Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

Gość do mysza......
Kobieto jak czytam Twoje wypowiedzi to zal mi Twoich dzieci tylko :( Po co decydowalas sie na drugie,skoro pierwsze cie denerwowalo i nie umialas sobie z nim poradzic?? Czy Twoje kolezanki wiedza jak w ciazy lykalas gripeksy i inne gowno,nie martwiac sie czy zaszkodzisz tym dziecku ? Bylo Ci wszytsko jedno czy je stracisz czy nie...Ciaza tez nie byla planowana z miloscia bo nie ukladalo ci sie z mezem...Po co to wszystko???? Dzieci tylko beda cierpiec majac taka matke z zajebistym podejsciem do zycia....A i ciekawe ze nie majac kasy na normalne jedzenie stac cie bylo na wakacje w Tunezji....jestes jedna wielka porazka !!!!!! Do tej pory nie komentowalam twojego zachowania ale teraz nie moge przejsc obok tego obojetnie.Żenada!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty pomarańczko wracaj
stamtąd skąd przyszłaś i skończ już z tym skarżeniem bo nikogo to nie interesuje co kto i kiedy jada i gdzie spędza wakacje, zazdrościsz, że się tak podniecasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie zdażyło mi się kupywać gotowych kaszek z bobovity, a kupowałam co smakowało mojemu dziecku i każda matka kupiłaby wszystko, żeby jej dziecko tylko jadło, no ale nie będę Ci się tłumaczyć, bo i tak masz swoje zdanie na ten temat. Nie wiem czego oczekawiłaś pisząc o 5h godzinnym płaczu swojego dziecka, że wszyscy Ci będą bili brawo? Nie wiem po co w ogóle piszesz takie rzeczy?? A co do kasy, to pojawia się prawie w każdej Twojej wypowiedzi, już chyba cała kafeteria wie, ile to masz kasy na każdy dzień i że nie jadasz drogich parówek, każdy ma ciężko, ja też pracuję, mam pętrowy dom do posprzątania, obiad do ugotowania i tak nie mam drugiego dziecka, ale skoro Ci tak cięzko i ciągle narzekasz, to po co Ci było drugie dziecko??Ciągle jesteś tylko niezadowolona i taka zgorzkniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ty pomarańczko...
Nie zazdroszcze,nie podniecam sie...Wqrwia mnie tylko ludzka bezmyślność i brak odpowiedzialnosci. Jesli nie mam na jedzenie to nie jade na wypasione wczasy,a jesli mnie na nie stac to nie skarze sie wszystkim ze nie mam za co zyc...Brak konsekwencji a co za tym idzie niewiarygodność..Jesli decyduję sie na dziecko,to daje mu wszystko co najlepsze a przede wszystkim miłość i poczucie bezpieczeństwa. Pozostawienie na 5 godzin takiego malucha zeby plakalo jest znakiem,że jest miłości tam nie ma...No i podsumowanie,ze drze morde....to makabra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesiennnnna mama
już kiedyś się u Was dziewczyny wypowiadałam, m.in. na temat myszszy... kobieta-porażka. Jak tak można własne dziecko traktować, które nosiło się pod sercem, rodziło i wychowuje.... ???? Boże... ja się oszczędzałam, jak mogłam, odżywiałam się zdrowo, nie piłam alkoholu. W całej ciąży może 2 apapy wzięłam, wszystko dla dobra dziecka! Po narodzinach to samo. Sobie czegoś nie kupię, a patrzę aby małej niczego nie zabrakło, żeby była ubrana jak królewna, jadła wszystko co najlepsze, chodziła do najlepszych lekarzy. Wiadomo, jak u każdego raz lepiej, raz trochę gorzej, ale w życiu bym tak z dzieckiem nie postąpiła!!! Tej pani (pani z małej litery, bo gardzę takimi ludźmi...) przydałaby się wizyta z opieki społecznej i policji... Żal dzieci kobieto !!! :( jak sobie nie radzisz z dwójką i życie cie w dupę kopie, to oddaj je do domu dziecka, będą miały lepiej... może ktoś je pokocha i nie będzie olewał i wyzywał... Z twoich opowieści, to ten mały wiecznie o coś się uderza, robi problemy i masz go dosyć... ten starszy nie mówi, boi się wszystkiego... nie mówi, bo nie poświęcasz mu czasu!! ciężko to zrozumieć?? to samo tyczy się drugiego dziecka... zero zainteresowania.... :( Catie... święta racja... ale ona jest królową. Myślała,że dzieci to zabawki, a z tyłu mają guziczek "sleep"... przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszsza - może i masz faktycznie wyjątkowo pod górkę i wyjątkowo duzo zajęć do ogarnięcia - nie zazdroszcze, ale niezaleznie od tego zostawianie dziecka na tak długi czas samego, płaczącego to jest sadyzm Rozumiem, że nie maz czasu na to aby realizować założenia rodzicielstwa bliskości, ale to co opisałaś to jest przegięcie i twierdzenie ze zostawianie dziecka do wypłakania to powszechna metoda to kiepska linia obrony, bo to metoda nieco przestarzała i współczesna pedagogika zdecydowanie odradza ją a fakt stosowania ich w placówkach opiekuńczych to juz totalnie absurdalny argument - tam masz personel, nie rodziców a personel nie jest emocjonalnie związany z dzieckiem i nie zastanawia sie jak ich metody wpłyną na to dziecko w dłuższej perspektywie. Ja tez bywam zmęczona i śpiąca, tez bywa tak że Tymek budzi mi sie co 2 - 3 godziny w nocy (np. teraz, bo mu kolejne zeby idą) i a każdym raze wstaje, podnosze, przytulam i po paru chwilach najczesciej usypia, a jak nie to daje mu troche jesc (to w przypadku butelki jest pewnie trudniejsze niz przy karmieniu piersia, ale tez wykonalne, szczególnie jak jest się na taka ewentualność przygotowanym). Ostatecznie kiedy budzi sie po raz enty, a ja ledwo otwieram oczy i potykam sie o wlasny cien to biore go ze soba do łóżka i przytulony do mnie spi nieco spokojniej. Po takiej nocy albo wstaje rano i jade do pracy albo wstaje i zajmuje sie małym i pracuje w domu, lub tez jade na kolejne objazdy po sklepach w zwiazku z remontem ktory wlasnie zaczynamy. Tak wiec nie leze i nie pachne, co nie zmienia faktu, ze kiedy moje dziecko mówi mi (płacząc, czasem nawet rycząc, bo jak na razie ma dość ograniczone możliwości komunikowania się), że potrzebuje czegoś - chocby to byla "tylko" potrzeba przytulania sie to jako matka mam obowiązek mu to zapewnic. Ciesze się, że z kanalikami łzowymi jest juz ok, ale tak sobie pomyślałam ze ja sie zastanawiam, czy stosunkowo krótki ale mocno nieprzyjemny zabieg sondowania bez narkozy, po którym przytulę Tymka i ukoję to nie za duża trauma a Ty zafundowałaś swojemu dziecku kilkugodzinną gehennę i jestes zadowolona z efektu. A swoja droga - mojemu oczy na razie nie ropieją, ale to moze byc wynik podawania antybiotyku na to zapalenie spojówek do oczu i niekoniecznie oznacza ze sie kanaliki same odetkały, choć istnieje tez taka mozliwosc i mam na to nadzieje. Antybiotyk juz od kilku dni odstawiony i ja na razie ropa nie wróciła więc może jednak sie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytajcie...
18:57 [zgłoś do usunięcia] myszsza no ja tez sie dziwie :> dlaczego jeszcze z ni jeste ale chyba z litosci o dziecko bo nie chce by maly nie mial ojca :/ wiele razy juz sie zastanawialam czy nei odejsc ale jakos nei am ani gdzie ani jak :/ a drugie dziecko chcialam miec i tyle neiwazne z kim ja z oim mezem od poltora roku parwie nei sypia w sensie sexu bo tego nei potrzebuje odkad jeste w ciazy to spie w innym pokoju hihii 16:46 [zgłoś do usunięcia] myszsza zrezygnowa;lam z alkoholu bo nie jestem alkoholiczka a jak sie napije szklanke wina 1 na mc nic mi sie nie stanie palic nigdy nie palilam i nie szanuje ludzi co pala ja wole pic alkohol w sylwestra zapilam mocno i nie zaluje, a bylam juz w ciazy po prostu ja podchodze na luzie do zycia i wyznaje dewize zero lekarzy i jak najmniej szczepien lekarstw i tabletek, jak nie musze nie biore, kazdy robi jak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczki, dajcie sobie spokój - jesli chcecie cos pisac na temat myszszy albo kogokolwiek innego na tym forum to róbcie to pod własnymi nickami, bo takie tchórzliwe wrzucanie wpisów na czyjś temat jest niesmaczne. A co do wpisu powyżej - relacji myszszy z mężem nie zazdroszcze i nie wnikam, a co do alkoholu - ja osobiscie będąc w ciąży nie pozwalałam sobie nawet na kieliszk wina, tak na wszelki wypadek, ale dosc powszechnie uwaza sie ze lampka czerwonego wina raz na jakis czas nie zaszkodzi a moze zrelaksować, więc to mnie nie oburza. Co do sylwestra 1,5 roku temu - ja tez imprezowałam, co więcej po tamtym sylwestrze była jeszcze jedna impreza na której piłam alkohol i paliłam nie tylko papierosy, a to wszystko wynikało z tego, że nie wiedziałam jeszcze że jestem w ciąży i zwazywszy na to że myszsza tez wrześniowka podejrzewam, że również nie wiedziała. Wiele kobiet kiedy widzi 2 kreski na teście uświadamia sobie że "wtedy, na tej imprezie" juz nie były pojedyncze. Co do leków i szczepionek - pełna zgoda - jak najmniej. Co do lekarzy - nie unikam, ale staram sie dobrze dobierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po długiej nieobecności.... napisze tak...ta laska co 5 h dziecko "darło morde" to jakaś porażka....mój michał jak płacze to góra...2 min...baaa może nawet nie tyle bo po 8 miesiącach da sie bardzo często odróżnić płacz od płaczu...i wiadomo często co pomoże dziecku....ale płacz 5 h ----rany....to dziecko cierpiało wariatko!!!!! szkoda słów.... poza tym to u nas ok....michał skonczył 8 miesięcy...w przyszłym tyg wybieram sie na rehabilitacje z małym...w środe szczepienie.... no i pogoda już dopisuje wiec całymi dniami spacerujemy i siedzimy na placu zabaw...i tak leci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podsumuje to tylko jednym zdaniem zajmijcie sie soba i tymi swoimi roznianczonymi dziecmi, nie piszcie co sadzicie na moj temat bo mnie to nie interesuje i nie wzrusza a jak sadze piszecie to do mnie, jesli nie do mnie to mozecie sobie mnie obmawiac do woli mam to gdzies :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogóle to niezłe menu zafundowałaś swojemu synkowi....LODY I FRYTKI....wow....POLECAM CI PROGRAM TV NA TLC - "NASTOLATKI XXL" - zobacz przez co one przechodzą....a to wszystko wina rodziców i przyzwyczajenia z dzieciństwa - BRAWOOO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Pati:) Nie pamiętam kiedy ostatnio pisałyśmy, ale fajnie, że do nas wróciłaś. Pracujesz? Czy zajmujesz się maluchem w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak patrzę Michałek urodził się w dniu ur. mojego męża,hahaha, ale masz fajną wagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kasia... jaką wagę?? nie jeszcze nie pracuję....dopiero od września idę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa...nie załapałam....ale faktycznie bardzo słodka mała "waga" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas dzisiaj znowu pobudka o 2, patrzę mąż udaje, że śpi, no to na mnie padła zabawa z synkiem, poszarpał mnie za włosy, pogadał do mnie, no ale bez flachy się nie obeszło i o 3 dopiero padl. Za to moje super chłopaki dały pospać mamie rano godz. dłużej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michał tez pobudka od 1:30 do 2:22....rzadko mu sie to zdarza.....ale położyłam go do łóżeczka...coś tam pogadał sam do siebie i zasnął....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w łóżeczku nie ma szansz, bo stoi i tupie nogami i zaczyna krzyczeć na nas,hehe, więc odpada siedzenie w łóżeczku samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do myszszszszsza
proponuję zrobić nalot na ten jej sklep-szmateks :D i zabrać jej te biedne niekochane dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazaj pomaranczko zebym ja ci na sosnowieckiego ryja nie zrobila nalotu, odjeb sie ode mnie bo zaczynasz mi dzialac na nerwy suko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam, że mnie zatkało... Wy to już skomentowałyście wiec ja nie bedę, ale nie moge tego ogranac....Współczuję sytuacji materialnej i męża, ale co jest temu winne dziecko?? Mój mały ostatnio również budzi się strasznie często w nocy. momentami chodzę połprzytomna. Na szczęscie ostatnio jest mąż i nawet jak mały juz jest o godz 5 gotowy do żcyia to kładziemy go między siebie i pół na poł śpimy(a raczej czuwamy) a on pełza po łóżku. tylko trzeba pilnować żeby nie zleciał. Całe szczęscie ze jeszcze nie umie przez nas przechodzić;) Pati witaj ;) A ja mykam spać bo ledwo pełzam ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Przeziębienie mi nie mija :(, za to kaszlu nie mam od rana. Mała marudna na te ząbki jak nie wiem. W nocy kiepsko śpi, w dzień wogóle nie chce spać. Jutro pójde z nią do pediatry bo kaszelek ma i katar. Moja mała coraz sprawniej raczkuje, czasami jak sie zapatrzy na coś, źle położy rączke i wtedy glebe zalicza. Płacze tylko chwilke bo zaraz biore ją na ręce przytula sie i za chwile sie śmieje :). Teraz to przy niej nawet do WC sama niemogę iść bo jak ide to mała za mną raczkuje i płacze przy drzwiach, wtedy Dominika otwiera jej drzwi i ta do mnie leci ;). Nawet w WC musi być przy mnie :D. Mój Krystian mówi coraz więcej słów :), zaczyna w końcu składać zdania :). Dzisiaj powiedział- kawa jest taty :), i jeszcze jedno- nie ma wody ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila, mój mały jak zobaczy że drzwi od łazienki są uchylone, albo otwarte to leci takim pędem, ze struś pędziwiatr by go nie dogonił;D Od razu leci do kosza na śmieci i robi stuku puku w stopkę;) ( tę na którą nogą się staje aby klapka podskoczyła do góry - ma luzy i fajny dźwięk wychodzi i dziecku się podoba), albo wchodzi pod WC bo mamy muszlę wiszącą i moze pod nią leżeć, tylko gorzej jak wstaje bbo wtedy jest łubudu ;) Gratulacje dla Krystiana za ostępy ;) Mój Piotruś to zaczyna mówic tata....a mama to chyba mu nie podchodzi;) nieraz fajnie tak trejkocze te sylabki ta ta ta ta i nagle głos sie ucina i tylko szczęka mu lata ;) Fajnie to wygląda bo przy tym robi cudowne miny;) Nie da się nie śmiać z niego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do myszszszszsza
po pierwsze : jakiego sosnowieckiego ?? chyba podpisujesz mnie pod inną osobę... po drugie : nie strasz mnie,bo kiepsko ci to wychodzi...i to nie ja zaniedbuję dzieci, tylko ty ! ... i po trzecie : twój poziom intelektualny jest niżej niż zero... czy ja cie wyzywam?? nie... tylko stwierdzam fakty :D a mówiłaś, że nikt cie z równowagi nie wyprowadzi i masz wszystkich w dupie... a jednak :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do myszszszszsza
reszcie mam gratuluje zdolnych maluchów :) fajny widok, jak taki malutki człowiek zaczyna pełzać, później raczkuje i próbuje chodzić :D faaaajne uczucie :) :) a tak na marginesie - macie bardzo ładne dzieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo wszystko mam cie w dupie :P pisz sobie co chcesz ja wiem swoje, jakos ci te twoje sensacje na moj temat nie wychodza :P:P:P a twoje fakty mozesz sobie schowac miedzy bajki :D:D zaniedbuje dzieci hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie podlizuj sie klamliwa wszo napisz tchorzu pod wlasnym nikiem albo wypierdalaj na swoj wrzesien 2010 a i zapraszam do sklepu to ci po pysku dam :) ale pewno tchorzysz tak samo jak w necie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do myszszszszsza
widać,że jesteś mało inteligentna... nie piszę z konkurencyjnego tematu... podczytuje sobie ten temat od początku... nie udzielałam się, bo nie widziałam takiej potrzeby, ale to, co ty sobą reprezentujesz, to woła o pomstę do nieba... czego ty kobieto dzieci nauczysz?? wyzywać innych, gdy mówią prawdę, która boli?? żal tych maluchów... jesteś tak żałosna, że z chęcią dupę bym ci skopała w ramach otrzeźwienia i rewanżu za dzieciaki !! żadna inna matka na tym forum nie jest tak popieprzona jak ty !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jestes popieprzona skoro czytasz wypociny matek od ponad roku nie piszac z nimi :) to dopiero zboczenie :/ zajmij sie swoimi super dziecmi i nie martw sie o moje bo maja sie dobrze, to co ja ich naucze to moja sprawa na pewno nie szpiegostwa i donosicielstwa oraz wyciagania pochopnych wnioskow na temat osob ktorych nie znaja, oby kiedys ktos o tobie tez tak pomyslal jak ty o mnie z calego serca ci tego zycze bo sie o to prosisz :) i zycze ci jeszcze jednogo zebys doznala duzej biedy i docenila wartosc pracy i poswiecenia dla kawalka chleba, a zeby ci wtedy nikt nie pomogl, to sa moje zyczenia dla takich jak wszy jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×