobaczyl lampe w pokoju - uwielbia ja bardziej niz cokolwiek- az mu sie buzia smiała i dalej sie wiercil bez spania......wogóle mam wrazenie że on mało w ciagu dnia spi :/ a jak wasze malenstwa ile śpią? pytam bo tesciowa mi mówi ze mój za mało śpi w dzien...dobrze ze w nocy pieknie spi za to :/ charlotte daj linka gdzie te dzwieki znaleźć przydadza sie :) iwonta nie łam się, nie ma sie co wszystkim przejmowac...podchodz z luzem ile mozesz do wszystkiego, byle czym, nie ma sie co przejmowac i tracic nerwy trzymaj sie 🌼 a co do draznienia mnie tez wszystko wkurza...wczoraj mąż strasznie bo dwa dni z rzedu jedzie o 3 rano do pracy -kierowca tira- i wraca 19...jak mozna tyle jeździc, bez jedzenia tylko kanapki, bez przerw no tak sie nie da juz mu wygarnelam ze jak zasnie to zostawi nasza dwójke samych i tyle bedzie.... a tak poza tym to mi pomaga ile da rade wieczorem malego zabawia, pomaga kapac, usypia, w nocy wstaje jak ma sile i pomaga (no niekiedy mi przeszkadza bo gada i go budzi :)) ale stara sie wiec doceniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalena mój mały śpi mniej więcej tak: wstaje między 7 a 8. Potem między 10 a 11 zasypia. Najczęściej śpi do 15 budząc się raz na karmienie. Około 16 znów idzie spać, budzi się po 18 i marudzi, aż do kąpieli, która jest ok 20:30. Między 21 a 22 idzie spać i śpi do 7-8 przebudzając się na karmienie koło 1, potem koło 4. Wydaje mi się, że dużo śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No prosze, nie podalam linka... Gapa ze mnie. Ostatnio dosc czesto mi sie zdarza ze pisze ze w zalaczniku cos tam a załącznika nie ma albo jak tu, ze link do dzwieków i tylko linka nie załączam :) Prosze: http://chomikuj.pl/sharaque/Uspokajacze+niemowlak*c3*b3w No moj nie tak calkiem w ogóle nic, ale to na co jak na razie moge liczyc to wspolna kąpiel małego kiedy nie ma mojej mamy i ponoszenie go czasem i poprzytulanie. Na to, ze wstanie w nocy po to zeby go np odbic po tym jak juz zje albo aby go przewinąć jak na razie nawet nie mam co liczyc. Wiem, ze teraz ma ciezko w firmie, bo ja jestem sporo mniej zaangazowana a pracy jest duzo, ale jednak skoro ja potrafie jedna reka trzymac dziecko a druga pisac cos na komputerze jak cos pilnego jest albo w wersji light w jednej rece laktator a w drugiej komputer to on moglby jednak nieco czasu poswiecic malemu, poza ta kąpiela i przytuleniem czasami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monuś ja Cię bardzo przepraszam że nie odpowiedziałam na Twoje pytanie wcześniej! Matylka nie lubi leżeć na brzuszku. poleży kilka minut i wrzask jest i wiesz nawet mi trudno powiedzieć czy ten jej płacz był przez ból brzucha bo ona nie podciągała nóżek do klatki piersiowej.... ach czasem trudno zgadnąć czemu dziecko płacze. przed porodem czytałam że po miesiącu z dzieckiem każda matka wie i potrafi po sekundzie zgadnąć o co dziecku chodzi. no najwidoczniej ja jestem inną matką bo do tej pory nie potrafię rozróżnić płaczu a nawet gorzej bo nie widzę różnicy między płaczem np z głodu czy ze zmęczenia.... :-O charlotte dziękuję za linka :-* wiesz mój mąż też jej nie przewija w nocy ale ja w ogóle zrezygnowałam z przewijania w nocy. póki nie ma kupki to nie przewijam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój nie przewija ani w nocy ani w dzien, a co do nocnego przewijania - czasem musze, tak kolo 3 albo 5, zalezy jak sie obudzi, bo pieluszka juz mokra tak, ze jeszcze troche a by sie przelala. Teraz troche lepiej sie zrobilo bo wlasnie przeszlismy na pieluszki rozmiar 3 i jak go przewijam to widze, ze jest mokro, ale jeszcze by wytrzymala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie przewijam w nocy jeśli nie ma kupki. Dlatego, że Patryk nie budzi się tak do końca, tylko je w półśnie, a przewijaniem bym go obudziła. Niestety Huggiesy nie znosiły całej nocy. Dada z Biedronki sprawowały się trochę lepiej, ale też minimalnie przeciekały. Niestety nie ma to jak te cholerne drogie pampersy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pampersy the best :) ale mimo to w nocy raz musze przebrac tak ma maly pampersa juz ciezkiego od sikania...... rilla dziekuje za odpowiedz :) to juz wiem ze jednak mój z tym niespaniem przegina troche....a ja nie moge nic kompletnie zrobic wtedy bo chce calej mojej uwagi.... catie ja tez nie widze róznicy czesto miedzy placzami...i jeszcze wkurzam sie jak on zaplacze a tu przylatuje tesciowa i pyta co mu jest bo przeciez ja powinnam wiedziec juz....mozna dojsc co chce ale nie w momecie na sygnal placzu :/ charlotte dzieki :) sprobuje go tymi dzwiekami "zmusic" w dzien do spania :) wiecie co wogole to mam przerabane bo doszlismy do tego ze maly mimo wlaczonego bez przerwy telewizora nauczyl sie ciszy...no i telewizor mu nie przeszkadza ale juz skrzypniecie podlogi albo otwieranie drzwi tak :/ wiec jak juz z łaski w dzien usnie to chodze na paluszkach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, najlepiej sie sprawuja te pampersy w bialym opakowaniu, choc drogie :\. Dada zalozylam mu 2 razy i odparzylo mu pupę i odstawiłam. Teraz mam w szafie prawie pełne opakowanie i chyba oddam je gdzies na caritas czy inną organizację pomagającą, moze komus lepiej posłużą. Mi juz na pewno nie, chociazby dlatego, ze wyrósł juz z dwójek, no i ta czerwona pupa mnie zniechęciła do nich. Tez mialam nadzieje ze o miesiacu, dwoch bede bezblednie odgadywala o co Tymkowi chodzi, ale jeszcze ciagle bywa, ze placze a ja nie wiem czemu. Najczesciej jest wtedy zmęczony, ale różnie to bywa. Juz mniej wiecej wiem kiedy jest głodny, bo wtedy płacze tak "ekche, ekche" poszczekując jakby. No ale ten dzwiek zaczelam rozpoznawac jak przeczytalam opisy placzow u Tracy Hogg. A ostatnio byl u nas mój brat z zona i synkiem 1,5 rocznym, to mały tez tak poszczekiwał jak chciał jeść :) Czy wasze młode tez czasem wydaja dźwięki takie jakby się skarżyły? Nie płacząc tylko takie "aauuu" żałosne z siebie wydając ze smutna minką. Strasznie mnie to wzrusza jak tak kwili. Od razu sie go chce przytulić, pogłaskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monek19
Hejo ;) Ja małego przewijam w nocy za każdym razem jak się obudzi. Po co ma leżeć w mokrym. Ja kupuję pieluszki biedronokowe dada i nie narzekam. Ale wiadomo firmowe pampersy to firmowe. Są lepsze bez gadania ale i cena dwa razy drozsza... Czasem staram sie również w zwykłych tetrowych go trzymać tylk opod warunkiem ze ma mgdzie suszyć...a z tym jest cieżko bo praktyczni ei tak non stop coś na suszarce wisi jak nie moje to męża jaknie nasze to maleństwa i tak w koło pranie. Ale cóż poradzić jak nie mam gdzie suszyc ;( Mój jak chce jeść to rączkami macha i buziaczkiem takie jakby całuski ;) Ja sie smieję ze nerwica sie zaczyna bo jak długo zwlekam to rączki lataja jak śmigła w samolocie ;) A co do spania to mój wczoraj spał tylko 40 min od godz 8 do 17... ale z reguły usypia ok 11-12 a potem to zalezy ile spał bo nieraz obudzi się po 2 godz i oczy jak 5 złotych a innym razem uśnie jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już w domciu jestem. Wyjechaliśmy o 4 rano, zaraz po karmieniu Małego. Po 3 godzinkach się obudził na papu, więc była wielka akcja karmienia w aucie. Miałam odciągnięte mleko w butelce, i termos z gorąca woda do podgrzania. Nawet akcja odbijania sprawnie poszła:) Po godzince od jedzenia była akcja przewijania, na moich kolanach:), ale też sprawnie w miarę poszło. Po kolejnych 2 godzinkach dojeżdżaliśmy już do domku, gdy Mały tak się rozwył z głodu, że hej. No i oczywiście zonk, bo 500 metrów przed chałupą strzelił nam fotkę fotoradar:/ A dzień dzisiaj szalony, jedna babcia, druga babcia, dziadek, ciocia i mój Maluch z tych wrażeń w ogóle nie spał. Dopiero teraz padł po 7 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
charlotte mój Patryczek też tak robi. Czasem tak nachmurzy czoło i robi takie żałosne ałuuuu :) Monek mój jak jest głodny to wcina swoje piąstki, a gdy wezmę go na ręce to atakuje buzią moje cycki przez bluzkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! a ja mam urwanie głowy. Wszędzie pudła, walizki, pakunki.... już mam dość. i jak na złość Matylda śpi cały dzień, nie mogę jej dobudzić. wydulda butlę i zasypia, nic nie pomaga nawet przewijanie. już wiem że ta noc będzie nieprzespana :-O jeszcze w pełni dotarło do mnie że wyjeżdżam i złapałam doła. mam takie dobre wspomnienia związane z tym miejscem i mieszkaniem i tak mi żal że rozłączam się z Mężem :-( eh masakra prom mam w sobotę o 8ej wieczorem. strasznie wieje i odwołali wszystkie rejsy. mam nadzieję że jak będę płynąć to nie będzie mocno bujało, jeszcze by mi choroby morskiej brakowało... Matylda z reguły bardzo mało śpi w dzień. budzi się zazwyczaj koło 7:30, potem drzemka koło 11ej z pół godziny a potem koło 15 z godzinę i tyle. i to pod warunkiem że na rękach jest bo jak ją odłożę to od razu oczy jak dychy. nic nie mogę w dzień swobodnie zrobić ja używam pieluszek boots'owskich (dostępne w uk) ale w pl nie wiem jakich używać... te z bootsa są super. nigdy mnie nie zawiodły. może wykupię zapas a potem mi mąż w grudniu przywiezie kolejny? iwonta ale Ci dobrze że już masz podróż za sobą. ile bym dała żeby być już na miejscu i się jakoś ogarnąć charlotte Matysia też tak miauczy ;-) i usta w podkówkę. i mimo że mnie to bardzo rozczula to nieraz mnie bardzo śmieszy bo to takie żałosne jest. kochaniutka domaga się na rączki w ten sposób :-D magdalenka mam tak samo. telewizor może ryczeć ale już wystarczy że czymś stuknę np szklanką o stół i już po spaniu. czasem nawet kliknięcie myszki ją obudzi! :-D Aniu a co u ciebie??? co tak zamilkłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilka właśnie przeczytałam twojego posta Matylda też upycha piąstki w buzi ale ona tak robi nawet mocno pojedzona. słyszałam gdzieś że to może też oznaczać zapowietrzenie dziecka ale nie wiem czy to prawda wiecie ja też potrafię odgadnąć czego ona potrzebuje i coraz lepiej mi idzie odczytywanie jej sygnałów ale żeby po sekundzie płaczu tak jak czytałam że będę w stanie to lekka przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane! Ja mimo mokrej koszulki od napływu pokarmu musiałam przejść na butelki, bo mój pokarm wodnisty nie starcza małemu i tak najpierw mu daje cyca a później łyka 90tkę butli i śpi jak zabity, nie to dziecko, teraz już 2h kima z kupą w majtach,hehe My mamy za sobą kolejne badania, bo ta cholerna żółtaczka nas nie opuszcza i byliśmy na usg brzuszka, na szczęście wszystko ok i może dobrze się stało, że je zrobiliśmy, bo wyszło,że mały ma mnóstwo gazów w brzuszku, no i tak mam chyba złote dziecko, bo nie płacze z tego powodu tylko jęczy, co jest dla mnie katorgą w nocy, czasem muszę go brać i masować, bo go ten ból budzi, ale i tak nie płacze maleństwo, nie wie jak sobie z tym poradzić, daje mu infacol i herbatkę koperkową, jest nieco lepiej ale i tak się męczy,eeh, mam nadzieję,że to minie niedługo:) Co do mężów, to mój na prawdę mi pomaga jak tylko może, teraz łatwiej, bo małego może nakarmić, codziennie jest przy kąpieli i go usypia czasami, więc nie mam co narzekać...a dziś w nocy zachciało mi się sexów,hehe, od 6 miesięcy wreszcie się dorwałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalenka, ja też mam problem ze spaniem w dzień małego, usypia za każdym razem inaczej,albo w ogóle, chce mu się spać, marudzi ale nie uśnie, no chyba zebyśmy poszli na spacer, ale już po południu jest zimno i nie biorę go, więc szukam jakiegoś innego sposobu, a co do ciszy, to nasz Cypi też zasypia wieczorem w ciszy, ale na szczęście nie reaguje na skrzypienie podłogi i naszego łóżka ja też nie potrafię odgadnąć płaczu małego, czasem ciężko mi go rozgryźć, przeczytałam Hogg, ale mój nie stosuje się to zadnej z zasad, u niego nie istnieje coś takiego jak aktywność po posiłku, bo przeważnie jest aktywny między posiłkami, a po jedzeniu zasypia charlotte, mój malutki tak kwili jak jest zmęczony bardzo i też go wtedy nosze i tule iwonta, podziwiam aktywną jazdę, ale sobie daliście radę:)Pocieszyłaś mnie z tym niespaniem, bo ja już się bałam,że jak mój mały nie śpi 5h to jest nienormalne, ale też zauważyłam,że jak jest duzo osób, to nie uśnie i się męczy Catie, duzo sił kochana, dasz rade:)będzie dobrze co do pieluszek, ja uzywalam tylko haggisy i pampersy i jestem zadowolona z pampersow, ale z moim moczymordkiem, to i tak kazda by przeciekla, ja musze go przebierac przy kazdym karmieniu, bo jak nie to jest lozeczko zalane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×